Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak z tym żyć - teściowa ?


js

Recommended Posts

Czegos tu nie rozumiem. Skoro z gory zakladacie odrzucenie rozwiazan "silowych" polegajacych jedynie na odseparowaniu toksycznej tesciowej od zycia najbizszej rodziny - to po co jeczec o rade? Na drugim biegunie jest rozmowa - do usrania - bo wiadomo ze tesciowa skoro dotad nie zrozumial delikatnych napomnien, insynuacji etc. to

1. Robi to co robi specjalnie i z rozmyslem, albo

2. Jest chora i potrzebuje pomocy specjalisty

3. 1 i 2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 361
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

jest to pójscie na łatwiznę :D

ale nie ma ofiar , dzieci mają babcię , mąż mamusię ,ja bez hercklekotów mogę z teściową wypić kawę .

jesteśmy tak różne, że nie znajdujemy wspólnych tematów, i o ile różne dziwne zachowania z jej czy mojej strony można "wyleczyć " to uśmiechanie się na siłę i chwalenie wypieków to za mało by atmosfera była poprawna :-?

więc poszłam na łatwiznę :oops: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, a u mnie lepiej 8) Na urodzinach wnuczka teściowa oficjalnie w obecności gości powiedziała mniej więcej co o mnie mysli. Do tej pory było smarowanie d.... miodem i obrabianie potem dookoła. A jako, ze lubię jasne sytuacje, ta fałszywa "miłość" mnie dusiła, to bardzo sie cieszę.

 

ja też nie musze już nic udawać 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma w życiu tylko kolorów białych albo czarnych. Nie ma tak, że albo z babcią albo be niej. W życiu dzieci na pewno spotkają się z sytuacją konieczności wypracowania jakiegoś kompromisu. Nie koniecznie np. życia z teściową lub rodzicem. Sytuacja może być dowolna. I co dziecko ma umieć tylko dwa rozwiązania albo miłość albo spier.... ? Wtedy faktycznie będzie jak Donald z Lechem. Kiedy się nauczą i kto ma je nauczyć że życie to jeden nieustający kompromis a wszystko to co skrajne jest nienajlepsze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w zyciu tez tak nie bedzie, że wszystkim wokół zrobimy dobrze, umilimy życie kosztem nas samych. Tu trzeba zachowac umiar i zdrowy rozsądek.

Mam przyszłą teściowa dokładnie Twojego pokroju i oczywiście że będzie opcja "albo z babcią albo bez niej" jesli babcia nie zrozumie, że knucie i kłamstwa na mój temat, to marna droga do sukcesu (czyt. rozpad związku)

Nie będzie budowy wspólnego domu, jak sobie marzyła, bo to gwóżdź do trumny mojego jeszcze nie doszłego małżeństwa.

Kompromisy oczywiście są na miejscu w stosunku do osoby, która mysli nie tylko o swoim interesie naczelnym. Ale nie kompromisy kosztem swojego zdrowia, rodziny i szargania spokojnej codziennosci

I to nie jest tak, że kompromisy uznajemy jak biblijna zasadę nadstawiana drugiego policzka. Tego tez trzeba nauczyc dzieci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w zyciu tez tak nie bedzie, że wszystkim wokół zrobimy dobrze, umilimy życie kosztem nas samych. Tu trzeba zachowac umiar i zdrowy rozsądek.

Mam przyszłą teściowa dokładnie Twojego pokroju i oczywiście że będzie opcja "albo z babcią albo bez niej" jesli babcia nie zrozumie, że knucie i kłamstwa na mój temat, to marna droga do sukcesu (czyt. rozpad związku)

Nie będzie budowy wspólnego domu, jak sobie marzyła, bo to gwóżdź do trumny mojego jeszcze nie doszłego małżeństwa.

Kompromisy oczywiście są na miejscu w stosunku do osoby, która mysli nie tylko o swoim interesie naczelnym. Ale nie kompromisy kosztem swojego zdrowia, rodziny i szargania spokojnej codziennosci

I to nie jest tak, że kompromisy uznajemy jak biblijna zasadę nadstawiana drugiego policzka. Tego tez trzeba nauczyc dzieci

Jeśli mogę coś podpowiedziec abście nie powielali moich błędów.

Powiem tak z "babcią" "mamusią" itd. da się życ, i to nawet nie na toksycznych zasadach tylko normalnych. Nie ma też większego znaczenia czy razem czy osobno. Nie w tym tkwi problem. Za zrozumienie tego gdzie jest problem bardzo drogo zapłaciłem, i to nie tylko ja. A problem jest w tym aby były od samego początku wyznaczone ostre granice gzdie się zaczyna wasza rodzina i gdzie nikt nie ma wstępu, i konsekwentne egzekwowanie tego. Wtedy nawet "mamusia" nie musi miec osobnych drzwi z zewnątrz do swojego pokoju. Ale do tego trzeba by mądrym nie "po szkodzie" ale "przed szkodą". Zasady są bardzo proste i uniwersalne, te same zasady mają zastosowanie wobec studentów w akademiku jaki i w psiej sforze. Każdy musi wiedziec na ile mu wolno wtrącac się do drugiego i to wszystko. Problem stawarza tylko to jak to uprzejmie zakomunikowac drugiej stronie że się zanadto wtrąca oraz żelazna konsekwencaja w tym względzie. Zwróccie uwagę że np. w sforze psów cały czas poszczególne osobniki walczą o swoją pozycję. Pytanie więc jest takie dotyczące zresztą naszych rodzin również po co to robią, po co ta ciągła walka ? Moim zdaniem odpowiedź jak zwykle jest czysto pragmatyczna bo życie razem w konsekwencji jest lepsze i łatwiejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • 4 weeks później...
Ewuniamiii cieszę się że udało Ci się znaleźć sposób na ułożenie spraw z teściową. Ja niestety nie potrafię pśiapsiulić z teściową przy herbatce. To własnie jest duży problem bo wcale nie interesuje mnie jej życie, to ona cały czas wpycha się z butami w nieswoje sprawy, to ona wypytuje dzieci o ich sprawy, wszystko musi wiedzieć i wszedzie się wciska ze swoją osobą. Picie herbatki z taką osobą to trauma. Nawet nie wiesz jakie masz szczęście że możesz sama ukłdać swoje życie rodzinne autentycznie ci zazdroszczę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To własnie jest duży problem bo wcale nie interesuje mnie jej życie, to ona cały czas wpycha się z butami w nieswoje sprawy, to ona wypytuje dzieci o ich sprawy, wszystko musi wiedzieć i wszedzie się wciska ze swoją osobą. Picie herbatki z taką osobą to trauma.

 

Sorry, ale czy nie przyszlo Ci do glowy, ze ona po prostu jest tego ciekawa i chce miec jakis udzial w zyciu swoich bliskich?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To własnie jest duży problem bo wcale nie interesuje mnie jej życie, to ona cały czas wpycha się z butami w nieswoje sprawy, to ona wypytuje dzieci o ich sprawy, wszystko musi wiedzieć i wszedzie się wciska ze swoją osobą. Picie herbatki z taką osobą to trauma.

 

Sorry, ale czy nie przyszlo Ci do glowy, ze ona po prostu jest tego ciekawa i chce miec jakis udzial w zyciu swoich bliskich?

 

można byc ciekawym życia bliskich, ale jeśli to już ciekawstwo i wścibstwo, to nie dziwię się js, że przechodzi traumę po herbatce z teściową :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, ale czy nie przyszlo Ci do glowy, ze ona po prostu jest tego ciekawa i chce miec jakis udzial w zyciu swoich bliskich?

Wcale nie jestem przekonany że to z ciekawości. "Babunia" to nie jest osoba o dobrym sercu która się stara tylko czasem jej coś nie wychodzi. Jest to osoba z gruntu zła nie licząca się z innymi. Nie przypominam sobie aby dla kogoś zrobiła coś dobrego. To o czym się dowiaduje często wykorzystuje do realizowania swoich celów. Nie chcę aby taka osoba miała jakikolwiek udział w moim życiu i moich najbliższych. Jest to osoba nieokrzesana bez żadnych zahamowań ani skrupułów. Jako "anegdotę" dla zobrazowania jej "subtelności" i "wyszukanego taktu" opiszę zdarzenie z przed paru lat. Otóż "babunia" jest osobą nieco otyłą, i kiedyś jakoś tak przed "choinką" wspomniała że przydałby się jej rowerek do ćwiczeń , taki stojący pokojowy, oglądała by se TV i przy okazji trochę popedałowała . No cóż dostała od nas pod choinkę rowerek. Ja pracowicie go poskręcałem i ustawiłem w jej pokoju tak aby se TV mogła oglądać. Po jakimś kwadransie przyszła i powiedziała że rowerek będzie stał w naszej sypialni :o bo zajmuje jej sporo miejsca i jak będzie chciała popedałować to będzie przychodziła do naszej sypialni , a to przecież dla nas będzie wygoda bo my też będziemy mogli pedałować kiedy chcemy. Dodam tylko że babunia ma największy pokój w całym domu ponad 20m2 (z wyjątkiem tylko wiekszego salonu) i w jej pokoju jest b.dużo miejsca nie tylko na rowerek ale spokojnie stół do ping-ponga by się zmiescił. I tak oto miód jej dobroci spłyną nasze serca. Niby bzdet a jak cieszy prawda ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...