Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do budowy Ewy (EZS)


metea

Recommended Posts

Wiosna panie sierżancie ..

wczoraj w markecie zapłaciłam papierosy i beztrosko poszłam zostawiając je na ladzie. W sklepie zdążyłam jeszcze spotkać faceta, który łaził po pawolonikach z pytaniem "czy nie zostawiłem to saszetki z dokumentami"? Niestety, chyba nie odnalazł, ale w sumie nawet nie był pewien gdzie zostawił... Plaga jakaś czy coś?

Moja czarna seria trwa, teraz już wychodza duperele ale ciągle coś nie gra... Zaczynam mieć dość, marzę, żeby zakopać się w jakiejś dziurze i przespać do lepszego jutra :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy popatrzeć na partyjne młodzieżówki i nadzieja pryska.

 

Malka! Siostro! Podpisuję się pod wszystkim, co napisałaś obiema ręcami!

Jeszcze parę lat temu miałam nadzieję, że to się skończy, kiedy wymrze poprzedzające nas pokolenie. Moje złudzenia rozwiała koleżanka - młodsza ode mnie - kiedy wyłuszczyła mi swoje poglądy na pewne sprawy. I wtedy zrozumiałam, że średniowiecze wcale się nie skończyło i nie skończy, bo są młodzi ludzie, których poglądy mnie przerażają. Co gorsza, to oni płynnie przejmą władzę w tym kraju. Nie wiem, czy są w większości, czy głośniej krzyczą. To już nie jest ważne dla mnie.

Tu się nigdy nic nie zmieni. Poza niektórymi ludźmi. Ci, widząc, że w Polsce niczego nie zmienią, po prostu stąd wyjadą. Moje córki, z poglądami, które im wpajam, nie mają tu czego szukać. Nie pasują. Nie zmilczą, bo tego ich nie uczę, ale nie chcę, żeby się spaliły krzycząc. Takoż powtarzam im po każdej wkurzającej wiadomości na onecie: wyp..cie stąd! Tu nie ma miejsca dla ludzi myślących inaczej niż władza przewiduje. Skądś to znamy, co nie? Tylko wtedy nie było szansy na spie...nie stąd, a była nadzieja na zmiany. Teraz nadziei nie ma, a możliwość zmiany miejsca jest. I z tego należy skorzystać.

Lepiej kochać Polskę z daleka, niż nienawidzić z bliska. I to jest moje motto. Motto dla moich dzieci, bo ja będę kochała i nienawidziła z bliska, powtarzając słowa Norwida "Polak jest olbrzym, ale człowiek w Polaku jest karzeł".

 

Dobijacie mą i tak dogorywającą nadzieję :(

 

 

Ewa, dziś pani przede mną we Fracku zostawiła papierosy przy kasie - grzecznie oddałam gdy odkryłam znalezisko pod moją reklamówką z chlebem , pewnie gdzieś teraz pisałaby podobnego posta ;)

 

Agduś, zgubiłaś czy ukradli ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba zostawiłam w sklepie. Później doszłyśmy z koleżanką do tego, że ktoś na nas wołał, kiedy wsiadałyśmy do samochodu. Skoro wołał, to powinien był zostawić portfel w kasie. Albo zostawił i tam go wcięło, albo nie zostawił. Szansa jeszcze jest, ale niewielka. W sumie zasługuję na nagrodę od losu chyba, bo ostatnio jak jaka głupia upomniałam się w knajpie pod stokiem, że mi pani za mało herbat policzyła...

 

Moja nadzieja zdechła już dawno. Dobijają ją regularnie kolejne wieści z kręgów władzy i nie tylko - pilnują, żeby łebka nie podniosła. Boją się jej jak jakiegoś zombie, czy co?

Edytowane przez Agduś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja też z tych co chcieli, żeby dzieci żyły w kraju ... innym,.

A moja córka nie chce.

Żyje teraz, 2 rok, z mężem w Niemczech, pod Holandią i nie może się doczekać kiedy wróci i swoje życie wyobraża sobie tu.

A tam żyją naprawdę dobrze, , nie w tym rzecz. Rzecz w tym, że ona CHCE W POLSCE.

Inna sprawa, że może Polska mało jej jeszcze dopiekła (26 lat)..?

Mówię jej ostatnio - zróbcie sobie dziecko póki żyjecie w Niemcowni ale ....... ostatnio słyszałam, że z tym trzeba uważać, że ponoć Niemcy lubią się mocno "przywiązać" do dzieci u nich urodzonych ...że jakieś dziwne problemy mogą być??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówię jej ostatnio - zróbcie sobie dziecko póki żyjecie w Niemcowni ale ....... ostatnio słyszałam, że z tym trzeba uważać, że ponoć Niemcy lubią się mocno "przywiązać" do dzieci u nich urodzonych ...że jakieś dziwne problemy mogą być??

Chodzi o słynne jugendamty (niem. Jugendamt: urząd do spraw młodzieży).

Instytucja ta jest w stanie odebrać dziecko pod zaskakującymi pretekstami. Najczęściej takie zdarzenia mają miejsce w przypadku rozpadu małżeństwa dwujęzycznego – wówczas najczęściej obcokrajowiec traci dziecko na rzecz niemieckiego rodzica.

Więcej np. w Jugendamty dyskryminują Polaków, Jugendamt, etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A narodowość chyba by napisali dziecku niemiecką. :o

Kuzynka z mężem tam mieszka, córki są liczone jako narodowości niemieckiej...

Od 1.1.2000 obowiązuje w Niemczech przy przyznawaniu narodowości niemieckiej, oprócz zasady dziedziczenia po rodzicach, alternatywnie zasada miejsca urodzenia.

W myśl zasady miejsca urodzenia, jeśli dziecko urodzi się w Niemczech, staje się automatycznie Niemką olbo Niemcem, o ile spełnione są określone warunki. W momencie narodzin dziecka, jedno z rodziców:

- przebywa legalnie na terenie Niemiec od co najmniej 8 lat i

- posiada nieograniczone prawo pobytu.

 

Więcej na str. 10-12 tutaj

Edytowane przez wierzch
poprawka: narodowość vs obywatelstwo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie mówię o obywatelstwie.

Ja mówie o NARODOWOŚCI.

Ci z mojej rodziny oboje są Polakami, choć od dziesięcioleci legalnie w DE.

I dzieci mają wpisaną NARODOWOŚĆ niemiecką, obywatelstwo to dość oczywiste. :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wqrwia mnie to samo co Malkę.

Wszystko na temat.

WQRWIA.

I co z tym zrobić - albo w tym żyć albo zjeżdżać.

Żyję.

Malka - faktycznie podwiązanie jajowodów jest karalne??

 

 

zapytaj jakiegokolwiek ginekologa czy przeprowadzi taki zabieg, to się dowiesz ;) Art 156 § 1 KK - Kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci:(..) pozbawienia możliwości płodzenia. podlegoa karze do 10 lat pozbawienia wolności.

I co ciekawe ,wazektomia traktowana jest jako zabieg odwracalny, podwiązanie jajowodów -nie.

Generalnie odpowiedzialność karna spoczywa na lekarzu, pacjentka jest wtedy "pokrzywdzona" więc tym bardziej lekarze się wzbraniają, choć zapwene są tacy, którzy "ryzykują" - choć ja takich nie znam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, kiedy wreszcie oficjalnie się ogłosi, że każda macica jest państwowa i kobiecie nic do niej! Ma dbać o jej dobro, zaniedbania są karalne.

Czytałam dzisiaj w Angorze wystąpienia posłów w sprawie projektów ustaw o związkach partnerskich. Czytam słowa tej p...j (wolność słowa mamy, to mi wolno) pani bodajże z Olsztyna z jakiejś szkoły wyższej i słyszę dziwny hałas z kuchni. Poleciałam, sprawdzam - nóż się w szufladzie otworzył. Dobrze, że go w kieszeni nie miałam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie mówię o obywatelstwie.

Ja mówie o NARODOWOŚCI.

Ci z mojej rodziny oboje są Polakami, choć od dziesięcioleci legalnie w DE.

I dzieci mają wpisaną NARODOWOŚĆ niemiecką, obywatelstwo to dość oczywiste. :rolleyes:

Dzięki za uwagę, poprawiłem wpis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, kiedy wreszcie oficjalnie się ogłosi, że każda macica jest państwowa i kobiecie nic do niej! Ma dbać o jej dobro, zaniedbania są karalne.

Czytałam dzisiaj w Angorze wystąpienia posłów w sprawie projektów ustaw o związkach partnerskich. Czytam słowa tej p...j (wolność słowa mamy, to mi wolno) pani bodajże z Olsztyna z jakiejś szkoły wyższej i słyszę dziwny hałas z kuchni. Poleciałam, sprawdzam - nóż się w szufladzie otworzył. Dobrze, że go w kieszeni nie miałam!

 

może dało by się z tego jakąś kasę wyciągnąć ;)

 

Tylko jako zabytek, przynajmniej moja się jeszcze nie kwalifikuje, ale może jako dobro narodowe pod szczególną opieką??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yeti, czy Ty serio uważasz, że Polak nie ma większych problemów niż wybór między pralką a telewizorem ?(...)

Więc nie wysyłaj mnie do Etiopii ;) ale na przykład do Norwegii, dobra ? :)

 

Cześć pechowcy i malkontenci :bye:

Malka, myślę, że doskonale zrozumiałaś sens mojego postu ;). Dałem Ci pretekst pisząc o wyborze między pralką a telewizorem. Czy powinienem poprawić na mniej wartościowe przedmioty :p? Ale sądzę, że skoro jesteśmy na forum budowlanym, to jednak realizujemy marzenia znacznie kosztowniejsze od telewizora i... o dziwo jesteśmy w stanie je realizować :o.

Ja wiem, że zawsze może być lepiej i wcale nie twierdzę, że w europejskim kraju XXI wieku nie należy o to walczyć. I wiem również , że zawsze może być zarówno lepiej, jak i gorzej. Zauważ, że było to pytanie ...i to raczej retoryczne i prowokacyjne. Zasadniczo również zgadzam się z tym co napisałaś. Ba! Mógłbym pewnie nawet coś jeszcze dorzucić i też sobie ponarzekać - w końcu łatwe to przecież i ...takie polskie;).

Problem jednak w czymś innym - w naszym charakterze. Co konstruktywnego wyniknie z Waszego narzekania? Bo jeśli nic, to wolę w bardziej optymistyczny sposób spędzić czas wolny :rolleyes:. Kto ma nam to życie poprawić i naprawić ten zepsuty kraj?

 

Źle Ci? - to walcz. Jeśli wszyscy jesteśmy tacy zgodni i jednomyślni w tym jakie jest tu bezprawie i że należy to zmienić, to czemu tak się nie dzieje?

Kim są ci "oni", którzy będąc (sądząc po wypowiedziach tutaj) w mniejszości, nie pozwalają nam godnie i dostatnio żyć?

Otóż to nie oni, to MY.

To my twierdzimy, że tu się nic nie zmieni przez kolejnych 300 lat, to my wpajamy dzieciom, że nie warto walczyć, a lepiej zadbać o własny tyłek i szukać lepszego świata, to w końcu my właśnie potrafimy jednoczyć się w cierpieniu z uciśnionymi, ale tylko do momentu kiedy nie nadarzy się okazja, żeby kogoś wykorzystać i zarobić jego kosztem. Rozejrzyj się wokół - przecież to MY - Polacy.

Kombinatorstwo wyssane mamy z mlekiem matki i nawet chełpimy się tym często, jak to potrafimy sobie zgrabnie poradzić ("zakombinować"). Jednocześnie nie cierpimy rygoru, uwielbiamy łamać zasady i zaznaczać swój indywidualizm. Doskonale wychodzi nam burzenie, znacznie gorzej z wytrwałym mozolnym budowaniem.

Malka, widzę, że jesteś energiczna i masz talent - kandyduj! Mój głos już masz :D.

Obiecaj jeszcze tylko, że zawsze będziesz pamiętać o tych przerażonych rodzicach, także wtedy, gdy będziesz pobierać dietę poselską ;).

 

No chyba, że wolisz jednak do Norwegii? Ale zdaje się, że tam akurat nie muszę Cię wysyłać. Jeśli Ci się spieszy, to jedź, przecież tam na nas czekają. Ba, nawet dają bardzo korzystne warunki osiedlenia. Tylko... czy na pewno będzie Ci tam dobrze? Tam nie będziesz narzekać?

 

Mam systematyczny Kontakt z pewnym Szwedem. Utkwiły mi w pamięci jego słowa: "Mamy bardzo wysokie podatki, za drogie paliwo i drogi, bardzo restrykcyjne prawo, wysoki poziom kontroli obywatela przez aparat państwowy, ale... godzę się na to, bo w zamian nie mamy żebractwa i bandyctwa. Wiem, że z moich podatków utrzymywani są ludzie zarówno chorzy jak i nieudacznicy i nieroby, ale mam za to spokój, zapewniając im przyzwoite minimum i kontrolując".

No to... co mi tam... na koniec znowu pytanie :D

Czy to się może nazywa: wyższa świadomość społeczna?

 

(a tutaj możesz się przygotować w razie decyzji o wyjeździe ;):D).

 

 

 

Nie będę tu teraz chyba wchodził przez najbliższych kilka dni - poczekam aż Wam przejdzie i zrobi się dla mnie bezpieczniej, chociaż... ciekaw jestem jak pogodzicie chęć zlinczowania mnie z tą deklarowaną tolerancyjnością :p:lol2:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yeti,też mnie nachodzą ostatnio podobne refleksje-dlaczego to my mamy wyjeżdżać,uciekać,dlaczego mamy stąd wypychać nasze dzieci?

Przecież to jest nasze.

Dzisiaj sejm odrzucił projekt obywatelski o utrzymanie pakietu większościowego Lotosu przez państwo,za chwilę nie będziemy mieli już nic.To co nam się nie opłaca,opłaca się innym.Polacy są jednymi z najlepszych wynalazców w przeróżnych dziedzinach,a my nawet nie mamy jednej rozpoznawalnej marki w Europie,o świecie nie wspominając.

To się kupy nie trzyma.

Mogę wyjechać,ale siedzę tu i się męczę,bo kocham ten głupi kraj.

Ale głosy na Malkę nic nie pomogą,trzeba zmienić ordynacje wyborczą,a najlepiej zwyczajnie po polsku kupić taczki i widły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć pechowcy i malkontenci :bye:

Malka, myślę, że doskonale zrozumiałaś sens mojego postu ;). Dałem Ci pretekst pisząc o wyborze między pralką a telewizorem. Czy powinienem poprawić na mniej wartościowe przedmioty :p? Ale sądzę, że skoro jesteśmy na forum budowlanym, to jednak realizujemy marzenia znacznie kosztowniejsze od telewizora i... o dziwo jesteśmy w stanie je realizować :o.

 

Widzisz, problem w tym,że nie jesteśmy, a raczej nie jestem (pozwól,że ja będę wypowiadać się za siebie), właśnie przez polaczkowate kombinatorstwo i chore prawo, a raczej łamanie go i brak egzekwowania w ramach jednostek do tego przeznaczonych (sady ,policja, prokuratura)

Ja wiem, że zawsze może być lepiej i wcale nie twierdzę, że w europejskim kraju XXI wieku nie należy o to walczyć. I wiem również , że zawsze może być zarówno lepiej, jak i gorzej. Zauważ, że było to pytanie ...i to raczej retoryczne i prowokacyjne.

Nie zrozumiałam tej prowokacji, może dlatego,że w tym miejscu się jej nie spodziewałam, myślałam,że to forum "ewolucyjnie" stoi wyżej niz to na interii czy onetu. :rolleyes:

Zasadniczo również zgadzam się z tym co napisałaś. Ba! Mógłbym pewnie nawet coś jeszcze dorzucić i też sobie ponarzekać - w końcu łatwe to przecież i ...takie polskie;).

 

Moją wyliczankę potraktowałeś jak narzekanie ? To było stwierdzenie faktów, bez emocjonalnego ładunku.

Problem jednak w czymś innym - w naszym charakterze. Co konstruktywnego wyniknie z Waszego narzekania? Bo jeśli nic, to wolę w bardziej optymistyczny sposób spędzić czas wolny :rolleyes:. Kto ma nam to życie poprawić i naprawić ten zepsuty kraj?

 

Źle Ci? -to walcz. Jeśli wszyscy jesteśmy tacy zgodni i jednomyślni w tym jakie jest tu bezprawie i że należy to zmienić, to czemu tak się nie dzieje?

Kim są ci "oni", którzy będąc (sądząc po wypowiedziach tutaj) w mniejszości, nie pozwalają nam godnie i dostatnio żyć?

Jedyny sposób by z tą zarazą walczyć to inna zaraza , jakaś ebola, albo inna dżuma

Otóż to nie oni, to MY.

To my twierdzimy, że tu się nic nie zmieni przez kolejnych 300 lat, to my wpajamy dzieciom, że nie warto walczyć,

A Ty uważasz,że warto ? Mam Ci mówić Reytan ??

 

a lepiej zadbać o własny tyłek i szukać lepszego świata, to w końcu my właśnie potrafimy jednoczyć się w cierpieniu z uciśnionymi, ale tylko do momentu kiedy nie nadarzy się okazja, żeby kogoś wykorzystać i zarobić jego kosztem. Rozejrzyj się wokół - przecież to MY - Polacy.

Kombinatorstwo wyssane mamy z mlekiem matki i nawet chełpimy się tym często, jak to potrafimy sobie zgrabnie poradzić ("zakombinować"). Jednocześnie nie cierpimy rygoru, uwielbiamy łamać zasady i zaznaczać swój indywidualizm. Doskonale wychodzi nam burzenie, znacznie gorzej z wytrwałym mozolnym budowaniem.

A tu nie wiem kogo chcesz obrazić, mnie czy moja matkę?

Malka, widzę, że jesteś energiczna i masz talent - kandyduj! Mój głos już masz :D

Obiecaj jeszcze tylko, że zawsze będziesz pamiętać o tych przerażonych rodzicach, także wtedy, gdy będziesz pobierać dietę poselską ;).

Widzisz, ja kompletnie nie pasuję do Twojego wzoru Polaka, chyba z jakiejś walnięntej foremki mnie zrobili i nie kręci mnie dorobienie się na czyimś garbie, leżenie krzyżem i całowanie w pierścień pana w kiecce, głosuję w każdych wyborach,nie kradnę, płacę podatki i składki ZUS,

Baaa, kiedyś jak przez krótki okres czasu nie pracowałam, nie zgłosiłam się do pośredniaka po zasiłek -bo przecież są bardziej potrzebujący, a na koleżankę, która niesłusznie pobierała zasiłek rodzinny bykiem patrzyłam jak na złodzieja :bash::bash::bash: cholera ideały miałam - niestety, a może na szczęście, to przeszło jak grypa,a lekarstwem było pństwo

Skoro instytucja państwa nie jest dla obywatela, to niechże ten obywatel radzi sobie jak potrafi - dlatego nic się nie zmieni.

Powstają nowe partie, nowe programy -tylko gęby od lat te same. Kandydować ? do chlewu ? nisko mnie cenisz.

No chyba, że wolisz jednak do Norwegii? Ale zdaje się, że tam akurat nie muszę Cię wysyłać. Jeśli Ci się spieszy, to jedź, przecież tam na nas czekają. Ba, nawet dają bardzo korzystne warunki osiedlenia. Tylko... czy na pewno będzie Ci tam dobrze? Tam nie będziesz narzekać?

 

Pisałam wyzej,że jedyne co mnie powstrzymuje przed wyjazdem to rodzina, liczę jednak,że mój mąż podzieli kiedyś moją wolę w tej materii

:)

Mam systematyczny Kontakt z pewnym Szwedem. Utkwiły mi w pamięci jego słowa: "Mamy bardzo wysokie podatki, za drogie paliwo i drogi, bardzo restrykcyjne prawo, wysoki poziom kontroli obywatela przez aparat państwowy, ale... godzę się na to, bo w zamian nie mamy żebractwa i bandyctwa. Wiem, że z moich podatków utrzymywani są ludzie zarówno chorzy jak i nieudacznicy i nieroby, ale mam za to spokój, zapewniając im przyzwoite minimum i kontrolując".

No to... co mi tam... na koniec znowu pytanie :D

Czy to się może nazywa: wyższa świadomość społeczna?

To się nazywa rozsądek :)

 

(a tutaj możesz się przygotować w razie decyzji o wyjeździe ;):D).

 

przeczytałam ten wpis i poza przedziwną stylistyką nic mnie nie zaskoczyło - to dobrze ?

 

 

 

Nie będę tu teraz chyba wchodził przez najbliższych kilka dni - poczekam aż Wam przejdzie i zrobi się dla mnie bezpieczniej, chociaż... ciekaw jestem jak pogodzicie chęć zlinczowania mnie z tą deklarowaną tolerancyjnością :p:lol2:.

 

 

Ale za co linczować, za to że czujesz się dobrze w tym kraju, że wszystko Ci pasuje i że dla Ciebie jest cudownie ? pogratulować mi zostaje dobrego samopoczucia,a nie linczować. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...