Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

A może tynk ciepłochronny na ściany z porothermu 44?


Recommended Posts

O ile zaprawa ciepłochronna dla Porothermu 44 jest na granicy opłacalności, to tynk ciepłochronny - już nie.

Porotherm 44, czy 50 jest w naszym klimacie dla osób mających mało pieniędzy na wybudowanie domu i odkładającym ocieplenie na bogatszą przyszłość. W takim przypadku warto tynkować tanim tynkiem mineralnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 years później...
to kurna co ?????????? pth 44 lub 50 nie gwarantuje K <= 0,3 ???????? To o co chodzi ?????????? To wienerberger pisze bzdety ???????? Na jakiej podstawie ????????????

 

Przeszukując otchłań forum nie znalazłem w ww temacie wartościowego wątku, a właśnie stoję przed dylematem czym wykończyć jednowarstwowe ściany zewnętrzne Porotherm 44 DryFix. Od środka mam tynk cementowo-wapienny Baumit MPI 25 Fine. Ściany zewnętrznej mam około 240 m2 z czego 50 m2 stanowią okna. Projekt indywidualny i pozwolenie na budowę z 2013 r. (dec. z 09.2013 r.). ściany, nad fundamentem, do wysokości 40 cm ocieplone są 2cm Synthos XPS PRIME.

 

 

Producent podaje obecnie dla takiej ściany:

U=0,27 W/m²K

ściana z tynkiem Porotherm TO o grubości 4 cm

U=0,30 W/m²K

ściana bez tynku

 

W projekcie w charakterystyce energetycznej, po obliczeniach, architekt wskazuje:

" całkowity współczynnik przenikania ciepła dla obliczanej przegrody:

Wsp.[w/m2K] 0,23 + 0,05 [delta U + delta Uo] = Wsp.U [W/m2K] 0,28

 

 

Wtedy gdy wydawano mi pozwolenie na budowę współczynnika U dla ścian zewnętrznych wynosił 0,30 W/(m2.K) aktualnie 0,25 W/(m2.K).

 

Pytania zatem mam do Was dwa:

1. Czy spełniając normy z pozwolenia na budowę nie będzie problemów z odbiorem budynku?

2. Jeśli chciałbym tynkować zaprawą ciepłochronną, by poprawić współczynnik przenikania, to jaką?

3. Nie chciałem ściany dwuwarstwowej i generalnie w ogóle unikam styropianu gdyż dom wybudowany jest na glinie iłowej, czyli jak jest sucho to jak na pustyni, a jak leje to woda stoi tygodniami. Staram się zachować możliwą paroprzepuszczalność.

4. Jeśli nie tynk ciepłochronny to co paroprzepuszczalnego można użyć do wykończenia (wełna też raczej odpada gdy jest tak morko jak u mnie)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzw. zaprawa ciepłochronna to kolejny patent ekologiczny. Poprzeliczaj sobie to wszystko na koszty to wyjdzie, że sensowniej jest dołożyć pięć centrów styro i dać zwykły tynk który ładnie wygląda, niż dać kilka (5?) cm zaprawy ciepłochronnej, której wypełniaczem jest jakaś czkawka po styropianie. A i tylko w części bo przecież nie da się zastąpić wszystkiego...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ideą jest paroprzepuszczalnosć, więc styropian odpada.

 

Poza tym patrząc przez pryzmat ekonomii, przez ściany ucieka maksymalnie 30% ciepła. Docieplając swoją ścianę styropianem poprawię ją tak, że ucieknie np. 30% przez nią ciepła mniej. Więc jaką da mi to oszczędność?

Zakładając np 900 za gaz miesięcznie to 30% tej kwoty to 300 zł - to co ucieka przez ściany, a oszczędność 30% z tego to 90 zł. Nawet przez 5 miesięcy w roku to 450 zł oszczędności na ogrzewaniu rocznie. Więc przy koszcie ocieplenie domu styropianem, względem zwykłego tynkowania, to o ile dobrze liczę będzie mi się wydatek na ocieplenie zwracał przez 30 lat. Czy się mylę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu? Przecież nie cały tynk to styro, a tylko jego część. Zużycie jego jest okrutne, koszty jeszcze okrutniejsze a z racji składu efektywność w porównaniu do normalnej izolacji - śladowa.

Przy okazji czym innym jest paroprzepuszczalność a czym innym izolacja termiczna. My pisząc o styro mówimy o izolacji termicznej, co oznacza że robimy tak by ciepło nie uciekało. to zaś że przez styro mało pary wodnej, czyli inaczej wilgoci przechodzi oznacza, że i dom i inna izolacja musi mieć odpowiednie parametry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ideą jest paroprzepuszczalnosć, więc styropian odpada.

 

Poza tym patrząc przez pryzmat ekonomii, przez ściany ucieka maksymalnie 30% ciepła. Docieplając swoją ścianę styropianem poprawię ją tak, że ucieknie np. 30% przez nią ciepła mniej. Więc jaką da mi to oszczędność?

Zakładając np 900 za gaz miesięcznie to 30% tej kwoty to 300 zł - to co ucieka przez ściany, a oszczędność 30% z tego to 90 zł. Nawet przez 5 miesięcy w roku to 450 zł oszczędności na ogrzewaniu rocznie. Więc przy koszcie ocieplenie domu styropianem, względem zwykłego tynkowania, to o ile dobrze liczę będzie mi się wydatek na ocieplenie zwracał przez 30 lat. Czy się mylę?

 

O... Dawno już nie było na forum wyznawców teorii oddychania ścian :welcome:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:-)

 

Oddychanie mocne słowo, ale te 3% wilgoci przez ściany, przy zastosowaniu wszystkich warstw odpowiednio przepuszczalnych, przechodzi (podobno).

Nawet jeśli nie, to czy mój cytowany przez Ciebie wywód jest błędny? Ponadto w ogóle nie rozumiem ocieplania styropianem nowo wybudowanych budynków nim nie wyschną w pełni co trwa tak naprawdę lata. Wilgoć zamknięta pod styropianem.... już to widziałem i nie chcę u siebie.

 

wilgoc.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:-)

 

Oddychanie mocne słowo, ale te 3% wilgoci przez ściany, przy zastosowaniu wszystkich warstw odpowiednio przepuszczalnych, przechodzi (podobno).

Nawet jeśli nie, to czy mój cytowany przez Ciebie wywód jest błędny? Ponadto w ogóle nie rozumiem ocieplania styropianem nowo wybudowanych budynków nim nie wyschną w pełni co trwa tak naprawdę lata. Wilgoć zamknięta pod styropianem.... już to widziałem i nie chcę u siebie.

 

[ATTACH=CONFIG]311400[/ATTACH]

 

Te 3% paroprzepuszczalności, które możesz osiągnąć dzięki kosztownym zabiegom, pomoże domowi jak umarłemu kadzidło.

Jeśli 97% jest usuwane przez wentylację, to policz ile wkładu w usuwanie wilgoci z domu mają ściany.

Czy ma to sens? Nie! Nie ma praktycznie żadnego znaczenia.

Za usuwanie wilgoci z domu jest odpowiedzialna wentylacja i skoncentruj się na tym by prawidłowo działała.

Jeśli widziałeś gdzieś wilgoć pod styropianem, to odpowiedzialna za to była wentylacja budynku. A raczej jej brak.

Paroprzepuszczalność ścian, nie ma tu nic do rzeczy w bilansie wentylacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście to fragment materiału reklamowego chyba webera ale coś jest na rzeczy:

 

"Przyjmijmy, że czteroosobowa rodzina wytwarza 10 l wody na dobę. Nowoczesne układy wentylacyjne usuną 9,7 l na zewnątrz. Pozostaje tylko, a może aż 0,3 l. Co się stanie, jeśli będziemy dzień po dniu nasączali tą wodą ściany przy jednoczesnym ograniczeniu możliwości wydostania się jej na zewnątrz? Przez pierwsze tygodnie, miesiące, a nawet lata woda będzie wsiąkała w materiał ścienny. Sytuację mogą pogorszyć jeszcze dziesiątki litrów wody z wylewek podłogowych, tynków i farb, które nie zdążyły wyschnąć, jeżeli prace wykończeniowe w budynku wykonywano późną jesienią. Wówczas na ścianach zewnętrznych przy suficie lub listwach podłogowych pojawią się małe czarne punkty, a zaraz po nich różnokolorowe wykwity na większych powierzchniach.

 

Taki właśnie efekt może dać te pozostałe 3% wody, które powinno być przetransportowane przez ścianę. Ten czarny scenariusz się sprawdzi, jeżeli wentylacja nie zadziała w sposób zadowalający, i jeśli ściany oraz materiał izolacyjny na zewnątrz będą miały niską paroprzepuszczalność."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...