Grzesiek13 14.01.2006 08:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2006 Właśnie jestem po wizycie duszpasterskiej. Oczywiście jak co roku pada pytanie czym się zajmuję - po satysfakcjonującej odpowiedzi zaczyna się szereg pytań na temet OGRZEWANIA trwających całą wizytę.Ciekawe czy U Was w domach też są takie mądre wizyty duszpasterskie?Pozdrawiam Grzesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Trini 14.01.2006 12:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2006 a coś w tym jest... w zeszłym roku z wikarym na kolędzie miło nam się gaworzyło na temat teatru i Pauliny Holz, coś mi tam opowiadał, że był po cywilu na sztuce z nią w roli głównej gdzie występowała nago... Znaczy nieźle od niego browarkiem dawalo, moze dlatego się przyznał... [/url] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Grzesiek13 14.01.2006 12:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2006 Najdziwniejsze, że 4 lata temu temu proboszczowi przerabiałem 2 kotłownie olejowe i udaje, "że mnie nie pamięta" bo mogło by nie wypadać wziąść kaski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AxLe 14.01.2006 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2006 Nas najpierw wypytał czy palimy, a gdy potwierdziliśmy nieśmiało wyciągnął papierosy i zapalił chociaż niezdążyliśmy dodać że nigdy w domu Na pytanie ,,może coś mocniejszego,, z żalem odpowiedział; Dziękuję ale jestem ''końmi'' Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 14.01.2006 17:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2006 wszystko zalezy ile na jedno "gospodarstwo" jest czasu. W blokach kolęda trwa ok. 10 minut. Ksiądz ma do odwiedzenia z 40 mieszkań. Na "wsi" czasami posiedzi dłużej. Mozna pogadać o nartach, zainteresowaniach, polityce . Dotychczas trafiałam na fajnych kolędników Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
abromba 14.01.2006 18:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2006 No to ja po pierwszej kolędzie w nowej parafii jestem zaskoczona pozytywnie. To znaczy proboszcz jest totalnym egocentrykiem, ale na to byłam już przygotowana. Generalnie po wysłuchaniu kilku kazań byłam do człowieka baardzo uprzedzona i zniechęcona, a wizyta przebiegła o dziwo w całkiem miłej atmosferze. Oprócz zebrania danych statystycznych o nas była niezobowiązująca rozmowa o parafii - i nawet wyglądało na to, że proboszcz autentycznie chciał poznać opinie "nowych". Żadnych prób palenia (choć o ile wiem - pali), umoralniania czy też nachalnego oglądania nowego domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 14.01.2006 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2006 Najdziwniejsze, że 4 lata temu temu proboszczowi przerabiałem 2 kotłownie olejowe i udaje, "że mnie nie pamięta" bo mogło by nie wypadać wziąść kaski A ja się od mojego dowiedziałem że jego znajomy ma pompe ciepła i to ciepło ciągnie z 86 m pod ziemią.Poczułem sie w obowiązku poinformować go o lodówce... - w sumie gdyby nie żona i dzieciaki to pewnie bym z FiM nakleił odpowiednią naklejkę na drzwi jak mój brat... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Grzesiek13 14.01.2006 19:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2006 Powiem, że proboszcz to i tak długo siedział, ale rok temu jak był "jakiś młody" to siedział 3 minuty dosłownie, normalnie przyszedł jak kanar bilety sprawdzać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 14.01.2006 19:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2006 widocznie byliście rodziną nie patologiczną, a dla tych mają mniej czasu Czyżby w tym roku jakaś przemoc w domu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Grzesiek13 14.01.2006 19:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2006 Ten proboszcz nastał 4 lata temu i dopiero teraz był drugi raz, a ponadto jak podałem wyżej o ogrzewaniu gadaliśmy (drugi raz ten sam temat )więc mu zeszło Majka przemocy nie było Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojty 16.01.2006 11:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2006 No my tez po koledzie.... No i jak zwykle bylo nudno i sztywno.... No ale coz wymagac od ksiedza, ktorego parafia ma kilka tys ludzi. Mimo ze mieszkamy na tym osiedlu kilka lat to w ogle nas nie kojarzy. Zreszta my go tez (w parafii jest kilku ksiezy i co chwile sie zmieniaja). A co do samej koledy bylo podobnie jak u Grzeska Jak zobaczyl w kartotece ze maz jest informatykiem to odrazu zaczal temat jakiegos tunera tv przywiezionego z Kanady. Moja 2 polowka tlumaczyla mu ze jest raczej projektantem, programista a nie sprzetowcem, ale to do niego nie przemawialo i 5 min meczyl go o ten tuner. WOjcio probowal zachowac spokoj. Dopiero pod koniec ja juz nie wytrzymalam i zazartowalam, zeby sie go o to nie pytal bo tacy informatycy to najwieksi "komputerowi macicele" i ze ja nawet ja daje mu ruszyc mojego kompka . On jednak chyba inaczej to odebral i spojrzal sie na mnie, na Wojcia i odrazu wstal. CHyba sie obrazil.... Ale juz sie tym nie przejmuje, bo mam nadzieje ze za rok bede przyjmowala innego ksiedza w moim nowym domku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomik_B 16.01.2006 12:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2006 Nas, kolęda w tym roku prawdopodobnie ominie. Po przeprowadzce trafiliśmy do parafii, gdzie jest tylko proboszcz, któremu nie chce się chodzić po kolędzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 16.01.2006 13:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2006 Do nas zawita,mam nadzieję,bo tak na uboczu jesteśmy,we środę. Chętnie poznam księdza proboszcza,bo nie miałam jeszcze tej przyjemności. I mam nadzieję,że się okaże zwykłym człowiekiem z krwi i kości i będziemy rozmawiać o zwykłych sprawach. ps. Mój mąż jest tylko dziennikarzem "komputerowym",ale i tak dla wszystkich jest informatykiem i nie będę przytaczać pytań jakie mu zadają skądinąnd bardzo światłe osoby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Grzesiek13 16.01.2006 17:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2006 Wojty dobrze,że ze sobą nie noszą listy Wildsteina Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojty 16.01.2006 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2006 Wojty dobrze,że ze sobą nie noszą listy Wildsteina Oj nie bylabym tego taka pewna. Kto ich tam wie co oni tam nosza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 17.01.2006 07:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2006 U nas bardzo ladnie sie pomodlil - naprawde wyjatkowo ladnie. Pozniej siadl i zadal pytanie: Ksiadz: pracujecie? My: tak K: aha to dobrze, jak sie ma prace to bardzo dobrze K: wiecie gardlo mnie boli juz od tej koledy K: ale oboje pracujecie? M: tak , tak sie cudnie sklada ze oboje K: aha, to dobrze , jak sie ma prace to bardzo dobrze K: kogo przepytac z katechizmu? < hehe> ( po czym krotka rozmowa z synem) Po rozmowie z synem K: czyli oboje pracujecie? M: tak , jak sie ma prace to bardzo dobrze, reszta juz z gorki i poszedl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dominik1719499811 17.01.2006 07:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2006 A u nas w tym roku był bardzo sympatyczny ksiądz, pogadaliśmy chwilkę, ogólnie rozmawiało się bzrdzo dobrze i wywarł niezłe wrażenie. Ani nie był zbyt nahalny, ani nie wpadł jak po ogień. Aha - i słuchał co do niego się mówi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Grzesiek13 17.01.2006 10:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2006 Agnieszka1, ksiądz u Was nie był z kabaretu "ani mru mru"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 17.01.2006 13:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2006 Agnieszka1, ksiądz u Was nie był z kabaretu "ani mru mru"? po wyjsciu ksiedza chcialo mi sie zacytowac G.Halame " ja wiedzialam ze tak bedzie" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DaKar 17.01.2006 14:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2006 U nas był nowy proboszcz, więc był stres "jaki jest" ale okazało się, że ok. Miał taką czapkę z futra i położył ją na kanapie, na której siedziałam z 16-miesięcznym synkiem. I mój mały berbeć pokazuje na tę czapkę paluszkiem i krzyczy: "miauuu" Ksiądz z kotem na głowie !! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.