braza 21.02.2013 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2013 A te plasterki to mus jakiś???? Muszę pomyśleć, są jakieś wytyczne co do jedynie słusznych plasterków?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 21.02.2013 21:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2013 Kolorowe muszą być i fachowo naklejone. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 22.02.2013 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2013 Napiszę to w obu komentarzach, bo już mi się wszystko pomyliło... U Ewy piszecie o domku dla gości w Brazoczysku, a u Brazy o stolicznych podbojach kursowych Ewy... normalnie mętlik mam:rolleyes: :lol2: Cześć Dziewczynki i Chłopaki:) Ps. Ewa, jeśli jeszcze masz ten kurs, to zatrzymaj się u mnie, a nie kursuj tak tam i we wte:yes:. Dziękuję, dziś skończyłam ufff, wreszcie. Nie wiem, dlaczego, ale pociąg działa na mnie naukowo. Wsiadam, pociąg rusza a ja rzucam się na książkę. Całą wielką cegłę w 10*1,5 godziny przeczytałam. I pamiętam! Jakoś mi sama do głowy weszła. Małż mówi, żebym sobie stukot pociągu nagrała i puszczała przy pracy Może jakaś nowa metoda nauki wyjdzie??? Świra to dostawałam od wstawania o 5.30. Nie, to nie dla mnie, ja zaczynam żyć o 7.30 Jakim cudem dojeżdzałam na stację samochodem, sama nie wiem i nie pamiętam. Wiem, ze miałam swój pas od domu prawie na stację i za żadne skarby bym z niego nie zjechała, bo bym nie wiedziała co dalej. Moja podswiadomość prowadziła samochód. Ja spałam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 22.02.2013 23:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2013 Fajna ta Twoja podświadomość - bardzo pożyteczna i dobrze prowadzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 24.02.2013 17:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2013 Też bym chciała taką podświadomość .... Qurna, a może mam, tylko nie kojarzę .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 24.02.2013 18:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2013 tia, to spróbuj wstawać co dzień o 5.30... przy trzecim wstaniu już ci się ujawni a czwartego dnia przejmie kontrolę Braza, śliczny ONek... tam u ciebie wszyscy tak pieją, że ja zapiałam u siebie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 24.02.2013 18:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2013 Noo dobra ta podświadomość... kiedyś pisałaś, że byłaś tak zakręcona, że jadąc samochodem zastanawiałaś się gdzie są kluczyki do tego samochodu...Ja tak na wszelki wypadek mam je w samochodzie Skończyłaś już ten maraton do W-wy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 24.02.2013 20:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2013 (edytowane) Skończyłam. Na razie idę grzecznie do pracy i muszę się przygotować na marzec. Przyszły tydzień jest taki (nie ten od jutra, następny), że siedzę i mam żołądek związany na supeł... Po pierwsze primo młoda ma ostatni etap konkursu z angielskiego i powinna... może... no powinna go napisać na ponad 90% , zeby do LO iść bez egzaminu. Ona się nie stresuje, ja tak... To chyba we wtorek. Potem w piątek ja mam dwa wykłady na konferencji, jeden spoko a drugi trudny jak diabli. Już od tygodnia się przygotowuję i wiem, że nie wiem. Nie chce mi się w jakiś sensowny ciąg ta wiedza ułozyć.. Tu nie chodzi o to, co powiem (bo to wiem), ale JAK. Ma być mądrze, lekko, błyskotliwie.... Z takimi wykładami jest tak - jak będzie super, to powiedzą "w porzadku", jak będzie kiepsko to drugi raz nie zaproszą, takie odium to ze dwa lata może na człowieku leżeć.. .... Kurcze, boję się, boję się.... Edytowane 24 Lutego 2013 przez EZS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 24.02.2013 20:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2013 Wykład - rozumiem, ale żeby bać się o konkurs dziecka? Taż to jej konkurs, jej sprawa, jej liceum... Nie zdobędzie tych 90%, to się inaczej do LO dostanie. Z tego, co piszesz, to nie ma bata, żeby się o nią najlepsze licea nie biły! No weź wyluzuj matka, bo się dziecko zestresuje. Zresztą jak ona ma nie zdobyć tych 90%? No jak? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 24.02.2013 21:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2013 jak? przez głupotę już tyle razy szła przygotowana, sprawdzona więc z "certyfikatem" wiedzy i sadziła takie głupoty na klasówce, że sama potem za głowe się łapała, że tak mogła... Staram się jej nie stresować, ale... ze stopni to jej wymarzone liceum coś średnio wynika... no nic, co ma być to będzie... cały dzień dziś siedziałam i 2 slajdy zrobiłam... brak weny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 24.02.2013 22:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2013 Ewa,tu mam nogi pokazać, czy na e maila słać? Jak na skrzynkę, to podeślij adres Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 24.02.2013 23:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2013 (edytowane) Uwaga,będę pokazywać nogi Jeszcze o kolanach muszę pomyśleć, jak to zgrać ze stopami,by nie antagonizować.Tylko opornie mi to myślenie idzie. Choć to oklejenie zaczyna ładnie działać z ćwiczeniami, stopa już nie dociska całą płaszczyzną do podłoża, choć nadal płaska jest Edytowane 24 Lutego 2013 przez malka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 24.02.2013 23:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2013 i ostatnie niezmieszczone zdjęcie (od kiedy jest limit 5 sztuk w wiadomości ??) [ATTACH=CONFIG]172756[/ATTACH] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 25.02.2013 07:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2013 Wymarzone liceum... Nie szalałabym. Po moich widzę, że liceum tak naprawdę nie miało żadnego wpływu na ich sukces bądź jego brak, nie dajmy się zwariować. Jeśli dziecko chce się dostać na studia i będzie pracować, to najgorsza nawet szkoła nie jest w stanie mu w tym przeszkodzić. A jeśli na odwrót - święty Boże nie pomoże, sukcesu nie będzie nawet w Eton. Wyluzuj więc, pozwól jej popełniać własne błędy i sukcesy, dojść samej na studia. A że dojdzie - nie mam najmniejszych wątpliwości! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 25.02.2013 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2013 DPSia, nie masz racji, oj nie. Po sobie widziałam. Poszłam do klasy mat fiz, biologii i chemii musiałam nauczyć się sama. I niestety, szans nie miałam. Dopiero po roku chodzenia na korki dostałam sięna studia. Ile kasy na to poszło... Mojej kasy, zachrzaniałam jako salowa, żeby sobie zapłacić. I po co mi to było? Mogłam iść do klasy biologicznej dobrego LO uczącego pod katem medycyny (miałam czerwony pasek, mogłam iść wszędzie), tak jak moje koleżanki. Pozdawały za pierwszym razem i śmiały się z mojej fizyki. Ja umiem myśleć, one mają spokojne życie i trzepią kasę. Ten rok w plecy zaważył na wszystkim. Skończyłam studia w 91. Zero pracy, zmiany ustrojowe. Rok wcześniej był high life. Jeżeli Zuza pójdzie do kiepskiego LO, będzie jechać na korkach z przedmiotów kierunkowych. A ja będę za to płacić. Niestety... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 25.02.2013 10:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2013 Malka, rozumiem, że to oklejenie ma unieść wewnętrzną krawędź stopy a docisnąć zewnętrzną? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 25.02.2013 17:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2013 Ewa, nie sądzę, że wybór LO nie ma żadnego wpływu na dalszą drogę, ale nie ma też co szaleć. Moim skromnym zdaniem niekoniecznie najlepsze, zwłaszcza jeżeli idą za tym jakieś wyrzeczenia (dojazdy, niefajna atmosfera, nie najlepsze samopoczucie w szkole, zapiernicz taki, że czasu na swobodny oddech nie ma, wyścig szczurów) i zdecydowanie nie najgorsze (afirmacja nieróbstwa, używki, kocenie pierwszaków, spuszczanie łomotu kujonom itp.). Złoty środek jak zawsze najlepszy. W Krakowie są trzy sławne "najlepsze" licea. Jadą na opinii, mają najwięcej olimpijczyków, najlepsze matury, tłumy chętnych. A ja znam opinie uczniów, którzy po pierwszym amoku, że zostali przyjęci, nie zawsze byli zachwyceni. Bo właśnie wyścig szczurów, bo żadnej atmosfery, bo praca z olimpijczykami a reszta w odstawce, bo presja... Są też oczywiście zadowoleni. Dlatego nie zawsze najlepsze to, co najlepsze.Ty wybrałaś zły kierunek, biorąc pod uwagę planowane studia, niekoniecznie złe LO. A czy jesteś pewna, że Młoda już teraz wybierze ten właściwy? Że nie zmieni zdania? PS A można coś zrobić ze stopą odwrotnie pokrzywdzoną, czyli nie płaską a wyżłobioną? Tak z czystej ciekawości... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 25.02.2013 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2013 nie ważne są olimpiady (choć i one pozwalają na laitowy wjazd na studia po nauczeniu się jednego przedmiotu zamiast czterech), wazna jest tzw zdawalność na określony kierunek. Jedyne kryterium wyboru Ja zawsze sobie umiałam skomplikować życie, czy dziwne, że nie chcę tego dla dziecka ? A co do wyścigu... albo jest wyścig w szkole albo zero czasu po szkole bo korki. Przy planowanych studiach typu medycyna ( i kilka innych kierunków, np taka architektura) nie ma przeproś. Adguś, nie wiem. Najprościej wziąć kartkę i odrysować zarys teo, co przylega do podłogi.. albo odlew zrobić... to będę wiedziała co to znaczy stopa odwrotnie pokrzywdzona. Chodzi ci o wysokie podbicie? Będę w tym roku na warsztatach ortopedycznych, to się mogę dowiedzieć co się robi... pewnie odpowiednie buty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 25.02.2013 21:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2013 Malka, rozumiem, że to oklejenie ma unieść wewnętrzną krawędź stopy a docisnąć zewnętrzną? założenie miałam takie, by odciążyć kość skokową i rozciągnięte patologicznie wszystkie struktury przyśrodkowe, skorygować ustawienie kości piętowej do kostki, przez uniesienie rozcięgna podeszwowego po stronie przyśrodkowej - jesssu jaki bełkot Po kolei, po ludzku znajduję struktury, które odpowiadają za patologię, wspomagam rozciągnięte nadmiernie (mechanicznie) manualnie koryguję przed oklejeniem, lub funkcjonalnie- w stawach. No i zasada - im mniej tym lepiej PS A można coś zrobić ze stopą odwrotnie pokrzywdzoną, czyli nie płaską a wyżłobioną? Tak z czystej ciekawości... Pewno,że można, pytanie- czy stopa jest tylko wyżłobiona, czy również szpotawa? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 25.02.2013 22:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2013 chyba nie mam dziś siły rozgryzać rozściegien... jutro sobie obejrzę w ramach antraktu podczas nauki.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.