Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak z tym żyć - teściowa ?


js

Recommended Posts

o nietoksycznych rodzicach / teściach się po prostu nie pisze, bo i o czym? To jest (powinna być) norma.

Jeżeli ty dobrze trafiłaś, to masz szczęście. niektórzy trafiają gorzej i piszą.

A czasem bywa po prostu tak, jak u mojej koleżanki - też nie widziała problemu, dopóki mąż jej nie zagroził rozwodem i nie poszła do psychologa, który uświadomił jej, ze .... mąż ma rację ;)

 

Święta prawda !!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 361
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Teraz ja:

Jestem po ślubie kilka ładnych lat. Od początku mieszkamy z rodzicami męża. Niedługo po ślubie usłyszałam,że nigdy nie będę traktowana jak córka. Niby oczywiste, bo nigdy nią nie będę ale nie chciałam tego usłyszeć.Mimo tego było całkiem znośnie, bo nie było mnie prawie wcale w domu - pracowałam do późna. Gdy okazało się, że jestem w ciąży wszyscy się cieszyli, nawet teściowa, która obiecała, że zajmie się dzieckiem gdy wróce do pracy po macierzyńskim i tak też umówiłam się z bossem. No i urodziło się śliczne dzieciątko a teściowa zmieniła zdanie. Nagle zrobiła się strasznie chora, co oczywiście było nieprawdą. Póżniej okazało się, że dzieciątko wymaga rehabilitacji, ale to już inna bajka. Ja skruszona poszłam się tłumaczyć do pracy, że jednak nie wrócę. Czułam się jak ostatni gówniarz.

Mieszkamy w dużym domu, od początku mieliśmy obiecane, że teściowa przeniesie się na dolną kondygnację - to był jej pomysł (wysokie podpiwniczenie - są tam wszelkie media i możliwości do stworzenia oddzielnego małego mieszkanka). Kiedy dzieciątko się urodziło stwierdziła, że "czasy się zmieniły" i się nie przeniesie. Tak poprostu.

Po drodze były różne większe i mniejsze kłótnie a raczej sprzeczki, bo ja z tych co wolą ustąpić niż palnąć za dużo.

Niedługo później urodziło się drugie dzieciątko. Chceliśmy przenieść starsze do drugiego pokoju (bo są wolne pokoje), a z bobaskiem spać w jednym, żeby mieć je na oku - wiadomo jak to jest. Ale też nie wolno, bo tam są jej rzeczy (różne pierdoły, większość niepotrzebna). Tak więc mieszkamy we czwórkę w 14- metrowym pokoiku.

Moja teściowa stale powtarza że ona jest ok a inni to dopiero mają źle. Poza tym, że jest nadopiekuńcza, wszystkich traktuje jak małe dzieci z małym rozumkiem, za to ona wszystko najlepiej wie i na wszystkim się zna, to jeszcze się wtrąca łacznie z zaglądaniem do garnków.

Na szczęście poczyniliśmy odpowiednie kroki żeby wykończyć sobie piętro; na wybudowanie nowego nas nie stać, są też inne przeszkody, o których nie będę mówić. Na szczęście mój kochany mąż jest złotą rączką i praktycznie wszystko potrafi zrobić sam z bardzo dobrym efektem, więc ładny grosz zostaje w kieszeni. Ja mam straszne wyrzuty sumienia, bo nie za wiele mu pomagam (pilnuję dzieci w tym czasie). Chciałabym się wyprowadzić i móc spokojnie żyć, rozmawiać bez obawy, że ktoś podsłuchuje itd.

Uff może już skończę....ale lepiej mi się zrobiło:) Wybaczcie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, chodziłó mi o to, że jak matka swego syna kocha, to powinna się bez problemu zgodzić oddać ten wolny pokój.

 

ha ha ha

ja miałam dobrą teściową, nigdy na nią nie mogłam narzekać, ale... jak na pół roku przeprowadziliśmy się do niej po ślubie (w oczekiwaniu na mieszkanie, które JA miałam dostać, więc choć z tego tytułu powinna była być miła), to też dostaliśmy najmniejszy pokoik, bo ona musiała mieć dla siebie "telewizorowy" i sypialnię, i nie widziała powodu, dla którego ma się ograniczać. A jeszcze dodatkowo najchętniej siedziała u nas na tych 8 m2.

 

 

Jak czytam takie posty, to przypomina mi się moja koleżanka, wcale niegłupia ale matka dwóch synów. Ona jedną synową lubi, drugiej nie. Jak zapytałam o powody, odpowiedziała " a bo jedna obrotna, syn będzie miał dobrze, zarobi na niego, ugotuje, posprząta, a druga- leń, Jasiu tyle pracuje a ona tylko kasę wydaje, sama niewiele do domu przynosi a on jeszcze obiady gotuje!" Jak jej przypomniałam, że ta druga jeszcze studiuje a Jasiu gotować lubił zawsze, to odpowiedziała że dlatego jeszcze nic nie mówi, bo może i druga się wyrobi. I uważała się za świetną teściową, bo jeszcze nic nie mówi!

Rozumiem amerykanów, którzy wynoszą się 1000 km od rodziców.

Nie ma chyba głupszej instytucji, jak matka, a głupia matka to tragedia. Wiem, żaraz ktoś mi napisze, że ja też. Pewnie tak. Dlaczego mam się wyróżniać? Dooobrze obejrzę mojego ewentualnego zięcia pod kątem przydatności :rolleyes::lol2::lol2:

Edytowane przez EZS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EZS fajne jest to co napisałaś, ale gdyby te synowe nie były synowymi tylko córkami to już mamusia by zupełnie inaczej śpiewała ; pewnie by mówiła, że to ta druga, która studiuje ma takiego dobrego męża: bo ON i ugotuje i na zakupy daje...itd.

Zastanawiam się czasem, dlaczego teściowe nie zastanawiają się co by powiedziały gdyby to była ich własna córka, no i oczywiście w drugą stronę, co powiedziały by synowe gdyby chodziło o ich mamę;-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to już mamusia by zupełnie inaczej śpiewała ; pewnie by mówiła, że to ta druga, która studiuje ma takiego dobrego męża: bo ON i ugotuje i na zakupy daje...itd.

.

 

co ty, jej mama by powiedziała, że mąż obleci bo i zarobi i ugotuje, ale dlaczego tak mało???

 

Tak na serio - doskonale zdaję sobie sprawę, dlaczego mnie teściowa szanowała i dlaczego wiele moich koleżanek ma problemy z teściowymi. Wszelkie sympatie powstają na bazie dobra własnego dziecka. Tak jest i będzie. Dlatego najlepiej mama daleko...

Edytowane przez EZS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

joanika współczuje Ci takiej ch.....y.

Dobrze że sobie urządzacie pięterko, mam nadzieję że będzie z osobnym wejściem. Tylko zapytam, dlaczego twój mąż nie miał nic do powiedzenia w sprawie pokoju dla drugiego dziecka?

 

Tak, mieszkanie będzie z osobnym wejściem a nawet kotłownią - już się nasłuchałam ile to opału poszło przez to że małe dzieci i musi być ciepło. W sprawie pokoju mąż oczywiście rozmawiał i to wiele razy, ale stwierdził, że nie będzie się z koniem kopał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ze 100 lat temu słuchałam monologu Hanki Bielickiej ...mówiła o swoich dorosłych dzieciach :

o córce ,która wyszła za świetnego faceta , który zapewnia jej same luksusy i dostatnie życie ...nie musi gotować bo mąz zabiera ją do restauracji a wieczorem do teatru lub na koncerty ,że czesto chodzi do fryzjera i kosmetyczki i w ogóle wygrała los na loterii wychodząc za mąz za takiego faceta .......:)

ale jej synek to fatalnie sie ożenił -synowa siedzi w domu -nie chce jej sie pracować tylko po fryzjerach i kosmetyczkach by latała ...oczywiście obiadu też nie ugotuje tylko by tego biednego i zmęczonego synka po restauracjach ciagała a wieczorem zamiast dać mu poleżeć na kanapie to do teatru albo na koncerty go ciągnie ......

 

oj mamuśki ,mamuśki kochane .......sama jestem teściową i powiem Wam ze przy odrobinie dobrej woli z obu stron nie jest tak strasznie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniało mi się: teściowa mojej siostry miała zołzę za teściową i postanowiła sobie, że Ona będzie dobra dla swojej synowej; jak obiecała tak zrobiła!!! Moja siostra uważa, że ma najlepszą TEŚCIOWĄ na świecie:-). Jak widać jak się chce, to się może...

 

Moja teściowa uważa, że skoro nikt jej nie pomagał, to ona też nikomu nie musi. I się tego trzyma...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...