Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika Nefer


rrmi

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 30k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Nefer

    9730

  • wu

    2385

  • malgos2

    1873

  • ghost34

    1109

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jak ja lubie takie sytuacje, jak w Monty Pythonie normalnie. Wiesz cos lepiej, ale knypek w krawaciku bedzie Ci cos probowal wmawiac. :-?

 

Ja cierpliwa jestem :) Damy radę :)

I tego sie trzeba trzymac, a jak gościu nie nadąży na czas to mu cos oberwiemy :).........................na początek

 

Mycha - on za cienki jezd :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jest dobra strona tego wszystkiego (ja jak zwykle twierdzę, że wszystko ma swoją przyczynę)

 

Jak pisałam dziś był na budowie mój brat z żoną.

Nasze drogi troche sie rozeszły - właściwie nie bardzo wiem dlaczego.

Jak nasze dzieci były małe to spotykaliśmy się czasem u nas, czasem u nich..

Dzieci mamy w podobnym wieku.

Potem nastąpił mały zgrzyt. Zawiodłam sie na moim bracie troszkę. Teraz jak na to patrzę, to miał prawo. A ja nie powinnam odbierać teo osobiście.Ale to temat na inną historię.

Niemniej tak się stało, ze odsunęliśmy się od siebie.

 

Ostatnio mój brat do mnie zaczął dzwonić. Już nie grzecznościowo na urodziny/imieniny/ święta , bo ten sport uprawialiśmy gorliwie.

Ot tak - pogadać. Wyjeżdżał gdzieś, wracał, zmieniał pracę - to sobie gadaliśmy.

 

Najpierw myślałam, że może mój tata ma coś z tym wspólnego (wiem, że utrzymują kontakty, pomimo, że mój ojciec nie raz obraził moją bratową w obecności mojego brata.) W końcu ja mu nie będę towarzystwa wybierać.

 

Jak się okazało mój ojciec w końcu powiedział o jedno zdanie za dużo i po 20 latach tolerowania jego zachowania moja bratowa powiedziała dość.

Ona jest delikatną, dobrze wychowaną, kulturalną osobą. Dlatego zawsze brała pod uwagę fakt, że to ojciec jej męża. Zawsze machała ręką jak ją pytałam dlaczego na to pozwala. I pozwalała sobą poniewierać tyle lat...

 

Ale przyszła niedawno ta chwila... I powiem szczerz, ze jestem z niej dumna i nabrałam dla niej szacunku. Wiem, to brzmi głupio. Ale widziałam co znosiła we własnym domu. Znosiło to, na co ja nigdy sobie nie pozwoliłam i zapłaciłam za to utratą rodziców. Bo w zasadzie ich utraciłam.

 

Długo dziś o tym gadaliśmy. Mój brat nadal będzie utrzymywał kontakty z ojcem, bo uważa, że tak trzeba. Że to ojciec i tak trzeba. Ok - ja wiem, że takie decyzje wymagają lat przemyśleń a potem lat, żeby sobie z tym poradzić.

 

Uzgodniliśmy, że to nawet dobrze, bo będzie wiadomo kiedy rodzice będą potrzebowac pomocy i będziemy mogli coś zarządzić. Razem.

 

I z tej konkluzji bardzo sie cieszę. Może zagłuszam w ten sposób swoje wyrzuty sumienia ? Moze robię to jego rękami ? Może. Ale jestem spokojniejsza.

 

Przepraszam, musiałam komuś powiedzieć ...Idę otworzyć wino. Znowu wróciły demony.

 

P.S. mój brat nie miał pojęcia o tym co było między mną a ojcem... Stwierdził, że w pełni mnie rozumie i przeprasza, że nie pomógł..

Fajnie, że znów mam brata :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefcia, każdy ma demony i one zawsze gdzies tam są, to nie jest zadna nowośc, no nie? I w kazdej chwili musisz sobie zdawac sprawe z tego ze one nie poszły precz.Mimo czasu nie znikają. I musisz byc przygotowana i miec na nie bron, tak jak cukrzyk ma swoją strzykawę w torebce choc moze i dobrze sie odzywia. I wie kiedy ją wbic, zeby dać rade. I ty jestes silna i wszystko jest w porządku, bo jestes przygotowana.

I napij sie winka kochana,jak dobrze miec brata.

Banały jakies prawie. chyba przedobrzyłam tym razem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefcia, każdy ma demony i one zawsze gdzies tam są, to nie jest zadna nowośc, no nie? I w kazdej chwili musisz sobie zdawac sprawe z tego ze one nie poszły precz.Mimo czasu nie znikają. I musisz byc przygotowana i miec na nie bron, tak jak cukrzyk ma swoją strzykawę w torebce choc moze i dobrze sie odzywia. I wie kiedy ją wbic, zeby dać rade. I ty jestes silna i wszystko jest w porządku, bo jestes przygotowana.

I napij sie winka kochana,jak dobrze miec brata.

Banały jakies prawie. chyba przedobrzyłam tym razem

 

Wiesz jak to jest w życiu...

Czasem coś co wydaje się banałam, a zostanie zdefiniowane i wyartykułowane staje się prawdą objawioną.

Nigdy nie wiadomo :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...