Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik Ewy (EZS)


EZS

Recommended Posts

Mam termin rozprzwy. 21 marca :D :D :D

Mam nadzieję, że będzie to jedyna rozprawa i tyle. Potem pewnie ze 2 tyg na uprawomocnienie wyroku, notariusz i wreszcie mam gdzie budować :D :D :D No tak, ale to jeszcze miesiąc. :( . Całe szczęście, że mam na razie dużo atrakcji - muszę podgonić pracę, jadę do Meksyku (służbowo, miłe, nie :D) a po drodze jeszcze targi budowlane... No i zacznę powoli poganiać geodetę, niech zaczyna robić mapkę do celów projektowych... Kupiłabym projekt, ale trochę się boję bez WZ. A jak się nie da go zbudować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 167
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Czekam na podział działki.

W międzyczasie poszłam na targi. Co prawda nie miałam siły intensywnie ich zwiedzać, bo mam grypę i ledwo łażę, ale co nieco zobaczyłam. Czyli tak: silikaty z Teodor mi się nie podobają. Sypie się z nich kurz, mają poobtłukiwane rogi i w ogóle. Te z Ludyni były znacznie ładniejsze. I tańsze! Ale nie jestem jednak pewna, czy silikaty. Czy będziemy w stanie zrobić dobre ocieplenie? Dowiedziałam się właśnie o ociepleniu szczytów od góry. Dobrze. A ile nie wiem? Dlatego zaczynam się rozglądać za alternatywnym maxem. A tak w ogóle pewnie pójdziemy do hurtowni i weźmiemy to, co będzie tańższe...

Obejrzałam sobie blachodachówki z posypką i, jeżeli cena będzie znośna, to bierzemy. Ale za rok. Czyli w tym roku pełne deskowanie i papa, a jak sprzedamy mieszkanie - będzie dachówka.

Co jeszcze było ładnego - parkiet przemysłowy. Śliczny. Ale to pieśń przyszłości. Obejrzałam sobie też schody i mogę powiedzieć, że jeżeli stolarz zrobi elementy (stopnie i bok - jak to się nazywa?), to złożenie nie jest trudne. Czyli może się uda taniej a poza tym tak, jak ja chcę, a ja chcę odwrócić bieg. Na razie Arek nie chce o tym rozmawiać, nie ma wyobraźni przestrzennej :D , ja jednak wiem swoje.

 

Czyli widzę, że jak to ja - mam ogólną wizję i niektóre rozwiązania, a o detale będzie się martwił mąż z ekipą :D . W końcu zna mnie od 22 lat, powinien się do tego przyzwyczaić :D :D . Pewnie dlatego tak protestował na wzmianki o budowie :p .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłam sobie kozę. Oczywiście do palenia. Fajnie, nie mam jeszcze działki a mam drzwi i prawie mam kozę. OK. Ale jest śliczna: wysoka na 170 cm, cała żeliwna (trzeba będzie podmalować na złoty-brąz, bo szra mi nie pasuje :D ). Wygląda trochę na 19 wieczny piec żeliwny. Widzę jasno, że powinnam sobie wybudować dworek, ale z drugiej strony właśnie takie pomieszanie stylów i epok odpowiada mi najbardziej. Meble do salonu też już mam, kupiliśmy co prawda bez mysli o salonie jesienią, ale się okazało, że bardziej będą pasowały do domku, niż do bloku. Mam trochę autentycznych antyków, nie wartościowych ale ładnych, reszta nowoczesna, ale... coś mamy takiego (ja i Arek), że nawet bardzo współczesną rzecz tak przerabiamy, że wygląda na staroć. Tak właśnie przerobiliśmy meblościankę. Najpierw ja ją rozłożyłam na klocki składowe i rozstawiłam po mieszkaniu. Potem wymieniliśmuy dzwi, potem pomalowaliśmy na ciemno, potem Arek zaczął dorabiać detale dekoracyjne, a na koniec przyszła moja kumpela i pyta: skąd macie taki antyk? :D :D A to segment z lat 70 :D

Co najbardziej nam zaimponowało w Londynie? Że mieszkaliśmy w domku z początku 19 wieku itd.

Z budową - czekamy. Wystąpiłam o wypis i wyrys - 3 tygodnie!!! Beznadziejne..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta budowa uzależnia. Ciągle coś kombinuję, wymyślam. Jednak teraz zawieszam na 2 tygodnie budowanie i nawet myślenie o budowie!!! Za 2 tygodnie będzie rozwiązana sprawa działki a teraz do roboty, bo mnie z pracy wyleją. Zresztą wyjazd do Meksyku się zbliża. Tam wreszcie bedzie ciepło!!!!! ciepło, ciepło......
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Jak powiedziałam, tak zrobiłam. Nie pisałam przez cały ten czas. Ale mamy już załatwioną działkę. To znaczy jeszcze trzeba poczekać 2 tyg. ale w sumie to już formalność. No i zaczynamy przyglądać się projektowi. Coś jest ona za długa, ta Loreta. O 13cm!!! Nie wiem, czy to przejdzie przez urzędy. A ja chciałam ją jeszcze wydłużyć!!!! :( . Więc może poszerzyć? Brakuje mi w niej jeszcze z 5 -10 metrów. Poszerzenie też nie będzie łatwe - raz trudne technicznie a dwa - też przekroczę to 10 m!!! Poszaleli z tymi warunkami zabudowy.

W poniedziałek idę do architekta. Na razie do tego z biura. Zobaczymy, co ma mi do zaoferowania za 6 tyś. Jak nie, to jest jeszcze trochę tanższa pani architekt (ale nie wiele tanższa). I lecę do fachmanów... Mam nadzieję, że mnie nie wystawią do wiatru!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie jedyny pomysł polega na zmianie budulca. Można zastosować silkę 18 cm + 10 ocieplenia, w każdym razie do pozwolenia, bo do budowy to takie ocieplenie jest stanowczo za małe. Wtedy odchudzimy ścianę i może przejdzie. Druga opcja to załamanie ściany - architekt ma się dowiedzieć. Następna sesja w czwartek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. Miał być pan architekt, ale jak zadzwoniłam do firmy, to się okazało, że pan co prawda umówił się ze mna, ale musi iść do urzędu. Miał gdzieś tam zadzwonić, ale zapomniał. Zapytałam, jak sobie wyobraża współpracę, jak już teraz są problemy z kontaktem, to się obraził. Dobrze, że na forum znalazłam inną panią, która okazała się znacznie bardziej słowna...

Więc byłam u pani architekt. Miła, sympatyczna. Aczkolwiek nie tania, jak zresztą i reszta.

Na razie Loreta zostaje, nadaje się, choć pani ma się jeszcze wgryżć w wypis i zadzwonić. Ze zmian podnosimy ściankę kolankową. 13 cm będzie rozwiązane przez zrobienie ryzalitu w połowie ściany - nie będzie wtedy element ciągły, czy jak im tam. Ale pani ma jeszcze wejść do wydziału i pogadać.

Nadal otwarta sprawa przyłączy. Można do pozwolenia dać tylko warunki uzyskania mediów - ale coś za coś. Jak teraz zrobimy mapki, to potem na ich podstawie możemy sobie sami robić przyłącze. A i tak zapłacimy po 200 za stempelki przy adaptacji projektu. Jeżeli nie zrobimy teraz mapek, to musimy potem albo je robić i sami występować o budowę przyłącza np gazu albo wziąć firmę, która zrobi przyłącze kompleksowo. Czyli z jednej strony za usługę kompleksową mogą wziąć taniej, a z drugiej strony trzeba będzie zapłacić za to, co możemy zrobić sobie sami (np wykopanie rowów). Ale czy będziemy mięli ochotę robić sobie coś sami? A może faktycznie olać teraz mapki i robić je wraz z przyłączami?

Mamy tydzień na podjęcie decyzji. Nierobienie teraz mapek skróciło by całą procedurę uzyskania pozwolenia o ładnych pare miesięcy. Geodeta ma dać mapę do celów projektowych już za tydzień, warunki przyłączy to miesiąc. Może by się dało uzyskać pozwolenie na początku czerwca???! Trzeba pomyśleć. Wtedy mogę próbowaćwcześniej ustawiać ekipę budowlaną. Ale co z urlopem? Muszę wywieżć dziecko zŁodzi choć na trochę. Poza tym pół czerwca i lipca ja jestem w Toruniu. Arek sam z budową, dzieckiem i końcem szkoły??? :(

Albo w lipcu zrobić fundamenty i na 2 tygodnie jechać na wczasy. Niech schną. Tylko czy potem ekipa wróci?

Kurcze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal się wahamy co do projektów przyłączy. Jutro mam rozmawiać z kimś, kto robi wszystkie. Zobaczymy, ile zaśpiewa.

Byłam dziś na działce -słoneczko, ziemia sucha, kwiatki rosną. Żal było odjeżdzać do blokowiska. Jak sobie pomyślałam, że mogła bym usiąść na tarasie z kawką a siedze w blokowym pokoju...... Jeszcze rok przetrzymać trzeba..

Tylko tej działki nam niewiele zostanie jak postawimy domek. A z salonu będziemy mieć roamntyczny widok na płot sąsiada (betonowy -w sumie lepiej, niż siatka :-? . Będzie trzeba błysnąć inwencją i zrobić jakiś miniogródek - taki teren daje duże pole do popisu, żeby to jakoś wyglądało. Prawie jak centrum Londynu (tam też były takie mini-ogródki, ale jakie ładne!).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i tak, najpierw znaleźliśmy instalatora do gazu i wod-kan. Robiła kiedyś przyłącza dla naszych rodziców. Oni ją chwalili, zobaczymy. Ona nam poleciła firmę do projektów. Na razie wygląda,że trochę taniej, ale nie powalająco (1500) no i nie mają elektryka. Elaktryka ma wujo. Robił u niego - teraz muszę go namierzyć. Podobno ma uprawnienia projektowe. Czyli chyba jednak robimy pełne projekty, chyba że czasu braknie. Ach, jakie to wszystko skomplikowane.

Na działce kupa pracy, trawnik wygląda jak nieszczęście, zresztą niedługo go nie będzie :( .

Jutro (mam nadzieję) będzie ostateczna akceptacja projektu i zamawiam. Jak sobie wczoraj pomyslałam, to mi skóra ścierpła. Do wakacji mamy: komunię dziecka, wesele chrześniaczki, urodziny córki, mój miesięczny wyjazd, wakacje a potem już tylko budowa. Fajnie...........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano pieprzy się wszystko i choć myśle, że się ułozy, to czasu szkoda. Co jest nie tak? Np posadowienie domu. Pani arch poszła do urzędu a urząd się zdziwił, że ta działka jest budowlana. To jak oni wydawali wypis? Nie mogli się dziwić wtedy? A bo nie ma 16 metrów na przodku, a bo linia zabudowy niemożliwa do osiągnięcia (5 m od frontu, gdzie oni każą budować, to ja mam jeszcze 10 m działki- jak się policzy 4+4 na odsunięcie od płotu, to zostaje 2 na dom :o , dalej oczywiście jest szerzej bo to trójkąt :-? ). To co, mam sobie okręt z dziobem wybudować, żeby się zmieścić w ich linii zabudowy????????? Ogólnie ogólna niechęć do pomocy a chęć do przeszkadzania. Moja pani stwierdziła, że musimy dać pytanie na piśmie i niech na piśmie zaaprobują wstępnie lokalizację, albo wskażą własną (pani urzedniczka proponowała, że my złożymy projekt, a oni pomyślą :o - czyli kupimy projekt, ludzie się narobią a oni stwierdzą, że ma być inny i metr do przodu). Na pytanie muszą odpowiedzić, ale to znowu potrwa. A czas leci. A niech to....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc urząd ma 2 tygodnie na odpowiedź, czy podoba im się posadowienie domku... No i sam domek. A co ja mam w tym czasie robić? Coś mnie nosi i trafia, cóż, do najcierpliwszych to ja nie należę, no i chciała bym mieć już projekt i zaklepać ostatecznie ekipę budowlaną. I znaleźć kierownika tej naszej produkcji. I wiedzieć, że zaczynamy np w sierpniu. I w ogóle żeby coś się działo.

Rząd chce budować tanie domki. Niech oni ułatwią dostęp do kredytów i uproszczą przepisy budowlane, to ludzie sami o siebie zadbają i domki sobie wybudują. Tylko, że takie działania są mało propagandowe :( , więc się ich chyba nie doczekamy.

Co by tu zrobić???????????????????????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeździmy sobie na razie oglądać. A to kozy - jest całkiem ładny kominek wolnostojący w Praktikerze, który strasznie przypadł do gustu mojemu mężowi. Co do mnie, ciągle boję się cen za ogrzewanie i wolałabym kominek z DGP, ale chłop się uparł :-? . A to myślimy o piecu - miał być Termet, ale oni nie mają opcji z zasobnikiem. A jednak całkowicie przypływowy nie musi się sprawdzać przy 2 łazienkach i wodolubnym dziecku. A jednofunkcyjnego nie za bardzo mamy gdzie umieścic- pomieszczenie gospodarcze małe, lepiej, żeby sobie wisiał, zamiast stać. Więc myślimy. Na razie przeczytałam dziennik Kodi-Gdynia i oni kupili Immergas Zeus mini z zasobnikiem wbudowanym 45 litrów. I mnie kusi. Ale nie wiem, jaki to piec, jak z działaniem, serwisem, kosztami napraw itd... Może ktoś coś wie...????

Czyli jednym słowem zachowujemy się, jakbyśmy byli pewni, że dostaniemy pozwolenie i będzie Loreto. A tak naprawdę to nic pewnego. Nawet nie wiem, czy uda mi się zmusić urząd do odpowiedzi w tym tygodniu...

 

Na działce rodzina odgrodziła nasz kawałek :D i przestała go "uprawiać" :cry: co zaowocowało dość kiepskim wyglądem działeczki. Zaczęłam dziś niemrawo wycinać krzaczki, ale deszcz nas przepłoszył. Co prawda mamy tam taki domeczek z hipermarketu (stanął jak nie myśleliśmy o budowie, żeby gdzieś schować butle z gazem i działkowe ciuchy) ale to żadna przyjemność siedzieć i patrzeć na deszcz ze świadomością, że dziecko ma się jeszcze uczyć a ja mam zrobić dwa prania. Urok domu polega na tym, że można usiąść w chwili wolnej na działce. Nawet jak tego wolnego czasu jest niewiele.. Jak trzeba jechać specjalnie na działkę (nawet tylko 10 min samochodem) to już wszystkie inne prace leżą. I to jest zresztą główny powód budowy. Ile razy nie mogłam się doprosić "weź dziecko na powietrze, po co ma siedzieć w bloku" jak byłam zajęta zawodowo i sama nie mogłam. To nie, bo na godzinę się nie opłaca iść. A na dłużej nie ma czasu. I to mnie zmusiło do działania...

Usiłuję odgadnąć, co mi rośnie :D . W ubiegłym roku coś posadziłam a teraz wschodzi. Jedno wygląda, jak tulipany (sadziłam??? :o :o ) a inne nie mam pojęcia. Może się samo posiało? W ogóle mam wrażenie, że coś kupowałam, ale jednorocznego. A rośnie. Tylko, niestety, klematisy 3 mi uschły. A tak się cieszyłam :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj miałam okropny dzień. Wczoraj rozmawiałam z panem kierownikiem urbanistyki. Takie sprawiał wrażenie, jakby chciał całym sobą rozwiązać mój problem, a okazało się, że on kombinuje, jakby nie podjąć żadnej decyzji.

 

No trochę mi lepiej. W każdym razie ten MIŁY :evil: pan stwierdził, że on nie wie... że nie mam linii zabudowy i dlaczego nie mam .... że w planie mam nawiązać do działki sąsiedniej a się nie da i on nie wie, co zrobić więc będzie pytał autora planu zagospodarowania. I ja dałam się wpuścić w maliny, że poczekam na odpowiedź. Coż, autor projektu nic nie ma do tego - on już pracę skończył. Mogę czekać długo...

 

Więcej, jak będę wiedzieć więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie nadal nic nie wiem. Oprócz tego, że nie będzie łatwo. Ale w sumie, kto ma łatwo???

Myślę nad odpowiedzią do wydziału urbanistyki. Zastanawiam się czy iść na noże czy po dobroci? Poza tym zamówiłam projekt i nie wiem, czy nie za szybko. Jest jeszcze cień nadziei na nawiązanie do zabudowy nie na sąsiedniej działce, lecz dwie obok, tam też stoją budynki wgłębi, chć mniej, niż my byśmy chcieli. No i lokalizacja względem stron świata byłaby wtedy chora. Ten projekt i ta lokalizacja jest optymalna dla tej działki. Zobaczymy. Boję się tylko, czy w tym roku w ogóle zaczniemy, jak się zacznie wszystko kotłować po urzędach. Muszę sama się przekonać, że tak, bo inaczej rzucę to wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze. Mam decyzję (choć jeszcze nieoficjalnie), że mogę budować na dowolnej części działki. :D :D :p :p :D :D :D :D :D :D :D Okazało się, że ten MIŁY pan jest jednak całkiem miły w rzeczywistości, poza tym pomogło wcześniejsze wprowadzenie w sprawę pani prawnik (dzieki pomocy Pooh :D ). Ogólnie jest dobrze.

Budowa nabrała realności. Właśnie dzisiaj idziemy do architekta, w sobotę spotkanie z ekipą budowlaną, złożony wniosek o prąd. Brakuje nam projektanta przyłącza elektrycznego. Gazowe i wod-kan damy do zrobienia panu, który współpracuje z naszym ewentualnym wykonawcą przyłączy. Loreta już obejrzana niemal pod lupą. W zasadzie najgorzej ma rozwiązany projekt wodny. czy trzeba tak pod ścianami iść? A jakby tak przez środeczek pomieszczenia - jaki zysk na rurach :roll: . No i mój genialny pomysł - jeżeli ustąpiłam w kwestii ścian zewnetrznych (max) to nie ustapię w środku i chcę silikaty. Ciekawe, co na to architekt.

A i nie mamy kierownika budowy??? Mam parę niamiarów z forum, ale nie wiem, który jest a) niedrogi, b) lubi to co robi c) nie ogranicza się do brania kasy. Potrzebuję dobrego fachowca - entuzjastę :wink: .

No i trzeba by zacząć szukać materiałów i w ogóle. Zaczyna być wesoło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale pracowity okres. W piątek rozmawiałam z projektantem przyłaczy. Może się uda zaoszczędzić, jeżeli wodociągi pójdą na taki interes, że podłaczam się do studzienki na sąsiedniej działce (rodzina, zgodę mam). Jeżeli nie, to grozi nam rozprucie połowy jezdni w najlepszym razie a w najgorszym przedłużenie wodociągu, bo jest to końcówka i troche po skosie od nas, mogą uznać, że za daleko :( . Zobaczymy, co też projektant załatwi. Ja bym była bardzo za tą studzienką, bo odpadnie mi teraz z 5 tyś. A w sumie docelowo możemy kiedyś to przyłącze wyprostować. Bo ze służebnością gruntu w ksiedze wieczystej już nie tak wesoło... Ale póki co, na razie by była woda, a potem pomyślimy. Może wygram w totka. :D .

Poza tym gadałam z ekipą. Ogólnie zrobili dobre wrażenie, ale nie wiem, na ile wycenią budowę. Przez telefon było 15 a w naturze... Zobaczymy. Wzięli projekt i mają tydzień. Ustrzelili mnie tylko czasem budowy "a tak ze 3 tygodnie od wykopków po dach" . Hm. Uwierzę, jak zobaczę. W sumie na razie wygląda nieźle, poczekamy na następne schody, bo że będzie już do końca miło i przyjemnie, to nie sądzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acha, nigdy nie jest za dobrze. Odebrałam właśnie odpowiedź na moje pytanie z wydziału urbanistyki. Ustna odpowiedź była, że mogę budować, gdzie chcę. Pisemna nie znaczy nic. Bełkot. Że mam nawiązać do co najmniej jednej z zabudowanych działek i że oni nie mają obowiązku akceptować koncepcji zagospodarowania terenu. Chyba napiszę do prezydenta, albo oleję sprawę i złożę o pozwolenie. Wtedy będą musieli zająć stanowisko...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie olałam.

pogoda jest piękna, idę do hurtowni popztrzeć na ceny materiałów. Jutro mąż idzie do prądu, ciekawe, co załatwi. Po urzędach powinni chodzić faceci bo tam siedzą głównie baby. najlepszy przykład z US. Poszedł najpierw małżonek załatwiać sprawy spadkowe - pani nawet wycofała podanie od kierownika i w ogóle wszystko miało być załatwione za 3 dni. Za 3 dni poszła jego siostra i co? Termin za półtora tygodnia. Jestem pewna, że on by zakończył sprawę od ręki :lol: . Ech, te hormony, fermony i co tam jeszcze...

Jak bym chciała, żeby już był wrzesień. Pierwszy raz w życiu mam takie pragnienia w maju, wiosną, kiedy kwiatki itd...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cegły mi drożeją! Idę kupić we wtorek. Zdecydowałam maxa z Kozłowic. Jest na razie po 2,09 a ma być podwyżka o 30 gr! Silki chyba nie bedzie - poszaleli z cenami. Jeden bloczek po 3 zł (Ludynia)! Wiem, że wychodzi ich mniej, niż maxów, ale i tak się nie opłaca. Nie wiem nawet, czy działówki dam z silikatów, a chciałabym ze wzgledów akustycznych.

Wykonawca wziął projekt i myśli nad ceną. Dwa lata temu, jak budował u kolegi, był to pan Kazio z łopatą. Teraz to firma z kilkoma ekipami! Ciekawe, ile zaśpiewa, bo tak na oko nawet sympatyczny. Wzięłabym go chętnie, ale jak bedzie za drogi, to szukam dalej.

Mamy warunki przyłącza elektrycznego. Jak zawrę umowę, to napiszę szczegóły, bo wygląda interesująco. Na razie, żeby nie zapeszyć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, ekipa wystawiła mnie do wiatru. Nie całkowicie, ale prawie. Wczoraj rozmawiałam. Cena całkiem znośna - 22000 z więźbą, sprzętem, ściankami w środku i wylewkami. Tylko, że do połowy września mają zajęte. Mogą zacząć w połowie, jak dobrze pójdzie. I chcą skończyć skorupkę i więźbę do końca października. Czyli dekarz, okna i wylewki na listopad!!!!!!!. I tu mnie podłamali. Wzięłam, bo co mam zrobić, ale zaczynam szukać innej ekipy też. Może się trafi??? Ci się podobają mojemu mężowi. Mnie mniej. Facet zaczął oczywiście od tego, że fundament ocieplamy od środka :D , jak dobrze, że czytałam forum... Potem, że budujemy U w drugą stronę (kanały "w poprzek"). Też znam z forum. Jeszcze kilka kwiatków było w rozmowie. Zauważyłam, że po pół roku czytania jednak ma się jakieś pojęcie i da się pogadać z takim murarzem :D :D .

Czyli ogólnie przeciętna ekipa, tylko że dość solidna. Albo znajdę inną, albo będziemy budować w październiku, a mnie włos staje dęba na głowie, bo musiałabym (oczywiście ja) zorganizować całą logistykę typu: hydraulik pracuje na dole, jak na górze murują ścianki kolankowe itd. Bo inaczej zostaniemy z rozbabraną budową na zimę.

Całe szczęście, że moja praca w pracy przeszkoliła mnie w tym kierunku (organizacja badań, ludzi, sprzętu, wyjazdów całego zespołu itd), a moja szefowa na prośbę o interwencję zwykła mówić, że stwarzam problemy. Więc nawet już jej nie proszę. Będzie jak znalazł, ale czuję, ile nerwów będzie to kosztować!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...