Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Grupa "OSZOŁOMÓW"- budowa bez wkładu,na kredyt ;)


Aida77

Recommended Posts

Aida czytajcie, czytajcie, ja jak widzisz na forum od 2003 r., postów niewiele, a codziennie podczytuję i zgłębiam swoją wiedzę, a jak pierwszy raz zaświtała mi myśl o budowaniu to nie miałam o tym bladego pojęcia. :wink: Ja bardzo bym chciała mieć już projekt zaadaptowany do działki i wiedzieć, że na 100 % dany domek będziemy budować. Moja córcia zaś jak widzi jakieś projekty mówi, a tu będzie mój pokój :lol:

Nie dodałam, że mieszkanie też wynajmujemy :evil: , dlatego zależy nam aby jak najszybciej znaleźć się na swoim i spłacać kredyt, a nie nabijać kabzę komuś za wynajem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witajcie

Moze ktos to przerabial - mam pytanie ad tzw "operatu szacunkowego" sporzadzanego przez rzeczoznawce. W jednym banku powiedzili ze nie dostane wiekszego kredytu niz okresla to kowta operatu szacunkowego - nie obchodzi ich zbytnio ile chce wziasc kredytu, byle to bylo zgodne moim kosztorysem budowy ( czyli rzeczoznawca wycenil na 500 tys - a ja mam w kosztorysie 300 tys jest ok - gorzej jakbym chcial wziasc 550 tys). W drugim natomiast powiedzieli ze operat jest im potrzeby zeby odniec to do tego ile ja faktycznie ( wedlug banku) bede musial zaplacic z abudowe domku i jesli moja zdolnosc kredytowa bedzie nizsza niz operat to kredytu niedostane (generalnie operat szacunkowy mowi ze dom kosztuje 500 tys wiec ja musze wziasc 500 tys kredytu zeby sie wybudowac). Jak to interpretowac. Boje sie zeby w kazdym banku nie podchodzili do tego jak w drugim wariancie. Z calym szacunkiem dla rzeczoznawcow - ich wyceny opieraja sie w zasadzie na srednich cenach -sprzedazy-zakupu danej nieruchomosci co ni jak sie ma do faktycznego kosztu budowy ( gdzie wiele rzeczy moge wykonac sam - w koncu biore kredyt na budowe sposobem gospodarczym). Np wyceny w mojej okolicy domow 300m2 z dzialka wahaja sie od 800-900 tys ( bo tyle ludzie sobie spiewaja w ogloszeniach jak sprzedaja nieruchomosci, a spiewac to kazdy sobie moze tylko czy ktos mu tyle zaplaci) a faktyczny koszt 300 m2 zamyka sie 500-600 tys. (dzialak+dom+przylacza+mala architektura itd).

Czy ktos przerabial problem operatu szacunkowego? Z gory dzieki za pomoc

Pozdrawiam

Pawel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mały no bardzo ładny ten domek i wcale nei taki mały ;)

 

Hm, a nasz bank nie daje kredytow na dzialki ...bez zabezoieczenia..ciekawe no nie? A słyszałam, że latwiej dostać kredyt najpierw na działke a potem uzupełnienie kredytu na budowe domu po uzyskaniu pozwolenia... Więc musi się dać dosrtać osdpowiedni kredyt. Pytanie tylko gdzie? Ale my się kurcze nie poddamy, poszukiwań ciąg dalszy;)

 

aha a dla zainteresowanych kredytami proponuję również wątek:

Klub kredytobiorców Oczywiście bez zaniedbywania obecnego;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Raz kozie śmierć". No i my też tak pomyśleliśmy. Wzięliśmy duży (bardzo duży) :oops: kredyt na zakup domu z działką. Oczywiście dom ten dopiero powstanie bo jak narazie to powstał tylko stan "0". Różnica polega na tym, że mamy we Wrocku mieszkanie - prawie 50m2, które do zeszłego roku remontowaliśmy. :evil:

Krótko przed urodzeniem tego brzdąca ( :evil: ) z avatara po lewej pomyśleliśmy, że przydałoby się większe mieszkanie. Porównując jednak ceny stwierdziliśmy, że lepiej wyprowadzić się do Norwegii i zamieszkać w małym domku w górach. Ponieważ w Norwegii żadne z nas nie znalazłoby tak szybko pracy :-? , postanowiliśmy wybudować jednak domek w Polsce. I nie w górach a pod lasem. :D Nie ukrywam, że znacznym dopingiem było dla nas "przebiegnięcie kibica Śląska Wrocław" po masce samochodu mojej żony pewnego wieczora pod domem oraz coraz bardziej śmierdzące worki ze śmieciami wystawiane przez sąsiadów naprzeciwko.

 

No i tak wylądowaliśmy w BPH oko w oko z CHF. Kredyt jest bardzo duży ale co tam....... Jeden już spłacaliśmy i to w czasach, gdy oprocentowanie wynosiło 25%!!!. I spłaciliśmy. I tego kredytu już tak szybko nie spłacimy bo to obecnie i tak najtańsze pieniądze na rynku. Wynajmować mieszkanie bardzo nam szkoda bo włożyliśmy w nie dużo pieniędzy i serca. O tym co ludzie robią z mieszkaniami mógłbym napisać książkę. Zanim wprowadziliśmy się do naszego mieszkania wynajmowało je od nas młode małżeństwo. :evil: Jeżeli je sprzedamy, to pieniądze wolimy zainwestować w co innego ale napewno nie będziemy wcześniej spłacać kredytu.

 

Dodam, że ja jestem bardzo optymistycznie nastawiony do życia a moja żona (żeby była jakaś równowaga) bardzo pesymistycznie. Teraz obydwoje (sorry: w TRÓJKĘ) nie możemy się doczekać przeprowadzki.

 

No i jeszcze jedno: to za co płacicie bankowi można zawsze sprzedać. Biorąc kredyt na budowę domu nie inwestujemy w ulotne lub chybione pomysły kogoś tylko w rzecz materialną mającą pewną wartość na rynku. :lol:

Nie bójmy się kredytów!!! Połowa świata żyje na kredyt. Jeśli jednak już go brać to z głową!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To na czym skończyłem?

Aha gotowy dół...bez kredytów...no nie nie dałoby rady! BS Rumia dycha , część spłacona ,jeszcze dycha , potem 2 dychy.A w miare rozwoju sytuacji PKO BP i 5 dych.

Dół zrobiony to jadziem górę...jeden pokój. Zrobiony, na ścianach płyty kanadyjskie i wygląda jak w domku letniskowym (lubie te klimaty) , ale jest.

Kocioł zaczyna zdychać , wziąłem mniejszy bo myślałem że jeszcze parę lat...a tu już!

Robimy korytarz i sypialnię! Wujek pomoże...pomoże... ile za godzinę? Ok robimy...ale k-a czemu tyle tych godzin???

E-ał to pies zrobione - 2 m-ce a kasy...łoj!

Ale mamy sypialnię!!! Własną!!!

A przy okazji robimy płot.Betonowy. Tylko czemu po paru latach część sie pozapadała? Bo trzeba było usztywnić go żeby się nie ruszał i wykruszał...ale to było takekscytujące...budowa!

Przykro było tylko słuchać moherków przechodzących koło działki do kościoła - "patrz pani taki młody a się buduje - musiał się nieźle nakraść!"

cdn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blinkey podejście do kredytów macie takie dokładnie jak my i układ optymistyczno pesymistyczny też identyczny jak w naszym stadle, tylko u nas Brzdąc nieco większy :wink: :D

 

Marzenia sa po to żeby je realizować, mają pchać nasze życie do przodu. Mierzmy siły na zamiary ale bez zbędnego asekuranctwa. Żebyśmy w wieku 70 lat siedząc w swoich 50 mk nie żałowali braku tej odrobiny szaleństwa psiocząc na za głośnych sąsiadów, psa poszczekującego za ścianą itd.

 

Ja trzymam kciuki za siebie i za wszystkich którzy dążą do urzeczywistnienia swych snów! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blinkey Racja co do tego, że nie wydajesz pieniedzy na nic tylko na konkret, i to konkret którego wartosc będzie pewnie wzrastać...Nie wiem dlaczego ale mam wrażenie, że najmniej cieawą i klopotliwą częścia będzie poszukiwanie odpowiedniego kredytu i działki wraz z całą papierkologią...Potem to już chyba z gorki :)

 

Mały fajnie się Ciebie czyta :) A ten kocioł to serio tak szybko padł? A co to był za kociol no i ile dokładnie minęło? Jaj, jak nas tez tyle neispodzianek spotka po drodze... A tekst o babciach przedni :)

 

 

Mąż był własnie dzisiaj na pierwszej rozmowie w sprawie kredytu i to tak niechcący, nieplanowanej - planowalismy rozmowy za jakies kilka tygodni... I co sie okazuje? PKO SA Nie udziela kredytów na działki bez dodatkowego zabezpieczenia hipotecznego. Dla nich dzialka nie jest zadnym zabezpieczeniem. Nie mamy mieszkania, wniosek? Kredyt u nich odpada... Mam nadzieję, że tylko to i że są banki udzielające kredyty na działke....Bez wkładu własnego...

Mieliście doświadczenia tego typu? Ja nawet ne sądzilam , ze moga być problemy z czyms takim jak działka czyli stosunkowo nie drogim, latwym do spłaty itd, no i wg mnie łatwiejszym w spredazy niż dom. Fakt Nie robilismy wielkiego rozeznania, po prostu bank wydzwanial za mezem żeby mu dać jakąs zwykla pożyczke konsumpcyjną. My generalnie nie bierzemy pożyczek i kredytow i jesli juz cos jest to na zasadzie ze nam sami cos zaproponuja na korzystnych warunkach. No i będąc tam przy okazji popytal sie o kredyty, bo na tym forum tez radazono zeby porozmwiac z bankiem w ktorym ma się konto. A tu taki szok....No ale kurcze nie oni jedyni;)

 

A wcześniej rozmawialismy ze znajomym doradca finansowym i twierdzil ze mamy zdolnosc, ze jest mozliwosc kredytu na 100% inwestycji i na dzialke i na dom, potem wyczytalam , że latwiej to rozbić najoierw na dzialke a potem na dom, bo i tak koszty związane z dzialka, cala papierkologia itd jest refinansowana po fakcie więc defakto trzeba ta kwote załozyć samemu....Więc skoro tak to równie dobrze można to rozbić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Damainr no witam, oczywiście uwagi cenne, bardzo cenne

a ja muszę dziś popracować troche, ostatnio wieczory i nocki problemowe, nasze słonko ząbkuje, już jedna jedyneczka wyszła , ale jeszcze jedna.Mała się męczy, nie śpi itd, trudno coś porobic, więc teraz praca a na forum to coś więcej pewnie wieczorkiem poczytam..

 

do albumu zajrzę chętnie nawet:) Powiedz mi a działeczke też na kredyt braliście? papierki tyle trwają/ hmmm, a że budować się trzeba szybko, no to wsumie jasne, kazdy miesąc kosztuje, wiadomo.... Ciągle jeszcze debatujemy nad technologia, projekt też będzie indywidualny, bo ma być prosty, tani i spełniac minimum oczekiwan na początku i wszystko na końcu ;)

 

 

Aida u nas to naprawdę sprawnie poszło :p – zdecydowaliśmy się że budujemy i najdłużej trwało szukanie działki :oops: jakiś miesiąc, może więcej (ale oglądaliśmy okolicę w trzech podejściach więc w sumie może ze 3 mieciace) ale jak już padło że to ta to mieliśmy szczęście do dobrych ludzi jak z filmu „PODAJ DALEJ” :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Udało się skompletować wszystkie dokumenty w tydzień – załatwiał to sprzedający ale ja i tak musiałem iść do sadu i wszystko posprawdzać i swoje odstać :roll: , wieczorami rysowaliśmy ukochany domek – projekty przeglądaliśmy już w czasie szukania działki ale bardzo szybko żoncia określiła co ją interesuje :o w oparciu o wyszukany projekt standard, a ja dodałem kilka funkcjonalnych pomieszczeń i kilka korekt na które żoncia z oporem się zgodziła ale już teraz jest z nich BARDZO zadowolona (duża garderoba) kilka zmian było jednak nietrafiona (nasza sypialnia oprócz garderoby ma ok. 20 m2 ) Już przy przeglądaniu przebąkiwaliśmy o projekcie indywidualnym więc jak się pojawiła działka i zależało nam na czasie to w ciągu 4 dni znaleźliśmy kilku projektantów i wybraliśmy Panią Zosie (żoncia ją wykopała) która w oparciu o nasze bardzo szczegółowe rysunki rzutów oraz wizualizacje projektu z zewnątrz jak i wewnętrz (koncepcja obejmowała nawet gdzie będą jakie lampy co potem bardzo ułatwia) zrobiła koncept w 3 dni a 4 dni później odebraliśmy gotowy projekt (nie był drogi zapłaciliśmy 2400 chyba ale był taki jak chcieliśmy bez zmian i z postawieniem na mapie).

Motywacji nam dodawała brokerka która miała dla nas dobra ofertę ale tylko do końca października. Z brokerką od kredytów to mieliśmy kontakt już od jakiegoś czasu (jakieś 6 miesięcy) bo zastanawialiśmy się czy nas w ogóle stać i sprawdzaliśmy nasza zdolność kredytową myśleć najpierw o kupnie mieszkania a dopiero potem o kupnie domu. Od początku wiedzieliśmy co będzie nam potrzebne – zasługa brokerki. Wiedzieliśmy, że potrzebny jest aparat szacunkowy (wycena) a żeby to zrobić to musimy już mieć konkretny dom na konkretnej działce. Rzeczoznawcę tez już rozpoznałem na etapie szukania działek bo konsultowaliśmy min. tą działkę – jaka będzie jej wartość patrząc na jej uciążliwość :oops: (linia wysokiego napięcia w granicy) więc już wiedziałem jakie kto krzyczy stawki i jakimi terminami dysponuje – też się udało trafić na dobrego człowieka :lol: . Pani Agnieszka zrobiła aparat w 5 dni i rozpoczeła juz zanim dostała projekt do ręki (wycena działki tez trwa). Brokerka miała jednak pewne sugestie (znając procedury banku) i trzeba było aparat okroić (bo wyszedł za bardzo wartościowy co nam dodało skrzydeł i pewności że warto :lol: 8) :lol: )z kompletem dokumentów do pośrednika i w ciągu 3 dni odpowiedz a w ciągu kolejnych 3 dni decyzja – przyznali nam kredyt na wszystko i tyle ile chcemy – no i już w domu byliśmy :lol: :lol: :lol: .

Mimo że promocje w Banku przedłużyli to jednak nie chcieliśmy wyhamowywać żeby nie zrezygnować i za długo się nie zastanawiać . Umowę z Bankiem podpisaliśmy dopiero półtora miesiąca później ale z naszego wyboru – umowa przedwstępna na to pozwalała a nie chcieliśmy niepotrzebnie płacić odsetek w czasie kiedy to jeszcze nie było konieczne.

Kredyt braliśmy jeden na zakup działki i budowę domu i z założenia 100% ale żeby dostać 100% trzeba mieć trochę swojej kasy no i w sumie mieliśmy jakiś wkład własny ale i na to są sposoby... 8)

Generalnie to takie przedsięwzięcie bardzo wciąga i to naprawdę możne wtedy góry przenosić 8) , żoncia w necie i na telefonie wyszukiwała kontakty ja jeździłem i załatwiałem formalności (naprawdę trzeba mieć szczęście do ludzi w urzędach) potem wieczorami jeździliśmy do architekt i do rzeczoznawcy – wszyscy ludzie z którymi współpracowaliśmy pracowali do późna i dopasowywali się do naszych godzin :lol: (z architekt spotykaliśmy się w godzinach 21-23). Poza tym to WARSZAFKA - tutaj naprawdę czuć pęd życia 8) , ale nie wszędzie – nasza działeczka to ostoja spokoju :lol: :o mimo że w wawie, busz i dzicz, pośpiech widać tylko w uciekających sarenkach i zającach.... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mąż był własnie dzisiaj na pierwszej rozmowie w sprawie kredytu i to tak niechcący, nieplanowanej - planowalismy rozmowy za jakies kilka tygodni... I co sie okazuje? PKO SA Nie udziela kredytów na działki bez dodatkowego zabezpieczenia hipotecznego. Dla nich dzialka nie jest zadnym zabezpieczeniem. Nie mamy mieszkania, wniosek? Kredyt u nich odpada... Mam nadzieję, że tylko to i że są banki udzielające kredyty na działke....Bez wkładu własnego...

Mieliście doświadczenia tego typu? Ja nawet ne sądzilam , ze moga być problemy z czyms takim jak działka czyli stosunkowo nie drogim, latwym do spłaty itd, no i wg mnie łatwiejszym w spredazy niż dom. Fakt Nie robilismy wielkiego rozeznania, po prostu bank wydzwanial za mezem żeby mu dać jakąs zwykla pożyczke konsumpcyjną. My generalnie nie bierzemy pożyczek i kredytow i jesli juz cos jest to na zasadzie ze nam sami cos zaproponuja na korzystnych warunkach. No i będąc tam przy okazji popytal sie o kredyty, bo na tym forum tez radazono zeby porozmwiac z bankiem w ktorym ma się konto. A tu taki szok....No ale kurcze nie oni jedyni;)

 

A wcześniej rozmawialismy ze znajomym doradca finansowym i twierdzil ze mamy zdolnosc, ze jest mozliwosc kredytu na 100% inwestycji i na dzialke i na dom, potem wyczytalam , że latwiej to rozbić najoierw na dzialke a potem na dom, bo i tak koszty związane z dzialka, cala papierkologia itd jest refinansowana po fakcie więc defakto trzeba ta kwote załozyć samemu....Więc skoro tak to równie dobrze można to rozbić...

[/color]

 

Aida nie daj się o ofercie PKO to ja wiecej wiedziałem niż niektórzy sprzedawcy!!! każdy oddział ma swoje prawa i do pewnej kwoty (zdaje sie że do 300tys) no i trzeba miec szczesćie do pracownika który wie co może zaproponować - spróbuj w innym oddziale alebo popszez posredniak (nawet z warszawyalbo z innego wiekszego miasta - on przynajmniej będzie wiedział co jest i może ci wszystko zorganizować na jeden przyjazd) PKO bardzo mocno wchodził w takie kredyty i mieli kredyt na wszystko i na 100% - mieli może sie myle ale bierz poprawkę na ludzi którzy pracują bo musza a nie bo chcą :evil: ...

Powodzenia :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

damianr , ten Twoj post jak mozna wszystko ladnie pieknie i sprawnie, to ja sobie chyba wydrukuje i nad łożkiem powiesze :)

 

Kurcze papierki i wszystko tak sprawnie nonono...Pod wrażeniem jestem... CZyli całościowo od momentu kupna działki do knca stanu zamkniętego plus instalacje ile czasu minęło? No i tajk z cekawości o jakim domku mówimy itd, bo moze mozna zalatwic wszystko jak się ma pieniadze, wiadomo pieniadz robi pieniadz i wtedy moze kredyty do strzału itd...

 

A my co mamy? Sliczną córeczkę , meble plus wyposarzenie kuchni, meble pokojowe łącznie z dwoma biurkami i dwoma komputerami ;) to chyba taki nie do końca wkłąd własny....No ale z drugiej strony zdolność jest, wszystko łądnie pieknie płacone na czas, generalnei kredytów brak, był może jeden tez ladnie spłacony

 

a nie lepiej isc do np open office i do expandera, wybrac najlepsze oferty wg jednych i drugich potem z tym do PKO Sa niech dadza coś lepszego skoro tyle czasu mamy u nich konto i to nie to zwykle ale jakieś lepsze z ubezpieczeniami i innymi bajerami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

damianr , ten Twoj post jak mozna wszystko ladnie pieknie i sprawnie, to ja sobie chyba wydrukuje i nad łożkiem powiesze :)

 

Kurcze papierki i wszystko tak sprawnie nonono...Pod wrażeniem jestem... CZyli całościowo od momentu kupna działki do knca stanu zamkniętego plus instalacje ile czasu minęło? No i tajk z cekawości o jakim domku mówimy itd, bo moze mozna zalatwic wszystko jak się ma pieniadze, wiadomo pieniadz robi pieniadz i wtedy moze kredyty do strzału itd...

 

A my co mamy? Sliczną córeczkę , meble plus wyposarzenie kuchni, meble pokojowe łącznie z dwoma biurkami i dwoma komputerami ;) to chyba taki nie do końca wkłąd własny....No ale z drugiej strony zdolność jest, wszystko łądnie pieknie płacone na czas, generalnei kredytów brak, był może jeden tez ladnie spłacony

 

a nie lepiej isc do np open office i do expandera, wybrac najlepsze oferty wg jednych i drugich potem z tym do PKO Sa niech dadza coś lepszego skoro tyle czasu mamy u nich konto i to nie to zwykle ale jakieś lepsze z ubezpieczeniami i innymi bajerami...

my tez oboje w PKo bylismy i co ... jak mnie znajoma podliczyła to na garaż mi zdolności niewystarczyło - i to w moim rodzimym banku, a tu w wawie miłe panie nowy klient bez dochodów przyszedł założyli konto przeszkolili zawsze bez kolejki obsługują po imieniu znaja i naprawdę doradzają (i też PKO - co oddział , co naczelnik to inna kultura) ale i tak korzystaliśmy z pośrednika -OF - sa nieźli ale mało konkretni nie chca dawac nic na papierze tylko jakies bazgroły a nie konkrety ale sprawdzają się. EX mnie zraził jakąs kaucją któą trzeba wpłacic żeby ktoś wogóle tobe się zajoł... i musisz w końcu coś u nich podpisać - my korzystaliśmy z OMEGA FINANCE ale wiem że sa strasznie zapracowani i trochę zawalają

Sukces leży w nastawieniu - wiadomo że trzeba na niektóre rzeczy czekac i tego nieprzeskoczysz ale troche uśmiechu na twarzy i pogody na codzień pomaga :lol: :lol: :lol:

sprawnie to pojęcie względne bo my narazie wg naszego planu mamy 3 miesiące obsówu :evil: :evil: :evil:

co do terminów: październik 2004 działka i umowa przedwstępna, październik/listopad 2004 bank, umowa, styczeń 2005 notarjusz i uruchomienie kredytu marzec 2005 prawomocne pozwolenie na budowę 17 kwietnia rozpoczęcie budowy (tam po drodze jeszcze był dozór - też trzeba czekać) we wrześniu nasz wykonawca się niewyrobił a miało być z zewnętrz na czysto :evil: :evil: :evil: w sierpniu wstawiali okna i zrobilismy elektrykę (jeszcze nie do końca), we wrześniu bramę garażową i drzwi i kończyliśmy pokrycie dachu :evil: w listopadzie docieplenie a w grudniu zaciągali je klejem (tynki zew na wiosnę) no i w grudniu oczyszczalnie, ogrodzenie :lol: , styczeń 2006 tynki w środku gdzieniegdzie i czekamy na gipsy, myślę że za tydzień może hydraulika - zapraszam do dziennika - naprawdę jak ja czytałem dzienniki forumowiczów to widziałem każda budowę na żywo - warto poświęcić czas... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wow Damian jest co czytac :)Takie lektury to ja chyba zostawie sobie na zimowe wieczory ;) A swoją drogą przeczytałabym jakis dziennik ale bardzioej zblizony tematycznie do naszej sytuacji, czyli jakiś mały domek ;)haha Wasz tez miał być mały :):) Na szczęście program funkcjonalny mam w głowie już od paru lat, więc jest zoptymalizowany i dopracowany ;) W tym tygodniu musimy zrobić rozeznanie kredytowe :) Taki jest plan.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Aida77

 

Jeżeli chodzi o Expandera to daliśmy sobie spokój. Po pierwsze dobre warunki można wynegocjować samemu z bankiem. Po drugie tak szybko jak otrzymaliśmy propozycję od Expandera tak szybko zabrałem się z fotela w oddziale i podziękowałem im za usługę. Warunkiem otrzymania kredytu po kondycjach Expandera było zobligowanie się do comiesięcznej wpłaty na fundusz inwestycyjny w wysokości 200 PLN minimum. Ponieważ i tak jestem zwolennikiem funduszy nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie podstępne podsunięcie przy wyjściu formularza z takim zobowiązaniem. Niby pod pretekstem formalności przy reprezentowaniu mnie przed bankiem. Uznałem to za jawne oszustwo i ciśnienie mi podrosło. Potem nagle okazało się, że wszystkiem moje dokumenty które zostały złożone przez expandera w banku nie były do wydostania. Następna zadyma odbyła się więc w banku. I tak nie można było ruszyć bo brakowało wówczas pozwolenia na budowę które było warunkiem otrzymania kredytu. Ogólnie jednak z bankiem dogadaliśmy się i te same dokumenty złożone zostały ....... biurko dalej. :D

Jeżeli chodzi o czas od decyzji o kupnie do stanu dzisiejszego to wyglądało to tak:

czerwiec - decyzja o budowaniu domu, poszukiwania działki

lipiec,sierpień,wrzesień - negocjacje z deweloperem

październik - pozytywna decyzja kredytowa, początek budowy

listopad, grudzień - fundamenty i płyta podłogowa wylane, stan "0" osiągnięty

Teraz czekamy aż ustąpią mrozy żeby stawiać ściany. Mam nadzieję, że stan surowy zamknięty będzie do końca maja, potem zaczynamy wykańczać wnętrza i równać działkę (1628m.kw.) Twardo postanowiliśmy, że na Boże Narodzenie tylko do nowego domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bylam i w expanderze i w open finance - wszystko cacy cacy, ale nic ciekawego mi nie zaproponowali... A sama sobie poszłam do trzech banków, szybciutko poskładałam papierki i teraz czekam na decyzje: z jednego już mam, ale chcę oczywiście porównać z resztą propozycji.

 

W expanderze pani stwierdziła, że nie mam zdolności kredytowej :o :o :o Ciekawe bardzo, zważywszy na to, że w większości banków jednak mam, i to sporą... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wertuje ogłoszenia w necie i zastanawiam się generalnie nad kilkoma wariantami;)

 

1. Kupno mieszkania małego w Krakowie i budowa potem - odpada male mieszkania kwoty za duże spłata w ciągu 15 lat....

 

Jeden wielki minus

2. Kupnio mieszkania poza Krakowem, większego w jakimś mnieście pod Krakowem i spłata w ciągu 5-6 lat a potem budowa...

+ realne i bezpieczniejsze niż kredyt długoterminowy, do całości interesu dopłaca się jakieś 6 000 za odsetki czyli niewiele...

- Przez 5,6 lat mieszka się w mieszkaniu,wtedy gdy male dzieci miałyby najwięcej radochy z ogródka

 

3. Kupno domu z rozpoczętą budową....

+ znika problem dzialki, przyłączy i pierwszego etapu budowy

+ latwiejsze uzyskanie kredytu

- pojawia się problem ze znalezieniem odpowiedniej oferty w odpowiednim miejscu

- problem rozkładu pomieszczen ...praktycznie niemozliwe znalesc cos co bedzie pasowac idealnie...ale jesli ladne i ogolnie ok, mozna pojsc na kompromis;)

4. Kupić całkiem gotowy domek, jakiś paroletni do zamieszkania najlepiej z wykonoczym parterem i z mozliwościa adaptacji poddasza...

+ Koszty mniejsze

 

+wszystko dostępne od zaraz

 

- Taki domek też nie będzie nigdy "idealny"

 

reszta opcji za chwilę;) Znalazłam ciekawą ofertę...a jednym małym errorem ;) Muszę to sprawdzić...

 

No i oczywiscie to był niewypał;) Znaczy ze genralnei to wiecej problemow niz korzysci..

 

5. Kupić dzialke tanią i wybudować bardzo maly drewniny domek niekoniecznie zgodnei ze sztuką budowlaną ale tak zeby byl tani, czyli jakas oferta z tych pod klucz za 1200 a wielkosc mala ale male mieszkanie...CZyli gdzieś za 110-120 tyś byłby maly domek na działce, spłata w ciagu 15 lat i potem sprzedaż i docelowy

+ Opcja w miarę szybka do wprowadzenia w tym roku

+ kwotowo zyskujemy dużo na procentach

- Mozemy nie mieć zdrowia ani siły na kolejny budynek

- no i po co w tym wieku zmieniać skoro dzieci będą większe?

6. Kupno działki docelowej i wybudowanie domku marzeń w wersji podstawowej do wykończenia na potem i ...kredyt na 30 lat

+ Mieszkam w mymarzonym domku

+ Wszystko co robie robię docelowo dla siebie

- najdroższa opcja

- najbardziej ryzykowna

_ spłacając taki duży kredyt przez tyle lat może nie być nas stać na dokończenie domku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...