Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do budowy Ewy (EZS)


metea

Recommended Posts

no nie :D pelna kultura i wyjątkowo skromny i grzeczny chłopaczek ale na budowach daje rade :)

 

z kolei pare m-cy temu miałam od studenta aplikacje na praktyki, w sumie odpisałam, ze chętnie wezme i niech dostarczy dokumenty z uczelni. na co chłopaczek do mnie z pytaniem czy on musi przychodzić na te praktyki czy mu od razu podpisze zeszycik:o na to ja, ze owszem musi przychodzić, bo ja w ciemno nie podpisuje, i ze po to sa praktyki by mogl się czegos nauczyć, na to otrzymałam odpowiedz: to wie Pani to ja jednak zrezygnuje z tych praktyk u państwa:o nosz kurka gacie opadaja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś, pewnie że nie chciałabym zapieprzać za 1700 m-cznie, ale .... Wieloletni pracownicy więcej nie zarabiają a musza utrzymać dom, popłacić rachunki i najczęściej mają dzieci .... Młody, singiel pracuje tylko na siebie, zbiera doświadczenie - to nieporównywalna sytuacja, moim zdaniem.

Zgadzam się z tym, że doświadczenie można zdobyć nawet na studiach, jak napisała Malka, żebrząc o jakąś pracę po wykładach. Wszystko można, tylko trzeba chcieć a z tym chceniem to już bywa żenująco - najczęściej. Skoro od najmłodszych lat człowiek utwierdzany i przekonywany jest o tym, że mu się coś należy bez względu na wszystko no to efekt później jest taki, jaki mamy obecnie. Wszyscy wymagają a od siebie niewiele chcą dawać. Chociaż, gdy słucham o różnych firmach jak o prywatnych folwarkach to sama już nie wiem tak naprawdę, co o tym wszystkim myśleć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Braza,duzym kłopotem młodych są umowy śmieciowe i widmo utraty rozpoczętej pracy:(Wiem,co głowa to inny poglad ,inny punkt widzenia.No rzeka i to z odnogami.Bierz tez poprawkę na region Polski:)Ludzi się zwalnia .Praktyki powiadacie-każdy student je miewa,ale czy to jest to doswiadczenie zawodowe?I czy każdy student musi pracować?A jeśli ciągnie 2 kierunki stacjonarne (czemu nie?),to kiedy ?Nie sądzę ,by każdy młody myślał:należy mi się.Natomiast gros młodzieży chce zacząć zarabiać.i tyle;)Wg mnie,mieszanka: wiem dużo i pokory:muszę się sporo nauczyć ,to niezła postawa:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda leży, jak zwykle pośrodku. Są tacy, co to by tylko dużo chcieli za nic. Są tacy, którzy zapinkalają podczas studiów za darmo, coby spełnić warunek "młody z doświadczeniem". Są tacy, co to za 1700 pracować nie będą i tacy, którzy każdą pracę chwycą. Jeden pracodawca nie zatrudni na stałej umowie kogoś, kto nie wiadomo czy się sprawdzi, bo potem ciężko zwolnić, ale sprawdzonego już zatrudni. Inny zapewni sobie umowami śmieciowymi pracowników za półdarmo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Braza,duzym kłopotem młodych są umowy śmieciowe i widmo utraty rozpoczętej pracy:(

 

Muszę w tej kwestii słówko, z własnego podwórka.

Mój mąż ma działalność, zatrudniał ludzi, na umowę o pracę(po 6 miesiącach na czas nieokreślony) i o ile starsi wiekiem pracownicy, pracowali, o tyle dwójka młodszych raczej przychodziła do pracy.

Nie będę wdawać się w szczegóły - namiastka to :przeciągane L4, próba oszustwa w sprawie wypadku w pracy- mąż umowy im nie przedłużył.

Nie minęło dwa tygodnie, do firmy zapukał PIP,

A ci jak szukają to zawsze coś znajdą, Co prawda wiele nie znaleźli, a juz zapewne nic z oszczerstw z donosu, ale przez trzy miesiące firma była rozpieprzona do imentu (niańczenie pipowców, ekspertyzy, sądy)

Jaka jest konkluzja? od tamtego czasu, nikt nie jest zatrudniony na umowę o pracę, ewentualnie krótkie zlecenia, czy inne c-p.

Chamskie ??

Może, ale o ile spokojniej się żyje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I każdy ma swoją rację.

Pewnie pani kontrolująca firmę, którą księguje moja koleżanka, zadająca pytania: nazwisko kierowcy, który przywiózł tę partię towaru? numer rejestracyjny samochodu, którym tę partię towaru przywieziono?

Pytania dotyczą towaru sprzedanego pięć lat temu, ponieważ faktura zań wystawiona była korygowana. Samej faktury nie kwestionują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponizej link do dyskusji http://natemat.pl/55617,generacja-z-mlodzi-otwarci-wychowani-w-dobrobycie-zyjacy-w-swiecie-wirtualnym-skazani-na-kryzys

 

Ja to widze z perspektywy warszawskiego rynku pracy i wyjsciowki tak ok. 2.000 - 3.000 za pierwszy job. Nie wazne, ze dziecie ukonczylo studia i zna akademicki angielski, ktory z finansowym, IT czy biznesowym nie ma nic wspolnego ... Rodzice mowia, ze wart jest co najmniej 5.000 na wstepie :lol2: Smiechu warte i dlatego lepiej siegnac po kogos z pokolenia X, swietnie wyksztalceni, super doswiadczenie, otwartosc na nowe kultury, projekty, umiejetnosci :-) Wobec takiego wyboru trudno pokusic sie o zatrudnianie egoistycznych nierobow z pokolenia Y :p I jeszcze jedno ... te najlepsze firmy nie patrza na dyplom magisterki, tylko sprawdzaja (doprawdy sprawdzaja!) umiejetnosci i wiedze w praktyce :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amber inspirujesz mnie w kwestiach pojęciowych :)

Będąc trochę niekumatą w kwestii pewnych określeń sięgnęłam do wikipedii. Czytam opis pojęć "generacja X" i "generacja Y" i stwierdzam, że są okropnie krzywdzące dla obydwu grup.

A przy okazji jakim cudem, wg tych definicji, maksymalnie wiekowo 28latek ma mieć doświadczenie człowieka starszego średnio o dwie dekady? To pachnie wymaganiami 10 lat stażu zawodowego i znajomości pięciu języków do pracy 'na kasie' dla pań w wieku maksymalnie do lat 25.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorka, kazde uogolnienie jest krzywdzace. No ale trzeba przyjac jakas srednia ....Mam troche doswiadczenia z pokoleniem Y i niestetety co jednostka, to powiela standard wysoka placa w oczekiwaniach - plyciutkie kwalifikacje :mad: I pomyslec, ze te jednostki byluy w czolowkach ocen indeksowych ... Najlepsi na roku, jakze kiepscy w zawodowym zyciu ... To tylko maly prztyczek to systemu edukacji. Kuleje a w slad za nim nieudolni ale wybitni absolwenci :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś słyszałam tak...:

Ci piątkowi pracują dla tych czwórkowych, ci czwórkowi dla tych trójkowych, a tych co mieli same pały w szkole .. ich nikt nie chciał zatrudnić, oni musieli sobie sami dawać radę, i .. pootwierali swoje firmy zatrudniając tych piątkowych, czwórkowych i trójkowych;)

 

Był też kawał...

Facet podjechał pod Hutę Katowice wypaaasioną furą...

Na bramie go pytają po co do kogo.. on mówi,

- Prosze więc wypełnić formularz.. mówi ochroniarz...

- Jak ja bym umiał pisać człowieku, to ja bym do dziś na Hucie pracował, a tak nie chcieli mnie zatrudnić i musiałem samm sobie dawać radę;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teraz mnie łazienka dopadła...

nie to, żebym miała na razie remont robić, ale widok rur spod pieca nam zaczął przeszkadzać. W dolnej łazience mam piec gazowy. Z pieca rury różne wychodzą "na tymczasem" zastawione kawałkiem płyty kg pomalowanej na kolor ściany. Mieliśmy kiedyś coś wymyślić. I tak schodziło 5 lat. Zaczęliśmy myśleć dzisiaj. Hmm. Najpierw mąż natknął się w necie na drzwi harmonijkowe, takie zwykłe panelowo-plastikowe i stwierdził, że najzupełniej wystarczą. Zasunie się cały bajzel w kącie łazienki, nawet szafkę tam można wstawić na chemię i będzie super. No, po moim trupie. Ale że na kompromis pracować trzeba, poszłam obejrzeć drzwi drewniane. Jakoś nie wzbudziły mojego entuzjazmu. Przeszłam na verticale drewniane. No, to by było fajne. Po zasłonięciu byłaby drewniana ściana a przy tym dobry dostęp do pieca i tych sprzątaczych utensyliów. Niestety, w necie nie znalazłam producenta z Łodzi! A żeby zamówić przez net - nie ma takiej opcji... Zdjęć jest sporo, ale kupują ludzie chyba rzadko. Potem wczytałam się, że w zasadzie wszystkie te firmy biorą lamele chyba od tego samego producenta i nie jest to drewno ale drewno powleczone pcv i z położonym czymś drewnopodobnym na wierzchu. Idiotyzm. Ja chciałam drewno do pobejcowania. A najlepiej jakiś egzotyk!

Ciągle, w czasie całej tej budowy, spotyka mnie to samo. Najpierw mam pomysł, potem chcę go realizować i... okazuje się, że nikt mi go nie chce zrobić / sprzedać. Bo się nie opłaci, bo to do biur (hurt), bo trzeba by zrobić na zamówienie a czas czekania to pół roku (i najlepiej zapłacić z góry)...

Pięc lat minęło i nic się nie zmieniło....

Chyba kupię te wertikale materiałowe, bo takiego producenta znajdę w realu. W necie to nawet jakość materiału nie jest opisana...

Będzie jedna ściana w łazience w postaci ciemno-liliowej/śliwkowej żaluzji.. Sama nie wiem... A własnie, ciemnoliliowy też niełatwo upolować, widocznie tego koloru do biur nie kupują ;)

Edytowane przez EZS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Cie tak dopadło.. a było tak dobrze przez 5 lat;)

Serio.. zajrzyj do Casto i spójrz na dziale drewnianym na .... takie drzwiczki ażurowe pod skosem lamelki, drewniane... nie wiem czy dobrze wytłumaczyłam.. i są drewniane a nie plastik ...

Mnie jak dopadło tak muszę przed wyjazdem dopiąć wszystko na ostatni guzik...

Piję właśnie jacoka, bo zmarzłam przeokropnie i katar zaczynam mieć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...