Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

spiżarnia - co zrobić by ją usprawnić?


Recommended Posts

czy ktoś wie jak zrobić by spiżarnia spełniała swoje wymogi? jaka powinna być w niej temp.?

moja jest od strony północnej i ma małe okienko do wentylacji. moge je jeszcze zamurować...

może od środka dać styropian? jaki? może agregator jest potzrebny bo inaczej wszystkie moje zabiegi są nieważne? nie wiecie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W spiżarni powinna być kratka wentylacyjna, najlepiej chigrosterowalna. Okno może być, bo i tak słońce tam nie zaświeci. Zero ogrzewania, wmiarę szczelne drzwi i jak się da to ocieplić, pod oknem nawiewnik regulowany. Myślę że 2-3 cm twardy styropian możesz dać tylko na ściany wewnętrzne ( są cieńsze i mniej podatne na zawilgocenie bo cała wilgoć swobodnie wyjdzie z drugiej strony ściany, a ścianę zewnętrzną i sufit zostawić ( możliwość zawilgocenia ściany za styropianem).

Mam nadzieję, żę ci pomogłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W spiżarni przechowuje się przeważnie produkty spożywcze, ale też naczynia, gary, mąkę, cukier, i wiele innych wyrobów do kuchni. Musi być dobra wentylacja, to oczywiste. Bez ogrzewania-, bo warzywa i owoce za szybko wyschną. W chłodnej spiż. Poleżą, mimo że powietrze nie będzie zbyt wilgotne. Zimą i tak cały dom jest ogrzewany, więc coś i tak przeniknie ciepło, co nie wychłodzi zbytnio. Jeśli mamy tylko suche produkty to kratka higrosterowalna się przymknie i nie ma zbyt dużej wymiany powietrza nawet jak nie przymknie się nawiewnika, a przy okazji podniesie się temperatura, bo jak nie ma produktów mokrych to i nie ma się co psuć. Najlepiej jak wlot i wylot powietrza jest najdalej od siebie, wlot dołem, wylot górą przez kratkę, okno potrzebne w razie większego przewietrzenia pomieszczenia, w takiej spiżarni są różne zapachy, więc lepiej drzwi szczelniejsze, poza tym, po co ma ciepło tam wchodzić w nadmiarze. Spiżarnia to namiastka piwnicy pod ręką i dobrze jest stworzyć warunki zbliżone. Ściany działowe są cienkie to styropian od wewnątrz nie zaszkodzi i dodatkowo zachowa klimat chłodny. ściana zewnętrzna jest i tak zaizolowana termiczne, to po co pogarszać oddychanie tej ściany, przyjmowanie nadmiaru i oddawanie wilgoci. To samo tyczy się sufitu. Wiadomo, że nigdy nie stworzy się idealnych warunków do wszystkiego, bo jedne wyroby będą potrzebowały więcej wilgoci inne mniej a jeszcze inne wcale i to samo tyczy się temperatury. Chodzi o to żeby stworzyć optymalnie dobrane warunki. To jest tylko przykład ale może być inaczej wg. indywidualnych potrzeb. :lol: :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze agregat i masz już wielką lodówkę ..... pseudolodówkę.

No chyba , że grzyby lubisz w nadmiarze :D

Nie lepiej kupić większą chłodziarkę , zamrażalkę , półki zrobić podręczne , mały stoliczek itp , u mnie właśnie tak będzie i wydaje mi się to optymalnym urządzeniem spiżarni.

Chyba ktoś się tu zagalopował z innowacyjnością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Cały czas mam wrażenie niedosytu. Dalej nie wiem po co ta spiżarnia, za to już wiem jaka. Spiżarnia to NIE namiastka piwnicy. Sam styropian jeszcze niczego i nigdy nie ochłodził. Piszesz "optymalnie dobrane warunki" nie podając dla kogo/czego te warunki.

 

Bardzo nie chciałbym, aby ktokolwiek doszedł do wniosku, że się wyupierdliwiam.

Spiżarnia to była zawsze bardzo specyficzna funkcja w domu. Piwnica to nie to samo. Budowanie dziś idealnej spiżarni najczęściej pozbawione jest sensu, bo po prostu w trakcie rozwoju cywilizacyjnego i technicznego zagubiliśmy gdzieś wiele z dawnej codzienności, dla której była ona stworzona. Wydaje mi się, że aśka *** , autorka tematu zadała pytanie próbując dobrać najlepsze rozwiązanie dla funkcji, których nie opisała.

Prawdopodobnie chodzi jej o pomieszczenie przykuchenne, gospodarcze, gdzie będzie trzymać „na wierzchu „ i „dostępne wprost” te rzeczy, które z powodu gabarytów, wagi czy wyglądu zeszpeciłyby estetykę pomieszczenia, a bez których obejść się nie da.

Przykuchenny składzik, bo chyba o to chodzi, powinien być malutkim pomieszczeniem z wentylacją i oświetleniem, gdzie na regałach, półkach czy w otwartych szafkach można poustawiać te zbędne w danym momencie gary, czy zawartość kilku siatek zakupów z hipermarketu. Można też wstawić tam zamrażarkę typu „mors” czy podobną.

 

Niewielu ludzi dziś wytwarza we własnym zakresie trwałe wędliny, przechowuje zbiory z warzywniaka na resztę roku czy ziarno na zasiewy wiosenne w przydomowym ogródku. Ale może się mylę.

Pozdrawiam Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wielkie dzięki Majgeniusz, właśnie takich rad oczekiwałam!

nie wiem czy wszystko to zrobię ale dam mężowi pod rozwage.

 

goni_mnie_peleton cóż poniekąt masz racje, ale nie bardzo wiem co ma zamrażalka wspólnego ze spiżarnią? zamrazalka swoją drogą. a w spiżarni zamierzam trzymać wszystko to co napisał Majgeniusz, czyli produkty sypkie w większej ilości, napoje w większej ilości, przetwory własne ale i warzywa, chociaż już nie w wielkiej iliści, to jednak dobrze by było żeby ziemniaki wytrzymały dłużej niż pięć dni w dobrym stanie. tak dwa tygodnie było by miło.

no i gary itd itp...

ale mrożonki to już wsadze do zamrażalki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zamrażarka produkuje do wewnątrz zimno, ale na zewnątrz ciepło 8)

Nasza jest pomiędzy kuchnią a garażem. Ma okienko, czasami je uchylam, aby przewietrzyć. Są tam szafki i półki /ażurowe na warzywa, pełne na przetwory/. Teraz, w zimie jest tam lodowato, w lecie temp. dochodzi do 15-stu stopni. Sprawdza się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wielkie dzięki Majgeniusz, właśnie takich rad oczekiwałam!

nie wiem czy wszystko to zrobię ale dam mężowi pod rozwage.

 

goni_mnie_peleton cóż poniekąt masz racje, ale nie bardzo wiem co ma zamrażalka wspólnego ze spiżarnią? zamrazalka swoją drogą. a w spiżarni zamierzam trzymać wszystko to co napisał Majgeniusz, czyli produkty sypkie w większej ilości, napoje w większej ilości, przetwory własne ale i warzywa, chociaż już nie w wielkiej iliści, to jednak dobrze by było żeby ziemniaki wytrzymały dłużej niż pięć dni w dobrym stanie. tak dwa tygodnie było by miło.

no i gary itd itp...

ale mrożonki to już wsadze do zamrażalki.

Cieszę się, że trafiłem w twoje potrzeby. Tak właśnie myślałem, że warzywa i ziemniaki to na kilka - kilkanaście dni a nie na cały sezon jak by się wydawało. O pułkach i innym wyposarzeniu nie pisałem, bo to oczywiste. Zrobisz jak ci najlepiej odpowiada, bo każdy jest inny i każdy ma inne potrzeby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Cały czas mam wrażenie niedosytu. Dalej nie wiem po co ta spiżarnia, za to już wiem jaka. Spiżarnia to NIE namiastka piwnicy. Sam styropian jeszcze niczego i nigdy nie ochłodził. Piszesz "optymalnie dobrane warunki" nie podając dla kogo/czego te warunki.

 

Styropian nie ma chłodzić tylko nie przepuszczać ciepła, taka izolacja termiczna wewnątrz. Optymalne warunki dla konkretnych osób i pod ich specyficzne i niepowtarzalne potrzeby. Powiedzmy że ktoś mieszka na wsi. do najbliższego sklepu spożywczego ma np. 2 km. to kupi więcej ziemniaków i tp. żeby nie chodzić co chwilę. Ktoś inny ma sklep pod domem np. market czynny cały tydzień do np. godz. 22. Po co jemu spiżarnia? Jeżeli ma wielką koło domu. Ci co mają domy na peryferiach miast i wsi, daleko do sklepu ubogo zaopatrzonego i w dodatku czynnego do np. godz. 17 i nie zawsze otwartego bo sprzedawca na chorobowym, a dowiadujemy się dopiero jak pocałujemy klamkę, będą szybciej zabiegać o spiżarnię tym bardziej jak zapomną się zaopatrzyć w zapas produktów, a tu sklepy zamknięte, goście niespodziewane się zjawili, a do sąsiada nie dość że mamy daleko to nie zawsze żyjemy z nim w super zgodzie.

Bardzo nie chciałbym, aby ktokolwiek doszedł do wniosku, że się wyupierdliwiam.

Spiżarnia to była zawsze bardzo specyficzna funkcja w domu. Piwnica to nie to samo. Budowanie dziś idealnej spiżarni najczęściej pozbawione jest sensu, bo po prostu w trakcie rozwoju cywilizacyjnego i technicznego zagubiliśmy gdzieś wiele z dawnej codzienności, dla której była ona stworzona. Wydaje mi się, że aśka *** , autorka tematu zadała pytanie próbując dobrać najlepsze rozwiązanie dla funkcji, których nie opisała.

Prawdopodobnie chodzi jej o pomieszczenie przykuchenne, gospodarcze, gdzie będzie trzymać „na wierzchu „ i „dostępne wprost” te rzeczy, które z powodu gabarytów, wagi czy wyglądu zeszpeciłyby estetykę pomieszczenia, a bez których obejść się nie da.

Przykuchenny składzik, bo chyba o to chodzi, powinien być malutkim pomieszczeniem z wentylacją i oświetleniem, gdzie na regałach, półkach czy w otwartych szafkach można poustawiać te zbędne w danym momencie gary, czy zawartość kilku siatek zakupów z hipermarketu. Można też wstawić tam zamrażarkę typu „mors” czy podobną.

 

Niewielu ludzi dziś wytwarza we własnym zakresie trwałe wędliny, przechowuje zbiory z warzywniaka na resztę roku czy ziarno na zasiewy wiosenne w przydomowym ogródku. Ale może się mylę.

Pozdrawiam Adam M.

I to się nazywa min. spiżarnia, schowanko itp. ale mniejsza o nazwę.

To pomieszczenie ma gospodarzom ułatwić utrzymanie estetyki w kuchni i jednocześnie podręczny zapas w granicach rozsądku.

adam_mk pewnie masz swój warsztat i coś tam sobie robisz, a wiesz ilu ludziom przy ich domach jest to pomieszczenie niepotrzebne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuję jeszcze raz wyjaśnić o co mi chodzi.

Jak ktoś mieszka daleko od centrum miasta, w otoczeniu wiejskim, willowym czy jak by tego nie nazywać, to powinien pomyśleć o piwniczce. Nawet bardzo małej. To tam przechowa się ten worek ziemniaków, cebulki czy skrzynkę marchwi. Przy kuchni powinien mieć schowek na to co suche, nieforemne, nadliczbowe (chwilowo). To rozumiem. Na jedną pietruszkę, pół selera i dwie marchewki to jest specjalna szufladka w normalnej lodówce. Mieszanie worka kartofli z dwoma torebkami cukru i mąki oraz stolnicą i garem na świąteczny bigos dla całej rodziny uważam za nieporozumienie. Temperatura w takim schowku jest bez większego znaczenia. Oczywiście , kaloryfera bym tam nie wstawiał, ale zamrażarkę skrzyniową - tak. Wentylacja też powinna być dobra. Robienie jakichś specjalnych zabiegów z tym pomieszczeniem to przesada. Mieszanie w nim piwnicy i spiżarni to wręcz głupota. Połączenie łyżki z dyszlem to ani łyżka, ani dyszel.

Kto z budujących przechowuje lub planuje przechowywanie worka ziarna buraczanego na zasiew wiosenny? Kto przechowuje całe korce maku (bo przecież urosło a święta będą), kto wyrabia po 20 kg trwałych wędlin lub przechowuje po 3 skrzynki wędzonych ryb z ostatniego połowu i wędzenia?

Te sprawy już się przeżyły i zdezaktualizowały w naszym trybie życia. To pomieszczenie o bardzo specyficznej budowie i klimacie (wilgotności, oświetleniu, wentylacji i stałej , wcale nie niskiej , temperaturze) także.

Bardziej aktualna jest piwniczka, ale to coś trochę innego. Tu, jak rozumiem, przeniesiono starą nazwę na pomieszczenie przyległe do kuchni

, bardzo zresztą potrzebne - schowek kuchenny.

Pozdrawiam Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież nie o nazwę tu chodzi. Majka, chcesz mi wmówić, że kiełbasy kręcisz i pole co wiosnę obsiewasz? No i musisz to trzymać w pomieszczeniu, do którego wchodzisz z korytarzyka pomiędzy garażem a domem.

I ja mam w to uwierzyć? :o

Trudno mi to zrobić.

 

Prowadzimy wojnę o nic. O słowa. Mało w tym sensu.

 

Pozdrawiam Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuję jeszcze raz wyjaśnić o co mi chodzi.

Jak ktoś mieszka daleko od centrum miasta, w otoczeniu wiejskim, willowym czy jak by tego nie nazywać, to powinien pomyśleć o piwniczce. Nawet bardzo małej. To tam przechowa się ten worek ziemniaków, cebulki czy skrzynkę marchwi. Przy kuchni powinien mieć schowek na to co suche, nieforemne, nadliczbowe (chwilowo). To rozumiem. Na jedną pietruszkę, pół selera i dwie marchewki to jest specjalna szufladka w normalnej lodówce. Mieszanie worka kartofli z dwoma torebkami cukru i mąki oraz stolnicą i garem na świąteczny bigos dla całej rodziny uważam za nieporozumienie. Temperatura w takim schowku jest bez większego znaczenia. Oczywiście , kaloryfera bym tam nie wstawiał, ale zamrażarkę skrzyniową - tak. Wentylacja też powinna być dobra. Robienie jakichś specjalnych zabiegów z tym pomieszczeniem to przesada. Mieszanie w nim piwnicy i spiżarni to wręcz głupota. Połączenie łyżki z dyszlem to ani łyżka, ani dyszel.

Kto z budujących przechowuje lub planuje przechowywanie worka ziarna buraczanego na zasiew wiosenny? Kto przechowuje całe korce maku (bo przecież urosło a święta będą), kto wyrabia po 20 kg trwałych wędlin lub przechowuje po 3 skrzynki wędzonych ryb z ostatniego połowu i wędzenia?

Te sprawy już się przeżyły i zdezaktualizowały w naszym trybie życia. To pomieszczenie o bardzo specyficznej budowie i klimacie (wilgotności, oświetleniu, wentylacji i stałej , wcale nie niskiej , temperaturze) także.

Bardziej aktualna jest piwniczka, ale to coś trochę innego. Tu, jak rozumiem, przeniesiono starą nazwę na pomieszczenie przyległe do kuchni

, bardzo zresztą potrzebne - schowek kuchenny.

Pozdrawiam Adam M.

Obawiam się, że nastąpiło nieporozumienie. Spiżarka, to nie jest pomieszczenie do długiego przechowywania!! Pisałem przecież! Od tego jest piwniczka i w tym się z tobą zgodzę! :lol: . I w niej trzymać worek kartofli, skrzynkę marchwi, i inne większe ilości warzyw, ale nie będę ciągnął worka do góry tylko biorę wiadro i biorę ile mi miej więcej potrzeba, ale, czy wszystkie ziemniaki ostrugasz? Kupisz 5 kg jabłek, bierzesz 0.5 Kg do bieżącego spożycia a resztę zostawiasz. Takich drobnych ilości różnych warzyw nie będziesz wynosił do piwnicy. To są niewielkie ilości w spiżarce,( schowku itp. nazwy) i suche produkty położone w drugim rogu mogą te kilka dni poleżeć. To jest "chwilowa przechowalnia" niewielkich ilości nie mieszczance się w lodówce, niepsujące się szybko itp., Jeśli nie masz spiżarki to świat się nie zawali, ale, jak jest, to, czemu nie korzystać. A jeśli nie ma piwnicy? Teraz więcej buduje się bez podpiwniczenia i co ci ludzie mają zrobić? Alternatywą dla nich właśnie jest ta spiżarka, jako namiastka piwnicy, tak jak namiastką kina jest kino domowe. To nie jest to samo, ale lepiej mieć to, niż nic!. :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam spiżarnię (0,8x3,2m) przy kuchni. Ściany z betonu komórkowego bez docieplenia (jak i cały dom). Spiżarnię od reszty pomieszczeń wyróżnia: dobra wentylacja (grawitacyjna) i brak styropianu pod posadzką. W pomieszczeniu nie ma okna. Mieszkam od grudnia 2003 i w zasadzie jestem zadowolony. Jest jedna rzecz, którą muszę poprawić. Latem przez wentylację wpływa ciepłe powietrze. Poprawi się jeżeli powietrze doprowadzę rurą częściowo zakopaną pod ziemią - taki mikro gruntowy wymiennik ciepła.

W spiżarni jest zawsze (mimo opisywanej niedogodności) chłodniej niż w mieszkaniu. Doskonale nadaje się do przechowywania kompotów, soków, mleka i potraw - zwłaszcza na zimnej podłodze.

Polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się w całej rozciągłości.

Takie pomieszczenie jest konieczne.

 

W temacie było - jak usprawnić spiżarnię. Zapytałem do czego ma ona służyć. Błąd? Może rzeczywiście zbyt dosłownie wszystko traktuję.

Co do nazw, to klucze we dworze na kutasie nosili. To słowo tez do współczesności dotarło w nieco zmienionym znaczeniu. :lol:

 

Jak zwał, tak zwał. Budować! Z wentylacją, bez ogrzewania! Potrzebne.

Pozdrawiam Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam spiżarnię (0,8x3,2m) przy kuchni. Ściany z betonu komórkowego bez docieplenia (jak i cały dom). Spiżarnię od reszty pomieszczeń wyróżnia: dobra wentylacja (grawitacyjna) i brak styropianu pod posadzką. W pomieszczeniu nie ma okna. Mieszkam od grudnia 2003 i w zasadzie jestem zadowolony. Jest jedna rzecz, którą muszę poprawić. Latem przez wentylację wpływa ciepłe powietrze. Poprawi się jeżeli powietrze doprowadzę rurą częściowo zakopaną pod ziemią - taki mikro gruntowy wymiennik ciepła.

W spiżarni jest zawsze (mimo opisywanej niedogodności) chłodniej niż w mieszkaniu. Doskonale nadaje się do przechowywania kompotów, soków, mleka i potraw - zwłaszcza na zimnej podłodze.

Polecam.

Jedna uwaga!

kominy latem mają w sprzyjających warunkach np. jeśli jest gorąco, ciąg wsteczny. Cała cyrkulacja powietrza się odwraca w stosunku do np. zimy. W chlodne dni już nie i wraca do normalnego ciągu. Jak chcesz, to ci opiszę dlaczego tak się dzieje. Budowa mini GWC, czemu nie! tylko trzeba wentylator wyciągowy założyć w kratce wentylacyjnej żeby to wsteczne powietrze z komina było siłą wyssane i wypchane spowrotem przez komin z pomieszczenia, zrobi się podciśnienie, wtedy zadziała GWC i pociągnie zimne z ziemi. :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...