Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dom przyjazny dla użytkownika


pik33

Recommended Posts

Dałem to tu. Najwyżej moderatorzy przerzucą.

----

Otóż z każdym dniem pozbywam się z projektowanego domku bajerów elektryczno-elektronicznych. Otóż, po prostu, niezależnie od ekonomii, zarówno ja, jak i moja partnerka, lubimy prostotę.

 

A więc domek, nieduży, o prostej bryle.

 

Ale poza tym, domek ten ma być zawsze przyjazny dla nas, czyli jego mieszkańców. Z prądem, czy bez prądu...

 

A więc:

(#1) murowany. Ściany, o dużej pojemności cieplnej, podtrzymają w nim ciepło przez co najmniej kilka godzin.

(#2) Z kominkiem. Naturalny płomień to efekty cieplne jak i psychologiczne.

(#3) Żadnych pompek i wentylatorów, grawitacyjny DGP. Jak się w nim napali, to będzie ciepło. Jak wygaśnie, to ściany.. patrz punkt 1. A przede wszystkim cicho... i zawsze zadziała, aby tylko mieć drewno, o co 100 metrów od puszczy nie będzie raczej trudno.

(#4) Właśnie zrezygnowałem z rekuperatora na rzecz nawiewników - działają bez prądu. 4 kW strat na wentylację (z moich poprzednich obliczeń) zamieniło się w mniejszą ilość, przy założeniu że dla dwojga mieszkańców 110-metrowego domku wcale nie muszę wymieniać całego powietrza w domu co godzinę, a zastosowanie kominka powoduje, że owe 2 kW które pozostały, nie są takie znów drogie.

(#5) Promienniki, nie promienniki, Legalett, itp bajery... odpuszczę. Zainstaluję (chyba) konwektory. Ich funkcje będą następujące:

- nad ranem temperatura w sypialni spadnie, bo w kominku wygaśnie płomień. Trzeba żeby się wtedy włączyły i wyrównały w niej temperaturę, żeby wstawanie nie sprawiło przykrości.

- chłodno może być też w domku po powrocie z pracy - niech automatyka włączy dogrzewanie.

I to - plus sterowanie bojlerem, żeby grzał tylko z II taryfy - to jedyna automatyka jaką mam zamiar zostawić w domu! Oczywiście, wyłączalna i sterowalna ręcznie. W razie potrzeby sam ją zaprojektuję i zrobię, bo akurat się na tym znam (od tego niby jestem specjalistą... :wink: )

------------------------------------------------------

W ten sposób:

- nic mi nie będzie w domu szumieć

- jak wyłączą prąd, dom nadal będzie przyjemnym miejscem do mieszkania,

- mniej będę miał rzeczy które mogą się zepsuć

 

Na wypadek awarii prądu chcę umieścić w pomieszczeniu gospodarczym kuchenkę na małą butlę gazową. Można będzie na niej ugotować cokolwiek i zagrzać w kotle tzw "CWU" do kąpieli...

 

--------------------------

 

Proszę o opinie...

 

[ Ta wiadomość była edytowana przez: pik33 dnia 2003-01-17 00:05 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nazywam to filozofią życia.

Masz rację. Rację pewnie mają również Ci, którzy budową domu bawią się, ocieplając dom do k=0,15 z pełnym sterowaniem elektronicznym.

Jak my zrobimy - jeszcze nie wiem - czytam forum, a Twoja opinia jest tutaj niezwykle celująca.

 

"Dom przyjazny" badrzo mnie interesuje. Dla nas to oznacza również np. umieszczenie drzwi w odpowiednim miejscu, np. przesuwnych a nie skrzydłowych i zaplanowanie tego na etapie projektu. I aby się nie rozpisywać dodam, że jeszcze milion innych szczegółów, niekoniecznie elektronicznych.

Chętnie poczytam opinie forumowiczów o Waszych przemyśleniach.

 

Karina

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam w 60 cm cegły - nie wiem czy to ma dużą akumulacyjność cieplną, ale po 2 godzinach niegrzania temperatura spada o 7 stopni. U konkurencji pisali o kanadyjczyku w którym po 8 godzinach niegrzania spadła o 3.U mnie już byłby przymrozek. Mimo nawiewników w oknach (wyszły im co prawda przypadkiem) jest duchota plus po prostu wieje.Nie wiem jak to możliwe razem, ale tak jest.

a co do konwektorów - niech je Bóg ma w opiece - dzięki nim dogrzewam sufit i funduję sąsiadom darmową podłogówkę, a dziecku alergię.

Kominek - fajna rzecz, ale gdy bez przymusu. Nie lubię musieć. Tak więc na pewno będzie, ale też podłogówka - mam małe dzieci (legalett) i rekuperator - precz z duchotą i zimnymi nawiewami. Prądu może czasami zabraknąć ( dlatego będzie mozna otworzyć okna) ale mam wrażenie że jesli zabraknie go trwale - to wentylacja będzie najmniejszym problemem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre podejście - zdecydowanie zdroworozsądkowe.

 

Z doświadczeń: dom z poryzowanej ceramiki ocieplony porządnie przy -20 na zewnątrz w ciagu 2 godzin temperatura spada o 1,5 stopnia.

 

Wniosek: założenia poprawne. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom przyjazny dla użytkownika ma być tzw. "łatwy w prowadzeniu" - jak samochód :grin: Nie tylko w czasach np. kryzysu energetycznego, ale też na codzień.

Przykładem może być bezobsługowa kotłownia /sterowanie c.o i c.v.u/, włączniki światła w odpowiednich miejscach, ergonomiczna kuchnia, dobrze zorganizowane ciągi komunikacyjne, pomieszczenia gospodarcze.

W naszym domu staraliśmy wszystko tak właśnie zorganizować.

Nie udało się z:

- Bramy garażowe są za ciężkie dla mnie do podniesienia /wys 2,80/

- włącznik światła głównego w kuchni jest przy drzwiach od strony garażu, a powinien również być od strony salonu,

- wiatrołap jest trochę za mały /4m2/

Takich małych acz up.....liwych :grin: znajdziemy napewno więcej w trakcie mieszkania.

A jak zabraknie energii...to już w wątku u dyżurnego psychologa

http://www.smilies.nl/06.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My wierzymy, że nam się NIE UDA wszystkiego przewidzieć w fazie projektowania. Ten fakt też między innymi zdecydował o technologii (szkielet), gdzie jeśli na przykład włącznik nie będzie tam gdzie trzeba to bardzo łatwo (bez kucia, tynkowania) będzie można to zmienić (włącznie z przesunięciem ścianki działowej) szybko i tak, żeby nie było śladu po zmianie.

 

A jeśli chodzi o udział sprzętów technicznych w domu to zgadzam się, że powinno się dążyć do prostoty bo "genialne jest proste" ale gdzieś jest ten złoty środek (dla każego pewnie inna granica) między skomplikowaniem a niezawodnością i łatwością użytkowania. Dla mnie na przykład rekuperator, GWC i legalett są na tyle mało skomplikowane a jednocześnie podnoszące znaczeni komfort mieszkania, że będę to miał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Majka,

 

Z ust mi wyjęłaś swoją wypowiedź!

Dla mnie dom przyjazny to dom na tyle funkcjonalny, że nie jest przeszkodą w moich planach. W przyjazność wliczyć np trzeba odpowiedni alarm, żebym się nie bała zostawić domu samego na weekend. Bezobsługowy piec to podstawa. Brama garażowa podnoszona elektrycznie. Ale też wygodna kuchnia ze zmywarką. Takie rzeczy, które nie są na siłę, ale są dyktowane wygodą użytkownika.

Przy okazji przyznam, że aspekt psychologiczny kominka odczuwam bardzo sinie. Np zupełnie inaczej (o wiele lepiej) się czuję w swoim domu gdy pali się w kominku :smile:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A słyszeliście o Fornitach i Furnusach ?

 

To takie małe stworki, które żyja w układach elektronicznych, a szczególnie upodobały sobie wszelkiego rodzaju klawiatury (komputerowe i inne), gdzie mogą znaleźć wiele paproszków za którymi wprost przepadają. Mogą się przemieszczać wewnątrz kabli elektrycznych i innych.

 

Są bardzo złośliwe. To właśnie Fornity i Furnusy odpowiadają za wszystkie awarie i dziwne zachowanie różnych urządzeń na prąd.

 

Można sobie znimi poradzic tylko na dwa sposoby:

 

1. Dbać aby do klawiatur nie dostawały się paprochy (będą głodne i sobie pójdą) i nie złościć się w razie awarii (wszystko słyszą i bardzo je cieszy jak ktoś się złości, a jak nikt awarii nie zauważa to szybko się nudzą).

 

2. Pozbyć się wszystkich urządzeń elektrycznych i koniecznie wypruć ze ścian wszystkie kable. Bezwzględnie odciąć dom od sieci energetycznych i telekomunikacyjnych.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak tak

widzialem gdzieś taki dom przyjazny, bez elektryki

takie na środku palenisko otwarte i w rogach dachu otwory

jak to brzmi kurna chata a wiem w skansenie

nie rozumiem dlaczego mialbym rezygnować z dobrodziejstw cywilizacji jakim jest prąd i cały osprzęt z tym związany

oczywiście sztuką jest zrobić tak żeby coś działało bez obsługowo aby o tym zapomnieć że jest a ułatwiało mam życie.

 

Jasiu a słyszałeś o trangitlach co siedzą w pompach i kotłach i je zżerają co za wstrętne paskudztwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi mi o to, żeby się od sieci energetycznej odcinać. Chodzi o to, żeby dawała w domu komfort a nie podstawę bytu.

 

Jest energia - jest fajnie. Gotuję na kuchence elektrycznej, stałej temperatury w domu pilnuje mi automatyka, pracuje TV, komputer. Nie ma, no cóż: nie włączę telewizora, nie włączę komputera... ale to co najważniejsze mam: ciepło z kominka, światło z naftowej lampy, możliwość zrobienia czegoś do jedzenia, na gazowej kuchence.

 

Znajomi poszli jeszcze dalej i zainstalowali w pomieszczeniu gospodarczym kuchnię - na węgiel, z "fajerkami".

 

Drugą sprawą są wiatraki. Jako długoletni użytkownik komputera nabrałem doświadczenia takiego, że wiatrak szumi i jest mało trwały. Wiatrak w Legaletcie, wiatrak w rekuperatorze, wiatrak w DGP - szszszszszszszszszszsz... odwiedziłem ostatnio działkę - cisza, spokój... nie chcę żeby mi w domu szumiało n wiatraków, nie po to uciekam z miasta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trangitle ? Nie !

 

A co zrobic żeby żyć z nimi w zgodzie albo je wyplenić ? :smile:

 

Do pik33:

To prawda, nowoczesne domy bez dostarczania z zewnątrz wody, gazu i prądu przestają funkcjonować, a większość sprzętów staje się bezużyteczna. Ale prawdopodobieństwo odcięcia od mediów jest coraz mniejsze. A gdyby miało się przedłużać to zawsze można wykopać studnie, napalić drewnem w kominku lub kozie, itp, itd...

 

Te stare metody mają tą zaletę, że są proste i nie wymagaja żadnych instalacji. W zasadzie w razie totalnej katastrofy można przywrócić domowi funkcjonalność w ciągu 2-3 dni, kosztem 2-3 tysięcy (studnia, koza, itp...). Dlatego nie planuję specjalnych przygotowań na czas "W".

 

PS. Z jednym się tylko zgodzę: wiatraki to straszna sprawa. Wokół mnie stale pracuje kilka urządzeń z wiatrakami. Normalnie tego nie słychać, ale jak siedzę wieczorem w biurze i nie włącze muzyki to po paru minutach szum staje sie nie do zniesienia. W domu będą chałasować tylko pompy (w kotłowni - nie liczy się) i lodówka. I jak wszystko powyłączam to będę słyszał bzykanie co większych much ;o)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super. Trzeba tylko użyć odpowiednich materiałów.

Wszystko co jest bezobsługowe z założenia powinno się dać sterować manualnie - bo jak zabraknie paliwa będzie klopot.

Hej

pzdr

PS: ja też obecnie siedzę w nowoczesnym budynku gdzie żadne okno się nie otwiera bo działa klima. Problem w tym, że podczas lata AD 2002 ta wspaniała klima padła a na zewnątrz jakieś +45 st. C.

No comment.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale też zero komfortu. A mnie nie chodzi o ziemiankę tylko dom, który jednak będzie zapewniał komfort i wygodę użytkownikom. Moja teza jest taka, że nadmiar automatyki w domu komfort ten wbrew pozorom obniża. Najlepszy chyba złoty środek. Dla mnie jest też ważne żebym to ja miał prawo decyzji a nie automat.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propo ogrzewania, najekonomiczniejszego i najprostszego :

Bedac w ta sobote w Castoramie w Szczecinie widzialem promienniki. Byly produkcji wloskiej. Sa w ksztalcie bialego panelu z blachy grubosci ok. 10 cm. Przednia scianka miala male otwory, wewnatrz widoczna byla biala plyta. W czasie pracy caly panel jest lekko cieply. Byly na kolkach, ale mozna je powiesic tez na sciane czy suficie. Mialy przelacznik moc i termoregulator. Moce 3 modeli to odpowiednio: 600/800 W - 298zl, 600/1200 - 378 zl i 900/1800 W - 458zl. Roznia sie wielkoscia, najmocniejszy : 95x55x10 cm. Promienniki pojawily sie pierwszy raz, sa narazie drogie, ale maja podobno staniec. Wiec w temacie promiennikow zaczyna sie cos dziac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pik33 masz rację dom powinien być przyjazny, ale dla każdego przyjazność domu coś innego znaczy, chcesz mieć ciszę absolutną zamknij się w komoże bezechowej (tam słychać jak Ci krew w skroniach pulsuje), chcesz mieć ciszę natury, weź namiot jedź na prerię, usłyszysz konika polnego, etc tak na prawdę możesz mieć ciszę w "głośnym" domu jak kupisz odpowiedni sprzęt nagłąśniający i dasz dźwięk w przeciwfazie, metod jest wiele....

W marcu mają być kopane fundamenty mojego domu, na pewno dam ciała w wielu kwestiach i świadomość tego mnie poraża, zasadniczo staram się przewidywać każdą możliwość, takie zboczenie :smile: myślałem długo o tym braku prądu gdy zastanawiałem się nad ogrzewaniem i wentylacją, każdy system grzewczy jest uzależniony od prądu (poza kominkiem, choć i tu mam problem bo najdłuższy odcinek doprowadzający powietrze do pokoju na poddaszu to 6 metrów więc przydałby sie wentylatorek choć na wylocie). Co sądzicie o tym rekuperator tak, ale na wszelki wypadek zostawię projektowane kominy wentylacyjne tylko je odetnę kratkami regulowanymi to tak "jak by co", jeśli chodzi o prad, zawsze można kupić mały agregat podtrzymujący i zbiornik oleju napędowego. Tylko czy jest sens wszystko dublować i zabezpieczać? Jedno jest dla mnie pewne mój przyjazdny dom ma mi sprawiać mało kłopotów i jak każdy dobry przyjaciel kosztować niewiele zaś w biedzie pomagać :smile:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...