EZS 16.01.2016 17:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2016 Nie piszę, bo nic się nie dzieje. A dni lecą, lecą. Siedzę nad publikacją, do pracy chodzę z żywą niechęcią. Co rano patrzę w okno i pytam: czy ja muszę tam iść??? Wbrew pozorom to pytanie nie jest bez sensu. Do 22 stycznia mam czas "naukowy" bez pacjentów. Moja praca polega na tym, ze idę do pracy, siadam przy biurku i piszę. Potem wstaję, jadę do domu i... siadam przy biurku i piszę. Więc ten czas dojazdu jest czasem straconym. Podobnie, jak czas na ubranie się itd. Sensowniej byłoby wstać i od razu uścisnąć przy biurku. Tym bardziej, ze w pracy mam starsze oprogramowanie i wlokę ze sobą swój domowy komputer. I pewnie, jakbym się bardzo uparła, to bym wynegocjowała pracę w domu przez kilka dni, ale założę się, że wtedy od razu byłabym ekstra potrzebna w pracy, bo... jak się jest, to nikt nie potrzebuje, jak się nie jest, to od razu człowiek się robi niezbędny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 16.01.2016 22:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2016 Frustrujące, bo absurdalne. Długo tak jeszcze?I jak postępy w kompletowaniu stroju balowego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 16.01.2016 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2016 owszem, frustrujące a strój balowy- na razie nic się nie dzieje. Przypuszczam, że w przyszłym tygodniu wybierzemy się może na objazd jakiegoś Rzgowa czy innego outletu żeby popatrzeć na spódnice, ale jak się nic nie trafi rzucającego na kolana, to nie. Poszukamy też rękawiczek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 17.01.2016 09:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2016 Wy to macie Rzgów prawie pod ręką... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 17.01.2016 11:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2016 Uwielbiam rękawiczki takie długi, za łokieć. W życiu takich nie miałam ale ... nic straconego A może zaryzykowac i zostać w domu, a nuż nie będą dzwonili .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 17.01.2016 17:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2016 Wy to macie Rzgów prawie pod ręką... jakie prawie??? W dzień normalny godzina na dojazd..! W niedzielę 40 minut. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 17.01.2016 17:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2016 (edytowane) Uwielbiam rękawiczki takie długi, za łokieć. W życiu takich nie miałam ale ... nic straconego A może zaryzykowac i zostać w domu, a nuż nie będą dzwonili .... Idę na aledrogo, może będą jakieś? A co do pracy- czuję, że we wtorek mnie brzuch rozboli Tłumaczenie oczywistości jest trudniejsze, niż taki ból brzucha Edytowane 17 Stycznia 2016 przez EZS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 17.01.2016 18:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2016 jakie prawie??? W dzień normalny godzina na dojazd..! W niedzielę 40 minut. hehe to tak jak nam mowia, ze mamy Gdynie pod reka a tez 40 minut do godziny sie jedzie:lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 17.01.2016 20:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2016 TARcia, jeszcze lepsze jest, jak ktoś się dowiaduje, gdzie ja pracuję i pyta "a znasz...??" A u mnie w pracy 400 osób. Niektórych znam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 17.01.2016 20:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2016 to tez znam, jak ktos dowiaduje sie skad pochodze (taka mala nadmorska miejscowosc) to tez jak zapyta czy znam? a niby skad jak prawie 23 lata stamtad wyjechałam i jeszcze 4 lata wczesniej w innym miescie do szkoly jezdzilam:lol2: chociaz niektorych znam :D:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 18.01.2016 16:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2016 Oooo ze znajomymi to też tak mam. Wieś liczy kilkanaście domów a ja z nazwiska znam 2 rodziny Niektórych nawet na oczy nie widziałam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 18.01.2016 18:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2016 No. Mieszkamy w Niepołomicach już ponad 11 lat, a ja wciąż się czuję jak "nowa". Nie znam ludzi, których "wszyscy" znają, nie wiem, kto tu bogaty i ważny, a kto "zwykły", nie wiem, gdzie kto pracuje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 19.01.2016 17:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2016 Aspołeczni? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 19.01.2016 19:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2016 Pewnie tak...Jakoś mogę chyba żyć bez wielu informacji, które musiałabym zapamiętać, gdybym chciała być bardziej uspołeczniona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 19.01.2016 20:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2016 Ja znam trzech sąsiadów z okolicy a z czwartą koty drę. Kiedyś szłam sobie z psem i pies kucnął na JEJ trawniczku. Ale z boku i generalnie to nic nie zrobił, bo był po godzinnym spacerze, kucnął z racji niewielkiego rozwolnienia, no, kilka kropli poleciało. A baba na mnie, że kupy psa nie zbieram. No to mówię, że co mam zbierać, tu nic nie ma. A ona się drze dalej. szlag mnie trafił. Poszłam do domu po szpadel i wiaderko i wykopałam jej sporą dziurę na trawniczku. No, pozbierałam dokładnie Ja wiem, że pewnie obce psy jej kupkają, przed naszą bramą też. Wiem, że była sfrustrowana, bo pewnie sprząta (ja nie), ale dlaczego się ma na mnie wyżywać? Później inna sąsiadka opowiadała, że ta baba jej mówiła, że jej ktoś złośliwie dziurę wykopał. No to powiedziałam - jakie złośliwie? Przecież "rzadkie goowno" inaczej bym nie zebrała, musiałam z ziemią no i dokładnie Od tamtego czasu przechodzi na drugą stronę ulicy, jak mnie widzi. Wiem, mam ascendent skorpiona, choć na co dzień jestem ugodowy bliźniak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 19.01.2016 21:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2016 no teraz mnie Ewa rozwalilas. ugodowy blizniak????:lol2::lol2::lol2: ja dostalam ostatnio reprymende od sasiada zeby psy nie chodzily po ogolnym trawniku przed blokiem, bo tam sie dzieci latem bawia:o no ja pierdziele co mu ich chodzenie przeszkadza, nie sikały, nie kupały tylko trawke na trawienie skubały - no ale jemu to przeszkadzalo, chory facet. jak ludzie nie maja problemow to zawsze sobie znajda no i latwiej kobiete zrypac, bo mojemu mezowi sie nie osmielil zwrocic uwagi kurdupel jeden. a na psy luzem latajace nikt nie zwraca uwagi a kilka biega w tym doberman i cos podobnego do bernardyna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 19.01.2016 21:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2016 Scenka autentyczna:Dwóch strażników miejskich na patrolu. Idzie starszy pan z jamnikiem. Jamnik wyraźnie wiekowy z lekką nadwagą. Pyszczek siwy, krok dostojny i powolny, skupiony, żeby za panem nadążyć. Pies bez smyczy i kagańca. Dzielni strażnicy przystępują do interwencji, ostre wejście, groźby mandatu, powaga munduru i te sprawy. Pan tłumaczy, że pies nie jest w stanie dogonić szybko idącego człowieka, agresji w nim mniej niż we wróblu skaczącym opodal, ale nie - mandat, smycz, przepisy. Na szczęście pan prosił i przepraszał, więc łaskawie skończyli na pouczeniu. Dumni z siebie idą dalej, a tam ABS z jakimś modnym w tech kręgach pieskiem równie napakowanym mięśniami i testosteronem jak pan. Oczywiście bez smyczy. I co? Strażnicy nie widzą! Obserwowałam to z placu zabaw. Takoż zapewne będziesz słuchała uwag, a Twój małżonek nie. Właściciele psów biegających pewnie też są silniejsi od pana porządkowego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 19.01.2016 21:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2016 to byl pierwszy i ostatni raz tego pana, zaskoczyl mnie. na wiecej nie pozwole - tez mam paszcze zreszta ryra mi on, za pare miesiecy sie stad wyprowadzam, nie bede z deklem w dysputy wchodzic, maz stwierdzil ze jak sprobuje jeszcze raz to on jemu uwage zwroci i juz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 19.01.2016 21:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2016 Ano, jak frustracja rośnie, to na kim się trzeba wyładować. Najlepiej na kimś, kto nie podskoczy. A niby dlaczego bliźniak nie jest ugodowy, hę? Mnie na co dzień do rany przyłóż. Pod warunkiem, że ktoś nie działa z pozycji siły. Po dobroci wszystko się da załatwić, nawet moja szefowa już to wie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 20.01.2016 08:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2016 no tak masz racje, ja tez blizniak, po dobroci do rany przyłóż ale jak po zlosci to budza sie we mnie demony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.