TAR 10.01.2014 22:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2014 tez jestem glodna i nie tylko jedzenia ale i dymka. a jedzenie ograniczam co by waga nie wzrosla zbytnio. najgorsze, ze na psyche mi siada i w swoich oczach widze jakby mi ze 20 kg przez te pare dni przybylo:rolleyes: jesooo jak mi ciezko - ale dam rade:wiggle: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 10.01.2014 22:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2014 Ewa,,, ja od wczoraj się odchudzam.. i też MUSZĘ.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 10.01.2014 22:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2014 Dziewczyny... wytrzymamy.. damy radę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 10.01.2014 22:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2014 Matko, nie pozostaje mi nic innego, jak Was wspierać ..... No już sama nie wiem, ale już gdzieś pisałam, że chyba też zacznę się odchudzac, bo normalnie zaczyna mi byc głupio ... Idę zapalić ...(to do TAR-ci;)) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 10.01.2014 22:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2014 wredna @ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 11.01.2014 07:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2014 Odchudzanie nie jest takie złe, z pomocą dietetyczki było naprawdę bezboleśnie w moim przypadku. Rozważ, Ewa, bezcenny jest zwłaszcza etap stabilizacji wagi, sprawia, że metabolizm przyzwyczaja się z powrotem do węglowodanów i jesz normalnie, z ziemniakami, makaronem, wieprzowiną - a nie tyjesz. Natur House ta firma się nazywa, polecam. Trzeba kupować głupie suplementy (wcale nie brałam ), ale traktowałam to jako zapłatę za wizytę u dietetyczki. Naprawdę polecam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 11.01.2014 12:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2014 Kolega z Natur House schudł ponad 20kg... ja byłam u nich w środę... w sumie wiem co mam jeść i bez nich, i jak.., ale chciałam wiedzieć czy mam tłuszcz do pozbycia się i ile i czy wodę też... Preparaty mają.. chmmm dziesięciokrotnie droższe niż w sklepie... np błonnik u nich grubo ponad 30zł, a w Lidlu czy biedronce ciut ponad 3zł... za to za wizytę nie kasują... tak czy siak... i tak sporo wychodzi... Muszę przyzwyczaić się do jedzenia 5Xdziennie... i pić wodę.. a ja jej nie piję wcale... i jadam 2X dziennie.. to i jak schudnąć...?DPSia a co ile Ty jeździłaś do nich? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 11.01.2014 15:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2014 No nie, na takie systemowe odchudzanie to nikt mnie nie namówi. Nie wierzę w żadne diety, dietetyczki, ale wierzę w siebie i doskonale wiem, co mam jeść a właściwie czego nie jeśc , żeby schudnąć a potem to schudnięcie zakonserwować Tylko zacząć trzeba i w tym problem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 11.01.2014 16:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2014 Ja jestem zadowolona bardzo, a do dietetyczki jeździłam co tydzień. Może nie byłabym taka wyrywna, ale to był świetny pretekst, żeby w sezonie MUSIEĆ do miasta pojechać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 11.01.2014 18:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2014 Schudłam bez dietetyczki, co nie znaczy, że za darmo. Zamiast za suplementy czy wizyty płaciłam za jogę, treningi biegowe i basen. Głupio, żeby za bieganie płacić, bo wystarczy buty kupić i można ganiać, ale ja sama za cholerę bym się nie zmobilizowała, a w grupie łatwiej. Jadłam mniej, odstawiłam czekoladę i inne słodkie, ograniczyłam chleb i inne mączne, pilnowałam, żebym była zawsze lekko niedojedzona po posiłku. I tyle. Samo poszło. Kiedy brała mnie ochota na podjadanie, przypominałam sobie, jak się męczyłam biegając i zaraz mi przechodziło (przecież nie będę marnowała tego wysiłku przez głupią ochotę na kanapkę wieczorem albo na kawałek czekolady!). Chociaż z czekoladą, to nie do końca - codziennie jedną kosteczkę gorzkiej sobie dawałam w nagrodę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 12.01.2014 22:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2014 Ja tylko się przywitam .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 12.01.2014 22:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2014 Ja jestem zadowolona bardzo, a do dietetyczki jeździłam co tydzień. Może nie byłabym taka wyrywna, ale to był świetny pretekst, żeby w sezonie MUSIEĆ do miasta pojechać. Jak długo jeździłaś .. ile schudłaś przez jaki czas...? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 13.01.2014 07:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2014 Jeśli się przestrzega diety (a nie jest to trudne, naprawdę), to chudnie się około 1 kg na tydzień. Czyli jeździsz tyle tygodni, ile kilogramów chcesz schudnąć. BARDZO ważne - koniecznie doprowadzić do końca etap stabilizacji wagi, uważać najbardziej właśnie wtedy, żeby płynnie wrócić do normalnej diety, z ziemniakami, makaronem i wszystkim innym, ale nie tyć już. Genialne, żrę co chcę i nie martwię się o wagę! Oczywiście, zakładając, że żrę w umiarkowanych ilościach, a nie tak, że ledwie się ruszam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkaS 13.01.2014 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2014 A ja do wszystkiego mam wystarczająco dużo silnej woli, tylko nie do tego schudnięcia. Zalezy mi na nim, a nie umiem wrzucić na szczyt listy priorytetów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 13.01.2014 11:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2014 o, to tak jak ja już już zaczęłam i co? Wczoraj mąż miał imieniny i zostało pół tortu. Z kremem chałwowym... Ale nic to, byle do jutra, jutro już sama surówka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 13.01.2014 15:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2014 Ja tam mam swoją dietę, ale jej nie polecam .... co niektórzy umarliby po 3 dniach:yes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkaS 13.01.2014 15:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2014 (edytowane) Braza, podrzuć, może dla tych co się nie spełniają klasycznymi i mają słabą wolę się nada Byle nie były to jaja tasiemca. Edytowane 13 Stycznia 2014 przez dorkaS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 13.01.2014 16:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2014 jaja mogą być - byle bez majonezu ja też muszę - mam + 3 po po-świętach Braza - dawaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkaS 13.01.2014 16:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2014 ja jakieś +30 ale nie po świętach. Braza dawaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 13.01.2014 17:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2014 A swoją drogą słyszałam, że młode laski łykają tasiemce aby być szczupłe.. tylko jak i czy można takiego tasiemca się pozbyć... no i jakie są następstwa... Braza jest chyba na kawie plujce bez mleka i papierosach... dla mnie zbyt skomplikowana dieta, bo nie dam rady się nauczyć palić papierosów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.