Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Imiona zimy... czyli jak dostałem szlaban na sanki

 

Poniedziałek. Gdy mama dawała mi buziaka na dobranoc, powiedziała, że rano będzie śnieg. Nie mogłem spać. Bo dawno nie widziałem śniegu. A tata jeszcze powiedział, że ten śnieg zabrał jakiś Ozon, ale teraz oddał. Super! Mam w piątek obiecane sanki.

 

Wtorek. Jaaaacie, ale biało. W szkole nie było matmy, bo pękła rura. Jak pan woźny zbierał wodę z podłogi, to mówił dziwnie na panią zimę. Nie znam tego słowa, ale tata na pewno, bo to samo mówił, gdy skrobał szybę. A skrobanie szyby jest tylko dla dorosłych, bo mama mówiła tacie „nie przy dziecku”.

 

Środa. Dzisiaj jechaliśmy do szkoły taksówką, bo auto mamy nie miało prądu. Mama chyba lubi jeździć taksówką, bo też ładnie powiedziała na panią zimę. A w szkole pani od wuefu ścierała wodę z rury, bo pan woźny spadł z dachu, gdy wszedł tam po śnieg.

 

Czwartek. Pani zima ma naprawdę fajne imiona. Poznałem dzisiaj trzy nowe, gdy tata zgarniał śnieg. Tylko mama wieczorem była smutna, bo w jakiejś gazecie napisali, że będzie więcej śniegu, czyli k-a-t-a-k-l-i-z-m. Babcia powiedziała, że super. W końcu będzie mogła przejść przez ulicę, bo auta w k-a-t-a-k-l-i-z-m-i-e wolniej jeżdżą.

 

Piątek. Przyszedł k-a-t-a-k-l-i-z-m. Ale fajowo! Pierwszy raz tata zawiózł mnie do szkoły, a nie mama, bo u niego w pracy też pękła rura. I tata znów fajnie nazwał panią zimę.

 

Sobota. Mam szlaban na sanki, bo pochwaliłem się chłopakom wszystkimi imionami zimy, które poznałem. I pani od matmy zemdlała.

---------------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 7,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Często myślisz o czymś ulotnym i odległym?

Pragniesz odmiany?

Zazdrościsz innym?

Przeczytaj fragment pamiętnika takiego "szczęśliwca"...

 

12 sierpnia.

Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu, Boże jak tu pięknie.

Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.

 

14 października

Idzikow jest najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone.

Pojechałam na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłam kilka jeleni. Jakie wspaniałe!

Jestem pewna, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju.

Boże, jak mi się tu podoba.

 

11 listopada.

Wkrótce zaczyna się sezon polowania . Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może chcieć zabić coś tak wspaniałego, jak jeleń.

Mam nadzieję, że wreszcie zacznie padać śnieg.

 

2 grudnia

Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg.

Obudziłam się i wszystko było przykryte białą kołdrą.

Widok jak pocztówki bożonarodzeniowej.

Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową.

Zrobiliśmy sobie świetną bitwę śnieżną (wygrałam), a potem przyjechał pług śnieżny, zasypał to co odśnieżyliśmy i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową.

 

Kocham Idzikow.

 

12 grudnia

Zeszłej nocy znowu spadł śnieg.

Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z drogą dojazdową.

Po prostu kocham to miejsce.

 

19 grudnia

Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy.

Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie dojechałam do pracy.

Jestem kompletnie wykończona odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny.

 

22 grudnia

Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien.

Całe dłonie mam w pęcherzach od łopaty.

Jestem przekonana, że pług śnieżny czeka tuż za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej.

Skurwysyn!

 

25 grudnia

Wesołych Pierdolonych Świąt! Jeszcze więcej gównianego śniegu.

Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurwysyn od pługu śnieżnego... przysięgam - zabiję.

 

Nie rozumiem, dlaczego nie posypią drogi solą, żeby rozpuściła to gówno.

 

27 grudnia

Znowu to białe kurestwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknęłam nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług.

Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego gówna.

Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia pięć centymetrów tej nocy.

Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?

 

28 grudnia

Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt pięć centymetrów tego białego kurestwa.

Teraz to nie odtaje nawet do lata.

Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten chuj przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę!

Powiedziałam mu, że sześć już połamałam, kiedy odgarniałam to gówno z mojej drogi dojazdowej,

a potem ostatnią rozpierdoliłam o jego zakuty łeb.

 

4 stycznia

Wreszcie wydostałam się z domu. Pojechałam do sklepu kupić coś do jedzenia i kiedy wracałam,

pod samochód wpadł mi pierdolony jeleń i całkiem go rozjebał.

Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te skurwysyńskie jelenie.

Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!

 

3 maja

Zawiozłam samochód do warsztatu w mieście.

Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej jebanej soli, którą posypują drogi.

 

18 maja

Przeprowadziłam się z powrotem do miasta. Sprzedajemy Idzikow. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku, może mieszkać na jakimś zadupiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat tego watku jak najbardziej odpowiedni. A niech to....! Ja rowniez naleze do tych , co nienawidza zimy i tych, ktorzy juz w pierwszy zimowy dzien marza o ostatnim. Dla mnie byloby fajnie, jakby zima byla tylko w Mikolajki i trzy dni swiateczne. Na Sylwestra i Nowy Rok juz bym zimy nie potrzebowala... Nienawidze sniegu, a przede wszystkim tego przerazliwego zimna, w czego efekcie staram sie w ogole nie wychodzic z domu w zimie. Czynie to tylko , gdy jest to konieczne, a wiec kiedy spiesze na uczelnie lub na cotygodniowe zakupy. Tak to nie mam potrzeby wychodzenia. Tak wiec traktuje zime jako okres wyciszenia i czas mniejszej aktywnosci fizycznej / ruchowej :D :D :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Tak wiec traktuje zime jako okres wyciszenia i czas mniejszej aktywnosci fizycznej / ruchowej :D :D :D

 

A mieszkasz w domku?

Bo dla mnie zima to okres wzmożonej gimnastyki . Dziś godzinny spacer do pracy z kijkami i myślą - a może by tak brać biegówki? Potem spacer z pracy i 2 godziny odkopywania domu. Wyciszyłam się jak diabli.

 

Kamykkamyk, jezeli cię to pocieszy, u mnie też dziecko chore a mąż wziął urlop i myśli, czy się rozchorować. Na wszelki wypadek nie wychodzi prawie z domu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u nas jest pięknie i biało. Mróz zelżał, zresztą wcale nie był taki straszny (marne -10) i świeciło słońce, śnieg skrzył się w nim przepięknie. Pług przejechał chyba w nocy, bo o szóstej było już odśnieżone. I nie zasypał nam podjazdu. Nie wiem, jak on to robi, ale nie zasypuje. Nigdy. Wprawdzie ciężko się chodzi, bo reszta śniegu zamieniła się w coś w rodzaju piasku leżącego na szczerym lodzie, ale przynajmniej trochę kalorii spalę. Jeździć autem na szczęście nie muszę, więc jest dobrze. Na brzegu chodnika koło szkoły zwały śniegu, dzięki czemu buraki wreszcie nie parkują zastawiając całą jego szerokość, jak to zwykle robią. Ostatnio tak się zakałapućkali i zakorkowali, że aż radość brała! Nie lubię ich, bo wkurza mnie czołganie się między płotem a samochodami. Chodniki z rzadka odśnieżone. To akurat mnie nie cieszy. Straż miejska jak zwykle nic z tym nie zrobi, bo "są zajęci". Całe szczęście, że już nie muszę się męczyć z wózkiem dziecięcym. Na piechotkę zawsze jakoś się przejdzie. Na razie nie da się ulepić drugiego bałwana, co obiecałam dzieciom, bo śnieg zbyt sypki, ale w sobotę albo niedzielę ponoć będzie cieplej. No i nie mogę się doczekać ferii i wyjazdów na narty!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...