Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do budowy Ewy (EZS)


metea

Recommended Posts

Nie wiem, co mnie naszło... A wiem, kurze ścierałam z kominka i tak mi się marnotrawstwo własne objawiło. Praca szkodzi, trzeba było nie ścierać.

 

Alergie na kurz masz, niech Cię ręka Bożydara broni przed następnym sprzataniem!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arnika, a po co masz usuwać? W nawyk ci weszło??? ;)

 

coś im się faktycznie pierniczy, bo przed chwilą weszłam na dziennik JoShi zamiast na mój. dziwy, dziwy na forum

Edytowane przez EZS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś nie mam zapału do pisania... Nie lubię Wszystkich Świętych. Raz, że to nie święto, bo człowiek zapiernicza od rana do wieczora, dwa że nie ma czasu nawet na chwilę zadumy a trzy - taka zaduma "na rozkaz" też jest do niczego. Jak chcę iść sobie z ciocią pogadać, to ide, WŚ mi nie potrzebne... No, ale trzeba jakoś przebrnąć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właściwie lubię i nie lubię zarazem. Lubię te stare cmentarze, bo są same w sobie piękne, a w tym dniu jeszcze piękniejsze. Lubię człapanie po liściach, światełka wieczorem, szmer rozmów, nawet tłumy mi nie przeszkadzają, bo jakieś takie ludzkie są. I paskudne miodki tureckie i śmierdzące miśki też lubię. Tylko tego jednego dnia - te, które zostają do następnego, zazwyczaj się wyrzuca potem.

Nie lubię zadęcia, przelicytowywania się, kto większy znicz postawił i piękniejszy kwiatek, nie lubię nowych cmentarzy z tymi koszmarnymi nagrobkami-pałacami (i dziwić się, że jakikolwiek by nie był zasiłek pogrzebowy, zawsze będzie za mały), nie lubię przymusu jeżdżenia do odległych miejscowości i komunikatów, o ilu więcej będzie za rok do odwiedzenia po tych podróżach.

Jeżdżeniu daleko powiedziałam stanowcze "nie" i groby odległe odwiedzamy wcześniej lub później. 1. 11. jedziemy tylko do Krakowa. Mamy jeden nowy i dwa stare cmentarze do odwiedzenia. Ten nowy zawsze w dzień, jeden ze starych zostawiamy na po tradycyjnym obiedzie u cioci, bo po zmroku bardziej klimatycznie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak, na stary cmentarz to lubię iść. Ale tam nie mam żadnych krewnych. Tak sobie pooglądać, połazić.

Nie lubię tego gnania rano, bo "co ludzie powiedzą" . Ja mam to w nosie, ale... musimy iśc na grób teściowej a ona zawsze bardzo uważała "co ludzie.." i staram się szanować tą jej byłą, przyzyciową manię i też patrzę, co ludzie... W końcu jeżeli ją to tak obchodziło.... Ale wiąże się z tym dotaszczenie dużej wiąchy (o! najpierw parkowanie!), torby zniczy, kwiatów ciętych, idziemy niczym wielbłądy... Nie żałuję jej, zawsze jej zależało...

Kiedyś, jak byłam dzieckiem, na cmentrarzy spotykaliśmy całą rodzinę. To było fajne. teraz rodzina bardziej leży, niż przychodzi... Już mało kogo spotykam, raczej w grobach odwiedzam. Ci, co żyją, jakoś tak przemykają, że od kilku lat nikogo nie widziałam. I nie bardzo żałuję, mój stosunek do większości też uległ zmianie. Stanowczo zycie dziecka jest fajniejsze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...