Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do budowy Ewy (EZS)


metea

Recommended Posts

No to wygląda na łąkotkę przyśrodkową.

Mam nadzieję,że jej nie pogruchotałaś strasznie. Teoretycznie powinno się to diagnozować i leczyć w trybie pilnym, w praktyce znam człowieka, który od 2008 roku czeka na operację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amalfi, no niestety, u nas terminy może nie są aż tak długie, ale ok roku to tak. Aaale... Idź na oddizał i się zapisz. Jeżeli sekretarka jest sensowna, to wezwie cię przy pierwszej "wypadniętej" z listy osobie bo... młoda jesteś. Tak, to jest ważne kryterium. No i rodzaj dolegliwości. Bo niestety oddziały są obstawione przez osoby starsze, którym oczywiście pobyt się należy z tytułu nawet choroby zwyrodnieniowej, ale nie koniecznie już bo choroba i tak przewlekła i postepuje dość wolne.

Ale idąc na oddizł musisz być zdiagnozowana ortopedycznie, bo jak się okaże coś operacyjnego, to ci taki pobyt nie pomoże. A diagnostyki no u nas też wielkiej nie ma, rtg najwyżej. Zacznij od ortopedy i neurologa a "międzyczasie" stój w kolejce :)

 

 

A co do mnie - otuchą mnie napawa, ze dziś jest lepiiej, niż wczoraj, wiec idąc tym tropem jutro powinno być jeszcze leipej a za tydzień OK.

Malka, jaka operacja... samo przyszło, to przejdzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak właśnie mam zamiar zrobić, aby w kolejce zbierać papiery. Prześwietlenia mam sprzed dwóch lat, więc chyba trzeba uaktualnić. No i może jakiś rezonans, bo to nie problem samego barku, a kręgosłupa.

 

A Ty unikaj wchodzenia na krzesła. Polecam zakup kilkuszczeblowej drabiny do domowego użytku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depesia :rotfl::rotfl:

 

Ewa,skoro ból i obrzęk mija to dobry znak, jeśli nic nie zerwałaś, to pewnie i przejdzie, jakieś NLP łykniesz i będzie dobrze, ale jak masz możliwość, to niech Ci zrobią USG, tak dla spokojności :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

smaruję się taką ohydną śmierdzącą maścią salicylową. Moja mama ją uwielbia jako panaceum i zwozi nam tony. Wreszcie wykorzystam :)

 

Ano bo nie ma co wykonywać nerwowych ruchów, jak nie potrzeba bezwzglednie. Coś tam przecież umiem więc mogę sobie poczekać i popatrzeć. Jak zobaczę że nietegez, to wykonam jakies ruchy. Najbardziej nerwowi są młodzi napakowani wiedzą lekarze. Starzy już pół zapomnieli, więc są jakby spokojniejsi :rolleyes:

 

Amalfi, reklama jest zakazana, kto wie, to przyjdzie sam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i młody to sie musi uczyć, bo wiadomo, że jaką specjalizację trzeba by zrobić. Stary to patrzy, żeby opędzić towarzystwo apapem, czapka na głowe i do domu. ;)

no i to towarzystwo często dobrze na tym wychodzi :)

Ja ostatnio leczę łóżkiem głównie. Połowa, a gdzie tam, 90% to wirusówki, wystarczy wyleżeć uczciwie i większość przechodzi. Woęc mówię - pan poleży, apapik a jak nie przejdzie, to się będziemy matrwić. Chyba mam dużą siłę przekonywania, bo wiekszość chce isć leżeć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio leczę łóżkiem głównie. Połowa, a gdzie tam, 90% to wirusówki, wystarczy wyleżeć uczciwie i większość przechodzi. Woęc mówię - pan poleży, apapik a jak nie przejdzie, to się będziemy matrwić. Chyba mam dużą siłę przekonywania, bo wiekszość chce isć leżeć :)

 

Gdybyś powiedziała "pani poleży", to mogłoby być inaczej, bo kiedy pan leży, to życie domowe toczy się swoim rytmem, a kiedy pani leży, to świat się kończy, więc pani nie może leżeć z reguły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyś powiedziała "pani poleży", to mogłoby być inaczej, bo kiedy pan leży, to życie domowe toczy się swoim rytmem, a kiedy pani leży, to świat się kończy, więc pani nie może leżeć z reguły.

 

Ja raz leżałam prawie 2 tygodnie (taka grypa, że nawet jak chciałam wstać, to nie mogłam). Po jednym dniu wyrzutów sumienia odpuścilam poczucie winy i leżałam. Były to najpiękniejsze 2 tygodnie ostatnich lat. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie położyło zapalenie płuc, ale po kilku dniach wstałam trzymając się ściany. A i tak poleżałam tylko dzięki temu, że małż dostał opiekę nad nieletnim dzieckiem na czas mojej bezużyteczności. Inna sprawa, że gdyby tej opieki nie dostał, to i tak bym nie wstała, bo nie dałabym rady. Ciekawe, co by wtedy było!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, Agduś... nic. tak przypuszczam.

Może by nie było obiadu, czego rodzina specjalnie by nie zauważyła, może dzieci by nie poszły na dodatkowe zajęcia a najbardziej prawdopodobne - mąż by się okazał tytanem organizacji i dałby rade z grubsza a w detalach dzieci by musiały o siebie zadbać :)

Też kiedyś myślałam, że jestem niezastąpiona a potem okazało się, że rodzina beze mnie się świetnie bawi .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie ze szkołą i wtedy jeszcze przedszkolem byłby największy problem. Bo zajęcia musiałyby jakoś odżałować, może na niektóre udałoby się załatwić transport z koleżankami lub kolegami, transport do szkoły właściwie też, najgorzej z wybraniem się do niej, ubraniem, śniadaniem itp. A ja przez dwa dni byłam na poziomie rozwielitki, więc nawet z wydawaniem sensownych komend miałabym problem. Pocieszam się, że z każdym rokiem dzieci starsze i bardziej samodzielne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...