Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do budowy Ewy (EZS)


metea

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 7,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

No, na jutro mam gęś :)

Chyba chcą zaszczepić w Polsce hamerykańskie zwyczaje, bo trwa zalew gęsi w sklepach. Po 10 zł/kg. No to kupiłam, będzie jak w ameryce. Na razie sobie leży posolona, ale nie bardzo wiem, co z nią dalej. nie nadzieję, bo to tylko pół gęsi. Chyba dołożę jakiś owoców i upiekę w piekarniku ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tarcia, może byś chciała pogotować u mnie latem? :D

Oj, miałabyś pole do popisu!

 

Moze bym i miala ale urlopu nikt mi nie da ani w pracy ani w domu :D

 

no i nie umiem na piecu gotowac a u ciebie chyba tak sie gotuje? a poniewaz nadal garow nie mam a dziala tylko jedna patelnia na obiad zrobilam krewety w maslanym sosie podsmazone na czosnku i papryczkach ostrych czerwonych. pychoty:cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moją potencjalną chęć gotowania i tak zabiłby regulamin karmienia naszych dzieci:

1. Nic nowego. Wszystko, co nowe, nieznane jest podejrzane i lepiej tego do ust nie brać.

2. Żadnych gotowanych ani duszonych warzyw.

3. Z warzyw mogą być ogórki (zielone - ale nie mizeria, kiszone i konserwowe), marchewki (surowe), kapusta kiszona.

4. Dania jednogarnkowe są podejrzane, bo może rodzice próbują w nich coś przemycić.

5. Zupy, poza ogórkową i rosołem, są niedobre.

6. Pierogi ruskie, leniwe, kopytka, naleśniki i makaron z serem są dobre.

7. Ziemniaki, ryż i kasza gryczana są złe.

 

Są oczywiście pewne odstępstwa - np. Małgo jada pomidorową, Magda pierogi z grzybami, bigos i kapuśniak, ale wtedy trzeba ugotować coś innego dla drugiej.

 

No i jak tu lubić gotowanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas regulamin był znacznie prostszy - MUSISZ zjeść to, co ci podano.

I zjadali, nie było zmiłuj.

Poza faktem, że starszy w ogóle był koszmarnym niejadkiem, wojny prowadziłam przez wiele lat, aż... zaczęło się dojrzewanie i przyszedł wilczy apetyt.

Teraz, dorosły, jada normalne ilości. Uff.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moją potencjalną chęć gotowania i tak zabiłby regulamin karmienia naszych dzieci:

1. Nic nowego. Wszystko, co nowe, nieznane jest podejrzane i lepiej tego do ust nie brać.

2. Żadnych gotowanych ani duszonych warzyw.

3. Z warzyw mogą być ogórki (zielone - ale nie mizeria, kiszone i konserwowe), marchewki (surowe), kapusta kiszona.

4. Dania jednogarnkowe są podejrzane, bo może rodzice próbują w nich coś przemycić.

5. Zupy, poza ogórkową i rosołem, są niedobre.

6. Pierogi ruskie, leniwe, kopytka, naleśniki i makaron z serem są dobre.

7. Ziemniaki, ryż i kasza gryczana są złe.

 

Są oczywiście pewne odstępstwa - np. Małgo jada pomidorową, Magda pierogi z grzybami, bigos i kapuśniak, ale wtedy trzeba ugotować coś innego dla drugiej.

 

No i jak tu lubić gotowanie?

 

hmm pachnie mi tu niezlym rozpieszczeniem kulinarnym :D to co one jadaja poza pizza, makaronami, pierogami, bigosem i pomidorowa? cos uboga dieta:yes::cool:

 

U nas regulamin był znacznie prostszy - MUSISZ zjeść to, co ci podano.

I zjadali, nie było zmiłuj.

Poza faktem, że starszy w ogóle był koszmarnym niejadkiem, wojny prowadziłam przez wiele lat, aż... zaczęło się dojrzewanie i przyszedł wilczy apetyt.

Teraz, dorosły, jada normalne ilości. Uff.

 

tez bylam niejadkiem a teraz jadam prawie wszystko byle nietłuste i jak najmniej czosnku i zeby nie było swinka :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie też nikt nie wybrzydza, a jeżeli to i tak je, bo nie ma nic innego ;) Pierogi są za bardzo pracochłonne a kopytka mój mąż czasem robi, jak go chęć przyciśnie. Bo oczywiscie każdy może sobie ugotować, co chce. Inni chetnie się pożywią :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy to moja wina, czy niejadkostwo odziedziczyły po mnie, ale ciężko to przeskoczyć. Miałam wrażenie, że prędzej umrą z głodu, niż zjedzą coś, czego zjeść nie chcą.

Monotonna? Nie do końca aż tak, bo ja wymieniłam te nieliczne rzeczy, które lubią wszystkie dzieci. Jest wiele takich, które jedzą indywidualnie albo ostatecznie bez zachwytu zjedzą. Nie wymieniałam też owoców, bo tego się nie gotuje. Pierworodna, w miarę dorastania i zwiedzania świata, akceptowała coraz więcej smaków, a ja coraz mniej się przejmowałam jej wybrzydzaniem. Mam nadzieję, że i młode dorosną do normalnego jedzenia. Magda je więcej rzeczy niż Małgo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a młodego nic nie jest w stanie zmusić do zrobienia sobie jeść więc musi jeść co mu dam :D

to się nazywa efekt przystosowania charakterystyczny dla młodzieży, szczególnie. "mam ochotę na.... to sobie zrób... a, to właściwie nie mam ochoty na nic... a co jest w lodówce?" I temat zamknięty. Podobnie jak na hasło "zabierz na górę sweter" młoda zabiera sweter ale nie dotknie stojącego obok proszku, który też musi iść na górę do łazienki i ona o tym doskonale wie.

 

Ale co mówić o młodzieży. Ostatnio miałam taką sytuację w pracy. dzwoni nasza "recepcyjna", że szefowa prosiła o znalezienie 3 kart pacjentów z uszkodzeniem błędnika. Mogła sama to zrobić, ale nie, za dużo pracy a to moi pacjenci. No niech jej, znalazłam te 3 karty i położyłam jej przed nosem bez komentarza.Dzień, drugi mija, karty leżą. W końcu dzwoni do mnie sekretarka, czy szefowa może te karty dostać? O, same nie poszły??? Panienka ani przez moment nie poczuła się, że to jej obowiązek i to dla niej było polecenie. Zwaliła pracę i cześć. Żartowałam potem z szefową, że źle sformułowała polecenie, powinna powiedzieć "proszę znaleźć i przynieść", bo samo znaleźć nie uruchamia dalszego ciągu logicznego ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja u młodszego obserwuję fascynujące zjawisko.

Jak jest u siebie w Wawie i przyjeżdżamy, to w kuchni pilnuje jak pies i prawie z ręki nam wyrywa kubki i talerze, żeby natychmiast je umyć.. :jawdrop:

Jak tylko [przyjedzie do domu - ślepnie...

Pytałam go, czy wie coś na temat etiologii tego zjawiska u niego, ale twierdzi, że mam omamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też nie było nigdy jakiegoś grymaszenia, nie chcesz nie jedz, ale zrób sobie sama coś innego, ot i wszystko! Zresztą sama ogólnie lubię wiele rzeczy ale i też takich, których nie lubię lub nawet nie mam ochoty spróbować znalazłoby się sporo... C'est la vie!

 

A wiesz Ewa, to bardzo ciekawe spostrzeżenie, które ja też mam od pewnego czasu! I za diabła nie potrafię w żaden logiczny sposób wytłumaczyć skąd się bierze ten hamulec w uruchamianiu dalszego ciągu logicznego?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przypuszczam, ze wygoda

nie zrobić nic ponad konieczne i może się uda, ze resztę zrobi ktoś inny.

O ile w domu zwykle przechodzi (znajduje się ten, co zrobi), o tyle w pracy rzecz niebezpieczna lub wymagająca finezji.

 

 

DPSia, twój syn po prostu stał się w domu gościem a gość nie sprząta. Trzeba się pogodzić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmiem podejrzewać, że Weronika w akademiku po prostu nie może mieć takiego bałaganu jak we własnym pokoju. Gary też myć musi, bo brudnych do szafki nie schowa, a zostawić SWOICH nie może, bo zrobią się czyjeś inne. W domu była od czasu wyjazdu raz, ale nie zwróciłam uwagi, czy nawyki ma akademikowe czy domowe. Za krótko była.

Z wycieczek moje dzieci niezmiennie przywoziły dyplomy za porządek w pokojach. Nie wiem, jakim cudem się to działo, bo w domu na żaden taki dyplom nie zasługują.

Jednak nie zawsze tak jest. Kiedyś moja mama weszła do pokoju dziewczyn z piątej klasy podczas wycieczki i zwróciła uwagę na nieprawdopodobny kipisz. Na to jedna z dziewczynek odparła, że w domu sprząta pani Kazia, wiec ona nie umie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...