Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 970
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Złożyłam pozwolenie na budowę instalacji wewnętrznej gazowej .

Nawet się udało.

Pani K ( moja ulubiona pani od PnB) jest na urlopie ( NIEMOŻLIWE :o ), więc decyzja może w połowie sierpnia, albo po ustawowych 65 dniach :)

 

W RWE Stoen pomimo, że pracuje się do 16.00 to tylko na papierze. Nie udało mi się złożyć papierów do założenia licznika. Super. Spotkamy się za 2 tygodnie.

 

A w sobotę wyjeżdżam - po to by prawdopodobnie w poniedziałek wrócić :):)

 

Bo wylewki się obsunęły do wtorku :-?

W poniedziałek wchodzi ocieplenie.

Mój tynk WCALE NIE JEST RÓŻOWY :lol: :lol: :lol: :D Tak twierdzi Mariusz, który dostał rozkaz sprawdzenia fachowym okiem.

I nie jest też brzoskiniowy i nie jest żółty. No i bardzo dobrze :)

 

A więc wracam zbriefować ekipy : ekipa wylewkarzy ma wyszczególnione 13 zadań. Ekipa tynkarzy - 9 zadań. Jestem przygotowana :)

Zadania otrzymał w formie elektronicznej mój Mariusz :)

 

Kurde, chyba jeszcze przygotuję im formularz w Excelu do przesyłania up-date'ów :):) Jessssoooo to zarządzanie projektami to jakaś choroba :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Dziennik wylądował na 5-tej stronie - z okazji urlopu :):)

Ale już wróciłam - opalona i wyspana i wypoczęta i zadowolona.

Tylko do tej pracy jutro....ehhh...

 

W trakcie urlopu teść znów trafił do szpitala - obrzęk płuc.

Ale do dziś nie wiadomo ocokaman. Diagnozują. podobno to był jednak lekki zawał. To już trzeci jakby co... Nadal czas depsze mi po piętach....

 

 

Ale co do zmian na budowie.

 

Wczoraj zostały zamontowane drzwi docelowe. Nie wiem czy są ładne, ale szukałam najprostszych jakie są na świecie. To drzwi stalowe. Z doświetlem z boku - moje. Z doświetlem na górze - teściów

 

http://lh3.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtjxDynupI/AAAAAAAABZE/wbKjyflavoY/s640/Kopia%20IMG_0893.JPG

 

http://lh6.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtjyZDZBRI/AAAAAAAABZc/7rccHjZlems/s512/Kopia%20IMG_0896.JPG

 

i moje od środka:

 

http://lh6.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtjwsck8sI/AAAAAAAABY8/H1WIRE_yS5Q/s640/Kopia%20IMG_0892.JPG

 

 

 

Jak widać tynki zewnętrzne się robią

Duże okno wykończone na dole nareszcie :)

 

http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtjyzX9xjI/AAAAAAAABZk/I-uYF97515E/s640/Kopia%20IMG_0897.JPG

 

jeszcze w szarościach :

 

http://lh6.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtjzR99_oI/AAAAAAAABZs/K6kQsDxG05U/s640/Kopia%20IMG_0898.JPG

 

A wylewki w środku nadal polewam ( chyba w poniedziałek ostatni raz - zaraz musze poczytać na ten temat) - przy tej pogodzie 1,5 tygodnia to chyba minimum.

 

poddasze pod folią :

 

http://lh3.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtjtQVaTyI/AAAAAAAABYE/Ag2L3Ff_6Rs/s640/Kopia%20IMG_0885.JPG

 

i dół też :

 

http://lh3.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtjuVEWZjI/AAAAAAAABYU/HyuIXpeeoTM/s640/Kopia%20IMG_0887.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odwiedziłam Joolę na urlopie.

Nadal piękna, nadal mądra i nadal urocza.

Dom śliczny - bardzo mi się podoba i architektonicznie i w środku a ogród - tylko pozazdrościć :).

Mam wrażenie, że dlatego, że podobają nam się podobne kolory i materiały.

Bardzo dziękuję Joolu za doskonałą rybkę, tiramisu, którego zjadłam ćwierć tortownicy :oops: i przemiłe popołudnie :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś pojawiły się na domku dwie ściany otynkowane na gotowo.

I mój tynk NIE JEST ani różowy , ani fioletowy, ani niebieski :):)

Jest taki jaki miał być- biel złamana z cappucino ( no dobra, może to beżyk, ale .....ze śmietanką :):))

 

Przyjechały parapety zewnętrzne.

Obmierzone parapety wewnętrzne - jeszcze muszę wybrać materiał i kolor.

 

Teść przewieziony na Banacha na oddział kardiologii inwazyjnej.

Póki co proponują mu by-passy. On jest na nie. Zobaczymy. Nie wiem czy wytrzyma taką operację... nie wiem czy sie na nią zgodzi.

A dziś miał wychodzić ... Zawsze ku.......... coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ALE - dziś odwiedziła mnie na budowie Kruela :):) NIe znacie jej jeszcze, bo ona dopiro zamierza zacząć we wrześniu.

I chyba mam nową koleżankę- no nic się na tę chemię nie poradzi - bardzo ją polubiłam.

Kruela - dzięki za wizytę :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś wybrałam tynk mozaikowy ( zamiast klinkieru) i podbitkę, która niestety nie może być OSB, bo mam za mało miejsca na docieplenie. :(

Co do koloru tynku mozaikowego to będzie taki ... brązowy (czekoladowy, ciemny) z czarnymi ziarenkami frakcja 1,8. Numer to on chyba ma 189 ale głowy sobie nie dam obciąć.

No to będzie normalna plastikowa podbitka i huk - ciemny brąz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaaaaaaaaaa i była u mnie Maluszek :):):) I może ona wie co to za kolor .. :o

 

http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtipDRJsmI/AAAAAAAABF4/vJT6q3P-NcI/s640/IMG_0928.JPG

 

http://lh3.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtijP4zPtI/AAAAAAAABEQ/YTTx1vQe8oU/s640/IMG_0915.JPG

 

http://lh6.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtijhaAYJI/AAAAAAAABEY/MTJb9_BqFrc/s640/IMG_0916.JPG

 

http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtikJaVrGI/AAAAAAAABEg/trL-6LoHWFM/s640/IMG_0917.JPG

 

http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtiktNTjKI/AAAAAAAABEo/10-6olpziNQ/s640/IMG_0918.JPG

 

http://lh3.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtilL0r-fI/AAAAAAAABEw/DiTfSEC4ROU/s512/IMG_0919.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc podbitka skończona. Dziś już nie zapomniałam włożyć karty do aparatu :):)

 

http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtiCISNOaI/AAAAAAAAA8k/tDZtm0GV1RI/s640/IMG_0937.JPG

 

 

na górze biblioteczka, na dole salon rodziców :

 

http://lh6.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZth-1ofCWI/AAAAAAAAA78/2Hl2pI3X89Q/s640/IMG_0932.JPG

 

 

a tu już nasza sypialnia nad garażem :

 

http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtiAonuNWI/AAAAAAAAA8M/4NldUOeKh8c/s512/IMG_0934.JPG

 

i nad wejściem :

 

http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtiBlIOGCI/AAAAAAAAA8c/2cxIzHI1Wdg/s512/IMG_0936.JPG

 

i z daleka : jak widać komin też otynkowany

 

http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZtiCWfQn3I/AAAAAAAAA8s/WJokvo8bR-c/s640/IMG_0938.JPG

 

A tu pięknie wysprzątany garaż ( i prawie otynkowany)

 

http://lh5.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZth9BMZBTI/AAAAAAAAA7k/yLFq0zk0E0s/s640/IMG_0929.JPG

 

a to to "prawie" - końcóweczka została...

 

http://lh4.ggpht.com/_O2ApINdcJzQ/SZth9r8CtpI/AAAAAAAAA7s/euJrspIYZXs/s640/IMG_0930.JPG

 

na suficie tynk taki jak na elewacji :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądałam dzienniki dzisiaj i co mnie zadziwiło - zauważyłam, że mój był wyświetlony ponad 98.000 razy !!!!

Na 100.000 chyba sie upiję.

 

 

A teraz trochę przemyśleń.

 

Stoję przed poważną próbą.

 

Mąż zagranicą i nic nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie się pojawi.

A więc sama muszę zdecydować w kwestiach glazury, gresu, drewna, baterii, sanitariatów, zabudowy do 2 kuchni, zabudowy do 4 łazienek.

 

Pytacie gdzie tu próba ?

 

Ano po 18 latach życia z moim małżem powinnam wiedzieć co mu się będzie podobało a co nie. I teoretycznie wiem. Ale obawiam się, że nie do końca.

 

I tu rodzi sie pytanie : co jeśli mu sie nie spodoba ?

 

No niby sam sobie winny, ale nie jest tak do końca.

___

 

 

Teraz zrobię spis rzeczy, ktore powinnam załatwić a ciągle spycham na bok.

- podpisanie "ostatecznej umowy" ze Stoen

- zmiana druku na zgłoszeniu prądu

- ustalić założenie licznika

- załatwić ekipę do sprzątnięcia tego burdelu na budowie - szczury mi sie zalęgną niebawem

- załatwić wykończenie wylewki wokół drzwi

- znaleźć ekipę do kostki brukowej

- wymyślić projekt na tę kostkę

- znaleźć ekipę do ogrodzenia

- umówić sie z monterami alarmu ( czyli zgrać : ekipę od GK , alarmiarzy, hydraulika, elektryka i gości od klimatyzacji - wszyscy mają sie pojawić jednego dnia - razem z rusztem pod GK - bardzo k...a śmieszne, bardzo )

- wybrać jakąś farbę do ścian ? Ja pierdziu...

- umówienie się z poleconym kafelkarzem "złotą rączką" - sie okaże

- pojeżdżenie po sklepach i zorientowanie się co w ogóle jest na rynku do kupienia w kwestiach mojej próby.

- odebranie pozwolnia na budowę instalacji gazowej

- pogonić ekipę od gazu

- zawiezienie papierów do wodociągów

- ubezpieczenie mieszkania

- umyś samochód

- napisac zaległe oferty

- umówić sie na lunch z jakąś panną z UK ( to chyba w poniedziałek, shit)

- zaliczyć zaległe odwiedziny dwóch przyjaciółek

- obciąć włosy Młodemu

 

Jak mi się przypomni to dopiszę .

 

Chyba mnie przerasta.. albo pora iść spać. Dosyć tego kotłowania się w głowie.

Dobranoc.

Chyba się napiję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia prądowa.

 

Ostatnio byłam w "moim rejonie" u Pana inspektora ul. Oszmiańska

Skrzynka jest, instalacja w domu jest, muszę to teraz - jak wiadomo - zgrać.

 

Pan inspektor przejrzał papiery. Miły człowiek.

 

NIe spodobało mu się co namalował mój elektryk, ale powiedział co zmienić. Ba , nawet blondynce napisał co i jak.

Oczywiście najważniejsze to zmienić druk - to podstawa - nie ten druk :):)

 

No dobra, ok, się zmieni..

 

Ale co ważne pan inspektor dał mi druk Ostatecznej Umowy.

 

I powiedział, żebym pojechała do punktu obsługi klienta i ją podpisała a już jak ją będę mieć lub zaświadczenie, że taka umowa jest już w podpisach ( + poprawione rysunki) to umówimy się na przeniesienie licznika. Mówi , że powinnam dostać od ręki, ale lepiej w innym biurze obsługi klienta, bo tu amok.

 

Pojechałam do mojego BOK-u ( bo na Bielanach jest mniej ludzi - na Pradze masakra, bo to jedyna kasa Stoen w W-wie, więc jest czarno)

 

Wchodzę i biorę numerek

Są dwie opcje :

 

Numerek A - sprawy abonenckie

Numerek C - nowe przyłaczenia.

 

No to ja raczej C - przecież nie mając ostatecznej umowy nie mam "sprawy abonenckiej"

 

Trzy panie obsługują, jakieś 5 osób siedzi i czeka.

 

Wyciągnęlam umowę, którą dał mi pan inspektor ( powpisywał w niej własnoręcznie jakieś moce i inne) i spokojnie ją sobie wypłniam : imię, nazwisko, Pesel, sresel, etc....

 

A tu nagle - puk - mój numerek.

 

Idę do pani 1.

Pani numer 1 ma chyba zły dzień.

Z uśmiechem mówię :

- Przyszłam podpisać ostateczna umowę. Proszę rzucić okiem czy czegoś nie brakuje

Pani "rzuca okiem" i mówi:

- Mało

- Za mało tekstu ? - pytam. NIe zakładałam, że to ma być rozprawka...

- Mało

- Co mam dopisać ? - pytam uprzejmie

- NIP

- Nie mam Nipu ze sobą. Jestem osobą prywatną a nie firmą, więc mogę posługiwac się Peselsm ( co stoi napisane w druku)

- NIP

- NIe mam nipu. Nie pracuję. Nigdy nie pracowała. Nigdy się nie rozliczałam z US, nie ma obowiązku w Polsce posiadać nipu - delikatnie ją zaczepiam.

- Dobra - mówi pani 1 - telefon, adres korespondencji

- Wpisałam "j.w"- mówię

- Jak wyżej gdzie - pyta pani 1

- Jak wyżej w rubryczce

- Wpisac adres - rzuca pani 1

ok, kuźwa, wpiszę ten pie..........y adres jeszcze raz.

 

Pani 1 patrzy, aptrzy i mówi:

 

- a gdzie ma pani częściowy odbiór ?

- częsciowy odbiór czego ?- pytam zainteresowna

- Nie mogę z panią podpisać umowy bez częsciowego odbioru.

- A skąd mam wziąć częsciowy odbiór czymkolwiek on jest ? - pytam już na wkurwie

- Od inspektora.

- Właśnie jadę od inspektora z Oszmiańskiej. Powiedział, że nie bedzie mógł nic dalej zrobić dopóki nie przywiozę podpisanej umowy

- Musi pani jechać do inspektora.

I tu mnie już nieco rozniosło.

- Szanowna pani - mówię , cicho , spokojnie i przez zęby- własnie JADĘ OD INSPEKTORA. Kazał mi podpisac umowę. Czy możemy to załatwić tu i teraz ?

- Pani podeszła poza kolejką - mówi pani 1 spokojnie

- Słucham ?

- Pani podeszła bez kolejki

- Nie ja podeszłam, ale pani nacisnęła mój numerek

- Proszę wziąć numerek A . Podeszła pani poza kolejnością.

- Ok, następnym razem wezmę numerek A a nawet W - a teraz to załatwmy.

- A może nie będziej następnej razy ? - mówi pani 1

no i tu przegięła.

 

- Nie mówi się "następnej razy" tylko "następnego razu" - zaczynam powoli podnosić głos. - Jadę z Oszmiańskiej i kazano mi podpisac umowę.

- To proszę sobie jechać na Oszmiańską - słyszę

 

No i tu przesadziła

 

- A teraz pani mnie posłucha - już nie podnoszę głosu, ale używam wyraźnej i dobrze słyszalnej dykcji - Gdzie ja sobie mogę pojechac to ja wiem. Wiem również, że pani sobie zaraz też może pojechać poszukać nowej pracy. Bo jak widzę nie lubi pani swojej pracy. Ja rozumiem, że nie jest pani w stanie uzywać prawidłowo języka poskiego, ale za moment skończę z panią rozmowę a pani tego na pewno nie chce. Zapewniam panią. Szczyt bydła jaki pani prezentuje przechodzi wszelkie normy ( chichot za plecami - pozostali Klienci mają niezły ubaw)Przypominam pani, że to ja jestem Klientem, a pani ma mnie obowiązek obsłużyć, bo to ja płacę kasę na pani pensję.

 

- Dobra - słyszę - dobra, to nie moja wina, ja tu tylko pracuję, niech pani sobie pójdzie to wyjaśnić gdzieś (????????????). Zresztą zaraz zadzwonię (Dzwoni)

(Dzwoni)(Dzwoni)(Dzwoni) - nikt nie odbiera.

 

Zirytowana rzuca słuchawką :

- Pani weźmie numerek A to ja będę dzwonić do upadłego.

- Termin przyłaczą Pani firma przekroczyła o rok - przypominam

- To Stoen Operator. A tu jest RWE Stoen

- Droga pani, serdecznie mnie gówno obchodzi, kto podpisuje pani czeki - i tak nie powinna pani zarabiać tyle ile zarabia - tu rozwalam się prowokacyjnie w fotelu vis a vis pani 1

- To nie moja wina- miauczy pani 1

- I mam również w d.upie, że to nie pani wina. Jak pracuje pani u beznadziejnego pracodawcy to już pani wina, więc może pora się zwolnić, żeby się więcej nie ośmieszać ? Wezmę numerek A a pani niech się pomodli, żebym do pani nie wróciła. I niech pani dalej dzwoni

I chciałam zauważyć, że na numerku C nie jest napisane "poza kolejką" tylko "nowe przyłaczenia". I nie chce mi się dalej z panią gadać. Na razie - ostatnie cedzę przez zęby uśmiechając się demonicznie.

 

Poszłam po numerek A - a ch.... jej w d.....

 

Siedzę. Czekam.

Pani 1 robi wszystko bym nie trafiła na nią. Zamieniła się w MAtkę teresę - przygarnia bez kolejki wszystkich emerytów, kulawych, chromych, niesłyszących........ no jaja.

 

I w końcu ( raptem 45 minut - ale postanowiłam, ze nie wyjdę) pojawia się mój numerek - u pani 2.

 

Pani 2 - młoda, uśmiechnięta.

- dzień dobry - zaczynam, staram się opanować - to teraz spróbuję załtowić to co niemożliwe u pani koleżanki.

(Pani 1 siedzi tak może 2 m dalej i w panującej ciszy słyszy każde słowo)

Przedstawiam sprawę

Pani 2 :

- prawo do gruntu ?

kłądę na blat

- warunki przyłacza ?

kłade na biurku

-umowa?

kładę na biurku.

- Świetnie- mówi pani 2 - czyli wszystko mamy. Już drukuję pani zaświadczenie o żłożenie dokumentów do umowy. Proszę z tym dokumnetem podjechać do inpektora, on pojedzie na miejsce zrobić odbiór i zakończymy sprawę.

- Nie chce pani mojego NIPu ?

- Nie , to dotyczy firm.

- Szkoda, że pani koleżanka o tym nie wie - mówię wyraźnie - a częściowego odbioru pani nie chce ?

- Ale jakiego odbioru ?

- Może pani spytać swoją koleżakę , która nie może tej umowy ze mną podpisac bez takiego odbioru - znów mówię wyraźnie ( śmiech z sali)

- Wszystko mamy gotowe. Niestety nie mogę pani dać od ręki podpisanej umowy, ze względu na okres urlopowy - ale już drukuję zaświadczenie. A umowa przyjdzie pocztą, ale może pani już spokojnie sobie odbierać wszystko - mówi pani 2

Dziękuję, uśmiecham sie promiennie życzę pani 2 miłego dnia :):)

 

Czy to nie bydło ? Następnym razem chyba wezmę dyktafon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj byłam na parapetówce.

O jejujejujejujeju ... dziś dzień lazaretowy :):)

 

Podobno projekt przyłaza gazu przygotowany i zaraz się zatwierdzi.

 

W środę wchodzą panowie od ścianek g-k i ocieplenia dachu. Porobią mi też sufitki podwieszane gdzie trzeba i półeczki g-k .

 

Fajna zabawa:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WERYFIKACJA LISTY (ocho terapia znowu :o )

 

Na czerwono - załatwione

Na niebiesko - "ruszone" w trakcie załatwiania

Na zielono - nowe

Na czarno - pozostawione same sobie

 

- podpisanie "ostatecznej umowy" ze Stoen

- zmiana druku na zgłoszeniu prądu

- ustalić założenie licznika

- załatwić ekipę do sprzątnięcia tego burdelu na budowie - szczury mi sie zalęgną niebawem

- załatwić wykończenie wylewki wokół drzwi

- znaleźć ekipę do kostki brukowej

- wymyślić projekt na tę kostkę

- znaleźć ekipę do ogrodzenia

- umówić sie z monterami alarmu ( czyli zgrać : ekipę od GK , alarmiarzy, hydraulika, elektryka i gości od klimatyzacji - wszyscy mają sie pojawić jednego dnia - razem z rusztem pod GK - bardzo k...a śmieszne, bardzo )

- wybrać jakąś farbę do ścian ? Ja pierdziu...

- umówienie się z poleconym kafelkarzem "złotą rączką" - sie okaże

- pojeżdżenie po sklepach i zorientowanie się co w ogóle jest na rynku do kupienia w kwestiach mojej próby.

- odebranie pozwolnia na budowę instalacji gazowej- pogonić ekipę od gazu

- zawiezienie papierów do wodociągów

- ubezpieczenie mieszkania- umyś samochód

- napisac zaległe oferty

- umówić sie na lunch z jakąś panną z UK ( to chyba w poniedziałek, shit)

- zaliczyć zaległe odwiedziny dwóch przyjaciółek

- obciąć włosy Młodemu

 

- poczekac na uprawomocnienie sie PnB instalacji

- pojechac z dziennikiem po wpis do gminy

 

 

 

No, powiedzcie , że jestem zajebista buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu :o :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...