baba na budowie 04.07.2006 05:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2006 Tylko, że z tego juz sie zrobiła wielomiesięczna znajomość. No nie kilkuletnia, ale juz ciut ciut do roku brakowało;) Mój wspaniały były jednak nie moze o mnie zapomnieć. Z gorliwością większą niż wcześniej informuje mnie o wszystkim, dzwoni, sms'uje, kawe proponuje, chce razem jechać na wakacje... Najgorsze, jest to, że ja cos tam do niego czuje. A on twierdzi, że gdyby się teraz ze mną związał to by mi zrobił krzywdę. Bo nie jest pewien swoich uczuć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 04.07.2006 14:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2006 Tylko, że z tego juz sie zrobiła wielomiesięczna znajomość. No nie kilkuletnia, ale juz ciut ciut do roku brakowało;) Mój wspaniały były jednak nie moze o mnie zapomnieć. Z gorliwością większą niż wcześniej informuje mnie o wszystkim, dzwoni, sms'uje, kawe proponuje, chce razem jechać na wakacje... Najgorsze, jest to, że ja cos tam do niego czuje. A on twierdzi, że gdyby się teraz ze mną związał to by mi zrobił krzywdę. Bo nie jest pewien swoich uczuć... To powiedz mu, zeby spadal. Jak spadnie, to lepiej dla Ciebie. Jak nie spadnie i sie uczzepi, to tez moze nie jest zle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 04.07.2006 14:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2006 Tylko, że z tego juz sie zrobiła wielomiesięczna znajomość. No nie kilkuletnia, ale juz ciut ciut do roku brakowało;) Mój wspaniały były jednak nie moze o mnie zapomnieć. Z gorliwością większą niż wcześniej informuje mnie o wszystkim, dzwoni, sms'uje, kawe proponuje, chce razem jechać na wakacje... Najgorsze, jest to, że ja cos tam do niego czuje. A on twierdzi, że gdyby się teraz ze mną związał to by mi zrobił krzywdę. Bo nie jest pewien swoich uczuć... babo....ja Ciebie przepraszam......ale kobieto daj sobie spokoj z takim facetem....bo on ci pisze takie kity.....jakbys mózgu nie miała.....ech..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 04.07.2006 14:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2006 Mój wspaniały były jednak nie moze o mnie zapomnieć. Z gorliwością większą niż wcześniej informuje mnie o wszystkim, dzwoni, sms'uje, kawe proponuje, chce razem jechać na wakacje... Najgorsze, jest to, że ja cos tam do niego czuje. A on twierdzi, że gdyby się teraz ze mną związał to by mi zrobił krzywdę. Bo nie jest pewien swoich uczuć... Zostaw sobie jakąś furtkę [jakby coś nie wyszło w trakcie] i pojedź z nim na te wakacje. a) przekonasz się o sile swojego uczucia b) przekonasz się o sile jego uczucia c) obgadacie sobie wszystko na spokojnie d) nacieszycie się sobą do woli (albo znienawidzicie do końca ) e) będziecie ze sobą 24/24 - taka ciągła obecność weryfikuje wiele wyobrażeń na temat drugiego człowieka Ale nie zgadzaj się tak od razu, niech trochę o te wspólne wakacje zawalczy - będzie mu bardziej zależeć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 04.07.2006 15:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2006 Tylko, że z tego juz sie zrobiła wielomiesięczna znajomość. No nie kilkuletnia, ale juz ciut ciut do roku brakowało;) Mój wspaniały były jednak nie moze o mnie zapomnieć. Z gorliwością większą niż wcześniej informuje mnie o wszystkim, dzwoni, sms'uje, kawe proponuje, chce razem jechać na wakacje... Najgorsze, jest to, że ja cos tam do niego czuje. A on twierdzi, że gdyby się teraz ze mną związał to by mi zrobił krzywdę. Bo nie jest pewien swoich uczuć... o ranyyyy...dziewczyno to nie wiesz ze to jest tak typowe ze az zabawne??? Babo na budowie - wiekszosc mezczyzn ( i niektore kobiety ) maja charakter łowcy (chyba z czasow jaskiniowcow jeszcze wyniesione ) Zwierzyna (bez obrazy ) ucieka i wymyka sie z łapek... to trzeba ja gonic i złapać zdobywanie jest fajne gorzej z pomyslem co ze zdobytą zwierzynką zrobić... ps. mi sie tez zawsze bardziej podobało gonienie króliczka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smutna lidka 04.07.2006 16:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2006 [ Ale nie zgadzaj się tak od razu, niech trochę o te wspólne wakacje zawalczy - będzie mu bardziej zależeć o ranyyyy...dziewczyno to nie wiesz ze to jest tak typowe ze az zabawne??? Babo na budowie - wiekszosc mezczyzn ( i niektore kobiety ) maja charakter łowcy (chyba z czasow jaskiniowcow jeszcze wyniesione ) Zwierzyna (bez obrazy ) ucieka i wymyka sie z łapek... to trzeba ja gonic i złapać zdobywanie jest fajne gorzej z pomyslem co ze zdobytą zwierzynką zrobić... ps. mi sie tez zawsze bardziej podobało gonienie króliczka hihi ale jesteście.... uwielbiam czytać porady sercowe właśnie!!! dlaczego nie ma takiego działu?? w kółko tylko ta budowa ps. mi sie tez zawsze bardziej podobało gonienie króliczka eeee nie!! co to to nie... żadnego gonienia... nie nie nie!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 04.07.2006 17:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2006 eeee nie!! co to to nie... żadnego gonienia... nie nie nie!! ciiiicho spróbuj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smutna lidka 04.07.2006 18:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2006 eeee nie!! co to to nie... żadnego gonienia... nie nie nie!! ciiiicho spróbuj nie nie nie... nie ma mowy!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
baba na budowie 04.07.2006 19:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2006 Pewnie, że zostawiam sobie furtkę (uczę sie od Was faceci )i czekam na jego inicjatywę, która obecnie jest dość silna Byliśmy już nas wspólnych wakacjach i było super, jednak on zachowywał sie jak mój kolega czy brat. W końcu po powrocie z siebie wydusił to co wydusił... A wczesniej jednak było nieco inaczej Teraz próbuję sie pozbierać, wmówić sobie, ze on wcale nie taki wspaniały i poznać nowych, ciekawych facetów. Tylko, że sama nie wiem, czy to dobry pomysł jechać z nim na wakacje. Obawiam sie, że będę sie łudzić na happy end. Lidko, to już chyba jest osobny dzialik porad sercowych i to ja go założyłam przez przypadek kto by pomyślał... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 04.07.2006 19:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2006 Wiesz co Baba ? Mysle , ze nie jest Ci lekko , ale proponuje nie jechac . To nie jest facet , o ktorym da sie powiedziec , ze jest ok. Tak sie nie da jak on chce . Tu chodzi o Twoje uczucia i odnosze wrazenie , ze juz jakos zaczynalas sie godzic z tym , ze nie jestescie juz razem , a tu masz ...wakacje wspolne . I co potem ? Pewnie , ze calego zycia sie nie przewidzi , ba ..moze sie okazac , ze taki bedzie najwierniejszym mezem , ale... Najmocniej jak potrafie zycze Ci wlasciwej decyzji Lidzia a Ty wolisz jak Ciebie ganiaja? I dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tekt 04.07.2006 21:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2006 Mam problem z byłą mojego obecnego faceta. Poznałam wspaniałego faceta i po prostu wszytsko jest super. To wspaniały człowiek. Niestety, jak to w pewnym wieku już bywa, ma byłą dziewczynę, z którą mieszkał. Wyprowadziła sie od niego rok temu, przyprawiając mu przy tym od kilku lat niezłą kolekcję najpiękniejszego poroża w okolicy. Problem polega na tym, że dziewczyna niezbyt kwapi sie z zabraniem rzeczy z jego mieszkania i uregulowaniem jednej prostej formalności. Niby pisze do niego, ze trzeba to zrobić, ale jak przychodzi co do czego to nic nie działa. Nie bierze swoich rzeczy bo przyszła do niego piechotą a nie przyjechała autem. Jak mieli coś uregulować to przyszła do niego ale dokumentów nie wziela itp. Wstawia mu gadki a co by było gdyby wróciła, że to tylko takie wakacje. Wczoraj godzinke opowiadała jak to z żonatymi gdzieś tam na wycieczkach była, jednocześnie twierdząc ze jest taka samotna i zrobiła błąd ze go opuściła... Łapki opadają. Mój ukochany twierdzi, że nie chce tego brzydko kończyć i np. wystawić jej rzeczy, że nie chce sie mało elegancko zachować, bo to w końcu oni sie tyle lat znali i jednak jakiś tam czas byli szczęśliwi. To wszytsko mu sie chwali, tylko że ja już jestem, angażuję sie w nasz związek i mam swoje uczucia. Nie traktuje tego lekko, nie romansuje z nim przelotnie. On uważa, ze ze mna próbuje ułożyć sobie życie i że nie ma mowy o powrocie do byłej. Ale ja sie martwie. Mam wrażenie, że ona bedzie chodzić do niego pod różnymi pretekstami i gadać mu ze chce wrócić, przepraszać, może pocieszać... itp. I że facet sie bedzie ąłmał, albo złamie, albo ona solidnie namiesza w naszym zwiazku. A w nie jednym już namieszała i ma niezłą wprawę. Od wczoraj pochlipuję sobie po katkach... Jak załatwić tę sprawę? poromansować z byłą żeby facet zbaraniał skoro już zjeleniał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 05.07.2006 06:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2006 Nie no na wakkacje możesz pojechać, jak najbardziej. Wybierz te drogie i niech się bawi w sponsora, jak chce cię na wakacje. Jakie 2 tygodnie powiedzmy w Indiach. Zwiedzisz subkontynent, naoglądasz się. A po powrocie sru, ktoka za płotka. Poprawi ci to nastrój. Nowy rok szkolny, nowe przyjaźnie. Proponuję jakąś szkółkę. Tam się zwykle jakieś ambitniaki pojawiają co to nie mają czasu na takie wożenie się. I materiał genetyczny może okazać się lepszy. No bo pomyśl, jak nie daj Panie Boże dzieci odziedziczą dwa dary: po pierwsze primo) nieodmawiania, po drugie primo) nieznajomości własnych uczuć. To dla przykładu: po pierwsze primo) jak będzie córa, no to już nie dokończę, co to bedzie jak nie bedzie umiała odmawiać, po drugie primo) jak będzie synek, no to kto za niego będzie alimenty płacił, bo dajmy na to jak się załapie na jakieś uparte dziewoje, co to w jego materiał genetyczny się zapatrzą, to bedzie miał kupę nieślubnych lub porozwodowych dziecków. Z tego co wiem niepłącone przez synka alimenta przechodzą na pozostałych członków jego rodziny w linii prostej w zwyż, czyli rodziców. Weź se exclusive vacation, a potem baju baj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
baba na budowie 05.07.2006 12:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2006 Nie no, Kroyena, łapki opadają. To nie jest kącik poświecony sponsoringowi, tylko poradom sercowym... Akurat mój były z takich ambitniaków jest, na drugą podyplomówkę sie zapisał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 06.07.2006 07:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2006 No ale pomyśl takie Indie, Wielkie Mogoły, Hare Kriszna, Budda i takie tam. PS. To weź się zapisz na zupełnie inną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 06.07.2006 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2006 Nie no, Kroyena, łapki opadają. To nie jest kącik poświecony sponsoringowi, tylko poradom sercowym... Akurat mój były z takich ambitniaków jest, na drugą podyplomówkę sie zapisał. Moze mysli, ze na tej drugiej lepszy towar znajdzie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 06.07.2006 08:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2006 Ja tego nie napisałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
baba na budowie 06.07.2006 10:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2006 Wolałabym Amerykę Południową Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 10.07.2006 14:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2006 E lepiej nie tam podobno wycinająorgany na przeszczepy. Budzisz się w wanni bo ci zimno, a to lód bo ktoś wyjonł ci nerkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 10.07.2006 17:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2006 ekhm...to moze bylą by tam wysłać.. ale troche mi wstyd ze tak pomyslalam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MalinaMalina 14.09.2006 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Września 2006 to rzeczywiście chora sytuacja. Ja na twoim miejscu sama bym spakowała jej manatki i jej odwiozła. Jeżeli Ty jesteś przy ty m jak ona przychodzi i opowiada o tym czy o tamtym, nie chcąc przy tym spakować swoich manatek i zabrać się stamtąd raz na zawsze to może trzeba jej to uświadomoć ze to ju koniec, ze on i ona już nie istnieją że teraz jesteście tylko WY i bardzo przeszkadzają Ci jej rzeczy. No i jeżeli ona sama się nie spakuje to Ty jej chętnie pomożesz w tym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.