lutowy numer

[PanRopuch]

Parę miesięcy temu mocno krzywiłem się na rozczarowującą z numeru na numer zawartość "Muratora". Tymczasem numer, który ukazał się parę dni temu (na luty chyba - nie mam egzemplarza przy sobie)- bardzo nas zainteresował. Znów, jak za starych dobrych czasów, można było spędzić przy lekturze co najmniej 2 godziny.

Redakcjo - gratulacje, tak trzymać!

[ryniu]

a czy mi się wydaje, czy też logo doznało małego face-liftingu?

[Gajka]

Panie Ropuch

kiedyz pan zążył przeczytac całego Muratora? Nie pracujesz pan czy co?

Wierzę, że masz pan poczucie humoru

 

Poważniej; ja równiez jestem juz w posiadaniu tego numeru, ale

tylko "przeleciałam" strony.

Podobała mi się informacja o różnych kotłach grzewczych

oraz PIT-D. Z większą starannością oddam się czytaniu

w weekend.

pozdrawiam

 

 

 

[PanRopuch]

G., a gdzież to ja napisałem, że przeczytałem cały numer? Nie przeczytałem nigdy w całości jakiegokolwiek numeru jakiegokolwiek czasopisma...

[KrzysiekS]

To byl najgorszy numer jaki czytalem od lat, przejrzalem go w pól godziny, czytac nie bylo co. Szkoda bo zawsze z niecierpliwoscią czekam na kolejny numer, a czytelnikiem Muratora jestem nieprzerwanie od trzech lat, a z przerwami od dziecka, gdy kupowal go jeszcze moj Tato.

 

Coraz wiecej tekstow sponsorowanych, nie tędy droga.

[szukam]

On 2003-02-01 18:49, KrzysiekS wrote:

To byl najgorszy numer jaki czytalem od lat,

 

Dla mnie lepszy niż poprzedni.