Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 970
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Przypominam LICYTUJEMY :):)

 

Tu : http://forum.muratordom.pl/showthread.php?190265-Tu-licytujemy.&p=5018202#post5018202

 

Jest mnóstwo pięknych przedmiotów do przygarnięcia i jeden malutki i dzielny Franuś do wsparcia.

Jest nadzieja na aparat słuchowy i może coś zostanie na rehabilitację - otwórzcie SERCA i portfele :cool:

Tu oglądamy co fajnego można wylicytować, wybieramy i licytujemy - zostało mało czas - spiesz się :):)

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?190254-Tu-wklejamy-i-ogl%C4%85damy-fanty

Edytowane przez Nefer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
wstęp do "Chocholego tańca" :

 

Do wniosku potrzebne są następujące dokumenty (na zielono posiadane) :

 

1) kopię ostatecznej decyzji o pozwoleniu na budowę (z potwierdzeniem jej ostateczności

2) oryginał dziennika budowy (z wpisem kierownika budowy o zakończeniu budowy),

3) oświadczenie kierownika budowy,

4) inwentaryzację geodezyjną powykonawczą budynku i przyłączy -

5) kartę ewidencyjną ds. statystyki podpisaną przez inwestora,

6) oświadczenie, że wycinka nie była konieczna

7) świadectwo charakterystyki energetycznej budynku i lokalu mieszkalnego lub części

budynku stanowiącej samodzielną całość techniczno-użytkową

8. protokół badań przewodów wentylacyjnych, spalinowych, inst. gazowej

9) pomiaru rezystancji instalacji elektrycznej i wyłącznika różnicowo-prądowego,

10) odbioru przyłącza energetycznego,

11) odbiór przyłącza gazowego

12) odbioru przyłącza wodociągowego,

13) odbioru przyłącza kanalizacji sanitarnego

 

Pamiętacie ? Obiecałam opisać pewien chocholi taniec.

 

Obecnie lista wygląda tak :

 

1) kopię ostatecznej decyzji o pozwoleniu na budowę (z potwierdzeniem jej ostateczności

2) oryginał dziennika budowy (z wpisem kierownika budowy o zakończeniu budowy),

3) oświadczenie kierownika budowy,

4) inwentaryzację geodezyjną powykonawczą budynku i przyłączy -

5) kartę ewidencyjną ds. statystyki podpisaną przez inwestora,

6) oświadczenie, że wycinka nie była konieczna

7) świadectwo charakterystyki energetycznej budynku i lokalu mieszkalnego lub części

budynku stanowiącej samodzielną całość techniczno-użytkową

8. protokół badań przewodów wentylacyjnych, spalinowych, inst. gazowej

9) pomiaru rezystancji instalacji elektrycznej i wyłącznika różnicowo-prądowego,

10) odbioru przyłącza energetycznego,

11) odbiór przyłącza gazowego

12) odbioru przyłącza wodociągowego,

13) odbioru przyłącza kanalizacji sanitarnego

 

Dopiero od zeszłego piątku tak wygląda. Rok tłumaczyłam kanalizacji, że ta studzienka na mojej działce to jest zrobiona przez nich i mam na piśmie , że mogę się do niej podłączyć. Tyle zajęło pojęcie tego tematu. To straszne.

Edytowane przez Nefer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po raz pierwszy muszę przestrzegać przed wykonawcą. Chodzi o pana który w tandemie z moim hydraulikiem uruchamiał mi kotłownię.

A problem dotyczy kotła.

 

Kocioł został uruchomiony w listopadzie 2008. Kocioł Viessmann 333F. - kawał kotła za kawał pieniędzy.

 

O mały włos obaj panowie nie wysadzili mojego domu w powietrze. Po uruchomieniu kotłowni w ciągu dnia - zadzwonili,że gotowe i że oni już muszą jechać. Wieczorem pojechałam sprawdzić czy działa . Na szczęście zgasiłam papierosa przed wejściem. Panom się "zapomniało" założyć jednej uszczelki - cały dom był spowity gazem i miałam wiele szczęścia.

Ok - każdemu się zdarza pomylić. Natychmiast przyjechali, poprawili , skończyło się na strachu - nie dociekałam, ktory z nich był takim idiotą.

 

 

Po roku prosiłam pana Andrzeja z firmy KUS-AN z Woli Mysłowskiej (sklep w Zielonce) o wykonanie przeglądu ( w końcu ten pan ten piec montował i odpalał)

 

Od października 2009 nękałam telefonami w sprawie przeprowadzenia serwisu. Wielokrotnie się ze mną umawiał. Pojawił się w marcu 2010 roku. Cieszyłam się jak dziecko.

Przeprowadził "serwis". Mój błąd - nie patrzyłam facetowi na ręce. Podobno wykonał przegląd.

Miał pojawić się "za tydzień" w sprawie jakiś usprawnień. Oczywiście się nie pojawił, ale nie piliło.

 

 

Więc znów w marcu 2011 roku zaczęłam nękać pana telefonami (bo inaczej tego nazwać nie mogę). Kilkukrotnie brałam urlop i czekałam na niego - umówiona - jak ta idiotka. W październiku wiedziałam, że gość mnie olał - nie wiem dlaczego, ale tak się właśnie stało.

 

Znalazłam innego serwisanta, bo kocioł zaczął mi się ni z tego ni z owego zawieszać. Pokazył, że wymaga resetu. Ok.

 

To bardzo rozchwytywana branża, ale się w końcu człowiek pojawił.

 

Po otwarciu obudowy okazało się,że mój piec NIGDY nie widział serwisu. Uszczelki nietknięte. Mnóstwo pyłu budowlanego. Wentylator na ostatnich nogach - zaciąnął masę pyłu i tylko szczęście, że nie poszły mu łożyska.

Naczynie urwane - nadtopione i przeciekające - brak jednej śruby, czyli dotykało nie tam gdzie trzeba. Oczywiście - śruba mogła wypaść, albo nigdy jej nie było.

Elektrody nie tknięte ludzką ręką - do wymiany. Na szczęście udało się uratować palnik.

Wewnątrz komory spalania kilka centymetrów spalonego pyłu. Nigdy nikt tam nie zajrzał.

Nie powiem jak wyrażał się serwisant- mnie sie zdarza siarczyście kląć, ale gość mnie pokonał.

 

Wynik? Zamówione części co najmniej 1400 pln (bo nie wiadomo co jeszcze wyjdzie, bo odpływ kondensatu był nieodpowiednio zamontowany, więc nie wiemy co jeszcze zeżarło) + konieczność rozłożenia całego kotła i przedmuchania kompresorem w celu odpylenia. Jak zmieszczę się w 2000 pln będę szczęśliwa.

 

I taki prezent na święta dostałam do pana: Andrzej Kuś Technika Grzewcza (który ma do mnie od siebie jakieś 10 min drogi) - pozdrawiam serdecznie.

 

Zrobiłam zdjęcia , które muszę zrzucić i zobaczycie o czym mówię. Trzymajcie się od faceta z daleka.

Edytowane przez Nefer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Dawno, dawno temu - a dokładnie 26 grudnia 2005 roku - czyli 6 lat i jakieś 32.000 postów wstecz - znalazłam Forum Muratora.

 

Tego też dnia znalazłam poprzez Forum projekt mojego domu. Po roku szukania to musiało się stać w Święta Bożego Narodzenia. I musiało się to stać na tym Forum.

 

Naiwnie napisałam pierwszy post czy koszty podane przez biuro to prawda.

I brutalnie - ale jakże uczciwie i prawdziwie - zostałam sprowadzona na ziemię.

 

Wiele nocy i dni tu spędziłam. Płakała i śmiałam się z tymi Ludźmi tutaj. Oni płakali i śmiali się ze mną.

 

W międzyczasie dom stanął. Został wykończony. Ale to chyba nie najważniejsze.

 

Najważniejsze to, że poznałam tak wielu tak cudnych Ludzi. Specjalnie piszę wielką literą :) Kilku z nich stało się moimi Przyjaciółmi, z kilkoma zawsze chętnie się usłyszę przez telefon (nawet jeśli nie gadaliśmy wiele miesięcy), z bardzo wieloma z radością się spotykam jak tylko jest okazja.

 

I jak co roku o tej samej porze piszę to moje małe expose :):)

 

Myślę, że pora zamknąć dziennik - tę grafomanię połączoną z autoterapią. Tę listę motywacyjną postanowień, czasem naiwnych życzeń, czasem ścianę płaczu.

Dziennik obejrzany ponad 515.000 razy ma już prawo iść na emeryturę. Pora oddać pierwsze miejsce oglądalności dzienników młodszym Budowniczym :):)

 

Nie ma słów, żeby Wam podziękować. Za to, że byliście ze mną i za to, że jesteście.

 

Mocno całuję i bardzo dziękuję za każdy wyraz i każde słowo.

Edytowane przez Nefer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.pluginfree.net/wp-content/uploads/2011/12/happy-new-year1.jpg

 

Spełnienia wszystkich marzeń, pokonania wszystkich trudności, osiągnięcia wszystkich celów i duuużo zdrowia (bo znów jesteśmy o rok starsi :):))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

W końcu, nareszcie, po miesiącach bojów i tłumaczenia,że nie jestem wielbłądem mam odbiór domu :)

 

A więc obżeramy się czekoladą :

 

http://www.fontanna-czekoladowa.net/wp-content/gallery/fontanna/fontanna-czekoladowa-05.jpg

 

pijemy łiskacze :

 

http://www.gearpatrol.com/images/jwbluekinggeorge.jpg

 

i szampana :

 

http://images.pictureshunt.com/pics/c/champagne-3675.jpg

 

i generalnie - szczęśliwimy się jak cholera :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 1 month później...
W końcu, nareszcie, po miesiącach bojów i tłumaczenia,że nie jestem wielbłądem mam odbiór domu :)

 

A więc obżeramy się czekoladą :

.......

 

i generalnie - szczęśliwimy się jak cholera :)

 

Tyle lat czytam ten dziennik, śmieje się, współczuje i teraz smuce, bo kończy mi się cudna lektura :) Miłego pomieszkiwania i nie "obżeraj" się czekoladą, niech zostanie te "38":) pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Po zrobieniu porządku z górą humusu, rozplantowaniu ziemi, rozbiciu młotem wyburzeniowym 25 m3 betonu, wywiezieniu (wczoraj) - naszym oczom ukazał się burdel u jednego z sąsiadów. Połowicznie rozwalone pomieszczenie gospodarcze, góra cegieł i syfu, tudzież niby ogródek (jakieś 15 metrów długie i 6 metrów szerokie) wysypisko śmieci.

Zanim urośnie żywopłot i to zasłoni to mnie trafi szlag. Dlatego będzie wiklina na płocie. Sorry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...