Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do budowy Ewy (EZS)


metea

Recommended Posts

ja też lubię się wysilać ale.. do pewnej granicy. Muszę mieć gdzieś swój azyl. miejsce, gdzie mogę być sama ze sobą. Ale to chyba każdy, nawet mój mąż ma komórko-warsztat w którym robi, co chce i syczy, jak ktoś włazi :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa... narozrabiał, jest bardzo niegrzeczny i pobił się w szkole z kolegami (prowokowali go słownie, a on nie potrafił sobie z tym poradzić).. słyszał coś czego nie było... wyprowadzał nas bardzo z równowagi... Nie jest dobrze... dziś byłam u psychiatry , boję się fobii, natręctw i psychoz.. nie wiem jak to nazwać.... musimy obserwować... bo bardzo nas (nas i nauczycieli) niepokoją urojenia, może zmyślanie , że słyszy coś..., nikt o nim nie mówi, a on myśli, że go obgadują... i agresja gotowa.... i werbalna i fizyczna...

Na razie ma podniesiony jeden lek i to sporo.. w środę za tydzień do lekarki , nie zmieni mu leku bo poczeka na MR a ma 30 stycznia.. wizyta umówiona na 10mlutego z MR opisanym... ciekawa jestem co w mózgu a co w móżdżku.. tu było nie najlepiej... w sumie to ii słusznie , bo nie szafuje lekami i szuka i myśli...

Jak nic nie pomoże ambulatoryjnie to oddział na obserwacje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fobie, psychozy to domena psychiatrów. Nie widziałam nic takiego... przypuszczam, że bym zauważyła, choć może czasu było za mało...

móżdzek czynnościowo OK, ja zwracam na to uwagę. A czynność najważniejsza, nie organika. Szkoda, bo bym go była zbadała, układ równowagi umiem badać, a żadnych badań "na sprzęcie" i tak nie wolno tu robić. Poziom agresji.. testosteron czy jakieś tam inne hormony? I znowu wracamy do dorastania, sęk w tym, że te hormony nie spadną, faceci tak mają. Tylko uczą się kontrolować. Czy tu nie leży problem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie też tu.. nie potrafi panować nad swoimi emocjami i agresją...

Stąd psychologa ma i pedagogów... tłuką mu do głowy a on odporny,.,.. niby wie, niby rozumie, a swoje robi.... nie potrafi nad sobą panować.. szczególnie jak wydaje mu się, że ktoś o nim mówi...

On nie zawsze taki jest... jest bardzo fajnym chłopakiem... dorasta to i daje w kość... trzeba to przetrwać jak ospę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, Wiola, ale to zupełnie inna bajka. Ja byłam bezmyślna a jego reakcja prawidłowa. On się wstydził, nie wściekał się, że ktoś go obgadywał ale że jest "inny" a tak bardzo chce być jak wszyscy. Jak każdy zresztą. Kazdy lubi, jak się mówi o jego mocnych stronach a tylko nieliczni - ci bardzo silni - są gotowi mówić o słabych, no i pracować nad nimi. Tak więc to nie było "wściekanie się", cokolwiek to znaczy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, jeszcze jedno. Nie umie sobie radzić z agresją i tu ani psycholog ani pedagog NIC NIE POMOŻE. To musi być ktoś, kto W DANYM MOMENCIE powie mu co ma zrobić. Jak ma zrobić. Czyli wy, rodzice. Jak nie wiesz, jak, to zamiast płacić za psychologa dla Emila zapłać za trenera dla siebie. I się naum. Bo nikt - ani pani w klasie ani pani psycholog nie jest z nim tak długo, żeby cię / was wyręczyć. Sorry. Pisałam drukowanymi ;) choć wiem, że to, co napisałam nie będzie ci się podobało....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi się... , bo to prawda, którą znam...

Bardzo nad tym pracujemy, choć już sił brakuje... oj brak..

On testuje tak , że w pięty wchodzi... ale to robią wszystkie dzieciaki... :yes:

a wiesz, jak? Bo ja na przykład bym nie wiedziała... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami wiemy, czasami nie... czasami to metoda prób i błędów... pytamy psychologów, pedagogów... psychiatry.. i .. nie ma przepisu na życie i instrukcji obsługi "Emila".. nie dostałam jej na porodówce.. a szkoda...

Właśnie Emil skończył karę/konsekwencje... znaczy do wczoraj miał.. i pewnie dlatego też dawał nam popalić... miał ją przez tydzień... i pewnie ćwiczył .. na ile to może sobie pozwolić... nie poddaliśmy, byliśmy bardzo konsekwentni.. ale powiem szczerze, że miałam dość...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...