majcia 21.02.2007 19:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2007 Wpisuje na tą listę p. Jerzego Wójcika posiadającego pracownie architektoniczna w Lisewcu( wczesniej w Kolbudach). Fatalnie zrobił nam adaptacje projektu. Nie "zauwazyl" ze dzialka ma roznice w terenie 180cm i wrysowal projekt w plaska działke. Zmienialismy nachylenie dachu z 20 na 25 stopni. Nie zmienil doslownie NIC w rysunkach. Źle wyrysowal doslownie wszystko we wszystkim. Niesłowny, nieterminowy. Musielismy robic projekt zamienny i drugi raz placic mu za adaptacje Inaczej nie chcial wydac dokumentow Brak mi słow w tym temacie taka znowu jestem zla Trzymajcie sie z daleka od tego biura. Odpowiadam Pani "beti555". Kultura nakazuje, gdy piszę się o konkretnym człowieku podpisać się również imieniem i nazwiskiem. Ponieważ tacy klienci zdarzają się niezwykle rzadko łatwo mogę przywitać się z Panią Nowosielską po imieniu i przypomnieć że to Pani kupiła nikogo się nie radząc byle tani projekt, który kazała Pani w minimalnym stopniu przystosować do Pani działki (tanio). To Pani kupiła działkę o dużej różnicy poziomów, a nie ja o tym zapomniałem. To Pani wreszcie przyszła po ratunek by w trakcie już realizacji budynek przeprojektować. Teraz udaje Pani zdziwioną że za pracę należało zapłacić. Na stronach skrytykowała pani również wykonawców, a może najpierw należy się zastanowić, a potem realizować, a nie szukać winnych wokół. Powinienem ostrzec przed Panią innych wykonawców, ale ja Pani życzę pomyślnego zakończenia budowy, a w życiu słuchać rad starszych. Pana Joskowskiego który wypowiadał się pod Panią pozdrawiam, będe z ciekawością przyglądał się Pańskiej budowie. Jerzy Wójcik Skoro AZ 4 osoby nie są zadowolone z Pana usług to moze warto sie nad tym zastanowic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dorota_M 22.02.2007 19:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2007 Wpisuje na tą listę p. Jerzego Wójcika posiadającego pracownie architektoniczna w Lisewcu( wczesniej w Kolbudach). Fatalnie zrobił nam adaptacje projektu. Nie "zauwazyl" ze dzialka ma roznice w terenie 180cm i wrysowal projekt w plaska działke. Zmienialismy nachylenie dachu z 20 na 25 stopni. Nie zmienil doslownie NIC w rysunkach. Źle wyrysowal doslownie wszystko we wszystkim. Niesłowny, nieterminowy. Musielismy robic projekt zamienny i drugi raz placic mu za adaptacje Inaczej nie chcial wydac dokumentow Brak mi słow w tym temacie taka znowu jestem zla Trzymajcie sie z daleka od tego biura. Odpowiadam Pani "beti555". Kultura nakazuje, gdy piszę się o konkretnym człowieku podpisać się również imieniem i nazwiskiem. Ponieważ tacy klienci zdarzają się niezwykle rzadko łatwo mogę przywitać się z Panią Nowosielską po imieniu i przypomnieć że to Pani kupiła nikogo się nie radząc byle tani projekt, który kazała Pani w minimalnym stopniu przystosować do Pani działki (tanio). To Pani kupiła działkę o dużej różnicy poziomów, a nie ja o tym zapomniałem. To Pani wreszcie przyszła po ratunek by w trakcie już realizacji budynek przeprojektować. Teraz udaje Pani zdziwioną że za pracę należało zapłacić. Na stronach skrytykowała pani również wykonawców, a może najpierw należy się zastanowić, a potem realizować, a nie szukać winnych wokół. Powinienem ostrzec przed Panią innych wykonawców, ale ja Pani życzę pomyślnego zakończenia budowy, a w życiu słuchać rad starszych. Pana Joskowskiego który wypowiadał się pod Panią pozdrawiam, będe z ciekawością przyglądał się Pańskiej budowie. Jerzy Wójcik Noooo, ja też trafiłam na takiego mądralę, czytaj inżyniera z Bożej łaski, z którym najprawdopodobniej finał będzie w sądzie. Najlepiej to o partaczach co to za biureczkiem siedzą i tzw. wizja w terene to dla nich nowość. Njalepszym argumentem jest to, że partaczą pracę bo potem zawsze można powiedzieć, że za niską cenę to zrobili. Dobra rada, Panie Wójcik: jak jest za niska cena to nie bierz jej Pan. Znajdą się dobrzy fachowcy, którzy za odpowiednią opłatę wykoanją to czego w szkołach się chcieli nauczyć i się nauczyli. Inwestor NIE JEST SPONSOREM. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewa6 22.02.2007 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2007 W 100% popieram zdanie Doroty.Architekt przyjmujący zlecenie odpowiada za jego poprawną realizacje! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tadzik07 01.03.2007 07:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2007 JANUSZ WICKI - tynki wewnętrzne cementowo-wapienne, maszynowe.Firma wcześniej polecana na Forum. Niestety nadmiar zleceń poprzewracał im w głowach. Na suficie góry i doliny. Na odcinku 2m uzyskują odchylenia od poziomu do 6cm !!! NIE POLECAM !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
domek157 01.03.2007 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2007 Nie polecam Firmy GLIWA z Gdańska (siedizba na ul Kartuskiej). 1. brak terminowości (potrafią nic nie robić przez kilka tygodni, brak iformacji do inwestora o opóźnieniach, po interwencji telefonicznej przesyłają jakiś harmonogram prac, który nie jest dotrzymywany, źle, bardzo źle)2. wprowadzają zmiany bez uzgodnienia z inwestorem3. nie odpisują na maile (podczas pracy z inwestorem)4. dużo spraw chcą załatwiać przez telefon, później mówią, że było inaczej(co nie jest napisane to łatwiej się z tego wykręcić)5. szybcy są w momencie kiedy trzeba zapłacić im transzę z pieniążkami... bardzo szybcy6. dużo poprawek na budowie zgłaszanych przez inwestora i kierownika budowy (poprawki nie są nanoszone, wiele spraw zalega i nie kwapią się do wykonania tego)7. Ładnie czarują przy podpisywaniu umowy. Dom w 50 dni... mija 150 i go nie ma...8. Wiele innych wpadek... nie sposób ich tutaj wszystkich wypisać.9. nie potrafią dopilnowć swoich ekip pracujących na budowach...(przez 3 tygodnie oklejają mały domek styropianem... odpowiedź ze strony wykonawcy: przecież mam 10 budów... nie mogę być na wszystkich)Rączki opadają. Powiem tak. Ci, którzy z Was myślą o tej firmie poważnie to odradzam w 102%. Ściemnianie, unikanie, brak odzewu, brak wyjaśnień na temat zaistniałych pomyłek, przedłużenia się budowy itd. Dużo błędów, koniecznośćnaniesienia sporej ilości poprawek (nie wykonują ich)... Na razie tyle. Jest tego dużo więcej. Edit: dodane 17/03/2007Już zgłosiło się (po opublikowaniu na forum moich uwag) do mnie 3 kolejnych inwestorów, którzy budują/budowali z Gliwą, sytuacja u Nich wygląda/wyglądała podobnie. Teraz w 200% nie polecam, na początkumyślałem, że to tylko u mnie tak budują... a tu niestety u większości... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Emillo 05.03.2007 21:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2007 NIE POLECAM firmy KRK z Tczewa!!!! Żałuję, że nie przeczytałam o nich wcześniej. Dostali od nas dokumentację przed świętami Bożego Narodzenia 2006, do dziś nie mamy pozwolenia na budowę. Powiem więcej - uprawomocnienie decyzji miało się dziś ku końcowi, gdy nagle otrzymaliśmy telefon od Sz. P. z KRK, że potrzebny jest odwiert geologiczny w miejscu postawienia domu! Miał posadowić budynek zgodnie z wszystkimi normami, nieco przerobić projekt i załatwić pewne sprawy papierkowe. Tymczasem, przez jego nieudolność i lenistwo, "bujamy się" z papierami trzeci miesiąc, ganiając z wywieszonymi jęzorami i na gwałt załatwiając geodetę do wytyczenia działki, geologa do opinii, ekspertów wod.-kan. i energetyki. DO BANI, słowo daję W trzy miesiące to każdy głupi potrafi załatwić papiery. ODRADZAM SZCZERZE. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
beti555 07.03.2007 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2007 Wpisuje na tą listę p. Jerzego Wójcika posiadającego pracownie architektoniczna w Lisewcu( wczesniej w Kolbudach). Fatalnie zrobił nam adaptacje projektu. Nie "zauwazyl" ze dzialka ma roznice w terenie 180cm i wrysowal projekt w plaska działke. Zmienialismy nachylenie dachu z 20 na 25 stopni. Nie zmienil doslownie NIC w rysunkach. Źle wyrysowal doslownie wszystko we wszystkim. Niesłowny, nieterminowy. Musielismy robic projekt zamienny i drugi raz placic mu za adaptacje Inaczej nie chcial wydac dokumentow Brak mi słow w tym temacie taka znowu jestem zla Trzymajcie sie z daleka od tego biura. Odpowiadam Pani "beti555". Kultura nakazuje, gdy piszę się o konkretnym człowieku podpisać się również imieniem i nazwiskiem. Ponieważ tacy klienci zdarzają się niezwykle rzadko łatwo mogę przywitać się z Panią Nowosielską po imieniu i przypomnieć że to Pani kupiła nikogo się nie radząc byle tani projekt, który kazała Pani w minimalnym stopniu przystosować do Pani działki (tanio). To Pani kupiła działkę o dużej różnicy poziomów, a nie ja o tym zapomniałem. To Pani wreszcie przyszła po ratunek by w trakcie już realizacji budynek przeprojektować. Teraz udaje Pani zdziwioną że za pracę należało zapłacić. Na stronach skrytykowała pani również wykonawców, a może najpierw należy się zastanowić, a potem realizować, a nie szukać winnych wokół. Powinienem ostrzec przed Panią innych wykonawców, ale ja Pani życzę pomyślnego zakończenia budowy, a w życiu słuchać rad starszych. Pana Joskowskiego który wypowiadał się pod Panią pozdrawiam, będe z ciekawością przyglądał się Pańskiej budowie. Jerzy Wójcik Witam, Panie Wójcik, bardzo dobrze, ze pofatygował sie Pan tu na forum. Przynajmniej wie Pan, że nie tylko ja nie jestem zadowolona z wykonanej przez Pana pracy. Czyli coś w tym jest, prawda? Co do projektu. Uważa Pan, ze projekt z "Muratora" jest tanim projektem? A może też przy okazji nie jest dobrym projektem? Ciekawe... Jakoś tak sie dziwnie składa, że to Pan jako architekt powinien zauważyc, ze dany projekt nie nadaje sie na daną działkę, nie ja. Inwestor po to zatrudnia architekta aby ten wyłapał wszelkie błedy odnosnie projektu. Dostał Pan dokumenty, na których był oznaczony teren i różnice wysokści, jednak wcale Pan na te dokumenty nie spojrzał. I czyja to wina? Może moja? Nie sądzę. Zanim projekt został zakupiony, byliśmy u Pana aby sprawdzić czy ten konkretny projekt pasuje na naszą działkę. I Pan stwierdził, że tak. No tak, ale potem nastąpiło trzęsienie ziemi w wyniku którego nasza działka zmieniła kształt I co to znaczy w minimalnym stopniu przystosować projekt do działki? I tanio? Jak można w minimalnym stopniu przystosować projekt do działki? I jeszcze jedno. Na forum nie ma obowiązku podpisuwać się z imienia i nazwiska. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ijoskowski 15.03.2007 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2007 Wpisuje na tą listę p. Jerzego Wójcika posiadającego pracownie architektoniczna w Lisewcu( wczesniej w Kolbudach). Fatalnie zrobił nam adaptacje projektu. Nie "zauwazyl" ze dzialka ma roznice w terenie 180cm i wrysowal projekt w plaska działke. Zmienialismy nachylenie dachu z 20 na 25 stopni. Nie zmienil doslownie NIC w rysunkach. Źle wyrysowal doslownie wszystko we wszystkim. Niesłowny, nieterminowy. Musielismy robic projekt zamienny i drugi raz placic mu za adaptacje Inaczej nie chcial wydac dokumentow Brak mi słow w tym temacie taka znowu jestem zla Trzymajcie sie z daleka od tego biura. Odpowiadam Pani "beti555". Kultura nakazuje, gdy piszę się o konkretnym człowieku podpisać się również imieniem i nazwiskiem. Ponieważ tacy klienci zdarzają się niezwykle rzadko łatwo mogę przywitać się z Panią Nowosielską po imieniu i przypomnieć że to Pani kupiła nikogo się nie radząc byle tani projekt, który kazała Pani w minimalnym stopniu przystosować do Pani działki (tanio). To Pani kupiła działkę o dużej różnicy poziomów, a nie ja o tym zapomniałem. To Pani wreszcie przyszła po ratunek by w trakcie już realizacji budynek przeprojektować. Teraz udaje Pani zdziwioną że za pracę należało zapłacić. Na stronach skrytykowała pani również wykonawców, a może najpierw należy się zastanowić, a potem realizować, a nie szukać winnych wokół. Powinienem ostrzec przed Panią innych wykonawców, ale ja Pani życzę pomyślnego zakończenia budowy, a w życiu słuchać rad starszych. Pana Joskowskiego który wypowiadał się pod Panią pozdrawiam, będe z ciekawością przyglądał się Pańskiej budowie. Jerzy Wójcik Panie Jurku prosze się nie gniewać. Chyba nic strasznego nie napisałem. Przy okazji dziekuje za ostanią wizytę na działce i wartościowe rady. Prosze się nie przejmować, na tylu klientów ilu Pan ma zawsze znajdzie się ktoś niezadowolony. To naturalne. Niemniej jednak jeszcze raz dziekuje za dobrą adaptacje projektu, otrzymane wskazówki i pomoc techniczną. Pozdrawiam serdecznie i jeżeli poczuł się Pan czymś urażony to przepraszam. Ireneusz Joskowski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andziag78 30.03.2007 17:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2007 Nie polecam Firmy GLIWA z Gdańska (siedizba na ul Kartuskiej). 1. brak terminowości (potrafią nic nie robić przez kilka tygodni, brak iformacji do inwestora o opóźnieniach, po interwencji telefonicznej przesyłają jakiś harmonogram prac, który nie jest dotrzymywany, źle, bardzo źle) 2. wprowadzają zmiany bez uzgodnienia z inwestorem 3. nie odpisują na maile (podczas pracy z inwestorem) 4. dużo spraw chcą załatwiać przez telefon, później mówią, że było inaczej (co nie jest napisane to łatwiej się z tego wykręcić) 5. szybcy są w momencie kiedy trzeba zapłacić im transzę z pieniążkami... bardzo szybcy 6. dużo poprawek na budowie zgłaszanych przez inwestora i kierownika budowy (poprawki nie są nanoszone, wiele spraw zalega i nie kwapią się do wykonania tego) 7. Ładnie czarują przy podpisywaniu umowy. Dom w 50 dni... mija 150 i go nie ma... 8. Wiele innych wpadek... nie sposób ich tutaj wszystkich wypisać. 9. nie potrafią dopilnowć swoich ekip pracujących na budowach... (przez 3 tygodnie oklejają mały domek styropianem... odpowiedź ze strony wykonawcy: przecież mam 10 budów... nie mogę być na wszystkich) Rączki opadają. Powiem tak. Ci, którzy z Was myślą o tej firmie poważnie to odradzam w 102%. Ściemnianie, unikanie, brak odzewu, brak wyjaśnień na temat zaistniałych pomyłek, przedłużenia się budowy itd. Dużo błędów, konieczność naniesienia sporej ilości poprawek (nie wykonują ich)... Na razie tyle. Jest tego dużo więcej. Edit: dodane 17/03/2007 Już zgłosiło się (po opublikowaniu na forum moich uwag) do mnie 3 kolejnych inwestorów, którzy budują/budowali z Gliwą, sytuacja u Nich wygląda/wyglądała podobnie. Teraz w 200% nie polecam, na początku myślałem, że to tylko u mnie tak budują... a tu niestety u większości... podpisuje sie pod tym postem, nic ujac, bo dodac mozna wiele. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
akkufelek 31.03.2007 17:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2007 Zachęceni ceną, „oczarowani” obietnicami i możliwościami wybraliśmy firmę GLIWA (biuro Gdańsk ul. Kartuska). Budowa miała trwać dwa miesiące a 120 dni w umowie to tylko taka formalność … minęło 150 dni i budowa nie skończona. Nasze uwagi do firmy w kolejności budowania wykrywane w różnych etapach budowy:1. Projekt bez schematów instalacji elektrycznych, wodnych, kanalizacyjnych (czyli minimum dla uzyskania pozwolenia na budowę) a. Kanaliza robiona „na oko” – brak podłączenia na poddasze, odpływy w ścianie szkieletu. b. Ekipa – byle tańsza – murarze bez pojęcia o hydraulice (sami to nam mówili) robią przyłącza wody i kanalizy – efekt – woda za płytko, brak podłączenia poddasza z kanalizą. Układając izolację Legalettu ze styropianu nie umieli jej podmurować a cement chcieli sprzedać za wódkę.2. Nie sprawdzony projekt Legalettu – brak wyjścia na kominek (na szczęście zauważyliśmy to przed wylaniem betonu).3. W płycie fundamentowej brak dopływu powietrza do kominka (na szczęście dobra dokumentacja fotograficzna pozwoliła na przecięcie płyty i wykonanie dolotu), elektryka też mogła być w podłodze.4. Źle zrobione elementy konstrukcji szkieletowej (za małe otwory na okna, niesymetrycznie ustawione okna, brak jednych elementów inne niepotrzebne).5. Źle obliczane materiały jednych za mało, innych za dużo a pieniędzy na pozostałe brakuje.6. Dostarczanie materiałów bez niezbędnych dodatków (np. styropian bez kołków; panele podłogowe bez pianki)7. Notoryczne okłamywanie o transporcie materiału lub o odbiorze zamówionego – przyczyna brak pieniędzy (mimo zapłacenia przez nas zaliczki na nie).8. Pomimo wpisu do umowy o zmianach w formie aneksu dużo ustaleń na telefon – później wypieranie się lub złe wykonanie. 9. Próby „wciskania” tańszego materiału zakupionego na „ostatnią chwilę” bo ustalony nie został odpowiedni wcześniej zamówiony – bo trzeba wpłacić zaliczkę. a. Brama garażowa zakupiona na początku listopada zaginęła – na budowę bramę zakupiliśmy w połowie marca; b. Drzwi wewnętrzne wybrane na początku grudnia (podobno zamawiane) nie zapłacona zaliczka do końca marca – brak drzwi;10. Całkowity brak poczucia winy za nieterminowość, poczucie bezkarności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kolbudzian 11.05.2007 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2007 Witam,jestem nowy na forum i wiem, ze wiarygodność jeszcze mam niewielką, ale chciałem przestrzec przed tartakiem z Lublewa koło Kolbud (mieści się obok kościoła).Zamówiłem tam deski szalunkowe i jestem załamany - wszystko strasznie mokre, spleśniałe (niemal na każdej desce pleśń - różne rodzaje, od zielonej przez białą i czarną, po różową - pierwszy raz tają widziałem) i do tego POTWORNIE!!! krzywe.Ekipa miała robić szalunek ław i musiałem jeszcze kupować folie, bo nie dało się z tego zbić skrzynki, która nie miałaby dziur i beton by nie wyciekał. Nie ma możliwości położenia 2 desek obok siebie równolegle tak, aby dotykały się na całej długości.Na dodatek są drodzy.Oczywiście drewno na ich placu wygląda na dobrej jakości, ale to co mi przywieźli to szmelc... NIGDY tam już nie kupię i przestrzegam was. Cieszę się, że jest to forum, na którym można piętnować takich partaczy - rozpuściła ich ta hossa w budownictwie...Mariusz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ireneusz M. 13.05.2007 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2007 Dodam do tego co powyżej odnośnie tartaku w Lublewie że oszukują na ilości, czego doświadczyłem osobiście, tylko dlatego że szef mojej ekipy policzyl ile mi dowieżli interweniowałe i dowieziono mi 30 % brakującej ilości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alunek 13.05.2007 21:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2007 NIE POLECAM firmy KRK z Tczewa!!!! Żałuję, że nie przeczytałam o nich wcześniej. Dostali od nas dokumentację przed świętami Bożego Narodzenia 2006, do dziś nie mamy pozwolenia na budowę. Powiem więcej - uprawomocnienie decyzji miało się dziś ku końcowi, gdy nagle otrzymaliśmy telefon od Sz. P. z KRK, że potrzebny jest odwiert geologiczny w miejscu postawienia domu! Miał posadowić budynek zgodnie z wszystkimi normami, nieco przerobić projekt i załatwić pewne sprawy papierkowe. Tymczasem, przez jego nieudolność i lenistwo, "bujamy się" z papierami trzeci miesiąc, ganiając z wywieszonymi jęzorami i na gwałt załatwiając geodetę do wytyczenia działki, geologa do opinii, ekspertów wod.-kan. i energetyki. DO BANI, słowo daję W trzy miesiące to każdy głupi potrafi załatwić papiery. ODRADZAM SZCZERZE. Mam nadzieję ,że cała sprawa zakończyla się już pomyślnie! Szczerze Ci wspołczuję...sama to z nimi przerabiałam. Pozdrawiam, Alunek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MiA Wojtek 15.05.2007 11:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2007 nie polecam ! Krzysztof Hinz firma "Viola" tel.6600123 tel.kom 665385635 mielismy zamiar zlecic tem panu cala wykonczeniowke..dzieki Bogu przy pracach tynkarskich zrezygnowalismy.. partacz,kretacz i klamca wykonanie tynkow zaczal na poczatku marca - nie skonczyl do dnia dzisiejszego a to co jest zrobione wola o pomste do nieba tynki nie zakrywajace polozonych kabli elektrycznych,zamurowane gniazdka a nawet wyjscie cieplej wody pod prysznicem!!! ponad to poniszczone polozone rury wo-kan i ogrzewania,na budowie syf zapaprane czujniki alarmu,skrzynki przylaczeniowe okna i co sie tylko dalo dzisiaj pogonilam dziada w cholere a dla bezpieczenstwa budowy zmienilismy zamki w drzwiach poniewaz mam problem z...ODZYSKANIEM KLUCZY ! Hinz zbywal nas,olewal i oklamywal przez prawie 3 miesiace..bylo tysiace terminow dokonczenia pracy i miliony wymowek..potrafil 29 kwietnia w oczy klamac nam np.ze w czasie dlugiego tygodnia dokonczy tynki,wykona poprawki i posprzata..4 maja pojawilo sie na budowie dwoch facetow,ktorzy z beztroska na ustach oswiadczyli nam,ze pracowac moga tylko w piatki i w soboty do 13 bo im PKS ucieknie tyle zszarpanych nerwow co przez p.Hinza cala budowa nam nie przysporzyla a do wykonania mial 400 m.kw tynkow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krzyzak1719499897 23.05.2007 15:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2007 Begier Dariusz. Meble kuchenne, sprzęt AGD tel/fax. 0 58 582 22 6483-210 Zblewo, Starogardzka 13apow.starogardzki, woj. pomorskie pomimo wielu kontaktow telefonicznych z naszej strony kompletnie nas olal - mowil, ze zadzwoni, nie dzwonil, umawial sie na dany termin, potem - po nieudanej probie przelozenia spotkania - klamal, ze jest chory itd.wlasciwie spotkalismy sie tylko raz - wstepnie kolejny rozpuszczony przez nadmiar zlecen...meble robi dobre i drogie - tym bardziej sie dziwie, ze nie stac go na kupno kalendarza, gdzie moglby zapisywac terminy i godziny spotkan/telefonow -------------------------------------------------------------------- kolejna osoba to:pan Zbyszek (nie znam nazwiska) z Kalisk - umawial sie z nami na poczatku kwietnia na kafelki, ocieplenie welna i plyty g-k, ogrodzeniepo wizycie na budowie w maju (1 maja dokladnie) twierdzil, ze jeszcze 2 tygodnie i zacznie - w ostatni piatek zadzwonil i powiedzial, ze jedzie do Norwegii, a jeszcze w czwartek mowil mojej zonie, ze juz w poniedzialek zaczyna - w trakcie rozmowy okazalo sie, ze juz w srode dostal oferte pracy... klamca i oszustzmarnowalem prawie 2 miesiace czekajac na tego barana...jego tel.: 697 65 88 65 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Krzyzak1719499897 23.05.2007 15:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2007 JANUSZ WICKI - tynki wewnętrzne cementowo-wapienne, maszynowe. Firma wcześniej polecana na Forum. Niestety nadmiar zleceń poprzewracał im w głowach. Na suficie góry i doliny. Na odcinku 2m uzyskują odchylenia od poziomu do 6cm !!! NIE POLECAM !!! Polecany jest Kazimierz Wicki, a nie Janusz. Nie wiem czy to rodzina, czy zbieg okolicznosci. BTW - gdzies czytalem, ze pan Kazimierz juz nie robi tynkow, lecz tylko wylewki (a tynki robi jego kolega - pan Zbyszek Toporek). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dorota_M 23.05.2007 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2007 NIE POLECAM STOLARZA: ZBIGNIEW DEYK z mijescowości Prokowo koło Kartuz. Umawiałam się na wykonanie schodów w zeszłym roku we wrześniu. Wycenę zrobił w styczniu/lutym. Zaliczkę dostał w marcu, umówiony montaż na maj i ... na początku maja poinformował mnie, że mu się nie opłaca robić. Wcześniej robił parapety i ich montaż to totalna pomyłka. Powycinał dziury w parapecie zamiest osadzić je w murze, ale ponoć ja tak chciałam. Parapety poszły do poprawki, ale już ponownie ich nie chciał osadzać. Pewnie zadużo pracy z tym jest, więc się Pan nie chciał przemęczać . Cena uzgodniona to 80 zł za metr wraz montażem. Na fakturze widnieje 122 za metr (brutto). Dość spora rozbieżność zważywszy, że jeszcze muszę zapłacić za montaż tych parapetów. Niemniej pozostałą kwotę po "odliczeniach" oddał, więc uczciwie muszę przyznać, że gość NIE jest złodziejem, ale kombinatorem i nieuczciwym stolarzem. Dobra rada: trzymać się od niego z daleka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hary gdansk 27.05.2007 20:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2007 Dodam do tego co powyżej odnośnie tartaku w Lublewie że oszukują na ilości, czego doświadczyłem osobiście, tylko dlatego że szef mojej ekipy policzyl ile mi dowieżli interweniowałe i dowieziono mi 30 % brakującej ilości. rzeczywiscie zamowilem deski i szmelc mi przywiezli, zapałeczki zamiast desek -lublewo tartak, omijajcie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asta 08.06.2007 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2007 Przestrzegam przed p.ARTUREM BORONIEM(Arek) z JAGATOWA!!! Domy buduje na pamiec wg.jednego wzoru(nawet nie projektu).U nas zakonczyl budowanie na etapie stanu zerowego.NIE POTRAFI CZYTAC PRZEKROJOW PROJEKTU !!!! A oto jego bledy:- Przesuniecie lawy fundamentowej pod kominy o 0,5 metra,co za soba pociagnelo zmniejszenie lazienki- wymurowanie zewnetrznych scianek fundamentowych wezszych o 5 cm,niz w projekcie- zla roznica wysokosci scianek fundamentowych pomiedzy domem a garazem- wylanie betonu za wysoko,nie uwzgledniajac ocieplenia i wylewki koncowej(18 cm)musielismy dokupic dwie palety bloczkow- roznica 10 cm w poziomie podlogi-NIE ZAUWAZYL ROZNICY ZEJSCIA Z DOMU DO GARAZU 45 cm I WYLAL PODLOGE NA ROWNO !!! Co by bylo poziej az boje sie myslec ! Wiem ,ze w lipcu i wrzesniu ma budowac jeszcze dwa domy w JAGATOWIE,POSTARAM SIE ICH OSTRZEC !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonyxy 28.06.2007 15:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2007 Jeśli nie chcecie przedwcześnie osiwieć,wyłysieć,stracić mnóstwa kasy i nerwów strzeżcie się Jacka Przybysza z Pruszcza,który nie ma pojęcia o murarce,nie trzymał w ręku poziomicy i projektu,uwielbia prowizorkę i branie zaliczek-ogólnie...PARTACZ!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.