Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

droga dojazdowa


Recommended Posts

On 2003-01-22 09:14, paj^ wrote:

wg mojej wiedzy nie, jezeli droga jest na Twojej dzialce

 

Ostatnio mój sąsiad napisał skargę, że droga dojazdowa niszczy jego dom (woda podmywa fundamenty. Na wjazd i drogę mam projekt umieszczony w pozwoleniu na budowę, ale na razie zrobiłam tylko drogę techniczną, żeby mogły wjechać samochody z materiałem. Czy ktoś miał podobny problem i powie mi czy wykonanie takiej drogi wymaga zgłoszenia rozpoczęcia prac, wpisu w dzienniku itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie bylo podobnie jak w Twoim przypadku, sasiad mial watpliwosci i zglosil to do gminy, w gminie powiedzieli, ze droge moge poprowadzic wzdluz granicy, w moim przypadku nie podnosze drogi i mam zrobiony odplyw wzdluz drogi, jedna uwaga, w moim przypadku sprawa dotyczy drogi ze sluzebnoscia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam pozwolenie, prawomocne. Droga jest na osobnej działce, która jest współwłasnością moją i właścicielki kolejnej działki, która takze pomagała finansowo przy utwardzaniu drogi.

Utwardzanie drogi rozpoczęto przy prwomocnym pozwoleniu, ale urząd poinformowałam później, już przy rozpoczynaniu budowy domu.

Doradźcie proszę jak wybrnąć z tej sytuacji, czy wszystko jest w porządku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli urząd został poinformowany-najlepiej nie robić nic / w kwestiach urzędowych oczywiście/ bo drogę można utwardzać ,czy ktoś może udowodnić kiedy zaczęły sie prace-nikt.Sąsiad może np.kłamać .Do mnie na budowę pies z kulawą urzędniczą nogą nie zaglądnął od dnia rozpoczęcia budowy ,a muszę się przyznać że budowę rozpoczęłam przed uprawomocnieniem decyzji tzw samowola .W ogóle to urząd powinien sie cieszyć ,że ktoś utwardza drogę bo w moim przypadku czekam aż urząd to zrobi/droga miasta/ przecież podnosi to walory estetyczne dzielnicy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy aby na pewno sąsiad ma wszystko w porządku ?Może tak i u niego coś by się znalazło,jeśli nie można się z nim porozumieć polubownie to trzeba powalczyć ,bo nigdy nie da wam spokoju ,znam taki ukraiński typ ludzi .A tak po za tym to współczuje bo niemiłe sąsiedztwo to katastrofa .Ja mam spokojnych sasiadów,nawet dał nam wodę pociągnąć przez swoją działkę i użyczał studni gdy jej nie było .Ale głowa do góry - na wszystko jest sposób.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moj "upierdliwy" sasiad uzyczal nam pradu do stanu surowego, w jego szopie wykonawcy trzymali wszystkie wartosciowe narzedzia, pilnowal budowy w nocy itp....., ale mial watpliwosci co do drogi, to jest typ czlowieka, ze wszystko musi byc zgodne z prawem, oczywiscie wylaczajac jego szambo .... :smile:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zagoniona:

Jeżeli jest to twoja droga (własność, współwłasność) i została wybudowana zgodnie z prawem (pozwolenie prawomocne) to jedyne zwróć uwagę tylko na tzw prawo sąsiedzkie - opisane głównie przez kodeks cywilny. Mówiąc inaczej na immisje czyli działania z twojego terenu których skutek ujawnia się na innym terenie - np woda opadowa z twojego gruntu leje się do sąsiada gdyż tak a nie inaczej ukształtowałaś teren (tu drogę) - jest to zabronione. Są to immisje bezpośrednie. Są też immisje pośrednie np. zakłócanie odbioru TV przez używanie tel. komórkowego itp. Te ostatnie są dopuszczalne ale tylko w określonych granicach.

Piszę trochę niedokładnie ale chyba wiadomo o co chodzi a nie chcę przepisywać podręcznika - zobaczcie art 144 kc.

W każdym razie właściciel jest ograniczony w rozporządzaniu rzeczą przez ustawy, zasady współżycia społecznego i społeczno gospodarcze przeznaczenie prawa.

Hej

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam troszkę inny problem dojazd do mojego domu to nie droga tylko wydzielony z poprzedzających działek 6-metrowy pas z notarialnym prawem przejścia przejazdu i przeprowadzenia mediów. Sąsiad od którego nabyłem działke zamieszkuje przy głównej ulicy i ma wejście zupełnie niezależne od tego wydzielonego pasa. Niestety co oczywiście się okazało dopiero po pewnym czasie to zupełnie niezrównoważony osobnik nieprzystosowany do życia w społeczności. W żaden sposób nie możemy się z nim dogadać (za moją działką są jeszcze trzy następne w takiej samej sytuacji) żeby wspólnie utwardzić tę drogę i na jego odcinku wszyscy grzęźniemy w błocie. "Życzliwy" sąsiad nie pozwala na zrobienie czegokolwiek na swoim odcinku nawet na nasz koszt, a o tym żeby w tym partycypował nie chce nawet słyszeć. Traktuje nas jak swój prywatny folwark, a komunikuje się jedynie przy pomocy Straży miejskie. Może potrafi ktoś z Was doradzić co z w takim wypadku zrobić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...