braza 03.12.2014 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2014 O mamuniu!!! Może po prostu podzwoń po wetach ... może któryś się zna .... Trzymam kciuki!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 03.12.2014 11:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2014 Cóż, okazuje się, że ludzi opisujących psy jak na lekarstwo. W łodzi. Dlatego nie mają umów w przychodniach. Znalazłam w szpitalu, zrobią odpłatnie aczkolwiek po kumotersku, niby człowieka a do opisu dostanie ten, co się zna na na zwierzakach. Tajne przez poufne najlepsze kasztany na placu.... , bo oficjalnie nie wolno! Paranoja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 03.12.2014 19:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2014 Pewnie, że paranoja, ale szacun dla tych ludzi, że rozumieją potrzebę chwili!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 03.12.2014 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2014 Teraz pomyśl, co ma zrobić taki, który nie ma znajomych fachowców... U nas nawet w powiecie opieka weterynaryjna jest... Trzy dni szukałam dobrego weta dla kotunia. Znalazłam, jak było za późno... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 03.12.2014 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2014 w sumie jestem w kropce, nie wiem jak bym sie zachowala w tej sytuacji. mam nadzieje, ze psinie to nie zaszkodzi a sam zabieg pomoze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 03.12.2014 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2014 Nie wiem, DPSia, co ma zrobić. Podobno jest jedna lecznica gdzieś w Konstancinie i druga gdzieś tam hektar od nas, co robią ful serwis. Ale ja już nieufna jestem do tego serwisu. Kontakty z ludźmi nauczyły mnie, że każdego za rękę trzeba trzymać, bo jak uwierzysz na słowo, to będzie jak z budowlańcami "będzie pani zadowoloooona"... a potem "nie dało się inaczej"... A taka ufna kiedyś byłam Z rodzicami - jadę jutro, urlop wzięłam, to zobaczę naocznie, bo telefon to mało. Jakaś nerwowa ta końcówka roku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 03.12.2014 21:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2014 No to początek nowego z pewnością będzie lepszy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 03.12.2014 21:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2014 Czego sedecznie życzę!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 03.12.2014 23:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2014 To ja kciuki zacisnę i poczekam na dobre wieści. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 04.12.2014 05:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2014 U nas przed wycięciem biopsję robili... ale Kajunia leczyła się u profesora wawskiej weterynarii:)... i właściwie przypadkiem tam trafiła bez żadnego kumoterstwa... ten prof. to kumpel naszego weta był Będzie dobrze... musi być!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 04.12.2014 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2014 Bo powinna być biopsja przed a w trakcie preparat sródoperacyjnie i od tego zależy rozległość zabiegu. Ale to u ludzi. Zwierzęta traktuje się u nas gorzej, pewnie dlatego, że płaci człowiek sam a nie NFZ...Tym, co krzyczą ile składek płacą i co im się należy można poradzić kontakt z weterynarzem. Tam się płaci za każdą igłę i gazik... U rodziców fifty fifty. Mama logiczna ale biedna, spowolniała. Trochę leki a trochę otępienie? Muszę pogadać z psychiatrą. Dom zapuszczony, tata robi co może ale "pani do sprzątania" nie chce. Ja trochę ogarnęłam, ale z grubsza jedynie. Tam ktoś na stałe jest potrzebny a nie raz na tydzień. A nie i nie. Nie przeskoczę. Nie udała się starość... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 04.12.2014 20:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2014 Nie udała się starość... Niestety... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 04.12.2014 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2014 Nie udałą... Kciuki potrzymam:hug: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 04.12.2014 22:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Grudnia 2014 Cóż mogę dodać? Nic mądrego. Zgadzam się z przedmówczyniami i kciuki trzymam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 05.12.2014 12:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2014 Oby leki jakieś i oby się poukładało, trzymam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 05.12.2014 17:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Grudnia 2014 Ściskam mocno i dobre fluidy zostawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anSi 07.12.2014 16:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2014 Dziewczyny - święta idą - coroczna licytacja dla dzieciaków. Zajrzyjcie, proszę http://forum.muratordom.pl/showthrea...-Tu-licytujemy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 07.12.2014 17:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2014 Ewa .. jak Rodzice? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 07.12.2014 20:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2014 mama trochę lepiej. Muszę jej jeszcze chirurga znaleźć, bo ma owrzodzenie na nodze, na NFZ się usiłowała leczyć, ale to kpina a nie leczenie. Trzeba gdzieś prywatnie. Tyle spraw "wisi" w powietrzu, pies na USG, mama chirurg i jedzenie też im muszę wozić, bo słaba bardzo po tym wszystkim. Tata się trzyma jakoś. Zuza poszła na konie, noga na razie nie boli, ale patrzę cały czas. Mąż dziś u rodziców poręcz na schodach robił, bo mieli do pół schodów i mama spadła z dolnych stopni. Miało być ładnie. teraz jest może mniej ładnie ale bezpiecznie. Ja usiłuję wykład przygotować na piątek, kiepsko mi idzie. Jak dziś wróciliśmy od rodziców, to padłam i tępym wzrokiem gapiłam się w różne fora przez 2 godziny. Jaka ja jestem zmęczona! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 07.12.2014 20:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2014 Kurczak.. no to będziesz miała teraz za swoje... Z tego co pamiętam to spory kawałek od Was mieszkają.. dasz radę to ogarnąć? Wykład... przecież Ty go masz w głowie... wypisz punkty.. znajdź na sali jednego słuchacza, mów i opowiadaj, inni posłuchają.. temat pewnie Ci znany.. i z czapki... Oni i tak nie wiedzą czego mogą się spodziewać, a czy ominiesz to czy tamto, skrócisz..... to nikt nie będzie wiedział czy pominęłaś czy skróciłaś.. a dla rodziny i dla siebie będziesz miała ciut więcej czasu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.