milimetr198 03.01.2006 10:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2006 Jak sobie poradziliście ze śniegiem ?W piątek i sobotę "trochę" popadało i nie za bardzo dawało się wyjechać.Na szczęście wspólnie z sąsiadami udało się kawałek przekopać.Teraz jest odwilż, ale juz zaczynam się bać jak to wszystko zamarznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Oldswan 03.01.2006 12:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2006 na podwórku - łopata/szufla śniegowa we własnym zakresie - droge dojazdowa 150 m - złapałem goscia z traktorem i łycha pługową i za 10 zł obleciał Na przyszłosc z sasiadem chcemy utworzyć jakis fundusz celeowy i dogadac sie na stałe z jakimś chłopem co dysponuje sprzętem aby na telefon czyścił nam te naszą gruntową droge do drogi głównej (100 -150 m) pozostaje pytanie za ile ale zrzutkowo chyba udźwigniemy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JM 03.01.2006 17:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2006 Ja sobie poradziłem w taki sposób że wracając z pracy o 2.30 w nocy zakopałem się na dobre i w pantofelkach i garniturze po kolana w śniegu szuflą jaka została mi po budowlańcach ( takiej śniegowej jeszcze nie miałem ) wygrzebywałem się dobre 50min. Żona mówiła abym to bezużyteczne żelastwo zostwił tak jak utknęło na środku drogi ale ja ambitny jestem i żadnemu białemu napadaczowi się nie dam. Odgrzebałem sobie tą szufelką drogę do garażu i tam też wjechałem budząc okolicznych sąsiadów wyciem silnika i siarczystymi przekleństwami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 04.01.2006 16:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2006 Ja sobie poradziłem w taki sposób że wracając z pracy o 2.30 w nocy zakopałem się na dobre i w pantofelkach i garniturze po kolana w śniegu szuflą jaka została mi po budowlańcach ( takiej śniegowej jeszcze nie miałem ) wygrzebywałem się dobre 50min. Żona mówiła abym to bezużyteczne żelastwo zostwił tak jak utknęło na środku drogi ale ja ambitny jestem i żadnemu białemu napadaczowi się nie dam. Odgrzebałem sobie tą szufelką drogę do garażu i tam też wjechałem budząc okolicznych sąsiadów wyciem silnika i siarczystymi przekleństwami przejdzie ci z czasem odkopuję, jak już nie da się przejechać. Ani sekundy wcześniej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 05.01.2006 13:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2006 Na bieżąco czyszczę schody i chodnik przed domem (nie mylić z czymś co może kiedyś będzie przy naszj uliczce) oraz część podjazdu przed garażem. A reszta? Reszta jakoś sama się ujeżdza... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 05.01.2006 14:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2006 Akurat siedziałem z Grześkiem13 (robił u mnie kotłownię i całą resztę) i dumałem jak ja wyjadę.Około 150m zasypanej,bocznej,prywatnej dróżki.Na wsi.W tym momencie podjechał pług i odśnieżył naszą drogę .Rozdziawiliśmy tylko gęby ze zdziwienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 05.01.2006 19:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2006 No włąśnie - te pługi to potrafią niekiedy zadziwić. U mnie w tym roku UFO podrzuciło je już 2x bo nie podejrzewam, że pojawiły się same z włąsnej woli, a jeśli tak to co robiły przedtem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zbigniew Rudnicki 06.01.2006 14:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 Schodki (3 stopnie z gresu) do domku odśnieżam szuflą i miotłą.Ale zawsze trochę się zalodzi.Wówczas włączam kabel grzejny 150W, przezornie ułożony w czasie wylewnia schodków i po 6 godzinach - sucho.Resztki śniegu mimo mrozu sublimują. (przechodzą ze stanu stałego od razu w stan lotny). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NatkaB 06.01.2006 17:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 Dom mam przy ulicy należącej do miasta, ale nie wyasfaltowanej, więc nie może być odśnieżana na bieżąco. Ale może być interwencyjnie - dzwonię więc do urzędu gdy nas zasypie i przyjeżdżają. jeśli przyjadą [późnym wieczorem - zostawiam samochód na pobliskim parkingu (150 metrów od domu). Mieszkam na górce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.