Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do budowy Ewy (EZS)


metea

Recommended Posts

Wybaczcie - wypowiem się jeszcze (króciutko - słowo zucha) - na TEMAT.

Ja osobiście uważam, że NIE JEST MOŻLIWE dobre zarządzanie grupa kilku (choćby „tylko”) milionów przez parę osób. Sens działania (mierzony skutecznością) jest tylko możliwy WOKÓŁ SIEBIE. I myślę, że tym właśnie "wokół siebie" powinniśmy się zająć. Im dalej kto sięga w chęci działania i oddziaływania, im większe koło zatacza tym mniejsze ma szanse na skuteczność i tym bardziej podejrzane są jego intencje (rząd dusz, kasa - nie muszę wymieniać zresztą).

Oczywiście to będą drobiazgi (na pierwszy rzut oka) ale to naprawdę jedyne co możemy tak naprawdę zrobić aby zobaczyć efekt. Jedyne NA CO MAMY WPŁYW.

Przykład – jako niekatolik nie ochrzciłam swojej córki (dwadzieścia sześć lat temu). Co było dla mnie oczywiste i proste.

Skutek - za jednym zamachem nie uczę jej zakłamania, hipokryzji i konformizmu (a może to źle - ktoś powie…?) i nie ulegam klerowi. A córce mogę spojrzeć dziś w oczy a nie mętnie tłumaczyć – „ eee…zrobiłam to dla twojego dobra…eeee… nigdy nic nie wiadomo…eee”.

Żyła z tym normalnie, bez problemów, razem z nią jeden jeszcze kolega nie był chrzczony i nie chodził na religię i siedzieli sobie razem godzinę na korytarzu coś tam dłubiąc w zeszytach (oczywiście religia byłą w środku zajęć..wtedy jeszcze nie było etyki do wyboru ). Nawiasem mówią skoro było ich tylko dwoje to wygląda na to, że faktycznie 95% procent Polaków to katolicy.

Ale to tylko przykład.

 

A tak na marginesie - pamiętacie może (niektórzy) „Syreny z Tytana" Vonneguta ? I „Kościół Boga Doskonale Obojętnego”? ;)

Edytowane przez Gagata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę sobie przypomnieć. Kiedyś czytałam wszystko Vonneguta, co mi wpadło w rękę, ale już nie pamiętam.

Podobno mają w Polsce zarejestrować kościół Pastafarian.

Zastanawiam się, jakiej cholery denerwują mnie sprawy, które mnie osobiście nie dotyczą i dotyczyć nie będą. Nie rozumiem siebie samej... In vitro nie potrzebuję, związku partnerskiego zawierać nie chcę ani z osobnikiem płci przeciwnej, ani tej samej...

Niestety jednak te sprawy, które są poza naszym zasięgiem, często ludzi osobiście i boleśnie dotykają. A tego zmienić nie mogą, działając w swoim lokalnym środowisku.

Wiem, wiem, jest ta mądra modlitwa:

"Boże, daj mi pokorę, żebym mogła pogodzić się z tym, czego nie mogę zmienić, siłę, żebym zmieniła to, co zmienić mogę i mądrość, żebym odróżniła jedno od drugiego" - jakoś tak to leciało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, zajmę się wokół siebie. zaczaję się na złodzieja (bo policja ma to w d...), zrobię awanturę w szkole dziecka, bo ma np w srodę 9 lekcji a w tym tylko 2 porządne, reszta to łaty braku pensum różnych nauczycieli, właściwie powinnam to poruszyć w kuratorium za jednym zamachem, co jeszcze mogę zrobić? wypisać się ze spółki bo mało płacą i wykorzystują mnie, podobnie z moją pracą... a potem to już chyba pojedziemy w bieszczady, bo tu nie będę miała za co żyć...

 

Nic nie da, że będę przejmującym się i zazynającym dla pacjentów lekarzem, i tak wygrają ci wygodni mający wszystko w d..

nic nie da, jeżeli będę walczyć wi imię podniesienia zarobków, bo na moje miejsce czeka pięciu , którzy niczym się nie przejmujac odrobią chałturę za niższą stawkę lecz z minimum wysiłku.

Nie widzę możliwości zmiany czegokolwiek w moim najbliższym otoczeniu. Chyba że w rodzinie, ale raczej nie o to chodzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej nie wnikałam w kwestię Pastafarianizmu poczytałam więc sobie o nim .... popłakałam się ze śmiechu czytając o perypetiach jednego z wyznawców w Austiri, który uparł się, na umieszczenie zdjęcia w prawie jazdy w nakryciu głowy. Tym nakryciem był .... durszlak:D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A właśnie, Arnika mnie pyta o Katowice...

Otóż własnie osiągnełam szczyt roztargnienia. Wpisałam w kalendarz kurs od 11 lutego a kurs się zaczął od 04.02

wczoraj do nich radośnie zadzwoniłam, a pani mówi, że kurs już trwa. No i mnie tam nie ma.... Wstyd mi i głupio, bo im miejsce w ten sposób zablokowałam...

A potem.... zadzwoniłam do hotelu przeprosić, ze nie przyjadę - hotel miałam od 11, a jakże - ale biednemu recepcjoniście nawciskałam, ze mam rezerwację od 18 i z niej rezygnuję. Dlaczego od 18??? Bo miałam w kalendarzu zakreślony kurs w Wawie a ten Katowicki już wymazałam. I jeszcze zaczęalm panu wyjasniać, że pomyliłam Lublin z Katowicami ale do Katowic przyjadę w listopadzie... Jak zrozumiałam, co mówię, to odłożyłam słuchawkę. Jak myslicie - wpuszczą mnie do tego hotelu???

 

 

Arnika, w listopadzie też można się spotkać...

Edytowane przez EZS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olej ten hotel..

Będziesz u mnie spać.. wyrysuję Ci drogę do kliniki, raz zawiozę i zobaczysz. i taniej wyjdzie i bardziej imprezowo..

Noo i panu się nie narazisz.. albo zapamięta sobie i nie daj Boziu nie da Ci pokoju w hotelu.. (co na złe dla nas by nie wyszło.. )

Na złe nie wyszło, jak TARcia się potłukła w sierpniu i zamiast na ciepłe wybrzeże pojechać to przyjechała do mnie.. I jaki morał tego.

Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i do Arniki zawsze po drodze :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej nie wnikałam w kwestię Pastafarianizmu poczytałam więc sobie o nim .... popłakałam się ze śmiechu czytając o perypetiach jednego z wyznawców w Austiri, który uparł się, na umieszczenie zdjęcia w prawie jazdy w nakryciu głowy. Tym nakryciem był .... durszlak:D

 

a z jarmułki by tez sie śmiała ?? albo innego tarbuszu ?

 

;)

 

 

Ewa,w roztargnieniu pobiłaś nawet mnie :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tarbuszu to lepiej się nie śmiać, bo panowie, którzy w nim chadzają, nie mają chyba poczucia humoru na swoim punkcie...

 

 

a panowie w durszlakach muszą go mieć

 

 

;)

 

Niemniej uważam, że w tym szaleństwie (FSM) jest metoda :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to pastafarianizm jest dla Ciebie, bo tam nawet nie musisz wierzyć w Latającego Potwora Spaghetti.

Niezmiernie spodobała mi sie reakcja kościoła katolickiego, któren to stwierdził usty swych sług, że pastafarianizm powstał li tylko, żeby zakpić z rzymskiego katolicyzmu. Czemu nie z innych religii?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...