Nefer 30.01.2010 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2010 Pomimo tych barierek, to ja mam dalej lęk wysokości I ze mną dalej za rączkę.... Raz z zamku w Będzinie tak bałam się zejść, że usiadłam na schodach i na pupie zjeżdżałam w dół... I nic na to nie poradzisz Taka uroda Może być i za rączkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 30.01.2010 21:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2010 Dlatego mam też parterówkę.... I nigdy jeszcze nie byłam u siebie na poddaszu...I nie wiem czy zajrzę kiedykolwiek..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 30.01.2010 21:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2010 mocno zestrachane towarzystwo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 30.01.2010 21:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2010 Dlatego mam też parterówkę.... I nigdy jeszcze nie byłam u siebie na poddaszu... I nie wiem czy zajrzę kiedykolwiek..... NIe rób scen - kto to wie co nam się w życiu przydarzy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 30.01.2010 21:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2010 Scen nie robię... ale po nawet dobrej drabinie nie weszłam.... A niech mnie.... na dole i tak sporo miejsca, to po co mi się szwendać po strychach..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 30.01.2010 21:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2010 Scen nie robię... ale po nawet dobrej drabinie nie weszłam.... A niech mnie.... na dole i tak sporo miejsca, to po co mi się szwendać po strychach..... Aaaaaleee musu nie ma Usadzę Cię przy kominku i będzie gites :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 30.01.2010 22:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2010 Scen nie robię... ale po nawet dobrej drabinie nie weszłam.... A niech mnie.... na dole i tak sporo miejsca, to po co mi się szwendać po strychach..... Aaaaaleee musu nie ma Usadzę Cię przy kominku i będzie gites :) I za to jak ciepło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mohag 30.01.2010 22:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2010 Szkoda ze moja siora nie ma leku wysokosci, to nie musiala bym kiedys zlazic po schodach w Palacu Kultury .. ale Ona cierpi tylko na chorobe lokomocyjna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 30.01.2010 22:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2010 Szkoda ze moja siora nie ma leku wysokosci, to nie musiala bym kiedys zlazic po schodach w Palacu Kultury .. ale Ona cierpi tylko na chorobe lokomocyjna BIedna... to przerąbana sprawa .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 30.01.2010 22:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2010 Za to mogę jeździć, pływać, latać , na karuzele wymyślne... i nic...Ale jak wysoko...Kiedyś mieszkałam na 8 piętrze... zdjęłam z parapetu syna i zemdlałam... wytrzymałam 4 lata i miałam dość...Do dziś nie wiem jak otworzyło zablokowane okno roczne dziecko....przeprowadziłam się na drugie piętro... i było dobrze, tylko jak okna myłam to z sercem na ramieniu... I zawsze okna były poblokowane.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tosinek 30.01.2010 22:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2010 Wiesz Neferka to ja pogadam z Górą co by nad wami czuwała. Zresztą i tak już to wczoraj zrobiłam, wiem jak się czujesz ja to przechodziłam 4 lata temu. Mocno przytulam a domek pięknieje i oto chodzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
goyar 30.01.2010 22:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2010 Witam od wczoraj przeczytałam cały dziennik (do komentarzy jeszcze nie zerknełam)i musze przyznac że robiłam to z wielka przyjemnościa ,nie raz pokładałam sie ze śmiechu z Twoich tekstów . Musze przyznac ,że jak doszły balustrady to dopiero wtedy dla mnie był efekt antresoli.Bardzo fajnym pomysłem jest zsyp na ciuchy do prania ,na pewno cos takiego bede tez kombinować poniewaz mam łazienkę nad pralnią i przy remoncie skorzystam z Twojego pomysłu.Prosze o kilka zdjęć tego własnie "urzadzenia" oraz fotkę jak zrobiona jest"pokrywka" na zsyp w łazienkach.Czekam na kolejne wpisy i fotki w pamietniku(pewnie nie tylko ja) i pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 30.01.2010 22:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2010 Moje w wieku 3 lat a drugie 1,5 otworzyły na 8 piętrze okno , którego ani ja ani mój mąż nie byliśmy w stanie ruszyć.Dundały nogami po drugiej stronie i "wyrzucały zabawki dla biednych dzieci".Do dziś potrafię się zerwać w nocy z wrzaskiem jak mi się to śni.Okno zabiłam gwoździami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 30.01.2010 22:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2010 Moje w wieku 3 lat a drugie 1,5 otworzyły na 8 piętrze okno , którego ani ja ani mój mąż nie byliśmy w stanie ruszyć. Dundały nogami po drugiej stronie i "wyrzucały zabawki dla biednych dzieci". Do dziś potrafię się zerwać w nocy z wrzaskiem jak mi się to śni. Okno zabiłam gwoździami. No to wiesz o czym mówię...... I jaka ulga, jak się przeprowadziłam na drugie piętro.... A teraz już nikomu nic nie może się stać, bo będzie jak w piaskownicy... maleńki murek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 30.01.2010 22:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2010 Wiem o czym mówisz. Myślę,że w tym momencie przybyło nam jakieś 10 lat w 30 sekund. Cudownie wychowywać dzieci mieszkając w domu. Ja tego nie przeżyłam, poza kilkoma wyjazdami zagranicę, gdzie mieliśmy wynajęte domy, więc wiem, ze to cudowna sprawa A przed chwilą mój starszy napił się ze mną Tokaju. Świat się kończy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 30.01.2010 22:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2010 Wiem o czym mówisz. Myślę,że w tym momencie przybyło nam jakieś 10 lat w 30 sekund. Cudownie wychowywać dzieci mieszkając w domu. Ja tego nie przeżyłam, poza kilkoma wyjazdami zagranicę, gdzie mieliśmy wynajęte domy, więc wiem, ze to cudowna sprawa A przed chwilą mój starszy napił się ze mną Tokaju. Świat się kończy Mój zaczyna pijać beze mnie I chyba ten świt to już jakiś czas temu się skończył Nefcia dzieci nam się starzeją Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mohag 30.01.2010 22:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2010 To przywitam sie w klube czlonkow dzieci "ekstremalnie-ciekawskich" - moja 2-u latka tez odpierniczyla mi taki numer stajac na parapecie okna na 6-tym pietrze dobrze ze ex tesciowa zachowala zimna krew i po cichutku zlapala dziecie za fraki, bo mnie zamurowalo w drzwiach do kuchni Do tej pory sie zastanawiamy jak to zrobila, bo nic ale to nic nie stalo pod parapetem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 30.01.2010 22:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2010 Wiem o czym mówisz. Myślę,że w tym momencie przybyło nam jakieś 10 lat w 30 sekund. Cudownie wychowywać dzieci mieszkając w domu. Ja tego nie przeżyłam, poza kilkoma wyjazdami zagranicę, gdzie mieliśmy wynajęte domy, więc wiem, ze to cudowna sprawa A przed chwilą mój starszy napił się ze mną Tokaju. Świat się kończy Mój zaczyna pijać beze mnie I chyba ten świt to już jakiś czas temu się skończył Nefcia dzieci nam się starzeją Każde zaczyna bez mamy Ja też tak miałam - przy moich wybrykach moje dzieci to anioły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 30.01.2010 22:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2010 To przywitam sie w klube czlonkow dzieci "ekstremalnie-ciekawskich" - moja 2-u latka tez odpierniczyla mi taki numer stajac na parapecie okna na 6-tym pietrze dobrze ze ex tesciowa zachowala zimna krew i po cichutku zlapala dziecie za fraki, bo mnie zamurowalo w drzwiach do kuchni Do tej pory sie zastanawiamy jak to zrobila, bo nic ale to nic nie stalo pod parapetem A myślałam, że tylko ja jestem taką wyrodną matką , która dopuściła się tak potwornego zaniedbania Dzieci są niezwykłe. Moja parka mniej więcej w tym samym wieku rozłożyła magnetofon bez śrubokrętów (na najdrobniejsze kawałeczki) i podpalili mieszkanie. Cóż - dobrze, że dzieci poznają świat Inaczej byłby nudno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 30.01.2010 22:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2010 No mój starszy leżał na parapecie w pół po zewnętrznej stronie i klepał w metalowy parapet... Ja gotowałam obiad... Zaciekawiona co tak cicho w pokoju, ale za to któryś z sąsiadów pewnie coś robi przy oknach i parapecie - myślę sobie weszłam do młodego pokoju i zamurowało mnie... Podeszłam cichutko do okna, złapałam młodego za śpiochy zamknęłam okno i osunęłam się po ścianie... więcej nie pamiętam... I miał młody tylko rok... Jak on to zrobił? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.