Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Mróweczka74 , najważniejsze, że wyszliscie z wypadku bez szwanku:)

Jednak widać jak życie może być kruche.

Oczywiście serdecznie Was zapraszamy na oględziny naszej budowy. Dajcie tylko kilka dni wczesniej znać, a najlepiej jakby to był weekend, bo w ciągu tygodnia rzadko tam bywamy.

A wcześniej się tu nie ujawniałam, bo szczerze nie miałam czasu się nawet zalogować. A teraz dopadła mnie grypka, więc jestem :D

 

Pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

to Mróweczka74 to w takim razie wiele szczescia ze byl row po drugiej

stronie a nie drzewo albo tir jadacy

z na przeciwka

 

mysmy tez kiedys mieli przykra sytuacje na dosyc ruchliwej drodze E8

powrot z nart kilka dni przed wigilia i nagle jakis narabany pieszy na srodku drogi stal

(zza innego samochodu wyszedl)

 

tylko kilka ruchow kierownica, wiele krzyku (4 osoby na pokladzie) i ....

na szczescie tyle

 

 

ale do tej pory

nie wiemy jak auto sie zatrzymalo ze 100km/h bez dotkniecia pedalu hamulca

a ze zadnych systemow kontroli trakcji tam nie bylo to faktycznie

chyba tylko opatrznosc Boska ze zostalismy na asfalcie tyle ze w poprzek drogi

no i ze nic z na przeciwka nie jechalo

 

a teraz jeszcze tak moze z nieco zabawniejszej strony kupcie sobie teraz jakiegos starego

kombiaka bo nie jeden raz bedziecie dowozic jakis cement, dachowke czy plytki

do budowy szkoda dobry samochod - a i zlodziej sie nie pokwapi :)

 

duzo humoru i zycia pelna geba zyczymy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mróweczka74 , najważniejsze, że wyszliscie z wypadku bez szwanku:)

Jednak widać jak życie może być kruche.

Oczywiście serdecznie Was zapraszamy na oględziny naszej budowy. Dajcie tylko kilka dni wczesniej znać, a najlepiej jakby to był weekend, bo w ciągu tygodnia rzadko tam bywamy.

A wcześniej się tu nie ujawniałam, bo szczerze nie miałam czasu się nawet zalogować. A teraz dopadła mnie grypka, więc jestem :D

 

Pozdrawiam :D

 

Izoldos co do odwiedzin Waszego Niewielkiego, wstrzymamy się do wiosny,uwiebiam tę porę roku, kiedy wszystko zaczyna się budzić do życia. Zrobimy sobie wiosenną wycieczkę na Waszą działeczkę :) :) :wink: Wcześniej oczywiście odezwię się do Ciebie.

No i oczywiście mam nadzieję, że będziesz wpadać częściej na forum i podzielisz się z nami swoimi postępami na budowie. :wink:

 

 

 

Kochani, bardzo Wam wszyskim dziękuję za słowa otuchy. Mam nadzieję, że szybko otrząśniemy się z tego przykrego zdarzenia i wiosną, no może późną wiosną ruszymy do boju tak, jak planowaliśmy.

 

Aladin masz rację co do zakupu auta. Myślę, że to będzie dobre rozwiązanie zarówno dla nas, jaki i potencjalnego złodzieja. :lol: :lol: :wink:

 

Pozdrawiam serdecznie

Mróweczka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mróweczko to przerażające co napisałaś, widać macie dobrego Anioła Stróża że wyszliście cało z takiej kraksy i nikomu nic poważnego się nie stało. A to są zawsze takie momenty kiedy się zastanawiamy nad sensem życia i widać jakie ulotne tutaj wszystko jest :( Wystarczy chwilka i wszystko można stracić...sami też kiedyś mieliśmy podobną sytuacje 3 lata temu, w dodatku było to na wakacjach za granicą, nie będę opisywała zdarzenia całego ale do dziś nie mam pojęcia jak to się stało że nic nam sie nie stało :o, ale żyjemy i cieszmy się z tego :)

 

Pozdrawiam Wszystkich Niewielkich :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

straszna cisza na forum ostatnimi czasy - widac takie czasy

my ostatnio najwiecej zajmujemy sie podawaniem namiarow na nasze

ekipy od murow po elektryke i hydraulike

 

jakos tak milo byc teraz takim "kozakiem" (za ktorego zadne z nas sie nie uwaza)

i podawac namiary na sprawdzone ekipy - oj milo milo, Ci co jeszcze tego nie

doswiadczyli to zapewniamy ze za jakis czas tez tak bedziecie mogli robic i w duchu

sie cieszyc ze TO juz za Wami:)

 

odiwedzili nas znajomi przed weekendem - to od nich bralismy murarzy, a mimo

ze rozpoczeli budowanie rok wczesniej niz my to w zeszlym roku w styczniu razem

wybieralismy tynkarzy - najpierw u nich robili, a pozniej u nas i lekki zonk :(

u nas wszystko lala a u nich do tej pory jakies problemy:(

pod tynkami maja pustke - odparzylo sie to czy co

robili baumitem ( u nas chyba tylko na pietrze bo dol rofixem ) ale bez szyprycowania

bo to ceramika, a u nas szprycowali bo BK i u nas trzyma dobrze a u nich

juz 3 razy poprawki robili i dalej odchodzi

 

jutro maja miec wizyte technologa z baumita zeby ocenil gdzie lezy wina

inwestor zalamany, wykonawca chce zarzucic swoj fach bo przez ten jeden

przypadek ma dosyc i nie wiadomo gdzie jest pies pogrzebany :(

tyle wysilkow i pieniedzy a nie moga sie wprowadzac bo zamiast klasc plytki

to musza tynki skuwac

 

oj oj te budowy

 

takze pilnujcie czy nawet na Waszej ceramice nie trzeba szprycowac

bo w przypadku baumita podobno trzeba i zeby pozniej takich jaj nie bylo

pozdrawiamy

 

aha i jeszcze jedna nie mila niespodzianka od fotosika :(

okazuje sie ze nasze zdjecia zzeraja za duzo transferu i zamierzaja w zwiazku z tym

systematycznie kasowac te najbardziej popularne wiec czuje ze przez

luty czeka nas "przeprowadzka" calej fotograficznej dokumentacji gdzies indziej

tylko gdzie? no wlasnie gdzie?

macie jakies pomysly zeby nie bylo takie niespodzianki - podobno w styczniu wygnereowalismy ruchu na 1.4GB

niezle to forum dziala :)

a nie chcielibysmy zniknac bo przeciez tyle pracy i wiedzy (jak sadzimy) udalo nam

sie zgromadzic dla potomnych:) wiec warto to raczej przeniesc gdzies niz

czekac az stopniowo beda puste fotosy :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzę, że wszyscy Niewielcy śpią snem zimowym......

A u nas robota wre.

Już nie mam dziurawego dachu, ale jeszcze jakieś dziwne dziury w ścianach-i wszędzie przeciąg.....

Ale walczymy dzielnie z wszystkimi przeciwnościami. Z pogodą, Z ekipami no i z własnym zmęczeniem.

Pewnie nie napisałam niczego nowego. Znacie to

 

Do wiosny blisko....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my zapłaciliśmy za budowe 27 tyś, mamy dodatkowo piwnice pod częścią domu; a za robociznę dachu 18 tyś; obecnie czekamy na okna:) kolejne 13 tys...i tak bez końca

 

Mamy zamiar się zmieścić w podobniej kwocie za robociznę stanu surowego otwartego. Tyle wstępnie szacujemy i dogadujemy się z wykonawcami a ile będzie w rzeczywistości to wyjdzie w praniu :lol:

 

 

a tak z ciekawosci spytam po ile teraz bloczki betonowe, cement, drewno, deski

i jaka cena budowlancow?

nasi podobno za domki wielkosci niewielkiego wolaja teraz 70tys. a mysmy placili 33:)

 

Bloczek betonowy 38X25 około 3 zł brutto zależy od hurtowni, za resztą się rozglądam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam niewielkich!

 

 

U nas na budowie praca na całego.Centralne odpalone (od 3-ech tyg. :) )niektóre podłogówki np.w kuchni coś nie bardzo grzeją ale to ponoć kwestia odpowietrzeń 8) tak mówią wykonacy przez tel.zobaczy sie jaki bęzierachunek za gaz po tych ostatnich mrozach :o :wink: malarz & płytkarz (w jednej osobie) szpachluje z pomocnikiem całą górę i powoli porzez klatkę schodzą na dół.A my z żoną mamy problem z wybraniem płytek :o :o :o ,z kolorystyką pokoi :o i ogólnie z decyzjami jak ten niewielki zaaranżować ostatecznie.pomimo że z wykształcenia jestem plastykiem coś moje wizje :o nie bardzo trafiają do mojej drugiej połowy 8) :x :x chyba we wszystkich sklepach z płytkami nas już znają :o ciekawe jak to wyglądało u Niewielkich ,którzy już mają ten etap za sobą :roll: do tego te ceny :o :o .Ale przynajmniej prawie wszystkie meble do naszego M05 zrobię sobie sam :D . trochę kasy się zaoszczędzi :lol:(jestem meblarzem 8) . pozdrawiam z placu boju

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Już ktoś raz napisał, ze dach w Niewielkim to masakra.

Podnieślismy ściankę kolankową o dwa pustaki + wieniec.

Wg górali, którzy stawiają nam dach wyszło 340 m. kw. dachu.

Czy to możliwe?

W projekcie (z tego co pamiętam) jest 250. Czyli 90 m. wiecej???????

Coś nam tu nie pasuje.

Pytam tych z Was, którzy podnosili górę. Ile Wam wyszło metrów dachu?

Posze o jak najszybszą odpowiedź, bo przed nami "trudne" rozmowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@duma

 

witam.

Na mój rozum podniesienie ścianki kolankowej nie zmienia powierzchni dachu.My budując swój M05 podnosiliśmy o jeden pustak + podmurówka a powierzchnia dachu została jakw projekcie.Chyba ,że wprowadzaliście zmiany w zewnętrznych wymiarach budynku to wtedy jak najbardziej.W projekcie macie dach w skali więc posługując się linijką można w przybliżeniu samemu obliczyć jego powierzchnię(Wy macie chyba M05a ?)Ale wg mnie podniesienie o jeden lub kilka pustaków przy zachowaniu zewnętrznych wymiarów budynku wogóle nie zmienia ( nie zwiększa ) powierzchni dachu.a tak na marginesie to gdzie wasz kierownik budowy ? Kolo powinien Wam to wytłumaczyć.Życzę twardych i owocnych negocjacji z góralami :wink: pozdrawiam z placu boju.

 

budujemy M05-płytki + malowanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panie i panowie:)

 

podnoszenie scianek kolankowych i innych rzeczy przy ZACHOWANIU KATOW

nie zmieni powierzchni dachu

natomiast jesli podniesliscie sciane kolankowa, ale pozostawiliscie wysokosc kalenicy

na takiej samej wysokosci w stosunku do stropu to dach sie wyplaszcza i teoretycznie

powierzchnia maleje

a w drugim przypadku jesli za podniesieniem sciany kolankowej podniesie sie wysokosc

kalenicy ale o wieksza wartosc niz kolankowej w stosunku do poziomu stropu

to wtedy mamy bardziej spadzisty dach i wieksza powierzchnie, ale te roznice

przy 50-70cm sciany kolankowej sa znikome - nie wiem jak duza masz roznice

w stosunku do oryginalu ale nie ma prawa to byc duzo

 

roznica mogla goralom predzej wyjsc przy liczeniu ze zuzytych dachowek;)

rozlozyli je moze nieco ciasniej patrzac w pionie i stad sobie policzyli ze im

dach wyszedl wiekszy;)

 

nam tez braklo z 70 dachowek chociaz zamowienie bylo o 10% wieksze niz

faktyczny metraz - pamietaj ze dach niewielkiego zjada troche odpadow i choc

bierzesz powiedzmy 1/4 dachowki w koszu to goral mogl Ci ja liczyc jako jedna

sztuke i jak zliczysz wszystkie takie "odpady" to sie moze dobrych pare m2 z tego

zrobic

 

milej walki zyczymy z goralami

 

ps.

jak wyceniali dach to projektu nie mieli?:) trzeba sie umawiac za robote a nie od m2

bo pozniej ten liczy tak a ten tak - kazdy na swoja korzysc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aladin07

Dzięki.

Już trochę wiemy więcej.

Napisałam do Muratora pytanie o powierzchnie dachu wg projektu M05a

Twierdzą, ze 269,4 m. kw.

Nasz dach jest dłuższy (chociaż udawadniacie, że to niemożliwe:)) o 40 cm. Kąt ten sam-36 st.

Musimy dodać tą powierzchnię do 269 i wyjdzie nam nasza powierzchnia.

Na oko-około 300 m. kw-ale zawsze to nie 340- jak twierdza górale!!!

Tak czy siak-trochę to kosztuje....

Mam też inne pytanie.

Czy zakładaliście drabinki zapobiegające zwalaniu śniegu?

I jeszcze jedno pytanie.

Czy czołową listwę podbitki (tą którą widać zaraz pod rynną) zabezpieczaliście blachą? Góral twierdzi , ze tak trzeba-bo się będzie niszczyła. Ale dla nas ważny jest wygląd i kolor drewna, który fajnie komponuje się z grafitowym dachem. Bierzemy oczywiście pod uwagę, że trzeba będzie co kilka lat podmalować. Ale kolor blachy jest tragiczny i w żaden sposób nie współgra z wybranym kolorem drewna.

Czy robiliście to zabezpieczenie, czy tak jak 80% domów np we Wrocławiu tego nie macie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

duma

 

u nas jeszcze "o dziwo" pewnie dla niektorych nie doszlismy do tego etapu:)

nie mamy jeszcze ani rynien ani odbitki - dziwne co:)

w kazdym razie dopiero na wiosne

jakby jednak nie patrzec to nie mamy zadnych plotkow anty lawinowych

a lawiny po kolejnych sniegach i kolejnych odwilzach schodza - ale jak

sadze jest to efekt bardziej braku rynien niz plotkow-fakt ze polotki by

je zredukowaly do zera

ale w moim mniemaniu czy przy tym nachyleniu dachu i braku zaparkowanego

auta w miejscu "zagrozonym" spadkiem mocnej czasami lodowej lawiny

jest wart "kaleczenia"dachowek ktore za 10 lat w koncu zacznie w miejscu

wiercenia rozwalac lod - jak dla mnie nie

ale jak mawiaja ile ludzi tyle opinii

dla mnie tyle rozwalania dachowek ile jest jej rys, naciec, a tym bardziej przewiercec

wole to zostawic naturze ( powolnego wytapiania sniegu i lodu w rynnach

ktore sa do tego bardziej stworzone niz przewiercona dachowka )

 

 

ps.

poki co lawiny ida pieknie - az czlowiek sie zastanawia o co chodzi bo taki lomot

sprawiaja :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...