Gość 20.01.2006 12:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2006 Nie chodzi nawet o suchary i mielonki,ale w razie jak ustrojstwa wszelkie odmówią posłuszeństwa,rury popękają,to co wtedy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jayer 20.01.2006 12:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2006 Kupilem dwie zgrzewki wody . Tylko tego nie moze zabraknac. Poza tym nie ma co sie spodziewac jakichs koszmarnych tragedii. Jak nas tydzien przemrozi to tez moze byc pomocne. Ciekawe jakie bedzie z tego lato . Pozdr. J Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 20.01.2006 12:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2006 Ja się cieszę z mrozów-morduję nimi roztocza. Ale jak tak nagle wszystko padnie,to... Pierwszy rok,kiedy samemu się o to trzeba martwić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jayer 20.01.2006 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2006 HEHE. Dolaczam do klubu. My tez pierwsza zime zimujemy. Do tej pory bylo spoko, ale od wczoraj slychac jak konstrukcja dachu od czasu do czasu sobie "strzeli". Ponadto piec pracuje nie 4 a kolo 6-7 h dziennie. I kominek 1-2 razy dziennie. Ale przynajmniej jest cieplo . Pozdr. J Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Inka1 20.01.2006 12:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2006 Poczułam się jak staruszka Ja tam pamiętam mrozy powyżej -27st i fajnie było Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
leyla 20.01.2006 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2006 A może ktoś wie, w jakiej temp. pękają rury? Czy przy -25 np. trzeba się już bać, czy nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 20.01.2006 12:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2006 Poczułam się jak staruszka Ja tam pamiętam mrozy powyżej -27st i fajnie było No pewno,że było fajnie. Pamiętam jak w zimę stulecia robiło się takie korytarze w śniegu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JackD 20.01.2006 13:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2006 a ja zrobiłem zapas alkoholu... i przepitki.... 10 kg cukru, maki i herbaty...tylko cholera węgla mnie braknie.....byle do wiosny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jayer 20.01.2006 13:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2006 Leyla, mysle, ze nie ma sie co obawiac. Dzis rury sa glownie platikowe, a te juz tak nie pekaja jak kiedysiejsze zeliwne. Pozdr. J Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 20.01.2006 13:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2006 Leyla, mysle, ze nie ma sie co obawiac. Dzis rury sa glownie platikowe, a te juz tak nie pekaja jak kiedysiejsze zeliwne. Pozdr. J Uuuuffff.....Mój mąż z synem wyjeżdżają na narty. Zostaję sama z młodszym dzieckiem i zaczęłam mieć dziwne obawy, ale Jayer mnie pocieszył. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 20.01.2006 17:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2006 Whisky już mam.Koniak już mam.Piwo już mam.Wino już mam.Batoniki już mam.Mineralną już mam.Gazety już mam.Aaaaaaa....Jeszcze czyste gacie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 20.01.2006 17:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2006 Byłam dzisiaj na budowie. Zmniej w środku niż na dworze (stan surowy otwarty, otwory zabezpieczone tylko dechami). Szkoda, że nie da się zrobić zapasów gazu po niższej cenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
leyla 20.01.2006 20:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2006 Leyla[/bDzis rury sa glownie platikowe, a te juz tak nie pekaja jak kiedysiejsze zeliwne. Pozdr. Jayer mnie pocieszył. No, mnie też pocieszył, chociaż chyba nie do końca, bo mąż mówi, że zamarzniętej wody w rurach nic nie powstrzyma A przykładem, nasi sąsiedzi, którym własnie woda w rurze zamarzła (może maja za płytko wkopaną?), i wody nie mieli przez dwa dni, a rurę nagrzewali tzw. "farelką", co by odmarzła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 20.01.2006 21:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2006 - wymieniłam baterie w pilocie do auta - odmrażacz wsadziłam do auta + mały do torebki - zapas drewna do kominka jest - barek pełny - makarony, kasza, ziemniaki, trochę mięsiwa w zamrażarce - są przetrzymamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Roobertt 21.01.2006 08:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2006 A u Mnie deszcz pada gdzie te mrozy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 21.01.2006 08:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2006 Whisky już mam. Koniak już mam. Piwo już mam. Wino już mam. Batoniki już mam. Mineralną już mam. Gazety już mam. Aaaaaaa.... Jeszcze czyste gacie! Się tak nie chwal , bo zaraz zrobimy sobie u Ciebie forumową bibkę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
legar 21.01.2006 08:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2006 ="Majka- makarony, kasza, ziemniaki, trochę mięsiwa w zamrażarce - są przetrzymamy proponuję z nimi na dwór...a do lodówki...piwko...pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiaterwiater 21.01.2006 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2006 Całe lato robiłem zapasy. Ten grill. Teraz muszę zgubić z 5 kg......albo 10 lepiej. Ha, ha. A śnieg pada od wczoraj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekcmarecki 21.01.2006 10:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2006 No to i ja się dołączę, bo to moja pierwsza zima! Pech chciał,że sypialnia okazała się w praktyce najzimniejszym pomieszczeniem (a łazienka najcieplejszym na szczęście ).Już po pierwszych mocniejszych mrozach przestawiłem łóżko pod cieplejszą ścianę,bo mi włosy zmarzły .Teraz wiem że w przyszłości będzie to sypialnia letnia, a zimową zrobię cieplutką na poddaszu ! Domek jeszcze nie ocieplony.Przez kilka dni była u mnie żona i córcia i było tak jakoś cieplej,ale w czasie mrozów jako rodzinny "twardziel" będę sam musiał trwać na posterunku, a one będą do mnie dzwonić i sprawdzać czy jeszcze nie zamarzłem .Jestem jednak dobrej myśli, bo po niedzieli biorę się za wymianę pieca i mam taką cichą nadzieję,że to wówczas nastąpi koniec moich nocnych wycieczek do kotłowni . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pyrka 21.01.2006 10:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Stycznia 2006 No to i ja się dołączę, bo to moja pierwsza zima! Pech chciał,że sypialnia okazała się w praktyce najzimniejszym pomieszczeniem (a łazienka najcieplejszym na szczęście ).Już po pierwszych mocniejszych mrozach przestawiłem łóżko pod cieplejszą ścianę,bo mi włosy zmarzły .Teraz wiem że w przyszłości będzie to sypialnia letnia, a zimową zrobię cieplutką na poddaszu ! Domek jeszcze nie ocieplony.Przez kilka dni była u mnie żona i córcia i było tak jakoś cieplej,ale w czasie mrozów jako rodzinny "twardziel" będę sam musiał trwać na posterunku, a one będą do mnie dzwonić i sprawdzać czy jeszcze nie zamarzłem .Jestem jednak dobrej myśli, bo po niedzieli biorę się za wymianę pieca i mam taką cichą nadzieję,że to wówczas nastąpi koniec moich nocnych wycieczek do kotłowni . Nie ma to jak miłość. Jak takie słowa czytam, to zaraz jest mi cieplej i bez kominka czy kaloryferów. To jest prawdziwa poezja życia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.