Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

gwc rurowy czy żwirowy


michal_mmm

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 364
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Eskimos - pomysł interesujący i prosty w wykonaniu.

Co do rury wewnętrznej myślę, że miedź i aluminium przy tych średnicach i długości (zkładam ok. 40-50 mb porównując do długości jakie proponuje rehau) wyszłyby zbyt drogo.

Do wycentrowania i umieszczenia rury w środku najlepsze byłyby płozy ślizgowe.

Martwi mnie troche możliwość czyszczenia tego co jakiś czas.

Przy syfonie lub studzience można by było płukać pod ciśnieniem może z dodatkiem czegoś antybakteryjnego - tylko jak często i czy to wystarczy ?

pozdrawiam[/img]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istota rzeczy tkwi w tym że instalacja mojego pomysłu jest wykonalna przez przeciętnego majsterkowicza i zdeeecydowanie tańsza od każdego rekuperatora. Tak od strony materiałowej jak zwłaszcza kosztów eksploatacji.

 

Pod warunkiem oczywiście że jej założenia się sprawdzą,

Dlatego potrzeba wiącej procesorów biologicznych niż mój własny, aby wykryć odpowiednio wcześniej jej ew. słabe punkty.

 

A nawet jak sie nie sprawdzi ,to co?

 

Stracę wewnętrzną ocynkowaną blaszaną rurę albo odpowiednia ilość roboczogodzin na jej odzyskanie.

 

Tak czy inaczej nadal bedę miał klasyczny rurowy GWC.

 

Co do płukania rury zewnętrznej to dotyczy to części urzadzenia będącej GWC bo rura wewnętrzna i tak bedzie wyrzucać wszelkie paskudztwo na zewnątrz, daleko od domu - analogicznie jak w odkurzaczu centralnym, który zresztą mam i b. sobie chwalę szczególnie z uwagi na ten aspekt o którym często recenzenci zapominają.

Ale to już zupełnie inny temat.

 

PS. A może naszą rurę wewnetrzną dla poprawienia sprawności wymiany ciepła – pokryć jakimś odpowiednikiem radiatora?

 

No i jaki system wymuszania odpowiednich obiegów powietrza?

 

Na poczatek widzi mi sie że jeśli dostarczę okresloną ilość powietrza do szczelnego budynku to tyle samo bedzie musiało go opuscić, i trzeba tylko zadbać aby powetrze wchodziło i wychodziło w takiej ilosc i tam, gdzie trzeba.

 

A dla zminimalizowania hałasu z turbiny umieściłbym ją daleko od domu, np w obudowie czerpni powietrza.

 

Pomysł ten stąd że mam taką turbinę DGP z kominka w domu i prawie nie uzywam bo huczy jak stary ruski odrzutowiec choć bez problemu rozprowadza powietrze kilkudziesiecikoma matrami kanałów z rury spiro.

 

Tylko czy to zadziała tak samo?

 

Odpalajcie szare komórki!

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą turbiną to też po kombinacjach na forum postanowiłem zrobić tak, żeby w piwnicy zamontować urządzenie wdmuchujące powietrze pod kominek, a nie wyciągające je znad wkładu.

Zalety: można zastosować tańsze i cichsze urządzenia (nie muszą być odporne na temp bo tłoczą chłodne powietrze), w dodatku niekoniecznie w obszarze zamieszkanym (np w piwnicy, a w sumie dlaczego nie w czerpni???)

Wady: Nie widziałem jeszcze takiego rozwiązania w praktyce, teoretycznie wszystko ma sens, ale teoretycznie...

 

Faktycznie lepszym rozwiązaniem jest zasysanie po zewnętrznej a wydalanie środkiem, cosi mnie przyćmiło... :oops:

 

Aby pole przekroju ciągu zewnętrznego i wewnętrznego były równe, jeśli środkiem leci dwusetka to na zewnątrz powinna być trzysetka. Jak by najsensowniej zdystansować obie rury, co to są te płozy ślizgowe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Zebrało się tu wiele mądrych głów z wiedzą o GWC, dlatego pozwolę sobie zadać parę pytań/podzielić się wątpliwościami. Czytałem wcześniej sporo wątków o GWC, choć udziału w dyskusji do tej pory nie brałem.

 

Zamierzam wykonać GWC żwirowy, w wersji dokładnie takiej jak Kropi. TAką wersję ma ktoś kto jest dość aktywny na forum, nie jestem dokładnie pewien, ale nick tego kogoś to coś jak KrzysztofS (czy jakoś tak). Mówi, że działa bez zarzutu.

Czyli GWC żwirowy, wprowadzenie do kotłowni, wentylator, przepustnica, doprowadzenie do kominka, rozprowadzenie powietrza rurami do DGP, wypływ grawitacyjny (musi samo uciec skoro będzie wymuszony nadmuch).

 

No i teraz parę pytań:

1. Normalnie działkę mam dość suchą/piaszczystą. Gdy na jesieni kopałem fundamenty na głębokość ok. 1,1 m od powierzchni nie zbierało się na dnie wykopu ani grama wody. Ale nieco przeraziła mnie wiosna. Woda stała ok. 50 cm. od powierzchni. No i nie bardzo potrafię sobie wyobrazić jak w tych warunkach miałby działać GWC żwirowy? Wentylator miałby zasysać wodę - normalnie stałay w rurach? Czy stosuje się jakieś odwodnienia, studzienki które tą wodę ściągają? Jak sobie z tym radzicie? TAk jak powiedziałem:przez większą część roku woda nie powinna zalegać na głębokości 2 m, ale z wiosny lub podczas większych ulew obawiam się że wentylator może mieć ochotę zasysać wodę.

 

2. Jakie macie prepustnice:ręczne czy automatyczne? CZy macie do prepustnicy jakiś sterownik, siłownik?

3 W jaki sposób w takim układzie sterować wentylatorem? Regulacja prędkości wentylatora? Rozumiem, że kabelki można podciągnąć gdieś do środka i sterować "na odległość. Ile kosztją: sterownik, przepustnica? wentylator? Jakieś namiry na konkretne modele/dostawców?

 

4. Mam rurę fi 200. Czy są jakieś specjalne wentylatory o takiej średnicy? Jak długi jest taki wentylator (wlot-wylot)?

 

5. W jaki sposób zrealizować instalację zraszjącą? Ma ona być sterowana ręcznie, czy w jakiś sposób włączać się i pracować automatycznie, jak?

 

6. Czy istotnym jest i jak bardzo na jakiej głębokości do budynku wchodzi rura od GWC? Ja puściłem nieco ponad ławą fundamentową, zaraz za budynkiem zamierzam zejść na głębokość ok. 2m.

 

7. Czy rura od czerpni, a następnie rura rozprowadzająca powietrze wlotowe w poziomie i potem zbierająca z drugiej strony to standardowe rury kanalizacyjne "pomarańczowe" w których samemu nalezy nawiercić otwory (jak, ile, co ile), czy są to jakieś specjalne rury które są dostępne w sprzedaży?

 

8. Mam jeszcze wątpliwoć odnoścnie lokalizacji wlotów powietrza w takim systemie do pomieszczeń. By nie prowadzić zbyt długich kanałów, wypadałoby by wloty znajdowały się zazwyczaj po przeciwnych stronach okien tj. zarazem kaloryferów. W zimie, gdy nie będzie się paliło w kominku dostarczamy do pomieszczenia powietrze o temp. ok. 5st. C. No i wątpliwość brzmi jak odbije się to na komforcie cieplnym w danym pomieszczeniu, czy temperatura w pomieszczeniu będzie w miarę równa i stabilna, czy też wyraźnie zimniej będzie po przeciwnej stronie kaloryferów?

 

Starczy tych pytań/wątpliwości. Może jeszcze tylko jedna prośba. Proszę o podanie linków gdzie można by się dodatkowo doedukować nt. GWC (istnieją takowe poza forum?).

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.........instalacja ..............zdeeecydowanie tańsza od każdego rekuperatora.

 

Zdradzisz swoją kalkulację ?

Pzdr

rafgam

 

Kalkulacja jest prosta jak myśli Mao

 

wg mojej wiedzy najtańszy rekuperator kosztuje ok 3 000, zł.

 

mój składa się z 30 - 35 mb rury ocynkowanej (np.zwykłej spustwej rynny) po ok. 30 zł. za mb. tj. razem ok 1 000 zł.

 

Płozy wykonam sobie z resztek blachy ocynkowanej lub aluminiowej i przykrecę do rury blachowkretami, podobnie połączę odcinki rur.

 

Reszta jest GWC który i tak by był.

 

Pozostałe, tj. robocizna,rozprowadzenia, anemostaty, przepustnica itd. wystepują i w jednym i w drugim rozwiązaniu więc je pomijam'

 

Pomijam też robociznę własna z powodów j.w.

 

Moje rozwiazanie bedzie praktycznie bezobsługowe w przeciweństwie do rekuperatora no i tańsze w eksploatacji (a przynajmniej tak mi się wydaje).

 

PZDR.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdradzisz swoją kalkulację ?

 

Kalkulacja jest prosta jak myśli Mao

PZDR.

 

Nawet Mao nie zawsze doceniał złożoność świata :) Zapomniałeś o różnicy w cenie rur zewn. (zmiana średnicy 200 -> 300 to ponad 2x większy koszt) oraz o wentylatorach - szczególnie wywiewny musi być raczej potężny jeśli planujesz wywiew kilkudziesięciometrowy o srednicy rynny (zresztą wcześniej pisałeś o średnicy wywiewu 200 - a wtedy różnica cenowa rury ocynkowanej będzie b. znaczna). Myślę, że filtr powietrza nawiewanego też byłby nie od rzeczy (to nie GWC żwirowy, który sam jest filtrem)

Pzdr

rafgam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z zaleceniem odnoszacym sie do mojego statusu na tym forum :-? , szukalem wnikliwie i cierpliwie odpowiedzi na pytanie odnosnie wymogow regeneracji GWC.

 

Jak rozumiem, GWC (obu typow) generalnie, a dla wiekszych domow (pow. 400 m2) szczegolnie, wymaga stosunkowo dlugiego czasu nieuzytkowania (od 6 do 12 godzin, zaleznie od zrodla informacji) w celu przywrocenia oryginalnych wartosci termicznych ziemi w ktorej ten GWC jest posadowiony.

 

A zatem, Panie i Panowie, proste pytanie: czy w Waszych opiniach przyjeliscie ten fakt jako sprawe oczywista, czy umknela ona Waszej uwadze?

 

Bo na moj rozum, to efektywnosc takiego systemu, ktory dziala 50% czasu a drugie tyle lezy odlogiem, jest bardzo mizerna. Chyba, ze sie myle, a jesli tak to unizenie przepraszam, prosze o wybaczenie i szczegolowe, poparte naukowo sprostowanie mojego blednego rozumowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo na moj rozum, to efektywnosc takiego systemu, ktory dziala 50% czasu a drugie tyle lezy odlogiem, jest bardzo mizerna. Chyba, ze sie myle, a jesli tak to unizenie przepraszam, prosze o wybaczenie i szczegolowe, poparte naukowo sprostowanie mojego blednego rozumowania.

Dlatego ja zrobiłem jedno złoże, ale podwójne :p będą harowały na dwie zmiany :p nie ma lekko :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przewaga GWC rurowego nad żwirowym polega m.in. na tym, że GWC rurowy nie wymaga regeneracji, czyli okresowego odstawiania z pracy.

Wyobrazić to sobie można w uproszczeniu porównując powierzchnię, przez którą GWC czerpie ciepło/zimno z otaczającej go planety-ziemi.

Jeżeli GWC rurowy czerpie na szerokości około 1m, to na jego długości, rzędu 30m ta powierzchnia wynosi 30m2.

Żwirowy o wymiarach np. 3x3m - tylko 9m2.

Czyli GWC rurowy ma trzykrotnie większy kontakt z masami ziemi z których czerpie ciepło/zimno, co pozwala na jego długotrwałe działanie.

GWC żwirowy ma z kolei dużą powierzchnię kontaktu ze żwirem, co pozwala na odebranie dużej ilości ciepła/zimna w krótkim czasie.

Ale szybko żwir się oziębi/ogrzeje i trzeba czekać na zasilenie go z mas otaczających.

Żwirowy świetnie by się nadawał do współpracy z wentylacją sali teatralnej.

Wentylacja, o dużej wydajności pracuje 2 godziny na dobę, potem przez 22 jest wyłączona i GWC może się zregenerować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w jaki sposób radzicie sobie z bakteriami, drobnoustrojami i innymi paskudztwami które mają idealne warunki w takich rurach?

Jak chcesz się dowiedzieć to pisz na Berdyczów, :roll: albo lepiej na tamten świat, tam znajdziesz tych co sobie nie poradzili z nimi :wink:

A tak na marginesie, to jakie widzisz idealne warunki dla tych i tamtych małych, czy może dostają one jakieś specjalne dotacje od UE coby Cię załatwić? :wink:

Z tymi małymi to jest tak jak ze smrodem z GWC, najbardziej śmierdzi tym co nawet na oczy tego nie widzieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przewaga GWC rurowego nad żwirowym polega m.in. na tym, że GWC rurowy nie wymaga regeneracji, czyli okresowego odstawiania z pracy.

 

http://www.rekuperatory.net.pl

 

"Z danych doswiadczalnych wynika, ze temperatura powietrza za wymiennikiem przeponowym rurowym w lutym nigdy nie spadla ponizej +4 stopni C, a latem nie przekroczyla +14 stopni C, ale przy wylaczaniu na okres nocny."

 

http://www.gwc.com.pl/zwirowy

 

"Oczywiscie w przypadku wymiennika rurowego wskazana jest rowniez praca w trybie przerywanym..."

 

 

Nadal moj rubaszny czerep tego nie pojmuje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GWC wymaga stosunkowo dlugiego czasu nieuzytkowania (od 6 do 12 godzin, zaleznie od zrodla informacji) w celu przywrocenia oryginalnych wartosci termicznych ziemi w ktorej ten GWC jest posadowiony.

Bo na moj rozum, to efektywnosc takiego systemu, ktory dziala 50% czasu a drugie tyle lezy odlogiem, jest bardzo mizerna.

Tak, Sarmata, masz rację.

30 marca w tym wątku pisałem, że moc (przydomowego) GWC jest rzędu kilkuset watów.

Jak to ma się do zapotrzebowania na ogrzewanie domku (rzędu 8kW), czy klimatyzacji (rzędu 1,5kW na jedno pomieszczenie).

Dla tego też od dawna (patrz wątki 2003r) uważam, że na potrzeby domków lepsze są GWC rurowe.

Taki GWC rurowy przy pracy ciągłej i niezbyt silnym ciągu zapewni na wylocie w zimie temperaturę plusową, zaś w czasie upałów zawsze o te 10 stopni mniej niż na zewnątrz, czyli zapewni możliwość korzystania z wentylacji mechanicznej.

Bo co robimy w czasie najwiekszych upałów ?

Zamykamy okna, nie wietrzymy, nie wentylujemy.

A w czasie mrozów ?

Nie wentylujemy mechanicznie.

A GWC pozwoli na wentylację mechaniczną cały czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...