Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy nie baliście się że nie dacie rady?


Gość IZ_EK

Recommended Posts

W maju zeszłego roku rozpoczeliśmy budowe, w listopadzie zamkneliśmy prace na czas zimy i dopiero od tego czasu zaczęłam spokojnie sypiać. Wcześniej o spokojny sen było bardzo trudno, ciągłe rozterki, problemy, zmęczenie ale to wszystko gdzieś niknie bo kiedy budzisz się rano i wiesz, że rośnie twój dom uśmiechasz się do siebie i nabierasz siły do dalszej pracy, to cudowne uczucie. :D

Boję się ale warto marzyć i warto realizować swoje marzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
strasznie sie boje! ale chyba dlatego ,że w czasie nam to wszystko się rozwala .działke kupiliśmy w maju 2005 przez ten czas marudziliśmy z kretynem architektem (sprawa o mało co nie staneła w sądzie ) stacilśmy trzy tys.i kupe czasu ale facet był psychiczny i mówił ,że bardzo się pomści baliśmy sie o dzieci-chociaż prawnicy nas namawiali na proces.Za dużo zdrowia mnie to kosztowało. Teraz ruszamy z budową w marcu i czasami mam mieszane uczucia -lecz mąz mnie pociesza ,że po takim kretynie nic gorszego sie nie stanie . drugą dobrą monetą jaką stawia ,kiedy ja się załamuje ,że możemy to budować jak kosciół z 10 lat. przecież mamy czas !!!!!???????????
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam tak samo jak wy tyle tylko ze ja nie moge sie doczekac rozpoczecia wszelakich formalnosci i budowy najlepiej juz bym lecial ze szpadlem kopac fundamenty (chociaz dzialka jeszcze nie moja i nie wiadomo do koca czy moja bedzie) ale strach jest we mne ale jak mowi stara " Litania Przeciw Strachowi " Bene Gesserit

Nie wolno sie bać. Strach zabija dusze.

Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.

Stawie mu czoło. Niechaj przejdzie po mnie i przeze mnie.

A kiedy przejdzie, obróce oko swej jaźni na jego droge.

Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic.

Jestem tylko ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boję się bardzo, ale staram się "oswoić" ten strach. Już raz braliśmy kredyt i też bardzo się baliśmy, ale myślę, że taki strach działa trochę mobilizująco.

A najbardziej się boję tego, że przez najbliższy czas (raczej dłuuuuuugi) nie będę mogła dzieci zabrać na wczasy :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja przezywam horror!

jestem na etapie kredytu i normalnie jak slysze te kwote ktorą musze "pożyczyć" i splacać im przez 30 lat to mi slabo a ja biedna "cięzarowka:)" zalatwiam wszystko sama bo mezus pracuje....

w sumie to jeszcze nie jestem mamą (prawie jestem do 15 marca maly ma czas)) a pewnie bede juz babcią jak skoncze spalacac ten dom:(

moze za duzo naraz....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój mąż mówi że trzeba ŻYĆ a nie myśleć o tym co będzie za 10 czy 30 lat. Trzeba cieszyć się tym co jest teraz - rodziną, domem, przyjaciółmi, zdrowiem, pracą.

Nie wiemy co zdarzy się jutro, za tydzień a co dopiero za 20 lat...

No, więc to mówi mój mąż. Pewnie ma rację, niestety ja tak nie potrafię. Szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...