Komentarze do budowy Ewy (EZS)

[braza]

Wszystko powiedziałyście ja moge się tylko pod tym podpisać!!!!! Młoda będzie chciała się uczyć - oki, pomożemy, ale sama też musi coś zrobić dla siebie!!!!

[Agduś]

Możemy zrobić dla dzieci dużo, ale nie "wszystko". Nie odejmę sobie kawy od ust, żeby dzieci miały na wypad do pubu.

[Arnika]

Oooo Agduś.. a pamiętam jeszcze tak niedawno to kawy nie piłaś...

[EZS]

No właśnie, miałam to samo zauważyć

Za to ja prawie przestałam, ograniczam się do jednej dziennie i przeszłam na pokrzywę. Polubiłam. Tylko włosy mi po ziółkach rosną jak głupie.

 

Właśnie sobie uświadomiłam, że jak moje dziecko nie dostanie się w Łodzi na studia, to będę ze 2 tyś miesięcznie w plecy

[amalfi]

Moja chce iść na kierunek, którego nie ma w Kielcach, więc jak zda maturę i się gdzieś dostanie, to na bank będę w plecy.

Z drugiej strony to chyba dobrze jak się studiuje w innym mieście i trzeba się porządzić pieniędzmi i zakupy zrobić. Tak mi się wydaje, że wtedy łatwiej pępowinę się przecina. Ja nigdzie nie wyjeżdżałam w czasdie nauki i do teraz mama potrafi zadzwonić z pytaniem, czy byłam w kościele . Muszę jej przypominać ile mam lat.

[DPS]

Jakoś nie wierzę, że Zuza nie dostanie się tam, gdzie chce.

[Agduś]

Ja też nie wierzę.

 

Weronika wybrała sobie studia, które są tylko w Gdyni i Szczecinie, więc jeżeli się dostanie, to będziemy mocno w plecy.

 

Zaczęłam móc pić kawę, kiedy zaczęłam biegać, wcześniej mną telepała. Nie wiem, czy to ma coś wspólnego, ale szybko się uzależniłam i teraz bez kawy nie funkcjonuję. Nie piję rano od razu po wstaniu. Nie muszę. Póki się ruszam, coś robię, jest ok. Za to kiedy tylko siądę na chwilkę, to zapadam w letarg. Zdarza mi się przetrwać dzień bez kawy, kiedy nie wysilam się rano (znaczy nie idę na siłownię, jogę, nie biegam). Normalnie dwie mi wystarczają na luzie, jedna pozwala przetrwać, rzadko bywa, że i trzy to mało.

[DPS]

Ja daję rade bez kawy, jeśli muszę, ale ja bardzo lubię kawę Sołtysa, więc staram się wypijać codziennie, bo pyszna jest.

[EZS]

Wiara wiarą ale w Łodzi ciężko jest. Bo dużo ludzi tu składa papiery nie dlatego, że poziom super, lecz bo życie taniej, niż w Krakowie czy Wawie. Mój światopogląd wyprostowała wczoraj pewna studentka. A ja naiwnie myślałam, że to uczelnia taka dobra i ludzie się pchają.

[braza]

Naszej zachciało się Wrocławia albo cholera wie, czy nie Lublin bo nie wiadomo gdzie Ją przyjmą (o ile przyjmą) to i w plecy też będziemy. Nie wiem ile, jakby co niech się w McDonaldzie zatrudni żeby dorobić trudno!

[EZS]

Lublin zdecydowanie lepszy, bo taniej

[DPS]

Uff, jakam ja szczęśliwa, że mamy ten etap finansowy za sobą!

Nasi studiowali równocześnie, jeden w UK, drugi w Wawie, wciąż tam studiuje, ale już sam się utrzymuje.

Ale na początku ich edukacji uczelnianej nie było nam łatwo, oj nie.

[amalfi]

Miałam ostatnio stażystkę z Wrocławia, która opowiadała o cenach wynajmu mieszkań w tym mieście i można się załamać. Lublin jest nawet ok. Wyjściem są też akademiki z pojedynczymi pokojami.

[braza]

Nie straszcie mnie!!!

[amalfi]

Popatrzyłam na te "wynajmy" i ceny w Wawie, Krakowie, Wrocławiu i Lublinie są podobne. Zależy od lokalizacji. Łódź rzeczywiście tańsza. W sumie Lublin odrobinę też.

[DPS]

Nasz młodszy w Wawie płaci za pokój w mieszkaniu, gdzie w 3 pokojach mieszkają studenci ok. 600 zł.

Tyle, że to bardzo dobra lokalizacja, Saska Kępa, bardzo blisko Alei Waszyngtona.

[EZS]

I tak przez 6 lat

 

dziś mieliśmy dzień artystyczny. Ja pomalowałam pół spódnicy, muszę jeszcze dokończyć, mąż oprawił obrazek z aukcji, bardzo ładnie. A córcia na podstawie rad z bloga Arctici malowała postarzoną ramkę dla Poli Negri, której obraz namalowała wcześniej.

Zdjęcia pokażę, jak wszystko będzie gotowe i zawieszone na właściwych miejscach. A spódnica skończona. Na razie jest pół azalii w pąkach. Z drugą połową czekam, aż rozkwitnie

[amalfi]

Chyba coś artystycznego wisi w powietrzu, bo ja też farby i podobrazia wczoraj wygrzebałam. Może przez tę pogodę?

[amalfi]

Jeszcze w temacie studiów i późniejszych perspektyw, jeśli Ewa pozwoli, że u Niej wtryniam:

http://www.polishexpress.co.uk/dlaczego-nie-wroce-szczery-tekst-polaka-z-uk-bije-rekordy-popularnosci/

[EZS]

Wszytko się zgadza. Tylko wyjeżdżając trzeba mieć świadomość, że

- trzeba mieć zawód, który chcą w obcym kraju; co prawda mając do wyboru życie na zmywaku w Polsce lub w Anglii wybrałabym Anglię, bo tam się jakoś łatwiej żyje, ale przy większych ambicjach tam trudniej się ze zmywaka wyrwać

- jeżeli będziemy szukać pracy, to znajdziemy taką, której nie chcą wykonywać tubylcy i w dodatku zapłacą nam mniej, niż im

- będziemy pierwsi do zwolnienia

-wyjeżdżać trzeba, jak się jest młodym