Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Grupa "OSZOŁOMÓW"- budowa bez wkładu,na kredyt ;)


Aida77

Recommended Posts

Witam wszystkich. pozwolę się dołączyć do "oszołomów" :D

Właśnie zakupiłem działkę budowlaną w Pęgowie( oczywiście na kredyt) a teraz szukam kredytu na budowę domu :lol:

Załatwiam na razie w PKO i utknąłem na etapie kosztorysu - musi być sporządzony przez osobę z uprawnieniami. czy ma ktoś namiary na niedrogiego kosztorysanta?( w rejonie Wrocławia)

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witam

Powracam z pozdrowieniami po dluzszej przerwie, az balaem sie pisac cokolwiek zeby nie zapeszyc. A zmianilo sie u mnie duzo bo znalazlem dzialke i dokonalem zyciowej decyzji kupujac ja.

Wlasciciel strasznie kaprysny, dodakowo troche siwizny przybylo od walk z urzedami (dzialke musialem podzielic na wlasny koszt przed zakupem), ale na szczescie papierek notarialny juz jest i jak mnie z mieszkania wlascicielka wyrzuci to zawsze bedzie gdzie namiot rozbic :D

Pozdraiwam wszystkich jeszcze raz i zycze powodzenia w bojach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Oszołomki

Pozdrawiam po chwilach nieobecności. U mnie też trochę ruszyło. Kredyt na działkę oczywiście nadal spłacam a teraz otrzymałem umowę o przyłączenie do sieci energetycznej i jest szansa że będę miał prąd!!! Opłata za to właśnie przyłącze oczywiście z czego??? Z kredytu :lol: a jak. Jak wszystko to wszystko. Narazie z tej mojej budowy to tylko długi rosna, na mury nie ma widoków. W połowie października mam nadzieję odebrac projekt od architekta i nastepnie usykać pozwolenie na budowę, no i dalej będę się topił w długach.

Pozdrawiam raz jeszcze i powodzenia wszystkim bez kasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej moje drogie oszołomy ale tu cisza... :o Ja ni piszę zeby za bardzo nie dołować;) Znaczy generalnie najrozsądniej w naszej sytuacji jest poczekać meisiąc, 2, może nawet do stycznia :-? aż sytuacja związana z firmą się wyjaśni.

 

Nie chodzi tutaj bynajniej n szczęście o jakiś krach, tylko o to, czy to co robimy można, da sie z podobną skutecznością realizować mieszkając w Bielsku, pod Bielskiem i dojeżdzać do Krakowa 2 razy w tygodniu....Dlatego u nas takei zawieszenie...Widzicie, we mnie gdzieś to tkwi że tam byłoby łatwiej się budować, paradoksalnie łatwiej odpocząć pójśc na impreze itd, bo mozna zostawić dziecko mamie. Tam jest cała moja rodzina, tutaj nie mamy nikogo. No może poza bratem Jarka ale on pomimo tegoze fajny to jednak ciagle czasu nie maja. Zresztą nie do końca sie dogaduję za jego dziewczyną a to ona przypuszczalnie b edzie jego żoną. Więc to Bierlsko i okolice byloby wygodne..Na początku to mżamy mieć tam pokoj na miesiac dwa, potem można wykończyć mieszkanie na dole>> parter domku i budować się spokojniej. W ostateczności możemy mieć nbawet połowę działki, ale mimo tego, że piekna wolałabym swoją;) No ale przez te zmiany przeprowadzki, pewne rzeczy się w firmie pozmieniały i coraz mniej jest w niej rzeczy związanych z miejscem.

 

Jeśli chodzi o mnie to mogę robić to co robię w całejk polsce.

 

Ostatnio się napaliłam na domek nad morzem, bo zawsze o tym marzyłam,aloe tam to już na pewno bylibysmy sami, no a stmtad to nawet 2 dni w tygpodniou przyjezdzać się nie da;)

 

To tyle o u mnie, żebyście nie myśleli że się nie dzieje nic. No prawie nic poza moimi ciagłymi rozsterkami;)

 

Aproo wczoraj znalazłam ogłoszenia dwa domków w stanie surowym pod Krakowam ale już spora odległosć bo ciut za Dobczycami czyli z 15-20 km od brzegów Krakowa... No to juz cyba nei bardzo no nie? ale domki się wydaja fajne, za stan surowy jeden 85 000 a drugi 95 000, Tanio? Chyba nie bardzo drogo...

 

A u Was co? Pewnie się dizeje i dzieje;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aida ja już teraz widzę, że budowanie blisko rodziny ma jednak dużo plusów, też zastanawialiśmy się przed kupnem działki, czy kupić bliżej miejsca pracy, czy bliżej rodziny i pomimo tego, że niekoniecznie mi zależy na jakimś większym kontakcie z rodziną, to w trakcie budowy ta bliskość jest baaardzo pomocna, a potem jak masz blisko rodzinę to pomoc przy dziecku chodzącym do szkoły może być wręcz nieoceniona.

 

A u nas murują się bloczki fundamentowe, a ja odliczam ciepłe dni i cały czas się zastanawiam, czy przed zimą uda nam się małego zadaszyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja również potwierdzam zdanie Olasy. Nie ma to jak rodzina gdzieś niedaleko, wiec warto sie napewno zastanowić nad przeprowadzką i poważnie to rozważyc, jesli jest taka możliwość.

 

U nas powolutku ale do przodu. Tynki nadal sie robią, już nie wiem ile, i ostatnio sie zaczynam zastanawiać, czy wogóle nadejdzie ten dzień, że zobacze ładne białe sciany. Ponadto powoli przygotowujemy grunt do wylania chudziaka, bo u nas na budowie to jakos wszystko na opak, i dach mamy, a na parterze nadal klepisko :D. w zeszłym tygodniu mieliśmy montowac parapety, ale niestety panowie sprzedawcy chcieli nam wcisnąć parapety nieoszlifowane, wiec poszły spowrotem do poprawki. Może będą za 2 tygodnie.

 

a co do cen domków - czy dużo ? Nie wydaje sie dużo, ale to zależy jaki domek, jakie są w tym koszty działki, czy to stan surowy zamknięty, czy otwarty, czym przykryty dach. Dla porównania powiem, że nasz domek razem z garazem ma 233m2, stan surowy zamknięty, w tym okna plastikowe , dach odeskowany, opapowany i przykryty blachodachówką (powierzchnia dachu strasznie duża bo 300m2), trzy pary drzwi wejściowych + brama garażowa wyniósł bez działki ok. 110 tys. Stan surowy otwarty z dachem przykrytym deskami i papą wyniósł ok 78 tys. Z naszego kosztorysu wyszło, że największe koszty to fundament, strop no i przede wszystkim dach, stąd warto by sprawdzić, z czego są te domki budowane i ile musielibyście jeszcze do niego dołożyć. Warto też wziąć pod uwagę to, czy mielibyście mozliwość budowy taniej. My coprawda sami niewiele działamy na budowie, ale o dziwo znalazło sie wielu znajomych lub znajomych znajomych, z którymi dało sie wynegocjować niższe stawki. Większość materiałów póki co udało nam sie kupić bądź to po cenach netto (bez faktury), lub z 7% VAT-em. To też znaczna oszczędność i moze znacznie obniżyc koszt domku. Z drugiej strony ceny i materiałów i robocizny szybko rosną. nam udało sie np zarobic dodatkowe pieniadze na Max-ie. Kupilismy za dużo, ale okazało sie, ze udało nam sie go szybko sprzedać i to za cenę wyższą niż kupiliśmy, mimo, ze minęło raptem 3-4 m-ce.

 

Tak wiec sprawa napewno do przemyslenia. My również sie zastanawialiśmy nad kupnem gotowego domku, ale w naszym wypadku okazało sie że nasz domek wyszedł i znacznie taniej, niż te które oglądaliśmy no i przede wszystkim mieliśmy mozliwość wyboru optymalnego dla nas projektu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja tez nie pisze zeby nie dolowoac ogolu i jeszcze bardziej siebie.

Najpierw byław walka z bankiem o kredyt na działke - 6 mies. Później z nierzetelnym notariuszem - kolejny 1 mies w plecy. Nastepnie z kolejnym kredytem (z przeniesieniem do innego banku) kolejne 2 mies. W miedzyczasie na szczescie paierki potrzebne do pozwolenia na budowe poszly szybko i gladko.

W koncu rozpoczela sie budowa. No i okazalo sie ze konieczna jest wymina gruntu bo nie ma warstwy nosnej. Kopali, kopali i sie dokopali.... na glebokosci 2,5 m do lustra wody a nie warstwy nosnej. Wiec bylo trzeba zasypac to jak najszybciej, i zasypac. Poszly cztery warstwy zwiru (od granulacji duzej, grubej do drobnej), kazda zageszczana mechanicznie. W sumie wyszlo cos 28 wywrotek po ok. 17 ton każda. Wiec na starcie poszlo w plecy cos 40 tys zl. Ale jak mi powiedziano, predzej dom zjedzie z tak zageszczonego gruntu niz cos mi sie zapadnie (jak to mialo miejsce w kilu okolicznych domach).

Potem poszlo lanie plyty fundamentowej. No przynajmniej tutaj nie bylo problemu. W nogi na pewno nie zmarzne (o ile ten dom kiedys stanie). Poszla warstwa B15+styro 30mm, po wyschnieciu kolejan warstwa, tym razem B20+styro 80mm. Docelowo bedzie jeszcze trzecia warstwa B20+styro 50 mm+ogrzewanie podlogowe.

W poniedzialek zaczeto stawiac pierwsza warstwe scian. We wtorek murarze nie przyjechali tylko zadzwonili i zazadali 100% podwyzki. A gnojki zle nie mieli: bezplatny dojazd na budowe, ciuchy, wyzywienie, sprzet. szope na sprzet, Toy-Toy'a. Jedyne czego od nich sie oczekiwalo to praca. Teoretycznie nie moj problem tylko wlasciciela firmy (nie wspomnialem o tym na poczatku, dla przypomnienia, nie buuduje sie sam lecz zaprzyjazniona firma) ale ... W koncu chodzi o MOJ dom, a ceny materialow tez nie stoja w miejscu tylko leca w gore jak szalone. Zeby chiciaz pogadali a nie w taki sposob ... Tak wiec jest o co sie martwic. Przez kolejne dwa dni szefostwo (kolezanka z kolega + jego syn) sami stawaili sciany, w miedzyczasie dzwonili do zarejestrowanych w urzedzie pracy bezrobotnych murarzy z oferta pracy. A oto jak wyglada u nas bezrobocie: murarz nr 1 - na wstepie rozmowy zapytal " Czy bede musial codziennie przychodzic do pracy?" - widac lepiej jest siedzec na garnuszku panstwa, w miedzyczasie zalapac jakos fuche, moze cos ukrasc ale nie kalac sie praca, murarz nr 2 (zarabia 5 zl/1 h - dostal od nas oferte dwukrotnie wyzszej placy) - nie jest zainteresowny bo woli przychodzic do pracy na 8 i konczyc o 15 , a reszta to on pier....

Komentowal nie bede, po prostu rece opadaja. Na szczescie udalo sie zalatwic budowlancow z Ukrainy, z pozowleniem na prace i pobyt. I to pelna ekipe. I co najwazniejsze sprawdzona na kilku wczesniejszych budowach. Maja zaczac od poniedzialku.

Tak wiec jak widzicie nie bardzo mialem o czym pisac. Ale musze spuscic z wentyla bo jeszcze troche i padne na zawal albo inny wylew. Czasami mam juz dosc tego wymarzonego domu. Zastanawaiam sie momentami po kiego w ogole zaczynalem historie z ta budowa. Po co mi te stresy? Ale z drugiej strony jak wezme jakakolwiek gazete i spojrze w rubryke z ofertami sprzedazy mieszkan, dochodze do wniosku ze to byla dobra decyzja - byle tylko dotrwac do konca.

Przepraszam za ten elaborat. Ale musialem to z siebie zrzucic.

Pozdrawiam wszystkich budujacych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ich troje też miewam chwile zwątpienia, ale aktualnie trochę sprawa budowy się ruszyła, czyli murarz pracuje i to dosyć szybko, dzisiaj zasypali częściowo fundamenty, więc wróciła nadzieja, że uda nam się jednak zadaszyć w tym roku, w związku z tym trochę podniósł mi się poziom optymizmu, ale wiam, że to do następnego razu, bo takie chwile załamania są na każdym etapie, począwszy od tego, że kupując działkę mieliśmy zapewnione, że na pewno sprawa papierków to tylko formalność i będzie trwać chwilę, a okazało się, że ta chwila to prawie dwa lata :evil: , potem wszystko też się znacznie opóźniało, jedyne co to kredyt udało nam się bardzo szybko i bez problemu załatwić. Jednak postanowiłam wyznaczać sobie bliskie cele, pokonywać trudności i jak patrzę wstecz to i tak pomimo początków uważam, że już sporo za nami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam :) Zacne Grono Oszołomków ;) :lol:

Dla porównania powiem, że nasz domek razem z garazem ma 233m2, stan surowy zamknięty, w tym okna plastikowe , dach odeskowany, opapowany i przykryty blachodachówką (powierzchnia dachu strasznie duża bo 300m2), trzy pary drzwi wejściowych + brama garażowa wyniósł bez działki ok. 110 tys.

 

Ja tyle dałem za otwartą surówkę :( .

 

A oto jak wyglada u nas bezrobocie: murarz nr 1 - na wstepie rozmowy zapytal " Czy bede musial codziennie przychodzic do pracy?" - widac lepiej jest siedzec na garnuszku panstwa, w miedzyczasie zalapac jakos fuche, moze cos ukrasc ale nie kalac sie praca, murarz nr 2 (zarabia 5 zl/1 h - dostal od nas oferte dwukrotnie wyzszej placy) - nie jest zainteresowny bo woli przychodzic do pracy na 8 i konczyc o 15 , a reszta to on pier....

Spokojnie. Za jakiś czas wyspiarze otworzą swoje rynki pracy dla innych państw. I to niestety lub stety dla tych "tańszych". Już powoli zaczynają się powroty do kraju. Jeszcze trochę i zaczną się prosić o pracę.

Komentowal nie bede, po prostu rece opadaja.

Powiem, że nawet ręce z gaciami opadają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, supe watek jak dla nas. Bedziemy budowac na kredyt prawie bez wkladu wlasnego. Na razie jestesmy w trakcie zakupu dzialki- tez na kredyt :-) Za rok jak beda sie liczyc moje dochody- jestem na dzialalnosci od czerwca, a licza sie po roku dzialalnosci, wezmiemy kredyt na budowe domu. Do tej pory i tak poniesiemy niemale koszty - kupujac projekt domu i przygotowujac papiery do pozwolenia na budowe- sami wiecie. mamy mieszkanie ktore tez jest skredytowane w tej chwili 40tys ale to tez cos. Nie wiemy czy sprzedamy je i bedzie wkladem wlasnym czy sprzedamy za jakis czas. Mieszkania w naszym rejonie miasta bardzo ida teraz w gore.

Chcemy budowac Dom w dziewannie z Archonu, mam nadzieje ze to nam sie nie zmieni, bo wlasnie zmienilismy koncepcje by budowac od razu z garazem i wczesniejszy projekt ktory sie nam podobal - Dom w groszku nie pasuje, jest za mala wersja z garazem, wersja wieksza jest z piwnica- my chcemy budowac bez, doprojektowywac garaz to dodatkowe koszty niepotrzebne i w dziewannie bardziej podoba nam sie gora. Mamy jeszcze czas na ta decyzje

Czy ktos bral kredyt w Santanderze? My na razie mamy na mieszkanie i dzialke, na pewno bedzie nam latwiej i taniej wziac tam kredyt na budowe domu zeby nie przenosci tych dwoch kredytow do innego banku- okropne koszty wycena, odpisy z ksiag, nowe wpisy do ksiag i wykreslenia hipoteki na razie mieszkania, nawet doliczajac PCC za kazdy kredyt osobno to sie zbiera sumka niezla

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj dorbie :lol:

Niektóre banki za udzielenie kredytu konsolidacyjnego czyli takiego,który pokrywa kredyt wziety w innym banku nie biora nawet prowizji. tak było w naszym przypadku. Nawet zwrócili nam koszty za zmiany w księdze wieczystej :p Powodzenai w poszukiwaniu dobrego kredytu :D

 

A zmienialiscie jaki bank na jaki?

My zmienialismy kredyt w Nordei na mieszkanie na konsolidacyjny na zakup działki i spłate kredytu na mieszkanie w SantanderConsumer.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zmienialiscie jaki bank na jaki?

My zmienialismy kredyt w Nordei na mieszkanie na konsolidacyjny na zakup działki i spłate kredytu na mieszkanie w SantanderConsumer.

To miłe ,że mamy podobne gusta :wink:

My mieliśmy kredyt na działkę w PKO a teraz wzieliśmy w Millenium. Było troche czekania,ale teraz jest OK!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...