Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

czym odśnieżacie ? - podziel się... łopata, maluch, odśnieżarka.. co jeszcze?


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 241
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

To opowiem Ci jak to było na przełomie marca i kwietnia tego roku u mnie, gdy zaczynaliśmy wykopki. Śnieg ze względu na leśny teren trzymał się jakoś tak nieźle i było go z 5-10cm. Ważne, że znikł tak w 50% w ciągu ostatniego tygodnia poprzedzającego rozpoczęcie prac. I okazało się, że ziemia jest zmarznięta, ale od góry na jakieś 10cm. Jaki z tego wniosek? Śnieg po prostu parował. Pod śniegiem nie było błota. Wg mnie ziemia pod śniegiem odpuszcza na końcu. Zapewne wpływ na to mają opady deszczu, wiatr itp., ale dalej sądzę, że przekopywanie gleby wpływu większego nie będzie miało.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może pierwsze moje zdanie nie było miłe, ale dotyczyło zbyt uproszczonej argumentacji, a nie czepiałem się Ciebie jako osoby. Cała wypowiedź miała na celu dokonanie rzeczowego porównania. Co więcej - i to jest w ostatnim akapicie - że wynik Twojego dowodu jest OK, tylko metodologia wymaga korekty. Wakeman odczytał mojego posta jak najbardziej poprawnie i podjął dyskusję, zamiast wszczynania kłótni.

Nie chcę Cię martwić ani denerwować, ale wyliczenia które robiłem nie są niczym wydumanym. Założenia nie wzięły się z sufitu. Nie jestem też jakiś teoretykiem, który skończył SGH i paraduje w garniturze, białej koszuli i krawacie przez cały dzień, a który dyskusję zacząłby od użycia "TCO". Mam wieloletnie doświadczenie w swojej branży, a obecnie w sprzedaży. Są to dużo bardziej skomplikowane rzeczy niż odśnieżarka, a klienci nie tylko oczekują, ale wymagają rzeczowej kalkulacji kosztów. Co więcej - spotkałem się w przetargach, że należało wyspecyfikować poszczególne składniki kosztów, w tym 10 letni okres świadczenia serwisu.

Jeżeli chcesz komuś pomóc, to podejmij dyskusję - o nic innego jak poradzenie komuś mi nie chodzi. Spróbuję obronić moje argumenty.

 

Po raz kolejny naginanie na siłę na swoją stronę, ale odpuszczam bo ta dyskusja sensu nie ma.

A jeśli chodzi o zwały śniegu to można go wyrzucić daleko za płot maszynkami z dużym wyrzutem i wtedy minimalizuje się problem na działce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko co zrobić gdy po każdej stronie domu mamy po 15-20m do ogrodzenia? A za ogrodzeniem już sporą hałdę śniegu, hehe. Ta zima daje nam sporo do myślenia. Zaczynam się rozglądać za przetargami wojskowymi. Może u nich wylicytowany pojazd nie musi być rejestrowany? Wtedy taki uaz byłby rozwiązaniem w sam raz na pług.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po raz kolejny naginanie na siłę na swoją stronę, ale odpuszczam bo ta dyskusja sensu nie ma.

Wysiliłem się i napisałem szczegółowo swoje argumenty. Po to, że jeżeli się mylę, będzie dokładnie mógł wskazać gdzie. Nie chcesz dyskutować - Twoja sprawa. Autorytatywne stwierdzenia nie przemawiają do mnie.

 

A jeśli chodzi o zwały śniegu to można go wyrzucić daleko za płot maszynkami z dużym wyrzutem i wtedy minimalizuje się problem na działce.

Chciałem tylko zauważyć, że za płotem jest teren należący do kogoś innego. Konstytucja, kodeks cywilne i inne akty prawne gwarantują poszanowanie prawa własności. Nie wolno obciąć nawet gałęzi drzewa, które przechodzą na nasz teren. Owoce na nim są własnością tego na czyim terenie rośnie drzewo i dopiero jak spadną, to można je zagospodarować. Można za to wezwać właściciela drzewa do uprzątnięcia liści, które spadają na nasz teren. Przerzucanie śniegu na czyjś teren jest DZIAŁANIEM BEZPRAWNYM. Zauważyłeś, że kiedyś wokół torów i dróg często stawiano płotki, a teraz już ich nie ma? Doskonale zatrzymywały śnieg i zaspy tworzyły się na polu, zamiast na drodze czy torach. Czemu ich nie ma? Bo trzeba było płacić właścicielowi terenu odszkodowanie, za użycie jego terenu, oraz ewentualne szkody w gruncie związane z topnieniem śniegu. Jeżeli masz przed domem rów, to zapewne zarząd dróg nawet się nie pofatyguje, żeby Cię ścigać. Jeżeli pole to pewnie rolnik też nie przyjedzie sprawdzić. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to działanie bezprawne, a wręcz karalne. I mówiąc wprost - wkurza mnie takie polskie, egoistyczne podejście. U teściów mamy hałdę śniegu na wąskim odcinku działki, ale nigdy nam nie przyszło do głowy, żeby walić śnieg sąsiadom do ogrodu, bo to jest ICH ogród. Sąsiadowi mojej budowy, który właśnie działa tak jak radzisz, zwrócę uwagę, żeby nie przerzucał śniegu na mój teren. Wojny wszczynał nie będę, bo generalnie z tej strony nie mam problemów z dogadywaniem się, ale nie zamierzam zgadzać się na powiększanie już tworzącego się jeziora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a może wąż podłączony do ciepłej wody i huzia na józia :)

 

Wiesz... była taka urban legenda o blądynce (Ą!), która postanowiła odmrozić cośtam (zamek?)) w samochodzie metodą polewania wrzątkiem z czajnika, odmrozić co prawda nie zdołała, ale za to wyszła jej przecudna abstrakcyjna rzeźba lodowa na bazie samochodu. Obawiam się, że byłyby duże szanse na coś zbliżonego. Woda na pewno by tą pryzmę śniegu świetnie kroiła, ale sama by przecież nie znikała, a póki co temperatury cały czas ujemne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość miast ma zdefiniowane tereny do składowania śniegu. Mam wrażenie, że są one ogólnodostępne i bezpłatne. Warto się dowiedzieć. W moim miasteczku wywozi się nad rzekę.

Wbrew pozorom gleba nie jest aż tak zmarznięta. Ja mam drobną robótkę przy studzience kanalizacyjnej i dokopałem się jeszcze przed pierwszym śniegiem do rury na głębokości ok. 1.7m. Została bez żadnego przykrycia, a kanaliza używana jest bardzo sporadycznie. Myślałem, że ziemia choć na 20cm będzie zmarznięta. Dzisiaj gość obkopywał ją i... glina kleiła mu się do łopaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co będzie w lutym?

Wiosna?

Na ulicy gdzie mam budowę jest taka masakra, że szkoda gadać. Wysokie koleiny (1 tor) i kompletna szklanka. Nie ma szansy, żeby ominąć pieszego (strefa zamieszkania - brak chodników) czy zaparkowane (w SZ to nie legalne) auto. Zadzwoniłem do szwagierki i ma dać dodatkowe zlecenie na tą ulicę. I nie miej tu rodziny ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...