Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do budowy Ewy (EZS)


metea

Recommended Posts

Super! Dojrzewam do pani Kazi :)

Tylko mój mąż będzie sprzątał nerwowo cały dom, bo pani Kazia ma przyjść i nie może być tak brudno :lol2: Męża wynajmować się nie opłaca, bo za bardzo marudzi. that's circle!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O rety, uśmiałam się z wizji Arka biegającego po całym domu z odkurzaczem i ściereczką! :rotfl:

A do opcji, że gość nie sprząta - w życiu nie przywyknę.

Jak się przyjeżdża do swoich starych rodziców, to trzeba im pomóc i dopytać i samemu dopatrzyć czy aby czasem jeszcze czegoś nie trzeba/można zrobić!

Porąbać drewno, poodkurzać, umyć okna, powiesić nowe firany, bo matka nie daje rady.

I z całą pewnością będę tego oczekiwała i się domagała, uporczywie i namolnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja skapitulowałam i... mamy dywan na dole.

W salonie i tak zawsze podłogówka była zakręcona, bo na dole zawsze było cieplej niż na górze. Mamy rezerwę grzania, chociaż nie wiem, kiedy ją wykorzystamy, bo nawet przy -20 nie była potrzebna.

Małgo przyniosła kiedyś swój puchaty dywanik, bo miała ochotę na nim poleżeć. I tak został, bo się okazało, że kotom bardzo pasuje. Dywanik okazał się niezbyt uciążliwym, wbrew moim obawom, bo przy tych rozmiarach nie wymagał odkurzania - po prostu trzepałam go na tarasie i już. No i dzisiaj nabyliśmy dywanik do salonu, a Małgo odzyskała swój. Ten jest większy i właściwie tylko idealny kolor oraz puszystość zdecydowały o zakupie. Zażądałam jakiejś poprzeczki do trzepania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No! Tez najbardziej lubię te małe puchate dywaniki, które błyskawicznie dają się wytrzepać niczym ściereczka czy obrus.

Ale mamy tradycyjne dywany, muszę je poodkurzać, Braza jak zwykle przypomniała mi o robocie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasz nowy dywanik właśni okupują wspólnie Małgosia i KotekRysio. Nie przeszkadzają sobie nawzajem najwyraźniej. Następnym razem muszę się pospieszyć - może zdążę sobie zaklepać miejscówkę.

Rysio ładniej wyglądał na poprzednim - zielonym, ale chyba mu to nie robi różnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i dzień zszedł a okna dalej nieumyte :(. Jutro już nie mam czasu. Zapomniałam kupić psu mięso, będzie niepocieszona na chrupkach.

Prawdę mówiąc siedzę w necie i czytam komentarze o Paryżu i mam bardzo zmienne uczucia. Z jednej strony masa hejtu, paniki, fobii i zwykłej głupoty ale z drugiej strony poprawność polityczna też mi nie pasuje. Sama nie wiem. Najgorsze jest to, że chyba nikt nie chce zlikwidować źródła czyli państwa islamskiego. Za wiele tam sprzecznych interesów :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czytam komentarzy. Zbyt często przeraża mnie fakt, że ktoś, kto umie włączyć komputer, może być tak przejmująco głupi.

Myślę, że tzw. mieszane uczucia masz nie Ty jedna.

Łatwo zgodzić się na pomaganie ograniczonej liczbie osób, co do których jesteśmy pewni, że naprawdę potrzebują pomocy i tylko dlatego się u nas znaleźli. Kiedy jest ich tak strasznie dużo i wiemy, że nie da się oddzielić tych, którzy naprawdę potrzebują pomocy od tych, którzy chcą i mogą nam zrobić krzywdę, nie wiemy, co robić. Serce mówi - pomagać, rozum każe się bać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komentarze czytuję i dochodze do wniosku, że umiejętność włączenia komputera nie oznacza inteligencji na poziomie choćby normalnego Homo Sapiens. Małpa tez potrafi włączyć komputer, gdy już jej pokażą jak to się robi i w duszy mi tak gra, że przebiłaby poziomem wpisów wielu naszych rodaków (i nie tylko). Z drugiej strony juz od jakiegoś czasu myślę sobie, że poprawność polityczna to w tej chwili inna nazwa zwykłego kłamstwa i mydlenia oczu. Każdy z nas się boi i każdy z nas - tych myślących normalnie, bez zacietrzewienia - chciałby powiedzieć: "Zostawcie to w cholerę, zamknijcie granice i sprawdzajcie dokładnie, kto tu wjeżdża". Ale przyrównywać wszystkich wg tej samej miarki to chyba nie jest wyjście ....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i w tym problem, że nie kretyńska "poprawność polityczna", którą łatwo by było wsadzić gdzieś, a zwykłe człowieczeństwo nie pozwala skorzystać z tak łatwego i kuszącego pomysłu. Jednakowoż człowiekiem będąc, poza podniosłymi uczuciami, ma się też strach - taki zwykły, zwierzęcy - o najbliższych i o siebie. Jak to pogodzić? Ja nie wiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...