K74 27.08.2006 13:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2006 Panowie narazie zostali . Nie musiałam za bardzo na nich krzyczeć (i nadwyrężać mojego znowu chorego na anginę gardła), bo Szef Ekipy odwalił za mnie całą czarną robotę. Zdaje się, że jesteśmy po tej samej stronie barykady, bo jemu poczynania Panów Ekipy też za bardzo się nie podobały. Zgodziliśmy się co do tego, że była to nasza ostatnia rozmowa w tym tonie. Panowie Ekipa znienawidzili mnie chyba, bo nawet na "dzień dobry" odpowiedzieli niemrawo. Ale efekty ich pracy dosyć mi się podobają. http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScLHUEfwWHI/AAAAAAAABCg/WO7JWJRMg-M/s400/3778040_348.ts1156685123948.jpg http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScLHUTzxz0I/AAAAAAAABCo/CQYxhhaatYE/s400/3778041_348.ts1156685135656.jpg A wykusz, to już prawdziwy majstersztyk http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScLHUikiWSI/AAAAAAAABCw/ry8SinLHIKs/s400/3778037_348.ts1156685111568.jpg http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScLHU227eSI/AAAAAAAABC4/kt84HqV1kcc/s400/3825599_348.ts1156801279170.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 28.08.2006 19:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2006 Dziękuję wszystkim za życzenia zdrowia. Pomału odzyskuję siły po chorobie, ale na budowę jeszcze nie jeżdżę. Mąż dzielnie dokumentuje postępy, a ja sobie tylko wieczorem zdjęcia oglądam. Po zobaczeniu zdjęć dzisiejszych wpadłam w popłoch. Ponieważ ostatnio sytuacja pomiędzy nami a Panami Ekipą była bardzo napięta, pomyślałam, że Panowie szykują się do decydującego starcia. Okopali się . http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScLI3n6s5VI/AAAAAAAABDM/ODyWibxGsmA/s400/3821100_348.ts1156791755908.jpg http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScLI3puIelI/AAAAAAAABDU/llW7nQI-bkA/s400/3821083_348.ts1156791718370.jpg Wytoczyli ciężką artylerię i profesjonalne otwory strzelnicze sobie wymurowali http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScLI3rm0yPI/AAAAAAAABDc/vrRJy8l_seo/s400/3821110_348.ts1156791773300.jpg http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScLI3-X5czI/AAAAAAAABDk/UcFpaD0w0F0/s400/3821119_348.ts1156791782771.jpg Może zamierzają bronić efektu kilku dni swojej pracy, gdybyśmy znów wpadli na pomysł podjechać wieczorem i ze dwie ściany rozebrać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 28.08.2006 19:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2006 Drogą dedukcji doszłam do tego, że zasieki wokół działki są dziełem ENEA S.A. Oddział w Poznaniu i oznaczają ni mniej ni więcej, tylko tyle, że będziemy mieli wkrótce obiecany na wrzesień prąd . Tym razem zakład energetyczny stanął na wysokości zadania. A to oznacza, że "agregat prądotwórczy, w bardzo dobrym stanie, sprzedam" . Ciężka artyleria została przeze mnie zidentyfikowana jako rura od GWC, sporego kalibru. Ale przeznaczenia tego małego otworu w ścianie nie mogę się domyślić. Za to wiem, do czego bedzie służył otwór zaprezentowany na poniższym zdjęciu. To nasze pierwsze okno . http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScLK0bK02RI/AAAAAAAABEI/Lav21doPo4Q/s400/3821090_348.ts1156791733585.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 30.08.2006 19:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2006 Pogoda nas nie lubi . Pada i pada... I gdyby nie zacięcie Panów z ENEA, to z budowy wiałoby straszną nudą. Dziś zostaliśmy przez nich obdarzeni szafką prądową, w której intencji napisałam tyle pism do różnych instytucji energetycznych w kraju, że mi drukarka siadła. A z pobliskiego słupa coś dynda - to chyba znak, że trzeba szykować pieniądze na drugą ratę za przyłącze. http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScLJ8OaRicI/AAAAAAAABD0/6EO7o_RCtaM/s400/3876434_348.ts1156965243062.jpg http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScLJ8zWt9lI/AAAAAAAABD8/zQCSWsul49I/s400/3876445_348.ts1156965251577.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 02.09.2006 21:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2006 Podobno w Tatrach już zima. U nas jakby też... http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScOo7rRqCUI/AAAAAAAABFY/WoXUEsAKoDM/s400/3972587_348.ts1157231387422.jpg Panowie pracują, aż się kurzy. Mury co dzień wyższe, tylko przez tę okropną pogodę całe zamoknięte . Mam nadzieję, że wyschną do wiosny. http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/ScOo7qm_mhI/AAAAAAAABFg/kWmf-T63Ci4/s400/3972598_348.ts1157231411725.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 02.09.2006 22:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2006 Dziś sobota, więc inspekcję na budowie mogłam odbyć wspólnie z Mężem. Przyjechaliśmy sobie przed południem z rolką papy termozgrzewalnej w bagażniku (Panowie Ekipa budują garaż i zabrakło papy do izolacji ścian fundamentowych) i mogliśmy po raz pierwszy wejść do domu jak ludzie, czyli drzwiami . http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sca62_lDcJI/AAAAAAAABGI/uDUzlhDcelk/s400/3973542_348.ts1157233447472.jpg No więc, przyjeżdżamy sobie z tą papą, a jeden z Panów Ekipy mówi, że on to się nie chce wtrącać, bo nie jest tu od gadania, tylko od roboty, ale drzwi z garażu do domu, to coś niskie wypadają . Patrzymy na drzwi (a raczej na miejsce, w którym kiedyś będą), patrzymy na projekt... Pan Architekt zaprojektował nam drzwi wysokości...tu uwaga... 163 cm . Ja się mieszczę i dzieci też, ale reszta rodziny może mieć spory kłopot . Pan Architekt się rąbnął i zapomniał, że pomiedzy garażem a domem są schody . Tu moje cudniutkie, drzwiczki wysokie na 9 warstw bloczków, czyli 180 cm (od tego trzeba odjąć 18 cm na grubość posadzki): http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sca63JuC_VI/AAAAAAAABGQ/dBrzx62U0sA/s400/3973555_348.ts1157233470218.jpg Pół dnia mierzenia, liczenia i stanęło na tym, że podnosimy cały dom o ok. 50cm. Jednak sprawa nie jest taka prosta. Nie będę się rozpisywać szczegółowo, bo sama się w tym gubię, ale ostatecznie chodzi o to, że podwyższenie domu spowoduje wydłużenie biegu schodów, a my niestety nie mamy na to miejsca . Po mału oswajam się z myślą, że kilka początkowych stopni będzie musiało być zabiegowych, czego baaaardzo chciałam uniknąć . No i nie wiem, czy dach nie będzie teraz wyglądał jak za mała chińska czapeczka . Może będzie trzeba zrobić projekt zamienny . Złość na Pana Architekta już mi minęła, ale chyba mu zrobię kiepski PR. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 07.09.2006 12:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2006 Pan Archiekt przyjechał na budowę bardzo przejęty. Zaakceptował nasz pomysł na naprawienie błędu i już następnego dnia mieliśmy gotowe poprawione rysunki. Stanęło na tym, że podniesiemy częściowo strop w garażu, a przez to w pokoju nad garażem bedę miała "coś". "Coś" o wymiarach 1mx1m będzie wystawać z podłogi i trzeba będzie to ładnie zaaranżować, ale to problem na później. Z wizyty Pana Architekta na budowie wyniknęła jeszcze jedna korzyść. Postał, popatrzył i zapytał, czemu zmieniłam wejście na niesymetryczne. Sama się zdziwiłam, dlaczego zmieniłam, bo nic nie zmieniałam. Patrzę na te drzwi i rzeczywiście są krzywo: http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sc8j6BOqOxI/AAAAAAAABJg/c3UwLPRbsYQ/s400/4110759_348.ts1157629202051.jpg Zawołaliśmy Pana Stanisława (to jeden z Panów Ekipy) i jego odpowiedź w kwestii asymetrii przedmiotowych drzwi powaliła mnie na kolana. Jest nierówno, bo Panom nie chciało się tak dużo bloczków docinać . Kazałam poprawić. I nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo drzwi wejściowe w projekcie mają wymiary 110x240, a przy okazji poprawiania mogliśmy je powiększyć do 145x240. Będziemy mieli drzwi z naświetlem bocznym i górnym . Teraz Pan Stanisław się tłumaczy, że przewidywał, że będę chciała ten otwór powiększyć, dlatego skopał robotę . Oczywiście wszyscy (poczynając od Męża, kończąc na Szefie Ekipy) widzieli, że jest krzywo i myśleli, że ja tak chciałam. Po poprawkach wygląda tak: http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sc8j6MbLy2I/AAAAAAAABJo/SNJaLqcCL5E/s400/4110762_348.ts1157629228780.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 07.09.2006 12:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2006 Ponieważ od kilku dni Panowie pracują w osiem chłopa, wszystko dzieje się tak szybko, że nie mogę nadążyć z zamawiamiem materiału. Za kilka dni kończą ściany prateru. Większość nadproży już osadzonych. Zdecydowaliśmy się na zwykłe nadproża L-19, chociaż Xella zaleca kształtki U Ytonga. Ale podobno te kształtki wypadają bardzo drogo (nie wiem, jak drogo bo nie sprawdzałam tylko uwierzyłam na słowo Panom Ekipie i Kierownikowi Budowy). Nadproża zaszalowane i poskręcane imadełkami. http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sc8kzwTwBOI/AAAAAAAABJ4/sm6hkU-lsfQ/s400/4110763_348.ts1157629247473.jpg Tylko tych imadełek mało Panowie mieli i na wszystkie okna nie starczyło. W takiej sytuacji jakiś zachodnioeuropejski murarz zrobiłby sobie fajrant, poszedł do domu, poczekał aż beton zwiąże, przyszedł za dwa dni, rozszalował nadproża i zaszalował następne. Ale w naszym pięknym kraju jest inaczej. Nie na darmo się mówi, że Polak potrafi. Murarz polski, postawiony przed faktem braku imadełek, rozejrzy się po podwórku, znajdzie jakiś drucik i proszę: http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sc8k0I0JKVI/AAAAAAAABKA/Apq4pyDyFsQ/s400/4110765_348.ts1157629266935.jpg I niech tylko ktoś powie, że się nie będzie trzymać . Tak wygląda teraz dom od strony ogrodu: http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sc8k0RBAEJI/AAAAAAAABKI/3dkRSF7Bt0c/s400/4110767_348.ts1157629285247.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 09.09.2006 21:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2006 Ciężką miałam noc, bo sen z powiek spędzały mi nadproża. Piałam już, że zdecydowaliśmy się na prefabrykowane L-19, ale one nijak nie chciały zmieścić się parami w ściany grubości 18 cm . Panowie Ekipa zrobili więc tak, że nad otworem w ścianie osadzali tylko jedno nadproże prefabrykowane, a resztę dolewali betonem w szalunkach. Wieczorem zadzwonił do mnie Kierownik Budowy, bardzo zdenerwowany, bo nadproża zostały zalane, a On nie widział jak wygladało ich zbrojenie. Jak znam życie i Panów Ekipę, a raczej ich umiłowanie do unikania wszelkich bardziej skompilkowanych czynności, to zbrojenie nadproży wcale nie wyglądało . Całą noc myślałam o tym, że znowu połowę chaty trzeba będzie zburzyć i przy takiej ekipie budowlanej, bardziej niż pozwolenie na budowę przydałoby się pozwolenie na rozbiórkę. Rano stawiliśmy się na budowie w asyście Kierownika. I co? I musielśmy Szefowi Ekipy niemal siłą młotek wyrwać z ręki, bo chciał nam wszystkie nadproża poskuwać, żeby udowodnić, że są zazbrojone. Tym razem Panowie Ekipa się spisali . Uwinęli się też bardzo szybko i dziś zakończyli stawianie ścian parteru. Nawet nam w domu pozamiatali . Zapraszam do środka: http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SdUrpQjS8-I/AAAAAAAABKw/oDyWPos8eEY/s800/4170494_348.ts1157835622365.jpg_http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SdUrqTe8MRI/AAAAAAAABLQ/N5HH7ceuNEM/s800/4170504_348.ts1157835646978.jpg Koniec kolejnego etapu oznaczał, że wróciliśmy do domu lżejsi o kilka tysięcy, ale dokładne koszty podliczę dopiero jutro. Idę odespać poprzednią noc. Dobranoc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 14.09.2006 08:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Września 2006 Dojechały pustaki i belki na strop. Już się układają. Oczywiście nie same, tylko przy pomocy Panów Ekipy. Niedługo będziemy mieli gdzie się schować przed deszczem . http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SdaA6niH-JI/AAAAAAAABMI/xsArwJPNnBQ/s800/4308175_348.ts1158221657227.jpg_http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SdaA6nxXaFI/AAAAAAAABMQ/GNm82J2XPtg/s800/4308170_348.ts1158221623528.jpg Przyjechał też jeden z naszych podciągów. Baaardzo ciężki. Niestety nie widziałam akcji umieszczania go na swoim miejscu, czyli 3 metry nad podłogą. Panowie układają już na nim belki stropowe. http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SdaA65Wqx4I/AAAAAAAABMY/lJTMSKMjmM8/s800/4308174_348.ts1158221646294.jpg_http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SdaA7CKofGI/AAAAAAAABMg/_wTFSJbae5w/4308171_348.ts1158221635376.jpg I strop na garażem (tu będzie monolityczny) już zaszalowany. Nawet widać o ile za niskie drzwi nam Pan Architekt zaprojektował . http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SdaA7J0Jf8I/AAAAAAAABMo/ClY7epyr3Ak/s800/4308177_348.ts1158221668045.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 16.09.2006 20:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2006 W ciągu dwóch dni Panowie Ekipa powiązali połowę zbrojeń stropu nad garażem (strop monolityczny) i ułożyli połowę pustaków na stropie w części mieszkalnej domu (teriva). Pamiętali nawet o zostawieniu szczeliny na żebro rozdzielcze. http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SdfaYONvGdI/AAAAAAAABNc/TAKAj5Qa7m8/s800/4369662_348.ts1158437149915.jpg_http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SdfaYThfWyI/AAAAAAAABNk/ojC6eJoxyUQ/s800/4369669_348.ts1158437168920.jpg Jednak nie ma się co cieszyć, bo belki stropowe nie są rozmieszczone zgodnie z projektem i brakuje dodatkowych zbrojeń pod ścianki działowe poddasza. Zauważyłam też, że z rozpędu Panowie zamurowali nam drzwi do pokoju nad garażem. Nie będę ukrywać, że te drzwi jednak by nam się przydały. Wchodzenie przez okno mogłoby być trochę uciążliwe, zwłaszcza zimą. Poniedziałek spędzą więc znów Panowie na rozbiórce . Dobrze, że ułożyli tylko połowę stropu, to będą mieli mniej pracy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 18.09.2006 19:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2006 Muszę się uderzyć w klatkę z piersiami: Panowie Ekipa wcale nie zamurowali nam drzwi do pokoju nad garażem . Do tego pokoju będzie się kiedyś wchodziło z półpiętra. http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SfdppsNC9wI/AAAAAAAABRU/IV4Adc9yfAU/s800/4433445_348.jpg Strop jednak został częściowo zdemontowany. Panowie Ekipa w słowach niecenzuralnych wyrazili, co myślą o architektach, kierownikach budowy i wszelkich innych mądralach tworzących jakieś rysunki wymyślne. Po czym przystąpili do niszczenia owocu swej ciężkiej pracy. Poszło im wyjątkowo sprawnie i szybko odzyskali dobry humor. Żeby nie zajmować się tylko niszczeniem, obmurowali też znaczną część garażu. Już widać, gdzie będzie nocował nasz samochód. http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SfdppnHgyjI/AAAAAAAABRc/TSPZzcYMjY4/s800/4433456_348.jpg Na jutro mam zadanie domowe: muszę policzyć ile jeszcze warstw bloczków na tym garażu trzeba położyć, żeby później nie było problemów z więźbą. Ściany garażu mają trzy różne wysokości i po podwyższeniu parteru trochę nam się wszystkie wymiary rozjeżdżają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 19.09.2006 15:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2006 Dziś dostałam od Szefa Ekipy miarkę (nowiuśką, prosto z Castoramy) . To chyba po to, żebym się czymś zajęła i Panom Ekipie do roboty się nie wtrącała. Pewnie mają mnie dosyć, bo całe dnie spędzam na budowie, z projektem w ręku, żeby ograniczyć późniejsze prace rozbiórkowe do minimum. Chodzę sobie teraz z tą miarką i mierzę. Dzisiaj wymierzyłam, że mogę jeszcze powiększyć łazienkę, jeżeli przerobię trochę schody na poddasze. Fajna ta miarka . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 20.09.2006 20:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Września 2006 Całe dwa dni spędziłam na budowie snując się z kąta w kąt (ostatni dzień, to nawet z miarką w ręku ). Oglądałam sobie, jak Panowie Ekipa zdejmują pustaki ze stropu i układają je z powrotem, jak szalują i stemplują. Generalnie: nic ciekawego. Ale oczywiście, jak zaczęło się wreszcie coś dziać, to mnie przy tym nie było . Stalowe HEB-y przyjechały (3 sztuki)! Panowie osadzili je na swoich miejscach i poskręcali razem do kupy, a później jeszcze zabetonowali w dziurze zostawionej wcześniej w podłodze. Jedna taka belka waży kilkaset kilogramów. Musieli się nieźle nagimnastykować, żeby wciągnąć je na górę. A ja nic nie widziałam, bo nie mogłam dziś jechać na budowę . http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SfdrBzoMShI/AAAAAAAABRw/6FE7lbYUd0E/s800/4496424_348.jpg http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SfdrCGfWwBI/AAAAAAAABR4/UC6gbfvrp3Y/s800/4496440_348.jpg_http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SfdrCElHDrI/AAAAAAAABSA/04Pxl01jTwU/s800/4496432_348.jpg Kierownik sprawdził, że są ustawione równiótko w pionie, w poziomie i we wszystkich innych ważnych płaszczyznach . Postarali się Panowie. Ale ponieważ u nas dzień bez rozbiórki jest dniem straconym, to trzeba było też coś rozwalić. Słup na tarasie wyszedł Panom krzywo . Ale za to pięknie go zburzyli . http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SfdrCESQGVI/AAAAAAAABSI/JBYv1cfxrpI/s800/4496411_348.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 25.09.2006 19:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2006 Ukradli nam rusztowania z budowy . Właściwie nie nam, tylko Panom Ekipie, ale ja lubię moich Panów i żal mi, że spotkało ich coś przykrego (i to w moim domu) . Dom się buduje. Ułożony jest już prawie cały strop, z wyjątkiem części nad tarsem. Co odważniejsi mogą podziwiać widoki ponad dachami Poznania. Ja jednak pozostaję bliżej parteru i podziwiam belki i pustaki od dołu (świetnie się prezentują w połączeniu ze stalą). http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SfjMKpYFDYI/AAAAAAAABS0/HB0fxAkf8dg/s800/4638419_348.jpg http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SfjMK8YyLgI/AAAAAAAABS8/jxkZsSXTMJo/s800/4638394_348.jpg Dziś Panowie wili wianki, na szczęście nie powrzucali ich do faluącej wody, bo to dość kosztowna przyjemność by była (stal co dzień droższa ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
keyter 28.09.2006 21:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2006 Korzystając z wyraźnego (i chwilowego, mam nadzieję) spadku entuzjazmu budowlanego u mojej Żony wklejam zdjęcia obrazujące bieżącą sytuację: zaczynają się schody... http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Swke3UUAZ2I/AAAAAAAABmY/AClFU3c0p74/s800/d0004eabd17be184.jpg schody w zbliżeniu (proszę zwrócić uwagę na precyzyjny rysunek stopni na ścianie)http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Swke3c1IudI/AAAAAAAABmc/DHkGQtz9Nuw/s800/bfa0748445e85f2c.jpg i na koniec widok ogólny - plac budowy w ciepłym świetle zachodzącego słońca (elementy lokalnej flory na piewszym planie)http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Swke3SdKuPI/AAAAAAAABmg/CXaj1r7-2p8/s800/5770051cfef3f056.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
keyter 07.10.2006 17:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2006 Zaczynamy od kajuty nad garażem (każdy złomiarz byłby stropiony...) http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SwhYZ3svGOI/AAAAAAAABi4/h_36S3rsvLw/s800/2e8b453f70f22d10.jpg 3 rumby w prawo - widać słynną skrzynkę dzięki której domownicy nie będą się falom kłaniać http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SwhYZ-ixYOI/AAAAAAAABi8/-GzEl6y-Ecg/s800/63b121f4d0b598dd.jpg http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SwhYZxd1ieI/AAAAAAAABjA/2rE8sJe8QYw/s800/16ce0dbe676a3217.jpg http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SwhY4BQ1WnI/AAAAAAAABjI/L4kyJeJfqfY/s800/49029b37b77f9c03.jpg http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SwhY4L98TsI/AAAAAAAABjE/-XT9ldxatrY/s800/ed8713c9e68379fa.jpg Rzut oka na pokład... no tak - znowu do sprzątania http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SwhY4ORWWrI/AAAAAAAABjM/_4ikm8sHFM0/s800/7b68922a64b420de.jpg Miejsce na komin... tfu! Do stu par beczek solonych kierskich śledzi! Na maszt rzecz jasna! http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SwhY4R86DYI/AAAAAAAABjQ/iPyS0WIEwBU/s800/3ec8a26dfd1ac4b8.jpg Na tym cHEBa będzie się wspierał pokład http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SwhZNtKPSuI/AAAAAAAABjU/sn5gW4CfHI4/s800/42d3474b9082ce49.jpg Pokład działowy - na razie słabo go widzę... http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SwhZN8zeuLI/AAAAAAAABjY/_vR4K3lmjjU/s800/dde7b6239766e964.jpg Bezmiar oceanu (za krzokami) http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SwhZN-XyqKI/AAAAAAAABjc/wjuyuORA7rU/s800/8c97c1210b20600e.jpg No dobra, koniec relacji - opuszczam pokład i lecę na następny autobus http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SwhZN89tPcI/AAAAAAAABjg/D5LFAYMF9Sc/s800/c8f22be3fb708f59.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 07.10.2006 21:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2006 Mąż się rozwijał literacko i uzupełnił braki w dzienniku . Ale teraz, kiedy już wszystko jest na bieżąco, przejmuję stery. Dziś rano zalaliśmy strop i schody , oczywiście po uprzednim odebraniu zbrojeń przez Kierownika Budowy. Nareszcie, po ponad 3 tygodniach szlowania i skręcania prętów, kolejny etap mamy za sobą. Kierownik kazał dodać do betonu przyspieszacza, bo beton pełną wytrzymałość osiąga po ponad 20 dniach i jest ryzyko, że jakieś przymrozki nadejdą w międzyczasie. Podczas zalewania pogoda była piękna i słoneczna, ale zaraz potem zaczęło kropić, a wieczorem to już była prawdziwa ulewa. Mam nadzieję, że ten przyspieszacz trochę pomógł i deszcz wieczorny nie uczynił wielkiego spustoszenia w naszym nowiuteńkim stropie. Właśnie podliczyłam koszty i ło matko z córką ... strop kosztował 27 tys. zł . Raczej mało pocieszający jest fakt, że to razem ze schodami wewnętrznymi . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
keyter 07.10.2006 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2006 http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SwheLj1cBlI/AAAAAAAABjo/KKqR0lZu9aw/s800/392e0c99344828f4.jpg Korzystając z drabiny widzimy... http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SwheLnVk8CI/AAAAAAAABjs/VjGR5NmOZ98/s800/160ff1fd368e860f.jpg że, nie wygląda to najlepiej http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SwheLqDL6gI/AAAAAAAABjw/BqatNoFAOdQ/s800/c5a278232967194d.jpg balkonik (jeden i starczy) http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SwheLjX-WdI/AAAAAAAABj0/0ivT6J1s6p8/s800/c7452811ca9cfca1.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 09.10.2006 09:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2006 Byłam wczoraj na poddaszu ! Zapewne nie byłoby to żadne epokowe wydarzenie, gdyby nie fakt, że do tej pory wszelkie prace wykonywane na wysokości oglądałam z twardego lądu. Moja wczorajsza wizyta na górze nie wynikała jednak z przypływu jakiejś szaleńczej odwagi, ale z tego, że mamy schody. http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SfqcMj-AtqI/AAAAAAAABTw/09euvfJ5LlU/s800/5392548_348.jpg Weszłam więc na to poddasze i tu mi mina nieco zrzedła , bo znowu Panowie Ekipa spaprali robotę. Strop usiany kraterami jak powierzchnia Wenus. W dodatku w miejscach, gdzie były dodatkowe zbrojenia pod ścany działowe poddasza, beton popękał i mamy uroczą siateczkę regularnych rys . http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SfqcM58zflI/AAAAAAAABT4/C7LL7P5SroE/s800/5392558_348.jpg http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SfqcM5KMDXI/AAAAAAAABUA/prFjmpavd_w/s800/5392545_348.jpg Pomyślałam, że trzeba pogadać z Kierownikiem Budowy, kiedy zadzwonił mój telefon. Telepatia jakaś. Kierownik we własnej osobie. Właśnie wrócił z naszej budowy (a muszę przypomnieć, że to niedzielne popołudnie było) i też nie jest zachwycony, tym co tam zastał. Powierzchnię stropu będzie trzeba wyrównać dodatkową cienką warstwą betonu. Pęknięcia powstały, bo beton zbyt szybko związał (ach ten przyspieszacz ). Ale to nic groźnego dla konstrukcji. Czyli ogólnie może być. Olaliśmy więc strop (odsłownie i w przenośni) i wróciliśmy do domu. Dziś jeszcze raz dzwonił Kierownik, bo Panowie Ekipa przed zalaniem stropu wyjęli jedno ze zbrojeń pod słupy żelbetowe w ściance kolankowej . Te słupy miały być co 1,5 m, a teraz jest w jednym miejscu większa przerwa. Trzeba będzie przyłożyć się do zbrojenia wieńca dachowego. Aj, niech się już ta budowa skończy, bo chciaż lubię moich Panów Budowlańców, to mam już dosyć ciągłych poprawek . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.