Tomasz B 18.01.2003 22:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2003 Witam.Udało mi się zarazić żonę pasją łowienia ryb. Robimy to typowo amatorsko (czytaj: relaksacyjnie i bez wyczynu). Ciekawy jestem czy ktoś z Was spędza też od czasu do czasu parę godzin przy kiju. Czy macie ulubine miejsca na Mazurach, taki jak my mały pomościk w Kiełbonkach; a może w oczku wodnym w ogrodzie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zibi.maz. 20.01.2003 21:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2003 A w których Kiełbonkach?, Starych czy Nowych?.Łowię od wielu lat, głownie na spinning, teraz z braku czasu głównie urlopowo. Przez kilka lat jeździłem na urlop do Nowego Zyzdroju / to niedaleko/. Piękne okonie brały na odcinku Krutyni od jeziora Zyzdrój do miejscowości Babięta.Na samym jeziorze równiez udawało się coś złowić, szczególnie w części bliżej Spychowa. Obecnie mam swoje "tajne" łowisko na jeziorze w okolicach Wałcza. Zaplanowałem urlop w pierwszym tygodniu maja i juz nie moge się doczekać. Kompletuję przynęty. Mój sprzęt podstawowy to wędzisko węglowe z coramidem Kormoran 5-25, 250 cm i Daiwa. Pozdrawiam z woj.ślaskiego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzyszt17 21.01.2003 22:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2003 Muszę przyznać, że kiedyś spędzałem dużo czasu z wędką, a od momentu, gdy kupiłem działke rekreacyjną nad jeziorem (gdzie są ryby), znacznie mniej. Teraz kupiliśmy drugą działkę nad tym samym jeziorem i mamy zamiar budować dom, czasu też pewnie będzie mało, ale już mam wykopany staw 400m2 i wpuszczone trochę rybek, więc może niedługo tam można będzie łowić.Pozdrawiam Krzysztof Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz B 24.01.2003 22:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2003 Mowa oczywiście o Nowych Kiełbonkach. Wogóle ten rejon posiada mnóstwo ciekawych miejscuwek. Ale czy tylko chodzi o ryby. Musicie przyznać, że w momencie wjazdu na Mazury czas zdaje się zwalniać, a do tego atmosfera tej ziemi - pagórki, bociany no i jeziora . Ciekaw jestem czy to łowisko koło Wałcza też posiada ten klimat. Co do sprzętu moim tegorocznym odkryciem jest boczny trok. Oliwka, trójnik i paproszek. Wyniki są rewelacyjne. Zwłaszcza okoniowe. choć od czsu do czasu "coś" odgryza przypon. Co do stawu to myślę, że częściej Będziesz łowić w jeziorze. Od taka natura człowieka - króliczka trzeba gonić a nie go łapać. Sukcesów - Tomasz B Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zibi.maz. 28.01.2003 17:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2003 Masz rację, liczy się głownie aktywny wypoczynek a nie mięso. Mazury znam dośc dobrze bo przez wiele lat żeglowałem tam po jeziorach - to drugi mój sposób na urlopowy wypoczynek. Jezioro koło Wałcza jest przesliczne, wąskie, o bardzo rozwinietej linii brzegowej z licznymi zatokami. Czysta woda , cisza. W dodatku przepływa przez nie rzeczka a o rzut kamieniem teren Drawieńskiego Parku Narodowego. Czasami mąci ciszę tylko obecnośc pobliskiego poligonu w Drawsku ale nie jest to na tyle uciążliwe aby zniechęcić do wyjazdu.Jezioro i okolica rekompensują to wielokrotnie. Pozdro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz B 29.01.2003 20:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2003 Gratuluję znalezienia takiego miejsca. Ale ale, okazuje się że też żeglujesz. A sądząc po stronach na których się znajdujemy budowa domu to pewnie swego rodzaju cel życiowy i pasja. Ciekaw jestem spod jakiego znaku jesteś.Ale trochę odchodzę od kluczowego tematu i pewnie z tymi rozmowami będziemy musieli przejść na pocztę e-mailową. Cześć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zibi.maz. 03.02.2003 20:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2003 Do Tomasz B.: Wysłałem już kilka dni temu wiadomośc na priv. Nie wiem, czy ją otrzymałeś? Jeśli tak to czekam na odpowiedź,jeśli nie to ponowię próbę-proszę o wiadomość. Chyba, że temat uznajemy za wyczerpany. Cześć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz B 01.03.2003 17:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2003 Do zi.bi.maz. Również wysłałem wiadomość i proszę o odpowiedź. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zibi.maz. 04.03.2003 22:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Marca 2003 niestety wiadomości nie otrzymałem, nie bardzo wiem dlaczego.Ze względu na późną pore spróbuję jutro ponownie wysłać widomość, może tym razem się uda. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rucek 26.03.2003 19:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2003 Ja tez wedkuje.Piotrek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rucek 27.03.2003 18:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2003 Preferuje spining. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kwiatkor 27.03.2003 19:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2003 Teść (z mazur) zapalił mnie do łowienia ryb. Zacząłem zatem siadywać nad stawem i "moczyć kija". Ale mam problem: te ryby na prawdę się biorą! Wszystko było by przyjemne: siedzę patrzę, weźmie, nie weźmie, może w innym miejscu zarzucić itp.., gdy wtem cyk - ryba jest. I teraz trzeba ją zdjąć z haczyka! Różne rzeczy w życiu robiłem, ale wyszarpywanie rybie z pyska haczyka ciągle napawa mnie odrazą. Czy to mija? Czy można sobie z tym poradzić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zibi.maz. 27.03.2003 22:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2003 Rozwiązaniem tego dylematu jest używanie / bardzo powszechne na Zachodzie, USA i Australii/ haczyków i kotwic bez zadziorów. Haczyk czy kotwice wypina sie wtedy badzo łatwo, nie czyniąc rybie większej szkody. Można również odciąć żyłkę pozostawiając wbity hak i wypuścić rybę - pozbędzie się go w ciągu kilku dni. Wyszarpywanie haka " na siłę" , szczególnie wbitego w okolice skrzeli definitywnie kończy się śmiercią ryby i jest niestety zwykłym barbarzyństwem, szcególnie gdy zahaczy się rybę niewymiarową. Pozdrawiam izycze udanych łowów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kwiatkor 03.04.2003 17:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2003 Dzięki zibi.maz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pearl 31.07.2003 09:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Lipca 2003 Nie pamiętam kiedy łowiłem po raz ostatni...brakuje mi tego trochę. Złowiłem kiedyś mając "naście" lat karpia o wadze trochę poniżej 15kg . Dwie godziny biegania z wędką po brzegu, żyłka polska 0,15, haczyk - ledwo udało mi się znaleźć w pysku ryby. Co ciekawe i smutne zarazem: karp....zdechł w ciągu kilku minut od momentu wyjęcia go z wody . Do dzisiaj nie wiem dlaczego. Może z wycieńczenia? Pozdrawiam Pearl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kominiarz 13.12.2003 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2003 Moi Drodzy, już niedłudo na lód... super łowy - co Wy na to? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pete 30.12.2003 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2003 Moi Drodzy, już niedłudo na lód... super łowy - co Wy na to? Chyba na Antarktydę,... albo do lodówki, bo gdzie indziej to na razie się nie da. Tak w ogóle to spod lodu świetnie sie łowi. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ryby 30.12.2003 21:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2003 Ja niestety w sobotę miałem lodu aż za dużo. Ruszyłem nad Wartę ze spinningiem, popatrzyłem na piękną krę płynącą na całej szerokości i po zaczerpnięciu świeżego powietrza radośnie wróciłem do domu. pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kominiarz 30.12.2003 23:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2003 Ja niestety w sobotę miałem lodu aż za dużo. Ruszyłem nad Wartę ze spinningiem, popatrzyłem na piękną krę płynącą na całej szerokości i po zaczerpnięciu świerzego powietrza radośnie wróciłem do domu. pozdrawiam. I po sandaczach, co ??? Pozdro... kominiarz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
weyn.rob 12.02.2004 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2004 Nie pamiętam kiedy łowiłem po raz ostatni...brakuje mi tego trochę. Złowiłem kiedyś mając "naście" lat karpia o wadze trochę poniżej 15kg . Dwie godziny biegania z wędką po brzegu, żyłka polska 0,15, haczyk - ledwo udało mi się znaleźć w pysku ryby. Co ciekawe i smutne zarazem: karp....zdechł w ciągu kilku minut od momentu wyjęcia go z wody . Do dzisiaj nie wiem dlaczego. Może z wycieńczenia? Pozdrawiam Pearl Ale masz fantazję !!! 15 kilo na żyłke 0.15 w tamtych czasach? Nawet jakby ten karp był sparaliżowany to byś go nie wyciągnął Chyba że dla ciebie trochę to 14.8 kg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.