K74 15.02.2007 23:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2007 Wczoraj (przedwczoraj! o jakiejś nieludzkiej porze piszę tego posta) został uroczyście otwarty nowy SEZON BUDOWLANY 2007 . Na pierwszy ogień poszły okna (taki prezent walentynkowy sobie sprawiliśmy ). Bardzo miła ekipa (w liczbie sztuk 2) pod przewodnictwem p. Łukasza zaszkliła nam cały dom w ciągu jednego dnia (mamy 14 okien, w tym 4 szt. drzwi balkonowych). Pracowali od 8:30 do 17:00, i nawet przerwę na śniadanie skrócili do absolutnego minimum. http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sag-fkp21AI/AAAAAAAAAiw/B2KoERkCdi4/s400/11a44bb43743bd9f.jpg Z oknami to już wygląda prawie jak dom . http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SahAt_utRCI/AAAAAAAAAjY/GuIyEiHxe2w/s400/c4c28bff2496f9ad.jpg_http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SahAuOAe1wI/AAAAAAAAAjg/GwvdfPlsqQo/s400/29cdd4609f801bb1.jpg Jak do tej pory bardzo jestem zadowolona z firmy M&S. Niestety nie mogę tego samego powiedzieć o Panach od alarmu (alarm montowała nam firma Solid, w tym samym czasie co okna). Panowie spóźnili się pół godziny (mam nadzieję, że ich patrole interwencyjne są jednak bardziej punktualne ). Gdybym napisała, że robota paliła im się w rękach, to były by to słowa mocno przesadzone . Od godziny 15:00 bardziej interesowały ich przesuwające się nieubłaganie wskazówki zegarka (pracują tylko do 16-tej) niż klejenie kabelków. Jutro będę się uczyć obsługi centralki alarmowej . Trzymajcie kciuki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 06.03.2007 20:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2007 Nadeszła wiosna, a wraz z nią wrócili Panowie Cieśle. Tym razem są u nas w charakterze Dekarzy. Daszek się "łaci" i wygląda bardzo ładnie. Jak dla mnie, to mógłby już nawet bez dachówki zostać. Niestety budowa znów obywa się beze mnie: epidemia ospy wietrznej w przedszkolu uziemiła nas na kilka tygodni . Oj, jak ja zazdroszczę wszystkim budującym, którzy dopiero w nowych domkach będą myśleć o ratowaniu wskaźników przyrostu naturalnego, albo pomyśleli o tym duuuużo wcześniej . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
keyter 07.03.2007 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2007 Boazeria... http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SahD7eB610I/AAAAAAAAAj0/Lm8qduQq3CQ/s400/2fff8a64d696c6d1.jpg i wiosenny landszafcik z domkiem w tle http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SahD7f162OI/AAAAAAAAAj8/QgP4sVjy8_s/s400/36751d9230c9e9c5.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 12.03.2007 20:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2007 Mamy za sobą bardzo pracowity, ale również miły weekend budowlano-towarzyski. Spędziliśmy go pod hasłem nawiązywania stosunków dobrosąsiedzkich, zawierania rzeczywistych znajomości z wirtualnymi znajomymi z forum (pozdrowienia dla Oli i Męża) oraz zacieśniania więzi forumowo-zawodowych zadzierzgniętych już wcześniej (pozdrowienia dla Beaty, Męża i bliźniaczek). Gdyby ktoś jeszcze miał ochotę nas odwiedzić, to serdecznie zapraszam . Spotkaliśmy się też z Panem od Elewacji. Pochodził, pooglądał, pochwalił Dekarzy za ocieplenie bocznych ścian lukarn (twierdził, że niewiele ekip dekarskich to robi, a później, przy ocieplaniu budynku trzeba rozbierać dachówki), nie zganił Murarzy, choć wieniec w niektórych miejscach wystaje poza lico ściany. Umówiliśmy się wstępnie na koniec czerwca. A po intensywnym weekendzie nadszedł równie intensywny poniedziałek. Panowie Dekarze rozpoczęli rozkładanie dachówek. Na razie wciągali je w paczkach za pomocą "koziołka". http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SahWG9iBhOI/AAAAAAAAAks/wI4plYgF9Fg/s400/889b561d695c156b.jpg http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SahWHKC3BlI/AAAAAAAAAk0/6bEdpdHZS4M/s400/2a47efc3b218a342.jpg Mieli co robić. Mamy ponad 9 tys. szt. dachówki podstawowej . http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SahWHWXREHI/AAAAAAAAAk8/oj_HCVUCja4/s400/c52731ffb7b98aa9.jpg http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SahWH7SQ3jI/AAAAAAAAAlE/wrLJNULslsQ/s400/331678fcb38258af.jpg Natomiast wewnątrz rozpoczął prace Pan Elektryk. Chylę czoła przed jego orientacją przestrzenną. Ja, chociaż we własnym domu, już po 15 min. nie pamiętałam, co gdzie ma się włączać, a gdzie wyłączać . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 14.03.2007 21:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2007 Na początek jeszcze zaległe zdjęcia z minionego weekendu. Pokoje dziecięce zostały wybrane i oczywiście, żeby nie było wątpliwości co do tożsamości właściciela, również podpisane . http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sakr1TWpN4I/AAAAAAAAAmQ/dVvlMTXtnq4/s400/6bf7431ab3cbaa52.jpg Hania, jako dziecko narazie niepiśmienne narysowała "kjówkę" . http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sakr1fQyggI/AAAAAAAAAmY/blp7oCr3stc/s400/3cdc4f4b490c6c02.jpg Prace okołodachowe trwają. Przyjechały dziś rynny: Rheinzink patynowane. Ich cena jest dla mnie na razie zagadką. http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sakr1tJuDpI/AAAAAAAAAmg/V0Q37VNAT5M/s400/7c0c9f4026adb80a.jpg Wokół komina powstaje klinkierowa obmurówka z połówkowych Matrixów Terca. http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sakr1tlB21I/AAAAAAAAAmo/9s2Ak4Fhw6w/s400/b63e7efb4922350b.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
keyter 14.03.2007 23:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2007 Jedna z ostatnich okazji do zwiedzenia całego dachu http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SwhMFdq8GEI/AAAAAAAABgM/VslM2K9o6Zg/s800/e868cbe84f2c408c.jpg pospacerowania po kalenicy http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SwhMFgiSk_I/AAAAAAAABgQ/c7AksPPH4nM/s800/a6f4fb341d93ce1e.jpg sprawdzenia jak wygląda komin z bliska http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SwhMFn4lc_I/AAAAAAAABgU/hh3OEq8fyOM/s800/4b423ef7e5a160e4.jpg i w środku (ale czysty ) http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SwhMFqyYbWI/AAAAAAAABgY/c96ant-y49E/s800/b830911b141059e4.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 16.03.2007 13:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2007 Przyszło i mnie zmierzyć się z ponurą wizją zamieszkania z dziećmi pod mostem (ewentualnie w namiocie na działce) za sprawą Pana Tynkarza . Umówiony w styczniu fachowiec miał zacząć swoją pracę od poniedziałku. Nie zacznie, bo... kiedy się umawialiśmy, to on myślał, że ma robić w lutym . W marcu nie ma czasu . W panice zaczęłam wertować książkę telefoniczną. Już dwa miesiące temu wolne terminy ekip tynkarskich były bardzo odległe (przeważnie mówiło się o październiku). Po wypowiedzeniu po raz 50-ty formułki: "czy wykonuje pan tynki cementowo-wapienne" i usłyszeniu po raz 50-ty: "tak, ale na ten rok nie przyjmuję już zleceń", o mało się nie rozpłakałam . Bez kafelków czy mebli można mieszkać, ale bez tynków... . W takim fatalnym nastroju, z miną nr 5 pojechałam na budowę (miałam umówione spotkanie z Panem od Ocieplania Poddasza). No i tfu, tfu, tfu, żeby nie zapeszyć chyba będzie dobrze. Mam dwa namiary na Tynkarzy: jeden od Pana Elektryka, drugi od naszego Kierownika Budowy. Jest szansa na tynki w kwietniu . Niestety bez filcowania . A cena... ale nawet nie próbuję negocjować. Na szczęście przesunięcie terminu z marca na kwiecień niewiele nam zaszkodzi. I tak do końca kwietnia nie mieliśmy zaplanowanych żadnych prac na budowie, bo z powodu splotu różnych dziwnych wydarzeń, mamy wtedy bardzo mało czasu na doglądanie budowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 16.03.2007 19:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2007 Dachu coraz więcej. Panowie Dekarze mają niezłe tempo. W ciągu jednego dnia ułożyli prawie całą połać dachu . Jak tak dalej pójdzie i pogoda dopisze (prognozy na przyszły tydzień nie są sprzyjające ), to za kilka dni będzie koniec. http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SaktMRzdbxI/AAAAAAAAAm4/CvKoqNPztoU/s400/28e6a1bee23649be.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 21.03.2007 13:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2007 Powrót zimy jakoś nie sprzyja budowlanej aktywności. Ale jednak na budowie coś się dzieje. Panowie Dekarze walczą z karpiówką, Pan Elektryk walczy z kablami i cierpliwie modyfikuje ich położenie zgodnie z moimi aktualnymi koncepcjami (życie niektórych koncepcji jest bardzo krótkie, a cierpliwość Pana Elektryka niewyczerpana ). Z kabelkami nam się nie spieszy, bo sprawa tynków nadal niewyjaśniona . Podpisaliśmy umowę na dostawę i montaż pompy ciepła. Będzie NIBE Fighter 1240 o mocy 10kW. Koszt kompletnej kotłowni to niewiele ponad 28 tys. Do tego kolektory pionowe za 17,5 tys. Jak dobrze pójdzie, to odwierty będą w kwietniu. Cena całości dość zachęcająca (jak na pc ), bo mieliśmy również oferty na ok. 80 tys. . Jestem bardzo ciekawa, kosztów eksploatacji tego ustrojstwa, dlatego na pewno zamontujemy do niego podlicznik zużycia prądu. A jeżeli już o prądzie, to nasza Honda znalazła nowego właściciela . Acidtea, niech Ci się dobrze buduje, powodzenia ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 24.03.2007 22:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2007 Huraaa ! Wiosna wróciła. Z tej radości kupiliśmy dzisiaj dwa kilogramy facelii i peluszki (fajnie się nazywa). Łubinu nie było . I posialiśmy nawóz zielony. "Posialiśmy", to chyba zbyt wielkie słowo, po prostu rozrzuciliśmy na gliniastej mazi i mamy nadzieję, że ziele samo będzie wiedziało, co dalej robić. A później, trochę przy okazji, weszliśmy do Almi Decor. Wszystko mi się tam podobało . No, może trochę mniej ceny . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 25.03.2007 20:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2007 Przejeżdżając dziś przez małą wioseczkę pod Poznaniem, wypatrzyliśmy takie oto cudo: http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SakuRtXwqMI/AAAAAAAAAnQ/tKLrLYmBWPQ/s400/b3bd15f8866a542e.jpg Sam dom, zbudowany w 1927 roku (przynajmniej tak głosił napis nad drzwiami), był w nie najlepszym stanie. Pewnie nikt go nie remontował od przedwojnia. Drzwi też nadgryzione zębem czasu, ale i tak wydały mi się urocze. Im bliżej końca budowy, tym większą uwagę zwracamy na szczegóły . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 28.03.2007 14:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2007 Akcja dach nadal trwa, chociaż ma się już ku końcowi. Wczoraj Mąż przywiózł z budowy zdjęcia zamontowanego okna Fakro w łazience na poddaszu. Patrzymy, patrzymy... i coś nie gra, bo okno miało być białe, plastikowe, a jest w kolorze sosny . http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Saku5jkFXAI/AAAAAAAAAnk/QI4xfooZus4/s400/e87f5738c8273067.jpg Wieczorem ze spokojem podeszłam do tematu, i za przykładem Scarlett O'Hara postanowiłam "pomyśleć o tym jutro". Jednak dzisiejsza wizyta na budowie podniosła mi porządnie poziom adrenaliny. Zamówiliśmy 5 sztuk okien Fakro , w tym 4 sztuki do pokojów (najzwyklejszych, obrotowych, bez nawiewników) i jedno łazienkowe plastikowe. Okazało się, że wśród okien, które przywieziono nam z hurtowni razem z dachówką, nie było okna do łazienki, a zamiast niego było jeszcze jedno do pokoju (ale z nawiewnikiem). Niestety przy odbiorze towaru sprawdziliśmy tylko, czy zgadza się ilość , a nie typ okien. Panowie Dekarze zamontowali nam to okno, bo pomyśleli, że jako jedyne z nawiewnikiem ma być właśnie w łazience. Próbowałam wyjaśnić sprawę w hurtowni, ale okazało się, że na wszystkich dokumentach dane są poprawne. Przyjęcie z fabryki do hurtowni mówi o jednym oknie łazienkowym. Wydanie z hurtowni dla nas to samo. Na fakturze mam okno łazienkowe. Niezły klops . Okno zniknęło jak kamfora, zapewne na skutek bałaganu panującego w hurtowni. Mieliśmy ostatnio okazję przekonać się o tym, kiedy prawie godzinę czekaliśmy na wydanie wyłazu dachowego, bo Pan Magazynier nie mógł go znaleźć . Najbardziej wkurza mnie jednak brak dobrej woli ze strony hurtowni. Chyba nie muszę mówić, jaką wiązankę rzuciłam Panu, który stwierdził, że to na pewno Dekarze okno podmienili :evil: . Od początku źle mi się z tą hurtownią współpracuje. Banda aroganckich sprzedawców. Wybraliśmy ich, bo zaproponowali najlepszą cenę, ale teraz myślę, że lepiej było sobie oszczędzić nerwów niż zaoszczędzić tych 500 zł. Tym bardziej, że przy obliczaniu zapotrzebowania na dachówkę rąbnęli się o 1000 szt. . Ciekawe, czy teraz przyjmą mi zwrot? Jutro mam zamiar porozmawiać z szefem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 28.03.2007 14:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2007 Niestety to jeszcze nie koniec na dziś katastrof budowlanych . Po dokładnych pomiarach okazało się, że Panowie Budowlańcy przesunęli mi ścianki działowe w kuchni o 15 cm. Osobiście rozstawiałam bloczki po podłodze, żeby im pokazać, jaki ma być rozkład działówek. Ale i tak spieprzyli robotę. Chyba dam na mszę za to, że udało nam się przeżyć etap murarki i już nie spotkam Panów Budowlańców na mojej budowie. Nic to, że kuchnia jest trochę mniejsza niż planowałam, ale wściekłam się, bo w diabły poszły moje projekty zabudowy kuchennej . Płyta grzejna nie mieści się tam gdzie powinna . Elektryka w kuchni już rozłożona i teraz niestety będzie trzeba zrywać kable . Kfak, kfak, kfak ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
keyter 03.04.2007 18:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2007 Na budowie dzieje się sporo, a w dzienniku zaległości. Może to wiosenne zdjęcie sprowokuje K74 do kolejnego posta? http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SwhORhcYRdI/AAAAAAAABgo/sfni72GpsGA/s800/7c18367adfb469e4.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 03.04.2007 19:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2007 Dzieje się, dzieje, ale nie pisałam, bo ilustracji fotograficznej nie było . Już w ubiegłym tygodniu Pan Elektryk zakończył rozkładanie kabelków. Moje ulubione fragmenty instalacji: http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sakv4rYKNnI/AAAAAAAAAnw/pVytZCs_Q0A/s400/034310a52889ed7c.jpg http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sakv4s1KHKI/AAAAAAAAAn4/IRMzxjSlqPY/s400/0582f62b9572b6bf.jpg Szafka z bezpiecznikami jest na razie tymczasowa, bo docelowa będzie założona po tynkach. Zdecydowałam, że będzie natynkowa, bo bałam się trochę kucia w ścianie o grubości 12 cm. W spiżarni względy estetyczne nie są decydujące. Pan Elektryk pewnie zakończyłby wcześniej, gdyby nie wtopa z kuchnią . Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło: chociaż musiałam zrezygnować z mojej wymarzonej ceglanej szafy, bo się nie chciała zmieścić , to nowe rozplanowanie sprzętów kuchennych wydaje mi się bardziej funkcjonalne . I nawet będziemy mogli ekspres do kawy zabudować sobie w szafce. Fajny znalazłam, ale chyba będziemy musieli poczekać na promocję . http://www.megamedia.pl/_p/31/n/ekspresy-do-kawy-whirlpool-ace-100ix-p31456.jpg Tempo Panów Dekarzy cokolwiek osłabło, ale i kładzenie naszej cudnej karpióweczki jest bardzo pracochłonne. Niemniej w kwestii dachu mamy co dzień jakąś niespodziankę. Dziś na przykład zobaczyłam zamontowany wyłaz dachowy: http://lh4.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sakv48Ov2PI/AAAAAAAAAoA/lkqebG61JSM/s400/ae5a2a64fef9cba4.jpg Tym samym od strony ogrodu dach prawie kompletny. Brakuje tylko gąsiorów na kalenicy. Bardzo jestem zadowolona z efektów, a i Kierownik Panów Dekarzy chwali. http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sakv4-kOikI/AAAAAAAAAoI/sCrmp4M3UAs/s400/c4976332e69894d3.jpg I na koniec moje belki, które mają zawisnąć pod sufitem w pokoju nad garażem. Dziś oheblowane, przeszlifowane i pobejcowane przez Panów Dekarzy. Kiedy oglądałam projekt domu, nie zwróciłam uwagi na to, że pokój nad garażem (tam planujemy kino domowe) będzie miał ponad 3 metry wysokości. Belki trochę go obniżą optycznie. http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sakv5B8BA7I/AAAAAAAAAoQ/a3mwoDjtltw/s400/cef94e6b9068b722.jpg Wypłynął znów, porzucony na jakiś, czas temat tynków wewnętrznych. Spotkałam się dziś z Panem Tynkarzem i prawdopodobnie (tfu, tfu.... żeby nie zapeszyć) za dwa tygodnie zaczniemy chlapanie po ścianach. Po krótkich negocjacjach, ustaliliśmy cenę na 22,5 zł/m2 (materiał i robocizna). O moich doskonałych zdolnościach negocjacyjnych niech świadczy fakt, że cena wywoławcza była na poziomie 23 zł/m2 . Pan Tynkarz rozwiał moje wątpliwości dotyczące konieczności tynkowania ścian w łazienkach i pralni (Silka jest równa i nie trzeba tynkować) oraz wykończenia ścian kolankowych przy murłacie (kolankowych nie tynkuje, później będą wykończone gk). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 10.04.2007 20:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2007 Po wielkich bojach i 10 dniach oczekiwania przyjechało właściwe okno połaciowe do górnej łazienki. Przy okazji Pan z hurtowni dachowej wspiął się na szczyt beznadziejności, każąc mi po raz kolejny za nie zapłacić . Nie trafił z tą propozycją na mój dobry humor i potraktowany wiązanką słów powszechnie uważanych za obelżywe, szybko się z propozycji wycofał. Tak więc mamy już wszystkie dwa okna od strony północnej (daszek nad garażem będzie można dokończyć dopiero po zrobieniu elewacji): http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sam7Gk4tPGI/AAAAAAAAAo4/57DbR7ixyIw/s400/24dbf57798efdfdc.jpg A od frontu już tylko wstawienie okna i zapełnienie dachówką miejsc po "schodkach" zostawionych specjalnie dla śmiałka, który będzie układał gąsiory na kalenicy: http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sam7GvOHCnI/AAAAAAAAApA/UtN0YpCAgFQ/s400/3a61723e62c86fd9.jpg W tym tygodniu musi być koniec, bo Pan do Tynków Wewnętrznych chce zaczynać, a boi się pracować w obecności Dekarzy (hmmm, wcale nie wyglądają groźnie). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 14.04.2007 23:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Kwietnia 2007 Ależ się u nas dzieje... Tadam! Ogłaszam wszem i wobec, że dach został ukończony . No, prawie... Zostały jeszcze dwa małe kawałeczki, na których będzie można ułożyć dachówkę dopiero po zrobieniu elewacji (co prawdopodobnie nastąpi w lipcu). Żeby nie było, że Panowie Dekarze skończyli 13-tego w piątek, to jeszcze w poniedziałek przyjadą trochę posprzątać i przygotować miejsce pod schody na strych. Tym razem w promocji dostałam belki pod sufitem w pokoju telewizyjnym: http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sam8poU7x9I/AAAAAAAAApQ/4_Qux5MnvUo/s400/7d1cc322a0b645ed.jpg 13-tego w piątek przyjechał też sprzęt wiercący: http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sam8pn2OupI/AAAAAAAAApY/eM0V_Suhb8w/s400/a5acd4f481533dfe.jpg http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sam8p8u2_DI/AAAAAAAAApg/gvjVK5IJ5hk/s400/643d18621bdec3de.jpg I od godziny 7:00 rano w sobotę trzech miłych Panów Wiertaczy i jeden Pan Geolog przystąpili do pracy nad odwiertem do pompy ciepła. Odwiert będzie miał głębokość 170m. W sobotę do południa dowiercili się już do 55 m. Po drodze napotkali same iły. Dowiedziałam się przy okazji, że wokół Poznania występuje tzw. ił pstry, który swą nazwę zawdzięcza różnorodnym kolorom. Na naszej działce (a właściwie pod nią) iły mają kolory od jasno szarego, poprzez niebieski i zielony do prawie czarnego. Panowie Wiertacze wyrazili przypuszczenie, że może uda im się natrafić na węgiel brunatny . Warstwę wodonośną mamy niestety dopiero na głębokości 25 m, co stawia pod dużym znakiem zapytania moją studnię do podlewania ogrodu . Odwiert jest wykonywany metodą płuczki, czyli wypłukiwania ziemi wodą pod ciśnieniem. http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sam8p82J47I/AAAAAAAAApo/MB6ZEvZ8jFc/s400/c09efe20b1689ece.jpg http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sam8p52w_fI/AAAAAAAAApw/Zp2rgRt_X8k/s400/e61dc9d394cc7305.jpg Cały szlam zbiera się następnie w specjalnie do tego przygotowanym dole. http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sam8zOv3V9I/AAAAAAAAAp4/FSGUTulTQ4g/s400/651e95a9b0244ffd.jpg A tutaj czeka już glikol i niebieskie rurki, które zostaną nim napełnione i umieszczone w wywierconym otworze. Mam nadzieję, że uda nam się jutro zobaczyć, jak przebiega ta akcja. http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/Sam8zTfMWOI/AAAAAAAAAqA/F0rpIpQEOJM/s400/935eb75fa42ae157.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 15.04.2007 06:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2007 Właśnie zadzwonił Pan Geolog, że odwiert zakończony . Ponad 170 m w jeden dzień . Niestety zapuszczania rury z glikolem nie uda mi się zobaczyć , bo musimy zawieźć dzieci na basen. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 15.04.2007 22:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2007 A jednak dzieci zawiozłam na basen tramwajem, dzięki czemu Mąż, jako główny dokumentalista budowy, znalazł się w odpowiednim czasie we właściwym miejscu i zdążył zobaczyć, jak prawie 350 m niebieskiej rury z glikolem zniknęło pod ziemią: http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SaqNMUGzIEI/AAAAAAAAAq8/xErJmeu0u84/s400/a3bcfc9523b49e8f.jpg http://lh5.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SaqNMizAvmI/AAAAAAAAArE/9tLkDPRahk8/s400/cb31ec0faec92142.jpg http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SaqNNCA4QyI/AAAAAAAAArM/edcYDxAKQto/s400/d9838c68c9c3b8cd.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
K74 15.04.2007 22:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2007 Ten weekend był równie pracowity dla Panów Wiertników, co dla nas. Z tą różnicą, że Panowie działali na zewnątrz budynku, a my w środku. A stało się tak za sprawą pewnej świetnej koncepcji, która późnym sobotnim wieczorem zagościła w mej głowie. Wymyśliłam sobie mianowicie, że fajnie by było zainstalować rolety zewnętrzne na oknach połaciowych. I to rolety z napędem elektrycznym, żeby się zbytnio nie zmachać przy kręceniu korbką . Problem w tym, że takie rolety potrzebują prądu, a tu sobota wieczór, a od następnego tygodnia wchodzą tynkarze... czyli generalnie mało czasu na modyfikacje w instalacji elektrycznej . Ponieważ Pan Elektryk nie był dostępny od ręki postanowiliśmy niezbędne kabelki położyć sami. Udaliśmy się w tym celu do Castoramy i zakupiliśmy na próbę kilka metrów przewodu dwużyłowego (ale jestem mądra ) oraz pistolet do podgrzewania kleju za całe 8 zł (niestety jaka cena, taka jakość). W pełnym rynsztunku przyjechaliśmy na budowę i gdyby nie to, że wkrótce zapadły egipskie ciemności, okleilibyśmy tym kablem połowę domu. Ponieważ szło nam bardzo dobrze, praca wydawała się lekka, łatwa i przyjemna, nazajutrz dokupiliśmy kabelka i kleju (strasznie dużo tego potrzeba). Tak nam się to przyklejanie spodobało, że Małżonek postanowił zająć się świadczeniem usług elektroenergetycznych zawodowo. Już nawet poczyniliśmy pewne uzgodnienia w kwestii ewentualnej nazwy firmy, ale po 5 godzinach przyklejania kabli do sufitu zarzuciliśmy pomysł. Mąż jednak pozostanie przy swoim fachu, bo od klikania w klawiaturę tak strasznie kark nie boli . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.