Muffi 02.01.2006 12:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2006 Witam,Mamy ogromny problem, wczoraj w czasie odwilży po ścianach wewnętrznych naszego domu popłyneła woda. Pojawiła się w miejscach , gdzie jest załamanie skosów przy ściankach kolankowych. To nasza 3 zima i pierwszy raz coś takiego. Dach mamy 2 spadowy, kryty blachą pod nią folia topfol, następnie poddasze ocieplone 20 cm wełny, folia i gipskarton. Po 3 latach mamy trochę pęknieć właśnie w miejscach, gdzie się stykają gipsy ze ścianką kolankowa i właśnie tu popłynęła woda. Na strychu gdzie nie ma ocieplenia widać, ze folia dachowa przepuszcza wodę do środka - a nie powinna.Prawdopodobnie śnieg wszedł pod blachę i zamiast spłynąć po folii , przesiąknął przez nią na wełnę, i potem spłynął albo w wełnie albo po folii , która przylega do gipsów i tam, gdzie się kończy ocieplenie ( łączenie z ścianką kolankową) trafił na pęknięcie i na ścianę. Po prostu porażka! Mamy obawy, czy nam wełna nie zgnije. Nie wiemy co robić, kto zawinił, czy to katastrofa i grzyb nas zje czy może próbować uszczelniać na kalenicy gąsiory jakąś pianką ( jeśli to tamtędy śnieg się dostał) , przecież ta folia jest po to, aby po niej płynęło a nie wsiąkało. Folia położona prawidłowo ( tak nam się wydaje), napisem do góry, firma TOPFOL. Najgorsze jest to , że nie da się nic zrobić, trzeba by chyba pół domu rozebrać... Czy ktoś coś może doradzić, najbardziej martwi nas to , czy wełna jest obojętna na wilgoć czy może ją szlag trafić. Dlaczego dopiero teraz to wyszło? Dzisiaj już podeschło ale martwimy się co tam się dzieje? Czy to początek serii? Co robić? Kogo się poradzić? POMÓŻCIE! Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/45890-zala%C5%82o-nas-co-robi%C4%87-kogo-wini%C4%87-jak-si%C4%99-ratowa%C4%87/ Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 02.01.2006 12:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2006 Wełna zamokłą i już nie izoluje, ale n pewno nie zgnije. Przynajmniej o to nie macie się co martwić. Pozostaje problem membrany/folii która to dała ciała. Z Twojego opisu wynika, że to tu pojawiłą się nieszczelność i pozostaje Wan jak na razie dostać się do niej i sprawdzić jej jakość? Czy ciejnie na całym dachu czy w jednym miejscu? Może to tylko jakieś miejscowe uszkodzenie byle jak zamaskowane przez wykonawcę? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/45890-zala%C5%82o-nas-co-robi%C4%87-kogo-wini%C4%87-jak-si%C4%99-ratowa%C4%87/#findComment-951110 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Muffi 02.01.2006 12:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2006 Obawiam się, że to nie miwjscowe uszkodzenie bo zacieki są w 2 pokojach i na klatce schodowej. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/45890-zala%C5%82o-nas-co-robi%C4%87-kogo-wini%C4%87-jak-si%C4%99-ratowa%C4%87/#findComment-951121 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 02.01.2006 13:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2006 Nie wiem jak przy blachodachówce, ale przy dachówce najproście by było zdjąc kilka dachówek i zlustrować sytuację od góry? Myślę, ze bez pomocy dekarza się nie obędzie, a w efekcie takiej lustracji będziesz wiedzieć co robić dalej - wymiana membrany czy też wystarczy jakieś działąnie na mniejszą skalę. Ogólnie współczuję tym bardziej, że ta zalana wełna na razie straciła swoje właściwości. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/45890-zala%C5%82o-nas-co-robi%C4%87-kogo-wini%C4%87-jak-si%C4%99-ratowa%C4%87/#findComment-951167 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
YEYO 02.01.2006 14:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Stycznia 2006 Bardzo wam współczuję ale folia pod blachodachówką, która potrafi nagrzać się na słońcu do tego stopnia, że folia się nawet topi to moim zdaniem błąd. Jeżeli chodzi o lustrację to zdejmowanie blachodachówki to problem, może minikamera na wysięgniku rozwiązałaby sprawę "wizji lokalnej"?Jeżeli problem pojawił się w miejscu rynny koszowej to przyczyną może być dostawanie się wody ponad brzegami tej rynny. U mojego sąsiada (dom chyba 10 letni) ubiegłej zimy było podobnie, woda lała się po ścianie. Zalegający lód w rynnie koszowej i topniejący od góry śnieg może cos takiego spowodować. Niektórzy dekarze (dobrzy) aby czegoś takiego uniknąć robią specjalny kształ rynny koszowej Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/45890-zala%C5%82o-nas-co-robi%C4%87-kogo-wini%C4%87-jak-si%C4%99-ratowa%C4%87/#findComment-951243 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
izat 03.01.2006 00:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2006 współczuję Ci tego przeżycia ((((((((( o ile mnie pamięć nie myli to na forum było sporo negatywnych zdań na temat folii jaką masz na dachu to chyba właśnie był TOPFOL być może ta folia się po prostu rozpadła po tych 3 latach:((((((( jeden z forumowiczów pisał właśnie o takiej sytuacji z własnego doświadczenia po 3 latach folia zaczęła się sypać miejmy nadzieję, że u Ciebie to tylko miejscowe nieszczelności dobrze byłoby jak najszybciej rozwiązać problem, żeby w razie czego odzyskać wełnę (jeszcze nie zalaną) do wiosny może już mało takiej pozostać pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/45890-zala%C5%82o-nas-co-robi%C4%87-kogo-wini%C4%87-jak-si%C4%99-ratowa%C4%87/#findComment-951657 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Muffi 03.01.2006 08:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2006 Byłam wczoraj na strychu, nie wygląda to tak żle jak się wydawało.Nie ma już plam na podłodze, nie leje się po foli, ta folia jest niebieska i w wielu miejscach jest ciemniejsza - jakby mokra, ale nie przecieka, nie kapie, tylko w dodtyku - przynajmniej tak było 24 godziny po zalaniu. Niektóre krokwie są mokre od góry, tam gdzie przylega folia.Rozmawiałam wczoraj z wykonawcą, powiedział, że kazda folia jak będzie na niej duzo topniejącego śniegu przemoknie. Sugeruje on, że może uszczelki pod gąsiorami zostały wywiane przez silny wiatr i trzeba ponownie zabezpieczyć je aby uniknąć wpadania śniegu. Dotykałąm folii i nie wygląda na to, aby coś z nią było nie tak, ładnie naciągnięta, gruba, ładnie położona na zakłądki. Nic się nie zmieniło przez 3 lata. Może rzeczywiście za dużo sniegu tam wlazło, dodam że w tym samym czasie przez 1 noc miałam delikatnie rozszczelnione okno fakro, w takiej pozycji przy najwiiększych ulewach nie ma mowy o przeciekaniu a po śnieżnaej zamieci pół podłogi w pokoju było mokre, troche jak z piaskiem na pustynie - wlezie przez najmniejszą dziurkę. Aha wełny dotykałam na strychu i spodziewałam się gąbki a tu według mnie sucho, moze delkatna wilgoć - według mojego meżą Nic już nei rozumiem z tego. Wykonawca obiecał, że podjedzie w łądny dzień z dekarzem i zobaczą co jest grane.Naprawde pilnowaliśmy wszystkiego na budowie i wydawało się, ze dom jest dobrze zrobiony a tu taka heca. Myślę, że musimy się skupić na tym , aby uniemożliwić wnikanie śniegu pod blachę. A wy co myślicie? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/45890-zala%C5%82o-nas-co-robi%C4%87-kogo-wini%C4%87-jak-si%C4%99-ratowa%C4%87/#findComment-951995 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dominik1719499811 03.01.2006 09:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2006 Zdecydowanie tak.Musisz wykryć czemu śnieg dostał się pod poszycie dachu.Jeśli nie będzie tam miał dostępu nie będzie problemu, prawda? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/45890-zala%C5%82o-nas-co-robi%C4%87-kogo-wini%C4%87-jak-si%C4%99-ratowa%C4%87/#findComment-952165 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mariuszż 03.01.2006 13:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2006 Witam, też mam Topfol i Twojego opisu wynika że to jest membrana a nie folia, masz rację po dłuższym czasie zalegania na niej sniegu a potem wody przecieka, nie powina ona być naciągnięta, musi być troche luźna aby ta woda mogła spływać swobodnie na dół i wyciekać do rynien.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/45890-zala%C5%82o-nas-co-robi%C4%87-kogo-wini%C4%87-jak-si%C4%99-ratowa%C4%87/#findComment-952514 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 03.01.2006 13:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2006 Witam, też mam Topfol i Twojego opisu wynika że to jest membrana a nie folia, masz rację po dłuższym czasie zalegania na niej sniegu a potem wody przecieka, nie powina ona być naciągnięta, musi być troche luźna aby ta woda mogła spływać swobodnie na dół i wyciekać do rynien. Pozdrawiam Tylko jeśli będzie luźna to czy nie potworzą się takie bajorka z zalegającą wodą. Wydaje mi się że z naciągniętej powinna lepiej spływać niż z luźnej. Oczywiście na końcu powinna być wywinięta do rynny. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/45890-zala%C5%82o-nas-co-robi%C4%87-kogo-wini%C4%87-jak-si%C4%99-ratowa%C4%87/#findComment-952525 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mariuszż 03.01.2006 13:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2006 Tylko jeśli będzie luźna to czy nie potworzą się takie bajorka z zalegającą wodą. Wydaje mi się że z naciągniętej powinna lepiej spływać niż z luźnej. Oczywiście na końcu powinna być wywinięta do rynny. Luźna powinna być głównie dlatego żeby zima kiedy się naciągnie na zimnie nie pękała i nie traciła szczelności, pozatym piszac "luźna" miałem na mysli lekkie luzy więc bajorka wody odpadają, o tych luzach słyszałem od dekarza i na tym forum też o tym czytałem. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/45890-zala%C5%82o-nas-co-robi%C4%87-kogo-wini%C4%87-jak-si%C4%99-ratowa%C4%87/#findComment-952535 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Muffi 03.01.2006 14:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2006 Tak, to membrana dachowa, wydaje się , ze położona prawidłowo.Nie wisi i nie jest zbyt napięta.Nie ma za to sczeliny wentylacyjnej pomiędzy membraną a wełną ale rozważaliśmy to i przy tej membranie i blachodachówce nie trzeba było jej robić a może jednak???Dach jest dwuspadowy, nachylenie 43 stopnie, więc dość stromy. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/45890-zala%C5%82o-nas-co-robi%C4%87-kogo-wini%C4%87-jak-si%C4%99-ratowa%C4%87/#findComment-952622 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mariuszż 03.01.2006 14:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2006 Tak, to membrana dachowa, wydaje się , ze położona prawidłowo. Nie wisi i nie jest zbyt napięta. Nie ma za to sczeliny wentylacyjnej pomiędzy membraną a wełną ale rozważaliśmy to i przy tej membranie i blachodachówce nie trzeba było jej robić a może jednak??? Dach jest dwuspadowy, nachylenie 43 stopnie, więc dość stromy. Czyli albo jest gdzieś na styku z scianą kolankową przetarta lub jakimś sposobem zebrały się jakieś śmieci w tym miejscu i woda się zatrzymuje a potwem przesiaka. Co do szczeliny to macie ok, ja tez nie mam bo jest niepotrzebna i trudna do wykonania. Nie umiem mówiąć szczerze Wam pomóc. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/45890-zala%C5%82o-nas-co-robi%C4%87-kogo-wini%C4%87-jak-si%C4%99-ratowa%C4%87/#findComment-952651 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.