gosja 15.03.2009 12:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2009 oooo!!! i ja widzę, że trafiłam na swoją grupę! oszołomka pierwsza klasa 2 lata temu wpadłam na pomysł zmian, wielkich zmian! chciałam by coś ruszyło, by stagnacja i niemoc minęły. Mieszkamy we trójkę na niecałych 32m kw. Jeden plus, że własne, oj ciasne, ale własne. W maju nasza córka skończy 7 lat, a mieszkanie miało być tylko pewnym krótkim etapem- i dupa- mieszkamy w nim już 9 rok!! Dwa lata temu zaczęłam poszukiwania możliwości, projekty, działka, obliczenia- zaangażowałam się w to mocno, i ......znów trachhhhhhh- kiedy w rocznicę ślubu zaproponowałam mężowi swój plan- wyśmiał mnie. Powiedział, że nigdy nie będzie nas stać na coś TAAAKIEGO jak własny DOM!!!!! ( a że to człowiek dość skrupulatny matematyczno- ekonomicznie, wydawało się że skutecznie podciął moje marzycielskie skrzydła).. Ale ziarnko zasiane zaczęło kiełkować Oczywiście nigdy nie będzie nas stać, by z własnych buhahaha tzw. oszczędności wybudować własny dom, ale....są kredyty, jest małe mieszkanko, które można zaliczyć jako tzw. wkład własny.. Rok temu udaliśmy się do doradcy z Ekspandera. Okazało się, że mąż (na działalności) za mało zarabia (wykazuje że za mało zarabia) i trzeba było przez pół roku, jako prawowity obywatel płacić duże podatki i wykazywać większy zysk, nie robiąc przy tym dużych kosztów..Zacisnęliśmy pasa- ech ta skarbówka! i miesiąc temu okazało się, że stać nas na taki kredyt jaki chcemy. W międzyczasie zaczęliśmy szukać działki- masakra!!! niemal każda z jakąś "miną"- albo brak mediów, albo media 200 metrów od pola, albo niby budowlana, a okazywała się rolna, albo za duża, albo....ZA DROGA !!!!!! Mąż tracił cierpliwość, a ja zacięcie szukałam, jeździłam po wiochach, śledziłam net, dawałam ogłoszenia...Coraz mniejsza szansa na znalezienie czegoś odpowiedniego, w bliskim miejscu od miasta, za rozsądne pieniądze... I nagle bum!!! proste ogłoszenie w prostej gazecie codziennej- 6 ar, budowlana, z uzbrojeniem Dokładnie to czego szukamy. Zadzwoniłam, popytałam, pojechałam na oględziny. Mąż oczywiście sceptycznie, że coś znów pewnie nie halo będzie, a ja......miałam przeczucie!!! I git! To jest TO!!! Sprzedający potrzebuje kasy na remont własnego domu, ma chatę na 15 arach z wydzieloną 6 arową działką, której dzieci nie chcą, bo się dalej pobudowały, a jemu zbywa. Cenił 12 tys za ar, ale jak pobajerowałam go trochę, to stwierdził, że przyszła sąsiadka mu odpowiada, i że za 10 tys za ar mi sprzeda ta działkę!!! BOMBA!!! 60 tys za 6 arów, to nie 90.000 czy więcej jak się w naszym rejonie spotyka za podobny metraż, nie mówiąc o działkach w mieście- szok!!! trzeba liczyć się min. z 15 tys za ar !!!!!!!!! 2 tyg temu podpisaliśmy umowę przedwstępną, daliśmy zaliczkę i teraz czekamy aż gospodarz załatwi sprawy papierologiczne, by zaraz po tym lecieć do ekspandera po kredyt. A plan mamy taki.. Kredyt na działkę, sprzedaż mieszkania i budowa jak się da za pewnie 120 tys zł (tyle pewnie za mieszkanie weźmiemy) wyprowadzka na garnuszek do rodziców- ja z corką do swoich, mąż do swoich i budowa!! A jak wyschnie źródełko z mieszkania, do ekspandera po kasę na resztę. Gość z Ekspandera stwierdził, że to dobry pomysł, później przy wykupie kredytu z działki i na dodanie reszty do budowy, będziemy mieli lepsze warunki niż jakbyśmy brali już teraz kredyt na wszystko.. Cóż- zobaczymy! A co do samego wyboru projektu- założenie jest podobne jak u Was. Nieduży dom- max 120 m powierzchni mieszkalnej, z garażem, z poddaszem użytkowym, dach dwuspadowy, kryty prostą blachą. Proste okna, bez szaleństw, podobnie z wykończeniem. Na parterze, prócz salony, musi być dodatkowy pokój, i łazienka z prysznicem- a to wszystko na wypadek, gdyby brakło kasy na poddasze- zamieszkamy na dole i będziemy powoli dłubać poddasze.... Co o tym sądzicie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
szymaraga 16.03.2009 13:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2009 Witam! Jakie to szczęście, że nie jestem sama w grupie zwanej "oszołomami", jak poprzedniczka powyżej, też anty nastawiony był mój mąż - bo za co? kto nam da kredyt?? i jak? i gdzie? ale ja sie nie poddawałam. Może zacznę od początku, na budowanie wpadłam na pomysł jakieś 2 lata temu, oczywiście wszyscy dookoła przeciw, tylko moja kochana mamcia mnie wspierała duchowo w moim przekonaniu, mąż wpuszczał jednym uchem a drugim wypuszczał, co do niego mówiłam, ja szperałam po katalogach, czytałam forum muratora kupowałam, miesiąc w miesiąc i do tej pory i chłonełam wiedzę (a teraz sam zamówił stal na zbrojenie HURRRRRA! Nie musiałam ja ), a co tam, może się przyda, wieczne przeprowadzki od rodziców, do teściów, wynajmowanie, znów przeprowadzka, juz miałam cholernie dosć, bo ile można, swojego nie mieliśmy i perspektywy żadnej. Zaczęły sie poszukiwania działki, max do 10 arów, nie ma potrzeby wiecej, jak nas trójka tylko jest, a kto później hektary by obrabiał, a najpierw kto by miał kasę na hektary? Mąż uparł się, że jeśli juz to na wsi, tam gdzie jego rodzice mieszkają, spokój, cisza, wszystko w zasiegu ręki itp.. itd... no dobra, jakoś przeboleję no i ... zero wolnych działek, jak była, to nie chcieli sprzedać, albo cena kosmos i tak w kółko-aż wpadł mąż na pomysł, że jego wujek ma troche ziemi, może bedzie chciał kawałek odsprzedać? nie chciał - ale jakoś po rozmowach, namowach itp... itd... dostaliśmy darowiznę (bo to była ojcowizna teścia i wujka - jakieś tam ceregiele ) , ale musieliśmy sami "własnymi rękami" zająć się przekwalifikowaniem, podziałem, przepisem itp... trwało to ponad rok masakra, wszędzie czekać, wszędzie terminy od - do i jeszcze do tego walka o drogę dojazdową do posesji - aż 10m na szerokości zabrali z działki - ale ja się nie poddałam i wywalczyłam w geodezji w gminie na 8m, co i tak jest chore, przepisy unijne-pan gminny geodeta stwierdził, że się musi kombajn zmieścić - więc go oświeciłam, że do pracy z domu i odwrotnie bedę albo szła na pieszo (mam jakieś 300m) albo autem lub rowerem - 21 wiek mamy przecież, to się babki z sąsiednich biurek w głos roześmiały - warunki w miedzyczasie załatwilismy, przyłącza są w trakcie, a teraz na etapie adaptacji projektu jesteśmy ... uff... wiem, że sporo przede mną, bo to faktycznie na mojej głowie wszystko, z racji, że mąż cały czas na wyjeździe-taka praca... ale w czwartek idziemy na rozmowę w sprawie kredytu i co najważniejsze MAMY ZDOLNOŚĆ KREDYTOWĄ się rozpisałam, ale nic to, najważniejsze, że nie tylko ja jestem "OSZOŁOMKĄ" pozdrawiam wszystkich i też trzymam mocno kciuki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosja 18.03.2009 20:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2009 fajnie, że szanownych "Oszołomów" tu przybywa! a ja liczę wszystkie koszty- narazie na tapecie są związane z papierologią, tą przed wbiciem tzw. pierwszej łopaty wrrr...zamieściłam nowy temat z zapytaniem, napiszcie proszę ile Was wyniosły opłaty wszelakie przed rozpoczęciem budowy? Domyślam się, że w tej kwestii nie ma opcji tzw. oszczędności, ech te urzędy i monopoliści.... pozdrowienia wieczorową porą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
misiaczekm 09.04.2009 12:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2009 Ciekawe czy teraz da sie budowac bez wkładu? A kiedyś się dało...?! wątpie... chyba, że opłaty notariuszy (np za działkę), za projekt i jego adaptację, przyłącza do pozwolenia na budowę uważacie za kieszonkowe.... jakieś 25 tyś... heh Bank daje kredyt po otrzymaniu pozwolenia na budowę... Ale spróbuję... nazbieram tylko 6 tyś na wejście do aukcji w celu kupienia działki na 99 lat napiszcie proszę ile Was wyniosły opłaty wszelakie przed rozpoczęciem budowy? pozdrowienia wieczorową porą U mnie to bedzie tak (jestem ciekaw co jeszcze w praniu wyjdzie): 1. Działka - 6 tyś wejście do licytacji -25% kosztu działki do zapłaty - staranie się o kredyt.... to chyba po... - opłaty notarialne - nie mam pojęcia 2% podatek - tylko czy od ceny całkowitej czy od tych 25%? - tu chyba dochodzą opłaty księgi wieczystej - nie wiem ile 2. Budowa - ta moja działka niby uzbrojona jest... - projekt ok 2 tys - adaptacja ok. 2 tys - Zk. Energetyczny - ok. 2,5 tys - gaz -2 tys - wodno - kanaliza - 2 tyś - pozwolenie - ile kosztuje - geodeta - ok. 1 tyś kierownik budowy ok. 1,5 tys nio i dostajemy kredyt... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Savik 10.04.2009 05:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2009 Przecież przyłączy nie musisz wykonywać przed rozpoczęciem budowy.Więc spokojnie możesz je wliczyć w kredyt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yaco181 10.04.2009 18:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2009 Ciekawe czy teraz da sie budowac bez wkładu? A kiedyś się dało...?! wątpie... chyba, że opłaty notariuszy (np za działkę), za projekt i jego adaptację, przyłącza do pozwolenia na budowę uważacie za kieszonkowe.... jakieś 25 tyś... heh Bank daje kredyt po otrzymaniu pozwolenia na budowę... Ale spróbuję... nazbieram tylko 6 tyś na wejście do aukcji w celu kupienia działki na 99 lat napiszcie proszę ile Was wyniosły opłaty wszelakie przed rozpoczęciem budowy? pozdrowienia wieczorową porą U mnie to bedzie tak (jestem ciekaw co jeszcze w praniu wyjdzie): 1. Działka - 6 tyś wejście do licytacji -25% kosztu działki do zapłaty - staranie się o kredyt.... to chyba po... - opłaty notarialne - nie mam pojęcia 2% podatek - tylko czy od ceny całkowitej czy od tych 25%? - tu chyba dochodzą opłaty księgi wieczystej - nie wiem ile 2. Budowa - ta moja działka niby uzbrojona jest... - projekt ok 2 tys - adaptacja ok. 2 tys - Zk. Energetyczny - ok. 2,5 tys - gaz -2 tys - wodno - kanaliza - 2 tyś - pozwolenie - ile kosztuje - geodeta - ok. 1 tyś kierownik budowy ok. 1,5 tys nio i dostajemy kredyt... Witam! Ja tez bralem udział w licytacji dzialki.Dzialke kupilem za 31300zl - tyle zaplacilem w kasie urzedu gminy.Za akt notarialny zaplacilem 1300zl. Podobno normalnie notariusz wzialby 2600zl ale poniewaz jest to dzialka z przeznaczeniem pod zabudowe jednorodzinna to skasowal 1300zl. Byc moze da sie to jakos wyliczyc proporcjonalnie wzgledem poniesionych przeze mnie kosztow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EWA 28 15.04.2009 12:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2009 TAK SOBIE SIEDZĘ I SZUKAM W NECIE ODPOWIEDZI NA PYTANIE CZY WARTO SIĘ BUDOWAĆ BEZ WKŁADU WŁASNEGO? I MAM TACY LUDZIE JAK NA TYM FORUM TO POTRAFIĄ PODNIEŚC CZŁOWIEKA NA DUCHU - A JUŻ MIAŁAM ZREZYGNOWAĆ ZE SWOICH MARZEŃ. ALE OD POCZĄTKU.... JUŻ OD PONAD DWÓCH LAT PRÓBOWAŁAM PRZEKONAĆ MĘŻA ABY ZECHCIAŁ SIĘ BUDOWAĆ. SŁYSZAŁAM TYLKO ŻE CHYBA ZWARJOWAŁAM I ŻE CHYBA NIE ZDAJE SOBIE SPRAWY ILE TO KOSZTUJE. MIESZKAMY Z MOJA MAMĄ, MAMY CZTEROLETNIEGO SYNKA I JEDEN POKUJ , JAKIEŚ 12 M2 .NIE JEDEN BY NIE WYTRZYMAŁ I WŁASNIE MÓJ MĄŻ NIE WYTRZYMUJE. WKOŃCU UDAŁO MI SIĘ GO PRZEKONAĆ DO ZAKUPU DZIAŁKI - PO DŁUGICH POSZUKIWANIACH WKOŃCU JEST ! 8 ARÓW, 6500 ZA AR, NIE CAŁE 7 KM OD MIASTA W KTÓRYM MIESZKAMY - TYLKO BRAĆ . NO I JESIENIĄ TAMTEGO ROKU W/W DZIAŁKA STAŁA SIĘ NASZĄ WŁASNOŚCIĄ BYŁAM SZCZESLIWA , MĄŻA UDAŁO SIĘ PRZEKONAŚ - BEDZIEMY SIĘ BUDOWAĆ! DZISIAJ MAMY JUZ PROJEKT , CZĘŚĆ FORMALNOŚCI I PRZYSZEDŁ KRYZYS, A WRAZ Z NIM BRAK OBTYMIZMU U MĘZA. TERAZ WOLAŁBY KUPIĆ MIESZKANIE ZA POŁOWĘ MNIEJSZY KREDYT, TYLKO NIE MOŻE ZROZUMIEĆ ŻE BEDZIE TRZEBA PŁACIĆ JESZCZE CZYNSZ ( U NAS TO JAKIEŚ 300,- /400,-) ZAPARŁ SIĘ JAK OSIŁ ! ALE CO LEPIEJ - WIEKSZA RATA I WŁASNY DOM , CZY NIŻSZA RATA + CZYNSZ. JUŻ BYŁAM SKŁONNA FAKTYCZNIE DAĆ SOBIE SIANA Z TĄ BUDOWA , ALE JAK ZGODZĘ SIĘ NA MIESZKANIE TO WIEM ŻE O DOMU MOGĘ ZAPOMNIEĆ. MACIE JAKIŚ SPOSÓB NA TAKIEGO UPARTEGO OSŁA Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Savik 15.04.2009 16:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2009 TAK SOBIE SIEDZĘ I SZUKAM W NECIE ODPOWIEDZI NA PYTANIE CZY WARTO SIĘ BUDOWAĆ BEZ WKŁADU WŁASNEGO? I MAM TACY LUDZIE JAK NA TYM FORUM TO POTRAFIĄ PODNIEŚC CZŁOWIEKA NA DUCHU - A JUŻ MIAŁAM ZREZYGNOWAĆ ZE SWOICH MARZEŃ. ALE OD POCZĄTKU.... JUŻ OD PONAD DWÓCH LAT PRÓBOWAŁAM PRZEKONAĆ MĘŻA ABY ZECHCIAŁ SIĘ BUDOWAĆ. SŁYSZAŁAM TYLKO ŻE CHYBA ZWARJOWAŁAM I ŻE CHYBA NIE ZDAJE SOBIE SPRAWY ILE TO KOSZTUJE. MIESZKAMY Z MOJA MAMĄ, MAMY CZTEROLETNIEGO SYNKA I JEDEN POKUJ , JAKIEŚ 12 M2 .NIE JEDEN BY NIE WYTRZYMAŁ I WŁASNIE MÓJ MĄŻ NIE WYTRZYMUJE. WKOŃCU UDAŁO MI SIĘ GO PRZEKONAĆ DO ZAKUPU DZIAŁKI - PO DŁUGICH POSZUKIWANIACH WKOŃCU JEST ! 8 ARÓW, 6500 ZA AR, NIE CAŁE 7 KM OD MIASTA W KTÓRYM MIESZKAMY - TYLKO BRAĆ . NO I JESIENIĄ TAMTEGO ROKU W/W DZIAŁKA STAŁA SIĘ NASZĄ WŁASNOŚCIĄ BYŁAM SZCZESLIWA , MĄŻA UDAŁO SIĘ PRZEKONAŚ - BEDZIEMY SIĘ BUDOWAĆ! DZISIAJ MAMY JUZ PROJEKT , CZĘŚĆ FORMALNOŚCI I PRZYSZEDŁ KRYZYS, A WRAZ Z NIM BRAK OBTYMIZMU U MĘZA. TERAZ WOLAŁBY KUPIĆ MIESZKANIE ZA POŁOWĘ MNIEJSZY KREDYT, TYLKO NIE MOŻE ZROZUMIEĆ ŻE BEDZIE TRZEBA PŁACIĆ JESZCZE CZYNSZ ( U NAS TO JAKIEŚ 300,- /400,-) ZAPARŁ SIĘ JAK OSIŁ ! ALE CO LEPIEJ - WIEKSZA RATA I WŁASNY DOM , CZY NIŻSZA RATA + CZYNSZ. JUŻ BYŁAM SKŁONNA FAKTYCZNIE DAĆ SOBIE SIANA Z TĄ BUDOWA , ALE JAK ZGODZĘ SIĘ NA MIESZKANIE TO WIEM ŻE O DOMU MOGĘ ZAPOMNIEĆ. MACIE JAKIŚ SPOSÓB NA TAKIEGO UPARTEGO OSŁA Ewo, łączymy się z Tobą w bólu, ale nie KRZYCZ na forum. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maggie_may 02.05.2009 20:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Maja 2009 Witam wszystkich serdecznie. To nasze drugie podejście. Za pierwszym kupiliśmy działkę oczywiście za kredyt, kupiliśmy plan ba nawet dostaliśmy pozwolenie i ....... dopadł nas czas windowania cen materiałów , bank zmienił zdanie co do naszej zdolności .....kryzys na maksa. Przez każdy etap trzeba przejść. Ale żeby mieć na to siłę zrobiliśmy sobie wakacje. Ta przerwa upewniła nas w podjętej decyzji chcemy domu może być mniejszy , skromniejszy ale chcemy!!! Kupiliśmy kolejny projekt tym razem bez rozmachu ale z rozsądkiem Expander wybrał kilka ofert banków my wybraliśmy ten konkretny i ....... i co tym razem kryzys światowy ale my wiedzieliśmy, że się tak łatwo nie poddamy. Jest dobrze budowa się posuwa do przodu ,kredyt spłacamy. Każdy na swoje wzloty i upadki ale jeśli jesteśmy pewni czego chcemy będziemy przeć do przodu czego sobie i innym OSZOŁOMOM życzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosia i Zbyszek 13.05.2009 16:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2009 i ja jestem niezłym oszołomem w dobie kryzysu myślę o budowaniu na kredyt.Jestem w trakcie spłacania kredytu zaciągniętego na zakup działki i już myśę o następnym.Ale jak sobie poradzić z oszczędności się nie da nic zrobić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Karolka 05.06.2009 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2009 Witam oszołomów powiedzcie mi czy spotkaliście się z czymś takim - otóż bank nie odmówił nam udzielenia kredytu (na kupno domu już zamieszkałego ) tylko ich firma ubezpieczeniowa odmówiła ubezpieczenia pomostowego ( chodzi o ten okres zanim bank ma wpis do księgi wieczystej ) bank nie ma możliwości skorzystania z innego ubezpieczyciela, nasz sprzedający nie chce poczekać na wypłatą pieniędzy ( zresztą wcale się nie dziwię mu ) my nie mamy osoby która by poręczyła na kwotę 670 000 czy jest jakiś sposób ???????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
papuch 06.06.2009 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2009 Przez rok myśleliśmy co zrobić żeby w końcu zamieszkać poza miastem i na własnym kawałku ziemi i robi się realnie;-) Właśnie kupiliśmy działkę! 1220 m w podbydgoskiej wsi. Powiem wam jak na początku udało nam się uniknąć kredytu bo chcieliśmy brać na działkę i budowę (jak wszyscy oszołomi bez dużej kasy) ale znaleźliśmy działkę nad którą wisi w 1/3 linia średniego napięcia i cena działki ze 100 zł za metr spadła na wynegocjiwane 65zł. Wiem wiem pukacie się w głowę że kabel nad działką ale to się zakopie (koszt 30 tyś wykonuje firma) albo wejdzie nakaz unijny i będą musieli sami zakopać. Na dzień obecny kupiliśmy działkę za.....uwaga... gotówkę (pół teściów gotówka ale zawsze bez kredytu). Drugi nasz pomysł (bo może komuś też się spodoba) mamy mieszkanie które planowaliśmy sprzedać- chcieliśmy wziąć mały kredyt 150 tyś i potem meiszkanko spieniężyć i dokończyć z tych funduszy ale zrobimy inaczej. Weźmiemy kredytu 200 tyś a mieszkanko ... wynajmiemy i spłatę kredytu mamy z głowy a w póżniejszym rozrachunku - mając 2 dzieci to mieszkanko się bardzo przyda. powiedzcie czy to dobry plan? realny? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Karolka 12.06.2009 13:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2009 Przez rok myśleliśmy co zrobić żeby w końcu zamieszkać poza miastem i na własnym kawałku ziemi i robi się realnie;-) Właśnie kupiliśmy działkę! 1220 m w podbydgoskiej wsi. Powiem wam jak na początku udało nam się uniknąć kredytu bo chcieliśmy brać na działkę i budowę (jak wszyscy oszołomi bez dużej kasy) ale znaleźliśmy działkę nad którą wisi w 1/3 linia średniego napięcia i cena działki ze 100 zł za metr spadła na wynegocjiwane 65zł. Wiem wiem pukacie się w głowę że kabel nad działką ale to się zakopie (koszt 30 tyś wykonuje firma) albo wejdzie nakaz unijny i będą musieli sami zakopać. Na dzień obecny kupiliśmy działkę za.....uwaga... gotówkę (pół teściów gotówka ale zawsze bez kredytu). Drugi nasz pomysł (bo może komuś też się spodoba) mamy mieszkanie które planowaliśmy sprzedać- chcieliśmy wziąć mały kredyt 150 tyś i potem meiszkanko spieniężyć i dokończyć z tych funduszy ale zrobimy inaczej. Weźmiemy kredytu 200 tyś a mieszkanko ... wynajmiemy i spłatę kredytu mamy z głowy a w póżniejszym rozrachunku - mając 2 dzieci to mieszkanko się bardzo przyda. powiedzcie czy to dobry plan? realny? Pozdrawiam Bardzo dobry plan Wynajęcie jest bardziej opłacalne niż sprzedaż I problem mieszkaniowy w przyszłości dla dzieci rozwiązany Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Karolka 12.06.2009 15:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2009 A ja wciąż czekam na opowiedz z banku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Karolka 17.06.2009 15:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2009 Jednak nie zostanę oszołomem Może kiedyś jak będę wykańczać dom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anulkawj 25.06.2009 10:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2009 Witam! Działka 1830 m - kredyt 70 tyś. Mamy projekt, pozwolenie i czekamy na decyzję banku - chcemy wziąć 230 tyś. na 20 lat. ZAWSZE WIEDZIAŁAM, ŻE JESTEM OSZOŁOMEM! Mimo, ze uważam nasze zarobki za całkiem dobre - w porównaniu do innych, nigdy nie zarobie tyle, zeby kupić działkę albo finansować budowę za własna gotówkę. To smutne... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
misiaczekm 07.07.2009 09:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2009 ...Drugi nasz pomysł (bo może komuś też się spodoba) mamy mieszkanie które planowaliśmy sprzedać- chcieliśmy wziąć mały kredyt 150 tyś i potem meiszkanko spieniężyć i dokończyć z tych funduszy ale zrobimy inaczej. Weźmiemy kredytu 200 tyś a mieszkanko ... wynajmiemy i spłatę kredytu mamy z głowy a w póżniejszym rozrachunku - mając 2 dzieci to mieszkanko się bardzo przyda. powiedzcie czy to dobry plan? realny? Pozdrawiam Tylko czy 200 tyś. starczy na postawienie domu...? Ja tu widzę stan surowy zamknięty... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anulkawj 07.07.2009 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2009 To zależy, gdzie się stawia i jaki duży. My chcemy za 220 posatwć tyle, zeby sie wprowadzić: kuchnę, łazienkę i salon. Pozostałe pomieszczenia zrobimy z czasem. MUSI SIĘ UDAC! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
misiaczekm 07.07.2009 13:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2009 Przeliczałem to w różne strony. Metodą gospodarczą może się tylko udać... ale tylu fachowców w rodzinie to ja nie mam (niestety nie mam żadnego ) Życzę udanej budowy!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zywik 23.07.2009 14:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2009 My też się dopisujemy wszystkimi kończynami. O własnym kawałku ziemi i domu każde z nas marzyło chyba od zawsze, więc prawie odkąd się znamy plany są Tym bardziej że nie znosimy bloków. Oboje pracujemy, oszczędności żadnych, żadnego własnego mieszkania w odwodzie, mamy za to jedną pracę mgr w trakcie pisania, kolejne studia w planie, różne dziwne i drogie hobby, no i niedlugo przygotowania do ślubu. Oszołomami jednak jesteśmy na codzień, liczymy więc na banki, pomyślne wiatry i własną obrotność Tak więc, jak już tu pisano: kto nie ryzykuje, ten nie ma; chcieć to móc; one kozie death i takie tam. Yelonek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.