Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do budowy Ewy (EZS)


metea

Recommended Posts

a kto tam trafi za młodzieżą?

Dziś mieli spotkanie integracyjne w lesie. Wszystkie klasy pierwsze. Podobno najbardziej wyluzowane sa biol-chemy ;)

Wczoraj problemem młodej było, że koledzy i niektóre koleżanki umawiali się na po integracji na integrację dodatkową przy piwie. No i pytanie córki iście szekspirowskie "iść czy nie iść".. Bo przecież za piwo mogą ze szkoły wywalić. No i straż miejska czyha. Ale nie chce być sztywna. podsumowałam wątpliwości - masz swój rozum, nic na siłę. Iść możesz, pić nie musisz, kup sobie kolę i się powygłupiaj a jeżeli będą niskich lotów to sobie idz, ;) Na szczęście to przyzwoita młodzież i na marzeniach się skończyło. Po imprezie wszyscy przykładnie podreptali do domów :rolleyes:

Hmmm zaczyna się dorosłe życie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja nawet pod uwagę nie bierze takich dodatkowych imprez, w ogóle Jej to nie pociąga. Też mam rozsądne dziecko i oby tak zostało:)

Pozdrowienia dla Zuzki - moja Córcia mi własnie zleciła powiedzieć, że nie może Zuzki znaleźć na FB i żeby Zuzka spróbowała Jej poszukać ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zuza jest nad wiek rozsądna i inteligentna, raczej nie obawiałabym się o imprezki.

Chyba, żeby hormony, zakochanie i te rzeczy i w ogóle....

Ale ja w nią wierzę, że nie da się omamić hormonom! :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś, w domu to ona przeze mnie ograniczana nijak nie jest. Chce - próbuje, zwykle kusi się jedynie na ajerkoniak w rozsądnej dawce. Mnie też rodzice nie ograniczali, więc sama się ograniczać musiałam i wyrosłam na jakiegoś w miarę porządnego człowieka :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja mama też wyszła z założenia, że lepiej, żebym spróbowała w domu, niż rzucała się z ciekawości na alkohol podczas imprezy. I jakoś nigdy nie pomyliłam się w określaniu, czy w tym towarzystwie, momencie i miejscu mam ochotę wypić cokolwiek, czy też nic. I nigdy nie wypiłam więcej, niż postanowiłam, co nie wyklucza faktu, że kilka (dosłownie kilka) razy urąbałam się w biedroneczkę. Zgodnie z planem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje też próbuje... piwo beee... może być tylko jakieś babskie smakowe:)

Wino to już całkiem beeeeeee....

bo ja lubię wytrawne no chociaż pół... a to gorzkie przecież:rolleyes:

 

a imprezy integracyjne to u nas nad Wisłą są, o!

fajną skarpę mamy:cool:

 

Moje dziecię właśnie na etapie zakochania... czwarty raz:p

Tym razem chyba ciut bardziej go wzięło, czwarta nie ostatnia zapewne chociaż pierwsza, która mogła by być ostatnia... tak z mojego-maminego punktu widzenia... chociaż drugiej nie widziałam to mogę być nie sprawiedliwa...

 

I wiecie co???

Chce być weterynarzem... już ją kocham... szkoda, że tacy młodzi jeszcze i nic z tych miłości najprawdopodobniej nie wyjdzie:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochana - znasz to?

Syn przedstawia matce 3 koleżanki i prosi ją, by zgadła, która jest jej przyszłą synową.

Matka wskazuje bezbłędnie:

- Ta!!! Już mnie wkurza!!!

 

Jak zacznie Cię wkurzać, to się szykuj do wesela... :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie mam syna!!! I nie będę miała synowej!!! Już się cieszę z tego!

 

W sumie to, czy dziecko spróbuje pierwszego w życiu piwa z rodzicami czy z kolegami ma chyba mniejszy wpływ na fakt, jak będzie w przyszłości z tego piwa korzystać, niż wiele innych czynników. Primo: wzorce zaobserwowane w domu, nie tylko te dotyczące picia alkoholu, ale też po prostu bycia w towarzystwie. Secundo: samoocena, siła, żeby umieć powiedzieć "nie", kiedy inni namawiają i nabijają się z "harcerzyka".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój ojciec palił baaardzo dużo, mama wcale, ale w pracy u niej było ciemno od papierosów...

Moje koleżanki i koledzy palili, niewiele osób nie paliło.. namawiali mnie.. ja spróbowałam, i nie.. nie smakowało mi , śmierdziało mi.. i mogłam z nimi pójść za szkołę, ale nie paliłam.. i rybka mi to było czy się śmiali, czy namawiali..

To samo z alkoholem..

Teraz czasami coś wypiję.. kiedyś prawie wcale.. teraz to już po treningu jestem i czasami mogę dwa piwa wypić, i nic mi nie jest, innym razem wypiję połowę i kręci mi się w głowie..

 

Ewa.. jakcoki mam świeżutkie ;) wpadasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na samoocenę wpływa charakter (trochę) i postawa rodziny oraz przeszłe sukcesy. Dlaczego ludziom, którym się udaje, udaje się ciągle? Ano, bo sukces rodzi sukces. A sukces doceniony jest podwójny (kurcze, za mało doceniam Zuzę, ale ona i tak ma wysoką samoocenę :) )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...