Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

gwc rurowy czy żwirowy


michal_mmm

Recommended Posts

Tuż nad kominkiem to się zgadza - ale u samej góry , pod sufitem - kto wie . A może by tak jakieś podmieszanie - część gorącego i część zimnego ( to znaczy o temp pokojowej) przed wejściem do kanałów rekuperatora . Po pierwsze poczekam na zimę i wykonam pomiary , po drugie jeszcze pokombinuję teoretycznie .

No i gdyby tak się dało nie trzeba myśleć o zbiorniku buforowym - jak przy płaszczu wodnym .

Nie chcąc grzać pomieszczeń można gorące powietrze kominem wysłać w "kosmos" (jakaś klapa i szyber ) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 364
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Komin to komin. Tu bym nie kombinował, bo łatwo popsuć. Rozprowadzenie ciepła z kominka - DGP - jest już dobrze znane. Dopracowano je. Lepsze jest jednak chyba zbieranie ciepełka w buforze. CWU potrzebna jest w każdej porze roku. To się da w prosty sposób zrealizować.

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jacek K.
Gazy wylotowe maja kilkaset stopni - po wymienniku - jesli bedzie dobry pewno okolo 100 albo i wiecej - gdzies to kiedys znalazlem - proponuje zadzwonic do firm ktore wykonuja takie instalacjie i zadac "glupie" pytanie

 

Ja w kazdym razie dotykalem wylotu zaraz z nad kominka i powietrze bylo bardzo gorace - ale nie mierzylem.

Gazy wylotowe mają do 250 st. C, ale w dobrze izolowanym domu drewno w kominku nie hajcuje się w ognisku, tylko bardziej tli (zgazowuje?). Nie mniej temperatura powietrza na czopuchu jest zbyt wysoka, żeby nim później oddychać. A to z powou pirolizy kurzu i cząstek organicznych (np roztocza), czego skutkiem jest wydzielanie się np amoniaku. Zakładam oczywiście bezbłędnie wykonaną instalację kominkową ze szczelnymi rurami odprowadzającymi spaliny i doprowadzającymi natlenione powietrze. Pchanie powietrza znad czopucha bez dobrej filtracji jest niezdrowe, a w ogóle nie widzę możliwości latwego filtrowania np lotnego amoniaku. Takie systemy DGP są chyba nawet zabronione przez polskie prawo budowlan, ale nieoficjalnie "królują" w polskich domach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Ten GWC płytowy to rurowy o bardzo spłaszczonej rurze. Wszystkie wady i zalety rurowego. A cena? Nie mam zdania. Ktoś gdzieś oferuje za tyle i już.

Przy wodzie pod trawnikiem i złym wykonaniu uszczelnień będzie basen podziemny. Ale w rurowym bywa to samo. Sprawność większa bo i powierzchnia większa.

Pozdrawiam Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jacek K.
Witam

Ten GWC płytowy to rurowy o bardzo spłaszczonej rurze. Wszystkie wady i zalety rurowego. A cena? Nie mam zdania. Ktoś gdzieś oferuje za tyle i już.

Przy wodzie pod trawnikiem i złym wykonaniu uszczelnień będzie basen podziemny. Ale w rurowym bywa to samo. Sprawność większa bo i powierzchnia większa.

Pozdrawiam Adam M.

Chyba najbardziej oczywista wada płytowego to nieodporność na nacisk. Nie można nad nim jeździć samochodem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do SNCF:

Mam pytanie : skąd tak wysokie koszty GWC ?I prośba o więcej informacji o GWC płytowym.

Jacek

 

w wycenie mam ponad 110metrow rurowego

i dlatego takie kwoty wychodzą

 

płytowy mozna dac pod trawnik, kwietnik,grządki byleby nie pod drzewa no i jezdzic po tym nie wolno

ale chyba kazdy ma takie miejsce gdzie nie bedzie jezdzil, a trawnik będzie?

 

w moim przypadku wkopanie grzebienia rur o dlugosci 110m zajmowaloby ok 20x20 metrow a plytowy ma byc cos 6x7m

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie, ale czegoś nie rozumiem. Chyba ostatnie skoki temperatur miały istotny wpływ na zdolność logicznego myślenia (czego dałem wyraz w innym poście).

SNCF pisze o GWC rurowym, o długości 110mb i powierzchni 400m2!!! Toć taka powierzchnia daje w zależności od rodzaju gruntu od 8 do 16 kW, a zamiennikiem ma być GWC płytowy o pow. 42m2 co daje 0,8 do 1,6 kW.

O ile ten płytowy jest do przyjęcia, to w przypadku rurowego, moim zdaniem, jest przerostem "treści nad formą".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SNCF pisze o GWC rurowym, o długości 110mb i powierzchni 400m2!!! Toć taka powierzchnia daje w zależności od rodzaju gruntu od 8 do 16 kW, a zamiennikiem ma być GWC płytowy o pow. 42m2 co daje 0,8 do 1,6 kW.

 

20x20m zajmowalby wykop z rurami ktore musza miec 2m odstepu od siebie powierzchnia samych rur to fi 200mm x 110m co w uproszczeniu 22mkw daje a nie 400

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi o powierzchnię samych rur, lecz powierzchnię "oddziałowywania" gruntu i mozliwości uzysku z niego.

Sama idea ułożenia 110mb "rurociągu" na takiej powierzchni działki (400m2) wydaje mi się mocno dyskusyjna zarówno pod względem praktycznym, technicznym jak i ekonomicznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pytanie podchwytliwe: jak zapewnić wentylację w domu w przypadku długotrwałej awarii prądu, jeżeli zamontowana jest wentylacja mechaniczna i - zgodnie ze sztuką - nie ma kanałów do wentylacji grawitacyjnej?

 

To pytanie bardzo nas gryzie. Prawdopodobieństwo większej awarii nie jest duże, to prawda. Ale... jakiś plan "B" przy rekuperatorze chyba trzeba mieć?

 

Pozdr.

M

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... jak zapewnić wentylację w domu w przypadku długotrwałej awarii prądu ...

Okna, okna.

Jeśli chodzi o wentylacje grawitacyjną, o której przepisy mówią, że kłóci sie z mechaniczną, to uważam :

1. W każdym domu jednorodzinnym podstawową powinna być wentylacja grawitacyjna.

2. Działanie wentylacji mechanicznej zakłóca wentylacje grawitacyjną (natomiast na odwrót nie wiele). Wobec tego kanały tej wentylacji przestają być kanałami wentylacyjnymi grawitacyjnymi w czasie działania wentylacji mechanicznej.

Stają się jakimiś otworami, podobnie jak okna, które przecież wolno nam w każdym momencie otworzyć. Mozna ewentualnie zainstalować kratki z żaluzjami.

Jeśli wyłączymy mechaniczną to powróci wentylacja grawitacyjna, która w swój niedoskonały sposób zabezpiecza nas przed gazem z uszkodzonej kuchenki, czadem z kominka, a w zimie działa całkiem sprawnie.

Kominiarz nie będzie miał dylematu z wystawieniem protokółu.

 

 

[/b]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykonywanie wentylacji mechanicznej, do której nie posiada się wcale przekonania nie ma najmniejszego sensu!

Koszt wykonania wentylacji grawitacyjnej obejmuje:

Kominy wentylacyjne, obróbki dachowe, kratki z żaluzjami, zabezpieczenia przeciwko ptaszkom, które znoszą śmieci i gnieżdżą się z lubością w kanałach.

Łączny koszt (jeżeli dobrze wczytałem się w opinie) to około 10tys zł.

Otrzymujemy bardzo kapryśny układ bo zbyt wydajny w sezonie grzewczym i kompletnie niewydajny w upały. Brak możliwości zastosowania jakiegokolwiek filtra. W kanałach gromadzi się wszelkie śmiecie znoszone przez ptaszki (kawałki pieczywa, ochłapy mięsa z gnatkami, coś upolowane lub znaleziona wszelkia padlina, patyki itp.) Bywa, że zamiast wywiewać nawiewa. Nie istnieje możliwość zastosowania rekuperacji. Koszt utrzymania takiego wynalazku jest wysoki wobec bardzo dobrej (ostatnio powszechnie stosowanej) izolacji ścian i sięga nawet 65% kosztu ogrzewania domu.

Zalety: Zawsze jest (podkreślam - JEST a nie DZIAŁA, bo nie zawsze działa), co uspokaja inwestora. Pradziadek tego nie miał, dziadek słyszał ale pokolenie rodziców powszechnie ten system stosowało i było dobrze!

Każdy kretyn - murarz, który o zaprawach ciepłochronnych nawet nie słyszał, wykonuje to bezbłędnie i wie co robi.

I jeszcze jedno. WSZYSCY jak jeden w mrozy zatykają te dziury czym mogą, bo im "pizga chłodem po gnatach" i patrzeć nie mogą jak licznik gazu ośkę chce ukręcić.

Wady?

Poczytajcie posty z tej zimy!

 

Wentylacja mechaniczna wymaga zaprojektowania ze zrozumieniem tego, co się robi. Zawiera kanały wentylacyjne, które optymalnie pozwalają zorganizować przepływy powietrza we wnętrzach i kontrolować np. rozprzestrzenianie się aromatu przypalonego garnka. Pozwala na dowolną regulację wydajności niezależnie od pogody za oknem. Umożliwia zastosowanie rekuperatora (odzysku ciepła) i GWC jako wsparcia dla ogrzewania i klimatyzowania wnętrz. Pozwala na rezygnację z budowy kominów, obróbek dachowych, można stosować tańsze fixy (okna nie otwierane), można stosować filtry powietrza w dowolnej klasie.

No tak. Ale taki system z rekuperatorem w budowie kosztuje aż naście tysięcy (10 do 15) jeżeli ma zawierać elementy o bardzo dużej niezawodności. No i "zeżera" stale około 150 - 300W robiąc ten komfort , co kosztuje miesięcznie nawet i 50zł!

Źle wykonany brzęczy, diabli wiedzą jak działa, pisali o takich, którym ciekło z nawiewników itd itp.

A jakby tak zastosować tańszy? Taki do 100m3max za 3000zł?

Można, ale tylko dla tego, żeby się pochwalić - "a my mamy mechanizcną wentylację!" Bo skutku zamierzonego nie bądzie.

 

Co robić jak braknie prądu do jego napędu?

Nic. Najwyżej będzie trochę duszno, ale nikomu śmierć z tego powodu nie zagraża. Można zapalić w kominku, uchylić okno w dalszej części domu i uchylić szybę komika. Będzie obieg grawitacyjny jak u pradziadka "w kurnej chacie".

 

Decyzja należy jak zawsze - do inwestora!

Pozdrawiam Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jacek K.
pytanie podchwytliwe: jak zapewnić wentylację w domu w przypadku długotrwałej awarii prądu, jeżeli zamontowana jest wentylacja mechaniczna i - zgodnie ze sztuką - nie ma kanałów do wentylacji grawitacyjnej?

 

To pytanie bardzo nas gryzie. Prawdopodobieństwo większej awarii nie jest duże, to prawda. Ale... jakiś plan "B" przy rekuperatorze chyba trzeba mieć?

 

Pozdr.

M

Przepływ powietrza bedzie, chociaż niewielki. Nikt się nie udusi. Mój znajomy zimą zatyka kanały w kominach wentylacyjnych i szczelnie zamyka okna i zaledwie .. wstaje rano z bólem głowy :-) Żadnych kominów nie róbcie! Dobry reku pobiera mniej niż 100W energii na tłoczenie powietrza i w ostateczności można podlączyć go do UPS-a dającego sinusoidę na wyjściu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego co napisał Adam (pozdrowienia) dodam, że moim zdaniem najwiekszą wadą wentylacji grawitacyjnej jest jej NIOBLICZALNOŚĆ i to zarówno w dosłownym jak i potocznym znaczeniu tego słowa.

Cały projekt (w wiekszości przypadków) polega na zaprojektowaniu i wykonaniu (wylotów) kanałów wentylacyjnych z kuchni i łazienek. A co z wpływem powietrza? Który z inwestorów kupując okna zakłada ich funkcję wentylacyjną? Ilu z nas "świadomie" doprowadza powietrze do budynku? A efekty są takie, że (przeważnie w zimie) przychodzi fachman i wycina kilka cm uszczelki w oknach.

Co do sprawniejszego usuwania gazu. A co w lecie, kiedy wentylacja grawitacyjna nie działa, lub prawie nie działa?

Odbiór kominiarski dotyczy wentylacji, a nie wentylacji grawitacyjnej.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do sprawniejszego usuwania gazu. A co w lecie, kiedy wentylacja grawitacyjna nie działa, lub prawie nie działa?

Gaz ziemny (składający się głównie z metanu) jest lżejszy od powietrza, będzie się zbierał pod sufitem i sam wypłynie kanałem grawitacyjnym, mimo braku ciągu powietrza.

Odbiór kominiarski dotyczy wentylacji, a nie wentylacji grawitacyjnej.

Tu na tym forum były głosy o trudnościach w odbiorze kominiarskim, przy wentylacji wyłącznie mechanicznej - bo kto zapewni ciągłość pracy wentylatora ? Przy braku napięcia, w czasie urlopu ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...