Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika Nefer


rrmi

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 30k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Nefer

    9730

  • wu

    2385

  • malgos2

    1873

  • ghost34

    1109

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Poszedł Lech Kaczyński (oczywiście z ochroną) do restauracji i zamówił

zupę z żółwia czeka czeka czeka a zupy jak nie było tak ni ma.

Po godzinie czekania wysyła BORowika, żeby zobaczył co się dzieje w

kuchni i dlaczego nie ma jego zupy.

Poszedł BORowik do kuchni, patrzy a tam kucharz z młoteczkiem/tasaczkiem

trzyma żółwika i się na niego zamierza.

No więc się pyta:

- Co jest czego nie ma zupy??

Na to kucharz :

- Bo widzi Pan, jak już go wezmę za nogi i wytelepię, żeby wystawił

główkę, to zanim wezmę tasak, to on już tą główkę chowa i tak od godziny.

Na to BORowik:

- Oj Panie, nie zna się Pan, ja panu pokażę jak to trzeba robić.

Wziął żółwika wsadził mu palec w dupę, na co żółwik momentalnie wystawił

główkę i ten co trach tasaczkiem i żółwik na zupę gotowy.

Kucharz w ciężkim szoku:

- Panie skąd Pan wiedziałeś, ze to tak trzeba?"

BORowik:

- Z doświadczenia zawodowego.

Kucharz:

- Jak to z doświadczenia ? Pan jest przecież pracownikiem BORu

BORowik:

- Ano z doświadczenia zawodowego ... Prezydent ma krótką szyjkę?

Kucharz:

- No ma

BORowik:

- A krawacik trzeba zawiązać!

 

 

hehehe :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszedł Lech Kaczyński (oczywiście z ochroną) do restauracji i zamówił

zupę z żółwia czeka czeka czeka a zupy jak nie było tak ni ma.

Po godzinie czekania wysyła BORowika, żeby zobaczył co się dzieje w

kuchni i dlaczego nie ma jego zupy.

Poszedł BORowik do kuchni, patrzy a tam kucharz z młoteczkiem/tasaczkiem

trzyma żółwika i się na niego zamierza.

No więc się pyta:

- Co jest czego nie ma zupy??

Na to kucharz :

- Bo widzi Pan, jak już go wezmę za nogi i wytelepię, żeby wystawił

główkę, to zanim wezmę tasak, to on już tą główkę chowa i tak od godziny.

Na to BORowik:

- Oj Panie, nie zna się Pan, ja panu pokażę jak to trzeba robić.

Wziął żółwika wsadził mu palec w dupę, na co żółwik momentalnie wystawił

główkę i ten co trach tasaczkiem i żółwik na zupę gotowy.

Kucharz w ciężkim szoku:

- Panie skąd Pan wiedziałeś, ze to tak trzeba?"

BORowik:

- Z doświadczenia zawodowego.

Kucharz:

- Jak to z doświadczenia ? Pan jest przecież pracownikiem BORu

BORowik:

- Ano z doświadczenia zawodowego ... Prezydent ma krótką szyjkę?

Kucharz:

- No ma

BORowik:

- A krawacik trzeba zawiązać!

 

 

hehehe :lol: :lol:

 

już mi się nawet śmiać nie chce z kaczek :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...