Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do budowy Ewy (EZS)


metea

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 7,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ale granice może postawić tylko ten,kto ma odrobinę dystansu do wszystkich i wszystkiego, a przede wszystkim do siebie samego, jeśli takiego dystansu nie ma to i granic sobie nie stworzę - proste! Mam wrażenie, że wielu Polaków po prostu tak straszliwie zachłysnęło się faktem posiadania wolności, że nie zwracają już uwagi na nic i na nikogo, nie przyjmują do wiadomości, że wolność to szeroko pojęta idea i wszyscy możemy z niej korzystać!!

 

Przepraszam, nie chciałam wywoływac jakiejść niepotrzebnej dyskusji, tak mi się tylko nawinęły takie przemyślenia .... Już nie będę!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jedna zasada, której wystarczy się trzymać, żeby być człowiekowi człowiekiem - moją wolność ogranicza wolność innych ludzi. To właśnie na styku tych wolności jest człowieczeństwo. Dla mnie prawdziwe wtedy, kiedy jeszcze uwzględnia wolność (pojętą jako prawo do życia w godnych warunkach) zwierząt.

Słusznie zauważyłaś, że niektórzy zachłysnąwszy się SWOJĄ wolnością zupełnie nie myślą o wolności innych. MAM PRAWO - ulubiona kwestia niektórych ludzi... Jakoś sie dziwnie składa, że głównie tych, którzy oprócz wszelkich możliwych przynależnych im praw, nie mają podstawowej kultury i nie poczuwają się do żadnych obowiązków. "Żyjemy w wolnym kraju", więc korzystamy z wolności mają w d...e fakt, że inni też w tym wolnym kraju żyją i chcą korzystać ze swojej wolności, a nie mogą...

Wkurza nas niejednokrotnie ilość praw, które czasem w najdrobniejszych szczegółach usiłują kontrolować nasze życie (vide - pozwolenie na postawienie garażu na własnej ziemi). Z drugiej strony my jako społeczeństwo nie dorośliśmy jeszcze do korzystania z wolności. Gdyby nie to wkurzające pozwolenie na budowę garażu, wiele działek w naszym sąsiedztwie zarosłoby garażami, pakamerami, szopkami, dobudówkami itp.

Chyba długo przyjdzie czekać na to, żeby żaden Polak, nie obawiając się mandatu, nie był w stanie pomyśleć o wystawieniu szpecącego okolicę gniota na własnej działce, palenia śmieci w piecu, skatowania albo zagłodzenia własnego przecież psa itp.

Ja nie dożyję tego na pewno...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O wolności można by dużo, ale siły nie mam.

Miała dziś trudny dzień na własne życzenie . najpierw zakupy dla rodziców, potem Ikea - kupiłam szafę. Kawałek szafy. Całą już odpuściłam, nie miałam czasu się tym zająć a nikt inny nie miał ochoty. Więc doszłam do wniosku, że to co mam posunę i dołożę jedną 50 i może jakoś będzie. Optymistka jestem. Wypakowałam te szafki, co u mnie stoją, żeby ciuchy do nich włożyć. Okazało się, że tam były same przydasie przez 8 lat nie ruszane a nagle niesamowicie potrzebne! Sterta książek. Również moich medycznych z lat 80. Mam wywalić? Pewnie powinnam, bo nieaktualne ale niektóre dobrze napisane. Szkoda. Ogromna sterta kopii druków ZLA, które muszę przechowywać, ch.. wie ile, ale długo. Arka sprzęt do wywoływania zdjęć! Nuty, nuty. 2 pudła ciuchów, które żal wyrzucić. Torba włóczki. Torba nici.. itd. No i teraz mam problem - gdzie ja mam to włożyć??? Mamy za mały dom. Na razie książki wywoże do rodziców, ojciec lubi czytać, rzuci się na książki do fizyki, on podręczniki czyta sobie zamiast powieści. Pewnie fizjologię też przeczyta. Ciuchy obejrzałam racjonalnie: do rozmiaru 40 już nie wrócę. Zresztą nie chcę, bo bym w tym wieku wyglądała jak zagłodzona wrona. Więc ten rozmiar idzie do PCK. Zuza moich rzeczy nie chce, zresztą ona już też przerosła 40 ;) Z większych zostawiłam tylko te drogie, ponadczasowe. reszta do kosza. Został mi jeden pojemnik i pół szafy... I padłam. Nadal nie wiem, co z resztą a mój pokój wygląda jak pobojowisko. Jutro cd porządków a praca leży :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No odgruzowałam dom. Może nawet zdjęcie zrobię :) W zasadzie chwalić się nie ma czym, bo główny moduł to stara szafa, ale za to pracowicie pomalowana na liliowo z zewnątrz i we wnętrzu. Ale wreszcie mam porządek, prawie wszystko się zmieściło.. Prawie, bo w sypialno zostało wielkie pudło kapeluszy i cała pólka swetrów, które tam muszą gdzieś zostać. Jeszcze potrzebuję jedną szafeczkę wiszącą na przydasie, ale to już na spokojnie.

 

Co do garderoby, cóż, Zuza wcale nie wyrywna do wyprowadzenia. Gdzie jej będzie tak dobrze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oooo to tak jak moje chłopaki nie wyrywne... jeszcze niedawno starszak się wyprowadzał przy każdej wymianie zdań... dziś ani mu się śni... młody nas kiedyś zaszantażował... i chciał się wyprowadzić, na co mu starszak mówi.. - ja też tak mówiłem a teraz nie ma mowy o wyprowadzaniu się z domu. dobrze mi tu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kapelusze jak kapelusze. Ja mam "twarz do kapeluszy" i swego czasu nosiłam. Ale taki kapelusz wymaga płaszcza i szpilek. Płaszcz nawet noszę ale szpilek mi się nie chce, więc się kurzą. Poza tym do samochodu niewygodnie. ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję zwycięstwa nad materią nieożywioną!

 

Moje dzieci też deklarują, że się nie wyprowadzą. Pierworodna owszem, na studia pójdzie, ale z pokoju się nie wyprowadzi. Ma stać i czekać na nią zamieszkiwany przez Pana Pepe. A może zabierze chociaż swoje książki zabierze? To ja bym zyskała jedną półkę na swoje...

W ogóle mamy za mało ścian w domu. Chyba zmieniam powoli zdanie na temat przytulnych pokoi ze skośną ścianą na poddaszu. Przydałoby się te proste ściany na półki ,oj, przydałyby...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hi hi, przypomina mi się... jak ktoś prowadzi jak "noga" to od razu patrzę, czy ma kapelusik. Zwykle ma, o ile to facet. Wiecie, taki starszawy, wystraszony ruchem na ulicach, w kapelusiku ;) Współczuję starszym osobom, teraz trzeba mieć refleks i oczy dookoła głowy a i tak czasem sama siebie się pytam "skąd się wziął ten za mną, przecież nikogo tam nie było"

 

Arni, ale to był kapelusz plażowy, to co innego.

Mój ulubiony kapelusz jeszcze nigdy nie był noszony :) Przywiozłam sobie z Brazylii taki kowbojski, skórzany z dużym rondem. Co się namęczyłam, bo musiałam go na głowie wieźć a wygodne to nie było. Potem podobne dość widziałam na rynku w Wiśle :o Jaki ten świat zglobalizowany.. dobrze, że przynajmniej tego mojego nie robiły "małe chińskie rączki". Za to może "małe brazylijskie..."?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie dojrzałam do kapeluszy. Letnie, słomkowe i podobne to owszem - zdarzało mi się nosić, ale takich "na poważnie" to nie. Może kiedyś zostanę nobliwą starszą panią w kapeluszu? Na razie nie mam natchnienia, więc podziwiam z daleka.

 

Dziecko czyta mi przez ramię i zapowiedziało, że jeżeli zostanę nobliwą starszą panią w kapeluszu, to mnie do domu nie wpuści. Jak się to ma do deklaracji, że się z domu nie zamierza wyprowadzać? Do mojego własnego mnie nie wpuści?

A teraz się burzy, że się wyprowadzi przecież. Do Szwecji. Do Abisko! I będzie miała cepelina w wiatrołapie. Byliśmy w Abisko. Tam nie ma nic, tylko jezioro, góry (piękne) i park narodowy. W przyszłości będzie jeszcze moje dziecko i jego cepelin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już Twoje dziecko będzie, to się zrobi niezłe zamieszanie, a jak dodać do tego cepelin (zeppelin???) ....

 

Uwielbiam patrzec na kapelusze, ale na głowie miałam raz jeden jedyny, na własnym ślubie. Wtedy nikt, ale to nikt nie odważyłby się zakwestionować mojego wyglądu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też miałam do ślubu cywilnego. Granatowy, słomkowy. Widziałam w sklepie ładniejszy, ale kosztował tyle, że... nawet ślub nie usprawiedliwiał jego zakupu. No to poszłam w tym tańszym i też było dobrze. W każdym bądź rzaie ślub do skutku doszedł.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...