Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do budowy Ewy (EZS)


metea

Recommended Posts

Dziękuję, Wojtku za dobre słowo. Pochwałę przekazałam, ma dużą wartość.

Gwoli wyjaśnienia- żaglówka malowana była przez naszego forumowego kolegę Carvera, kupiłam ją na aukcji dla Julki i Karoliny, bo mi się podobała. Facet jest zdolny ;)

Dziecko moje popełniło Polę Negri. Nie wiedziałam nawet, że to Styka ;) Zuza ma lat 18 i fascynuje się mangą, czy jest w tym dobra - nie wiem, nie umiem ocenić. Ta Pola to był jej pierwszy olej, jak na pierwszy, to chyba nie jest źle. Nie, nie tępię jej zainteresowań. Chodzi do pracowni działań twórczych, ma tam niezłą opiekę "artystyczną". A zawód konkretny nie przeszkadza, będzie chciała robić coś innego w życiu, to będzie. Wielu ludzi tak robiło. Raczej uważam, ze ASP to ślepy zaułek bo za bardzo kierunkowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 7,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dużo to wyjaśnia co napisałaś. Jak na pierwszy raz ,to olej wygląda z tej perspektywy b.dobrze, ale to tylko prawie kopia. Skoro ma jednak fachową opiekę to więcej powiedzą Ci nauczyciele oceniając jej własną pracę twórczą.

Powiadasz manga Ją fascynuje :D To jakieś takie symptomatyczne teraz u tych młodych dam zainteresowanych plastyką. Trzy lata temu przygotowywałem do egzaminów wstępnych siostrzenicę mojej Pani i jej koleżankę . Przez pół roku wybijałem im to z głowy próbując nauczyć "myślenia" rysunkiem.Ale bolało!:D

Masz rację zawód konkretny nie przeszkadza, ale w dzisiejszych czasach ścisłej specjalizacji niektóre zawody będą dla Niej niestety zamknięte, bo kształcenie na akademiach przebiega trochę inaczej niż kiedyś. Już nie tylko rzeźba, grafika i malarstwo ale cała gama użytecznych specjalności.

Najgorsze co nas może spotkać to projektantka wnętrz po ekonomii i kursie albo projektant grafiki użytkowej po marketingu. Dobrze ,że za formy się nie mogą zabrać lub meble :lol2: Chociaż znam i takich desperatów.

 

PS Styków było 3, tata i 2 synki - wszyscy malarze sztalugowi. W przeciwieństwie do Vincenta biedy nie klepali chociaż akurat ich twórczość nie rzucała na kolana.;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mój starszak po plastyku (maluje cudnie głównie grafika i w ołówku) nie chciał za nic w świecie pójść na ASP...

Prac jego jest kilka w PL, kilka w Kanadzie.. ale nie rysuje na sprzedaż... nie chce... i koniec.

Grafika użytkowa do niego nie przemówiła też...

A miał zakusy zostać tatuażystą... my baliśmy się tego jak diabli, bo nagle jak grzyby po deszczu zaczęły otwierać się studia tatuażu... konkurencja ogromna i jeszcze większa odpowiedzialność. Z jego reki ma kilku znajomych projekt , który noszą na swoich ramionach... na całe szczęście jakimś cudem oszczędziliśmy jego ramiona i ręce przed tatuażem...

Nauczył się innego męskiego zawodu i teraz bardzo go lubi. jest zadowolony z tego co robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arni, cóż to za definicja zawodu męskiego i niemęskiego :D To niepoprawne politycznie..

 

Ja z sugerowania sztuki użytkowej zrezygnowałam, gdy młoda przyniosła z pracowni swój wytwór ozdobny, zapewne- anioła w wersji militarnej. Natchnienie na nią spłynęło. Może już lepsza ta manga?

 

A'propos, manga to moda i cała okołorysunkowa otoczka, przebieranki, zloty, zjazdy. Chyba to właśnie tak pociąga młodzież. Jakaś forma wspólnoty. Mam tylko nadzieję, że to przechodzi z wiekiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nauczył się innego męskiego zawodu i teraz bardzo go lubi. jest zadowolony z tego co robi.

:lol2:

Przepraszam , może odebrałem to zbyt mocno do siebie, że ja z racji zawodu taka zniewieściała, męska cipa jestem, ale w artystycznych zawodach projektowych ( po za projektowaniem wnętrz, gdzie co druga to z reguły znudzona siedzeniem w domu damulka z aspiracjami architekta wnętrz) kobiety stanowią raczej wyjątek.;)

Owszem znam nawet kilka pań w tkaninie, jeszcze mniej w meblach ( BTW dosyć przeciętne i najczęściej dłubiące zupełnie niepraktyczne unikaty), natomiast nie miałem jakoś szczęścia spotkać ich w formach przemysłowych. To akurat wyjątkowo zmaskulinizowane zawody :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Woda po płukaniu kazdej roślinie. Podobnie z trupami... wszelkimi. Toż to białko.

 

Wojtku, w łodzi na polibudzie był kiedyś kierunek wzornictwo przemysłowe. Tam same kobiety szły, głównie zresztą te, co miały zapędy na architekturę ale poparcie i znajomości nieodpowiednie. Ciekawe co się stało z tą rzeszą kobiet?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wojtku, w łodzi na polibudzie był kiedyś kierunek wzornictwo przemysłowe. Tam same kobiety szły, głównie zresztą te, co miały zapędy na architekturę ale poparcie i znajomości nieodpowiednie. Ciekawe co się stało z tą rzeszą kobiet?

 

Owszem był i jest Wydział Wzornictwa na PŁ tylko że kształcił jednak zawsze w projektowaniu odzieży i technologii tekstyliów ( jedyny w kraju). Dosyć specyficzny kierunek inżynierski bez specjalnej przyszłości, zwłaszcza teraz. Skąd przypuszczenie ,że miały zapędy na architekturę? :)

Architektura wymaga egzaminu jedynie z rysunku i matmy, akademie chcą malarstwa, historii sztuki a wydziały projektowania form dodatkowo modelarstwa lub rzeźby.

Fakt, do krawiectwa na polibudzie kobiety ciągnęły bardziej niż chłopy.

Myślę ,że bardziej artystyczny jest już wydział projektowania tkanin na ASP.O nich pisałem, że są właśnie tacy projektanci żeńscy i tu masz rację na tych kierunkach jest wyraźna przewaga pań.

Nie wiem co się z nimi stało, pewnie wychowują dzieci i wnuki albo się przebranżowiły, bo ogromu roboty to specjalnie chyba dla nich też nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd wiem, że na architekturę chciały? Jestem z Łodzi, kończyłam klasę mat-fiz. Z mojej klasy ci zdolniejsi szli na polibudę. Łódzką, bo wtedy migracje nie były modne. W tym kilka osób na architekturę.... chciało. Dla panów alternatywą był mechaniczny, dla pań- włókno i namiastka sztuki, czyli właśnie to wzornictwo. Zdolności artystycznych to nikt z nich nie miał powalających (lekcje rysunku brali, a jakże), chodziło głównie o prestiż wydziału. Rozumiesz, Architektura. Niestety wtedy rzadziej dostawali się ci zdolni a częściej ci umocowani odpowiednio, miejsc było rozpaczliwie mało. Z facetów 1 się dostał, miał rodzinę obfitą w inż-profów, panie utknęły na tym włóknie, ale nie wiem, co po nim robią.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie zadkiem, ale miał swój udział. Bo starałam się nie zdeptać krzaczków i przybierałam różne dziwne pozy, półsiady i szpagaty z których nie mogłam się wyprostować. Moje mięśnie mówią teraz, co o tym myślą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ba, spróbuj się utrzymać w półsiadzie na szeroko rozstawionych nogach albo na jednej nodze. Tu głównie posladkowe i czworogłowe pracują, które normalnie w życiu nie są przesadnie obciążane :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...