Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

gwc rurowy czy żwirowy


michal_mmm

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 364
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

... jakos sobie nie wyobrazam sprawnie dzialajacej wentylacji mechanicznej w polaczeniu z wentylacja grawitacyjna ...

Tloczymy powietrze i ono zamiast wracac do reku bedzie uciekac przez komin - wiec cala idea odzysku ciepla po prostu szlag trafi, no i po co wydawac pieniadze na mechaniczna jak i tak nie bedzie dzialac.....

Błąd takiego rozumowania polega na tym, że reku wtłacza tyle samo powietrza ile jednocześnie wyciąga, więc skąd ma się brać to powietrze uciekające przez komin ?

Tylko tyle ucieknie przez komin ile wejdzie przez nieszczelności okien - czyli nie wiele.

Jeżeli idealnie byly by wyregululowane wydajności (i spręż) wentylatorów reku, tak, aby po włączeniu reku ciśnienie wewnątrz domu nie zmieniało się, będą działać równocześnie dwie wentylacje : grawitacyjna i mechaniczna.

W praktyce trudno osiągnąć taki idealny stan, choćby ze względu na różnice strat ciśnienia w kanałach nawiewnym (wraz z filtrem) w stosunku do kanału wywiewnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... jakos sobie nie wyobrazam sprawnie dzialajacej wentylacji mechanicznej w polaczeniu z wentylacja grawitacyjna ...

Tloczymy powietrze i ono zamiast wracac do reku bedzie uciekac przez komin - wiec cala idea odzysku ciepla po prostu szlag trafi, no i po co wydawac pieniadze na mechaniczna jak i tak nie bedzie dzialac.....

Błąd takiego rozumowania polega na tym, że reku wtłacza tyle samo powietrza ile jednocześnie wyciąga, więc skąd ma się brać to powietrze uciekające przez komin ?

Tylko tyle ucieknie przez komin ile wejdzie przez nieszczelności okien - czyli nie wiele.

Jeżeli idealnie byly by wyregululowane wydajności (i spręż) wentylatorów reku, tak, aby po włączeniu reku ciśnienie wewnątrz domu nie zmieniało się, będą działać równocześnie dwie wentylacje : grawitacyjna i mechaniczna.

W praktyce trudno osiągnąć taki idealny stan, choćby ze względu na różnice strat ciśnienia w kanałach nawiewnym (wraz z filtrem) w stosunku do kanału wywiewnego.

No gdyby ilość powietrza nawiew=wywiew to oba typy wentylacji bedą działać . W prakryce tak nie jest - przy takich samych wentylatorach i prędkościach będziemy mieć w domu podciśnienie i kanałami grawitacyjnymi bedziemy ssać powietrze , a jeśli w ich pobliżu jest komin to mamy w domu jego zapach .

Fakt , często silniki nawiewne mają lekki nadbieg - cóż stosując GWC może on nam nie wystarczyć , opory przepływu nawiewnego będą dużo większe niż wywiewnego i mamy sytuację j.w.

Jeżeli już ktoś chce mieć oba rodzaje wentylacji to proponuję na wszystkich kanałach pozakładać anemostaty - mając mechaniczną te grawitacyjne bym pozamykał , chcąc korzystać z grawitacji zawsze można je poodkręcać (takie rozwiązanie wydaje mi się najlepsze)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... proponuję na wszystkich kanałach pozakładać anemostaty - mając mechaniczną te grawitacyjne bym pozamykał , chcąc korzystać z grawitacji zawsze można je poodkręcać (takie rozwiązanie wydaje mi się najlepsze)

Zgadzam się.

Do wentylacji grawitacyjnej zwykle używa się prostokątnych kratek wywiewnych. Można kupić o takich samych wymiarach, tylko z zamykaną żaluzją. Zamykane gałką, lub zwisającym łańcuszkiem.

Natomiast w kanałach do reku można nic nie zamykać, lecz jedynie regulować (zwłaszcza nawiewne, bo jest ich kilka)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...... Wg. mnie nie jest mozliwe sprawne polaczenie obu typow wentylacji dzialajacych na tej samej kondygnacji budynku, kondygnacjach.

Po pierwsze przy mechanicznej wentylacji nie stosujemy rozszczelnien w oknach sa one maksymalnie szczelne - sa one nierozwiercane - wiec sa szczelne i nie "zasysaja" dodatkowego powietrza (musza takie byc).

 

Jesli dolaczymy do tego wentylacje grawitacyjna ktora dziala na zasadzie roznicy cisnien i jest zjawiskiem bardzo dynamicznym - zaleznym np. od Predkosci wiatru na zewnatrz, temp. wew/zewn., to takiego ukladu nie jestesmy w stanie wyregulowac. Raz powietrze bedzie wypychane na zewnatrz przez grawitacyjna a raz wciagane...

 

No i dalej moje pytanie co ze stratami ciepla na rekuperatorze - jego sprawnosc spadnie drastycznie. Dalej nie widze sensu montowania obu typow wentylacji, dla mnie jest to totalnie nieuzasadnione pod kazdym wzgledem i 2x drozsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zeby moja wypowiedz byla bardziej przekonujaca wystarczy zastosowac prawo Bernuliego - zgodnie z nim jesli wzrasta przeplyw to spada cisnienie, z tego wynika, ze:

jesli bedzie coraz silniejszy wiatr to podcisnienie bedzie wyciagac powietrze z domu przez wentylacje graitacyjna bo w domu zrobi sie nadcisnienie i analogicznie odwrotnie. Uklad jest nie do wyregulowania - bedzie dzialal jak chce matka natura ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... nie widze sensu montowania obu typow wentylacji, dla mnie jest to 2x drozsze.

Na etapie stanu surowego wykonanie kilku pionowych kanałów wentylacji grawitacyjnej nie stanowi problemu i zwykle jest już przewidziane w typowym projekcie.

Kominy (zwykle 2) z kanałami spalinowym (kocioł) i dymowym (kominek) i tak muszą być budowane. Zatem oszczedności z rezygnacji kanałów wentylacyjnych będą polegały tylko na ich niewymurowaniu n.p. z tanich ceramicznych pustaków wentylacyjnych.

Natomiast dobudowa kanałów w wykończonym już domu będzie i droga i uciążliwa.

Porównanie kosztów kompletnej wentylacji z reku z kanałami grawitacyjnymi to nie jest 1:1, a 5:1 !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównanie kosztów kompletnej wentylacji z reku z kanałami grawitacyjnymi to nie jest 1:1, a 5:1

 

OK cena nie zabija tylko po co mi grawitacyjna ?

 

Podkreslam nie bede montowal okien z mikrowentylacja (sa drozsze - co tez doliczam do roznicy a calosc zabiegow po przeliczeniu mi wychodzi troszke inaczej niz 1:5 - ale ok)

Mam takowa w domu i w mieszkaniu i jestem z niej totalnie niezadowolony.... Pisalem o tym w tym watku troche wczesniej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... nie widze sensu montowania obu typow wentylacji, dla mnie jest to 2x drozsze.

Na etapie stanu surowego wykonanie kilku pionowych kanałów wentylacji grawitacyjnej nie stanowi problemu i zwykle jest już przewidziane w typowym projekcie.

Kominy (zwykle 2) z kanałami spalinowym (kocioł) i dymowym (kominek) i tak muszą być budowane. Zatem oszczedności z rezygnacji kanałów wentylacyjnych będą polegały tylko na ich niewymurowaniu n.p. z tanich ceramicznych pustaków wentylacyjnych.

Natomiast dobudowa kanałów w wykończonym już domu będzie i droga i uciążliwa.

Porównanie kosztów kompletnej wentylacji z reku z kanałami grawitacyjnymi to nie jest 1:1, a 5:1 !

 

Faktycznie kilka dodatkowych kanałów nie stanowi w skali przedsięwzięcia problemu a nawet jest niezbędna powiedzmy w garażu z którego reku nie ciągnie, powiedzmy z kuchni i kotłowni. W moim projekcie wentylacji mechanicznej zalecają pozostawienie niektórych kanałów wywiewnych z grawitacyjnej ale zamontowanie na nich kratki z żaluzją.

Moim zdaniem warto zostawić niektóre kanałyale nie murować ich do wysokości komina dymowego a jedynie wyciągnąć nad dach i zakończyć dachówką wentylacyjną (kominek). Przecież prawdziwy koszt kominów wentylacyjnych zaczyna się pro wyjściu nad dach czyli przy klinkierze czy innym wykończeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ela_i_Maciek - Proponuje przeczytac caly watek od poczatku - jest duzo :) wiem ale warto.

 

staram się śledzić wiele wątków (jak to pewnie robi wielu innych, którzy są na tym etapie, co ja - czyli przed fundamentami..). Ostanio największym koszmarem jest wątek o oknach - ten przyklejony na górze sekcji "Wymiana doświadczeń". Sto ekranów, to naprawdę dużo czytania...! :roll:

 

 

A co do postow Pana Zbigniewa Rudnickiego to jakos sobie nie wyobrazam sprawnie dzialajacej wentylacji mechanicznej w polaczeniu z wentylacja grawitacyjna to tak jak by zrobic mila poduszeczke do przytulania z jeza ;)

 

będziemy mieli to na uwadze. dzięki

 

EiM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie neguje roznych rozwiazan - kazdy i tak w koncu robi to na co ma ochote - tylko jezeli jestesmy na etapie projektu to mamy mozliwosc wyboru, a koszty nalezy liczyc w calosci z robocizna, klinkierami, okuciami blacharskimi, oknami, ... itp.

Ja tez bede mial jeden kanal grawitacyjny z piwnicy - bo tam bede mial piec - kotlownie - ale to bedzie w jednym szachcie kominowym wiec bedzie przy okazji. Dodatkowej instalacji nie bede robil, tylko mechaniczna a czesc okien bedzie FIX (czyli zamkniete na stale) ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eskimos chyba niebardzo Ciebie zrozumiałem albo jakoś inaczej myślę.

Rozumiem że nie masz kratek w pokojach, że przebywa się tam po kilka godzin (sypialnia) ale przecież i tak wentylujesz te pomieszczenia.

Raz za pomocą DGP, którego nie polecasz (dlaczego). No i tutaj faktycznie masz rację bo to chyba zerowa frajda wąchać własne powietrze z salonu w sypialni szczególnie jak są goście i palą.

Dwa masz chyba okna i je otwiersza przed snem? Skoro wietrzysz sypialnię przed snem tak jak robi to 80% ludzi to i tak wymieniasz powietrze na świerze i zimne lub gorące więc straty są.

A przy mechanice i reku właśnie minimalizujesz te straty a masz świerze powietrze wszędzie. Jak do tego dołożysz GWC to jeszcze minimalizujesz te straty tak ja to rozumiem.

Aha jeszcze jedna sprawa. Proszę przeczytaj sobie Swój projekt w cześci opisującej wentylację. Tam masz napisane jakie są założenia dla wentylacji grawitacyjnej. W moim jest napisane między innymi:

"-wymagany dopływ zewnętrznego powietrza infiltracyjnego przez okno w kuchni ok 70 m.sz./h

- całkowity strumień powietrza zawnętrznego dopływającego przez wszystkie okna i drzwi balkonowe powinien wynosić ok 295 m.sz./h."

"

 

Rzeczywiście (może nieprecyzyjnie sie wyraziłem) – Graczyk

DGP – nie polecam, bo sam żałuję wyłożonych na to nieodwracalnie sporych pieniędzy.

Dom mam rozległy, a zachcieło mi się DGP (z konieczności wymuszonej bo od kominka do najdalszej sypiali jest pewnie z 20 mb rury). więc załączajaca sie w wyniku podgrzania powietrza turbina (coś ok 1 500 zł.). Huczy jak stary ruski odrzutowiec. Wdmuchuje do sypialni powietrze z salonu – jak słusznie zauważyłeś, nie zawsze świeże (dopływ świeżego jest wprawdzie obok kominka, ale nie wprost do niego).

Domu nie jest w stanie ogrzać zimą, bo na ten metraż (270 m2) kominek jest za słaby.

Wyłączyć dmuchawe mogę, ale wtedy przegrzeje sie kominek (jest otoczony laszczem powietrznym prowadzacym do turbiny). w efekcie prawie nie uzywam kominka, zwłaszcza latem.

Gdzie leży błąd – nikt nie potrafi mi powiedzieć!

Wietrzyc oczywiście wietrzę, zwłaszcza sypialnie, to i straty są.

Do rekuperatora i GWC przekonali mnie już adam_mk i sSiwy12 i chwała Im za to. W następnym domu napewno będę miał.

Projekt miałem na zamówienie i nie ma w nim opisu wentylacji, a jedynie rysunki.

 

Pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eskimos,

 

zdaje się, że wystarczyła nam lektura twoich postów i skutecznie wyleczyliśmy się z ochoty rozprowadzania ciepła kominkiem... wąchanie przypalonego przez kominek kurzu nie należy do najmilszych rzeczy!

 

Pozdr.

EiM

 

Ano właśnie.

Jeszcze ten kurz.

Zwłaszcza przypalony, nie należy do przyjemnych doznań.

Jesli już kominek grzejny, to z płaszczem wodnym (choc to też kotłownia w salonie).

Albo tylko rekreacyjny - na specjalne okazje (jak ktos lubi).

 

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jacek K.
świeczka za wyprawkę... nie jestem jakoś przekonany, czy koszt inwestycji w instalację do podgrzewania wody przez kominek kiedykolwiek u nas się zwróci... kominek będziemy mieli głównie do oglądania (zapali się w nim od wielkiego dzwonu...)

Raz, ze się nie zwróci, a dwa że kominki z płaszczem raczej do bezpiecznych nie należą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jacek K.
hmm...

 

a jakie wiążą się z ich konstrukcją niebezpieczeństwa?

Z konstrukcją to nie wiem, ale woda w wężownicy może po zagrzaniu nie krążyć odpowiednio szybko i może się zagotować. Ognia w kominku nie da się łatwo kontrolować i nagle wygasić, więc nie trudno o nadmierny wzrost ciśnienia w instalacji i ... :o

Pompy do wymuszania obiegu chodzą na prąd, więc po zaniku prądu głównym obiektem zainteresowania staje się ciśnieniomierz instalacji :wink:

 

Kominek lepiej używać do tego, do czego został stworzony: do grzania pomieszczenia, w którym stoi. Reszta "wynalazków" takich jak DGP czy płaszcze wodne prędzej czy później trafi do lamusa (raczej prędzej).

 

To oczywiście tylko moje zdanie. Tak jak i moimi preferencjami jest bezpieczeństwo i prostota instalacji.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca jest tak. Współczesne kominki z płaszczem wodnym - nawet te ze "średniej półki" posiadają elektro-mechanniczne regulatory "ciągu powietrza". Ponieważ muszą pracować w systemie otwartym zagotowanie wody nie niesie za sobą ujemnych skutków - oczywiście, że pod warunkiem prawidłowo wykonanej instalacji.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...