Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wieje mi z gniazdek...


Recommended Posts

Patrząc na powyższe zdjęcia to się tak tylko zastanawiam kto odbierał to ocieplenie?Mam dom ze stropem drewnianym i cała "góra"wykonana jest w technologi suchej zabudowy,i muszę przyznać, tak jak poprzednicy,że całość wykonana jest wyjątkowo niestarannie.Mając takie dziury w ociepleniu musi wiać przez gniazdka.A tak swoją drogą-piszesz,że wszystko wyglada bardzo szczelnie-ciekaw jestem jak wykonano paroizolację skosu i ścianki kolankowej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 97
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Wina lezy po zle przycietej foli paroizolacyjnej.

 

Najtanszym sposobem na usuniecie dmuchania z gniazdek jest psikniecie piany poliuretanowej niskoprężnej do puszki elektrycznej.

 

Pozdrawiam

 

Zapiankowanie przy gniazdach to tylko wyeliminujesz przedmuch lecz problem dalej będzie latem na poddaszu będzie bardzo gorąco a w dni wietrzne będzie ścianę wychładzało . radzę poprawić izolację lub zaopatrzyć się w bardzo dobre ogrzewanie i klimatyzację .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...

Główny powód to problem ze szczelnością budynku. Często w trakcie wznoszenia budynku zwraca się uwagę na zagadnienia izolacyjności cieplnej, jednak do wymogów szczelności podchodzi się dość lekko. Jednak prawo wyraźnie o szczelności budynku mówi, określa tak zwany współczynnik liczby wymian powietrza w ciągu godziny przy ciśnieniu 50 Pa. Niestety nie ma w Polsce jeszcze nawyku sprawdzania szczelności - za pomocą specjalnego zestawu ciśnieniowego - stąd wynikają liczne problemy. A możliwości sprawdzenia szczelności owszem są.

 

Najczęściej problem ze szczelnością ujawnia się w postaci - tak jak w tym przypadku - nawiewaniem powietrza przez gniazdka. Wiele zależy od struktury budynku, w szczególności od typu użytych materiałów. Jeżeli nawiewanie ma miejsce np. w gniazdku osadzonym w ścianie murowanej, wówczas podejrzewać można np: szczelinę na łączeniu izolacji ścian podziemia z izolacją ścian nadziemia, nieszczelne spoiny między pustakami, pęknięte pustaki, przejścia instalacji przez mur - a jeśli mur wykonano z np. Porothermu, wówczas porami powietrze może migrować nawet kilka metrów... Trochę inaczej sprawa wygląda na poddaszach i w budynkach drewnianych. Przyczyn jest wiele.

 

Co ciekawe, w wyniku nieszczelności koszt ogrzewania w czasie wietrznych dni może wzrosnąć nawet o 100%.

 

Tak czy inaczej, warto sprawę sprawdzić uważniej, stosując zestaw do badania szczelności wraz z wytwornicą dymu lub kamerą termowizyjną, żal ciepła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Ytonga może być lepiej, o ile Kolega zastosuje szczelne spoiny. No i szczelna izolacja - z wełną bywa różnie. Pytanie jednak co będzie z poddaszem - z doświadczenia wiem, że nawet niewielka nieszczelność na folii dachowej (zwłaszcza paroizolacyjnej) powoduje duże kłopoty. Proponuję jeszcze przed zamknięciem poddasza płytą g-k przeprowadzić test szczelności. Gdy płyta jest już położona, to w razie czego żal ją zdejmować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam w peszlach i wiało od dzwonka do wyłącznika wewnątrz. No więc zapchałem dziurę.

W domu teściów podobnie - z gniazdka było pociągnięte do wyłącznika na zewnątrz - zakleiłem dziurę po wierceniu. Tak jak wszyscy pisali - żeby wiało musi być dziura. Jak peszle to może powietrze pchać się nawet między pomieszczeniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z gniazdek pizga, jak jest źle ocieplenie zrobione. Jak kleili styropian, to porobili szczeliny między ścianą a izolacją.

Tyle mówi teoria. :D

Jeśli masz dom ocieplony styropianem, to sprawdź co się dzieje w okolicach listwy startowej, lub generalnie tam gdzie od dołu nad gruntem zaczyna się ocieplenie ściany.

Sam jestem ciekaw, bo dotąd tylko czytałem, że może pizgać z gniazdek.

Musisz odciąć "wejście" świeżego powietrza. Obstawiam że wchodzi z dołu pod ocieplenie.

 

Ja cię... to wątek sprzed 5 lat....

to już człowieka pewnie wywiało.

Edytowane przez PeZet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Główny powód to problem ze szczelnością budynku. Często w trakcie wznoszenia budynku zwraca się uwagę na zagadnienia

Tak czy inaczej, warto sprawę sprawdzić uważniej, stosując zestaw do badania szczelności wraz z wytwornicą dymu lub kamerą termowizyjną, żal ciepła...

 

 

...jasne... który kosztuje grube tysiące, ale można wszak wynająć firmę. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie, problem przy listwie startowej to częsta przyczyna. Z resztą, widać to na badaniach termowizyjnych bardzo dobrze - silne wychłodzenie tuż przy krawędzi ściany zewnętrznej i podłogi.

 

Co do testów szczelności to za pełen zakres zapłacisz poniżej 1000 zł, nawet z dymem i termowizją. Tak przynajmniej jest w Trójmieście. Chociaż jeszcze 5 lat temu (haha, wątek widać żywy) były to tysiące. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa wcale nie jest taka dziwna. Też się tego obawiam, bo przy budowie z porotherm profi gdzie zaprawa nie zakleja kanałów w cegłach - powietrze moze przepływać przez ccegły na wysokość całej kondygnacji. Myślę ze puszki trzeba osadzać tak zeby zaklajstrowywać szczeliny w cegłach i dopiero wsadzać puszkę.

 

U mnie w bloku tak wiało z gniazdka, ze smierdziało papierosami sąsiada a po paru miesiacach z boku gniazdka były czarne slady od kurzu. Przyczyną były zapewne własnie szczeliny w cegłach i podciśnienie w domu spowodowane przez wentylację mechaniczną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę ze puszki trzeba osadzać tak zeby zaklajstrowywać szczeliny w cegłach i dopiero wsadzać puszkę.

Dywagacje odnośnie puszek, listew startowych, kanałów w cegłach... A jak niby powietrze wpada do puszki??? Żeby powietrze wypadło z puszki, to najpierw musi do niej wpaść. Może na 2 sposoby: rurkę (peszel) lub dziurę przy wprowadzeniu kabla. O uszczelnieniu peszla już było napisane. Jak wpada przez dziurę to znaczy, że była źle osadzona (większość jest mocowana na gips) i niech to fachowiec poprawia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Jeżeli ściana jest zaizolowana, to nie będzie problemu z chłodniejszym powietrzem wydostającym się z puszki :) W wersji dla wymagających można każdą puszkę wyłożyć wełną mineralną albo zamknąć od wewnątrz pianką. Wtedy tego zjawiska nie będzie. Ale czy w ogóle warto to robić? Bo mi się wydaje że nie wiąże się to z dużymi stratami ciepła - na pewno więcej ucieka oknem i drzwiami. Poza tym teoria, że jest to niebezpieczne zjawisko zakłada, że w pustakach szaleje zimne powietrze, które z jakiegoś powodu jest wydmuchiwane przez szczeliny. No nie do końca tak jest... Tam się po prostu zbiera ochłodzone powietrze i po prostu przy gniazdkach czuć różnicę temperatur. Moim zdaniem nie jest to nic strasznego i ja się takimi sprawami kompletnie nie przejmuję. Bo gdyby tak było to mieszkałbym w bunkrze bez okien i drzwi, byleby tylko się zabezpieczyć przed powietrzem z zewnątrz :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym teoria, że jest to niebezpieczne zjawisko zakłada, że w pustakach szaleje zimne powietrze, które z jakiegoś powodu jest wydmuchiwane przez szczeliny. No nie do końca tak jest... Tam się po prostu zbiera ochłodzone powietrze i po prostu przy gniazdkach czuć różnicę temperatur. Moim zdaniem nie jest to nic strasznego i ja się takimi sprawami kompletnie nie przejmuję.

Temperaturami i powietrzem bym się nie przejmował. Zagrożenie może przyjść z innej strony. Jeżeli styk będzie luźny i będzie iskrzyło, to kurz wciągnięty przeciągami może się zapalić. Tak paliły się telewizory na czele z radziecką myślą techniczną - Rubinami. W swojej praktyce nie spotkałem się z pożarem instalacji w domu, ale miałem okazje natrafić na grzejący się od iskrzenia wyłącznik. Dlatego mimo wszystko takie wianie bym wyeliminował. Nie codziennie sprawdzamy czy gniazdko jest ciepłe ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ taki przeciąg w gniazdku to przecież jest chłodzenie tego grzejącgo się styku. Bez niego właśnie wybuchłby pożar :)

Uważasz, że łatwiej wywołać pożar kabli i innych elementów instalacji, które podlegają badaniu także pod kątem palności niż kurzu? Czy muszę dodawać, że kurzu nikt nie certyfikuje na palność?

Czekam jeszcze na wyjaśnienie - czemu Rubiny się paliły.

Z góry uprzedzam, że elektroinstalatorstwo przeszło na mnie genetycznie po ojcu prowadzącym takowy zakład, a technika RTV dorobiłem się ucząc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...