EZS 22.02.2016 22:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2016 No właśnie, brak mi brodzika "technicznego" Brak mi spiżarni, pralni, suszarni. Wybudowałam za mały dom albo apetyt mi wzrósł I pomyśleć, że w bloku miałam sypialnio-gabinet, salomo-gabineto-sypialnię a pranie suszyłam nad wanną i cieszyłam się, że mam takie duże mieszkanie. Teraz mam dwa razy większy dom i się nie mieszczę. NAwiasem mówiąc mam od kilku dni klawiaturę z podświetlanymi literkami i dziś w pracy klęłam, bo na zwykłej już nie widziałam liter! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 23.02.2016 07:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2016 (edytowane) Dziewczyny proponuje pojsc w moje slady i wybudowac drugi dom u mnie juz teraz bedzie pralnia, wanna pralnicza (bardziej dla psow niz prania), spiżarnia z duza kuchnia i dla mnie najwazniejszy podcien, ktory ochroni nas przed wiatrem ale i przed nadmiernym sloncem. i w ogole to wszystko bardziej przemyslane, wiekszy wiatrolap ( w starym goscie w kolejce stali w kotłowni lub za drzwiami by sie moc rozebrac i powiesic), w tym pelen luz. za to salon wcale nie jest wiekszy - bo nie potrzebuje. lazienki wielkosciowo tez podobne jak w starym domu tylko bardziej ustawne. ale najbardziej cieszy brak skosow i schodow, na stare lata jak znalazl a ja nie moglam sie przyzwyczaic do klawiatury podswietlanej i zmienilam sobie na moja stara wysluzona ktora ma problem ze spacja i z "b" ale za to dobrze mi sie na niej pisze. mnie w szkole uczyli metody pisania bezwzrokowego wiec rybka tak naprawde czy jest podswietlana czy nie Edytowane 23 Lutego 2016 przez TAR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 23.02.2016 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2016 Ja sobie zrobiłam pralnię z suszarnią, prysznic bez brodzika więc psy tam wtarabanię w razie "W" a sypialnie mam na dole więc tez luzik ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 23.02.2016 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2016 ba, wybudować drugi dom! Nie mam gdzie. Wróć, nawet mam i kiedyś przez moment był taki pomysł, żeby ten zostawić Zuzi a na tyłach wybudować taki mały dla nas. Ale to już by był domek na starość. Jeszcze za wcześnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 23.02.2016 20:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lutego 2016 Wiatrołap mamy duży, spiżarkę (albo coś w tym rodzaju) wystarczającą. Brakuje mi zdecydowanie technicznej łazienko-pralni. A tak właściwie, to miejsca na wiadro i mopa, bo sama pralka w łazience mi nie przeszkadza, nawet wygodna jest, ale miejsce do suszenia by się przydało. Miało być na strychu, ale przecież nikomu się nie chce łazić na strych z miednicą, w dodatku zimą tam za zimno. Nie wspomnę już o stopniu zabagnienia strychu przydasiami. Mamy za duże pokoje dzieci (dzieci z nich wyrosły).Nowy dom? Może... Ten sprzedamy, kiedy się dzieci wyniosą i kupimy albo mniejszy albo mieszkanie. Mieszkanie lepsze, bo mniej roboty przy nim i nie trzeba się martwić o wiele rzeczy, ale nie ma kominka i może mieć słyszalnych sąsiadów za ścianami. Na razie nie mam zamiaru się tym martwić, chociaż projekt domku dopracowuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 24.02.2016 21:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2016 Z sąsiadami nie poradzę ale można sobie biokominek nabyć ... To nie to samo, wiem, ale ogień. Mam w planach do sypialni, gdy już będzie to zdam relację Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 26.02.2016 20:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2016 no i jestem po konferencji, wszystko mnie boli. Najgorzej było wstać dziś o 6 rano!!! Na miejsce dojechałam przytomna w połowie, dobrze, że ruchu nie było i samochód sam się prowadził. Jutro biorę wolne od nauki i jedziemy z Zuzą do portu, znaczy do mojego ulubionego M&S. Potem pójdziemy na obiad, mąż stwierdził, że woli nie mieć obiadu i nie chodzić po sklepach Aaa, były fotele masażowe. Ale same fotele bardzo drogie i nie takie fajne. Za to mieli super nakładki na fotele, takie przenośne. Cena 3000 a masowało jak szatan. Nawet bym chyba sięna to skusiła, jak bym miała takie wolne 3 tysiące. Ale nie mam. Muszę zrobić okulary i złamałam ząb. Ech... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 26.02.2016 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2016 Współczuję! Nie lubię być stawiana przed takim wyborem! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 11.03.2016 21:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2016 Mchy u mnie. Paproci na razie nie ma. Ale już powoli wiosna. Ptaki oszalały. Wczoraj sikorka atakowała nasze okno. Chyba jej się spodobało wnętrze w celach lęgowych ale nie umiała zauważyć szyby. Siadała na parapecie i startowała do domu, po czym spływała po oknie. Bardzo zdeterminowana była, dwa dni jej zajęło zrozumienie, że przezroczyste nie znaczy że nie ma. Ale założę się, że jakbym okno otworzyła, to bym miała gniazdo. I co, jeszcze bym jej dzieci musiała niańczyć Lubię wiosnę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 11.03.2016 22:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2016 No jak nic byś była rodziną zastępczą.. i jak nie jedno pisklę to byś 500 zł dostała Po ogródku już widziałam przez okno komary... Jak nic .. lato z komarami będzie, skoro już są... Aż się boję... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 11.03.2016 22:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2016 Kleszcze już są Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 12.03.2016 17:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2016 o kurczę , komarów nie ma u nas, ale kleszcze mogą być. Muszę po obrożę jechać. Dziś miałam domowe "przygody". Jutro są imieniny mamy, stwierdziłam, ze zrobię dobry sernik i dobry obiad. No to rano wstawiłyśmy z młodą sernik i biorę się za wołowinkę, miała być w postaci zawijańców z wnętrzem z boczku i ogórka itd, a tu telefon. Mama poszła do sołtysa i upadła na schodach. Dzwonił ojciec, bardzo przerażony. Nie umiał powiedzieć, co jej jest, tylko, że leży i nie może wstać. Oczami wyobraźni już widziałam złamanie szyjki k udowej. Wezwali pogotowie. Arek był stosunkowo blisko nich, bo w markecie, to go wysłałam a sama na biegu galowy strój na siebie- w perspektywie widziałam już wędrówki po ortopedii i użeranie się z tym, niespecjalnie u nas sympatycznym, gatunkiem lekarzy. No ale na szczęście skończyło siędobrze, pogotowie przyjechało, mamę postawili i tylko potłuczona. A ja w szpilkach, kolczykach i wełnianym super-eleganckim płaszczu wylądowałam w biedronce. W końcu, jak już wyszłam z domu, to zrobiłam zakupy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 12.03.2016 19:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2016 O matko Ewa, coś ostatnio sporo sensacji masz nam do przekazania!!!! Kleszcze są, jednego już z kici ściągałam. Komary się budzą w domu ... psia krew, i muchy! Ale poza tym to sikorki pyszczą straszliwie, cały tabun ich lata. Żurawie wrzeszczą, gęsi wrzeszczą, kaczki dzikie też wrzeszczą ... co za rozdarte towarzystwo to normalnie szok!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 12.03.2016 19:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2016 Ewa wspolczuwam, mamie powrotu do zdrowia zycze, potluczenia sa paskudne. A choc sernik wyszedl? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 12.03.2016 20:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2016 U nas nikt nie wrzeszczy. Nawet mnie się nie chce ostatnio. Ewa, współczuję nerwów. A tak przy okazji - czy mając w perspektywie kontakty z polską służbą zdrowia należy koniecznie się odstawiać na elegancko? Tak pytam, bo może, nie daj Swaroże, kiedyś się przydać ta informacja. Wprawdzie moja mama ostatnio korzystała z prywatnej służby zdrowia i nikt się nie odstawiał, a i tak byli mili, ale w razie W taka wiedza może się przydać. Przy okazji naocznie stwierdziłam, że kasa czyni cuda. Otóż pani doktor ortopeda, która w przychodni ma opinię niemiłej, opryskliwej, nieprzyjemnej, nieuprzejmej (to te delikatniejsze określenia, które słyszałam), która podobno nie dotyka pacjenta zadowalając się krótką rozmową, która moją znajomą wywaliła z gabinetu, bo ta zadała pytanie o inną część swojego ciała niż miała na skierowaniu, pół kilometra dalej, w przychodni prywatnej wstaje, kiedy pacjent wchodzi, wita się podając rękę, uprzejmie i cierpliwie słucha, dokładnie bada, wszystko wyjaśnia i uśmiecha się lekko przez cały czas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 12.03.2016 20:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2016 Ewa zdrówka dla Mamy, a Tobie siły.... Ja nawet przy "garnkach" jestem ubrana, dres zakładam do sprzątania, do ogrodu, ale najlepiej i gotowanie i sprzątanie wychodzi mi w koszuli nocnej... Jak się przebiorę to już mi nic nie idzie... W razie "W" to jestem gotowa... zawsze... bo już nieraz życie pokazało mi, ze trzeba biegiem w samochód wsiadać i jechac, a to do szkoły, a to do babci.. nawet i wieczorem.... czasami boję się napić piwa... ale za to mój mąż ani kropli alkoholu nie spożywa to jakby co to kierowce mam... Nie stroję się, ale kolczyki mam zawsze, bo w nich śpię... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 12.03.2016 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2016 Ja mam zawsze srebrny łańcuszek z konikiem, nada się jako elegancka część ubioru? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 12.03.2016 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2016 Sernik klapł trochę, ale zawsze klapie Co do pytania o służbę zdrowia, cóż ortopedia to faceci a facet jest wzrokowcem. Na elegancką kobietę reaguje inaczej, niż na niezadbaną. To raz. Dwa, że ortopedzi często mają taką skarbonkową przypadłość, a zadbanie świadczy o kasie, czyli zwiększa potencjalne możliwości. Nie opłaca się spuszczać od razu.. Trzy- dodaje pewności siebie. Generalnie ubiór przydaje się wszędzie tam, gdzie ktoś w jakiś sposób może nas złupić W sklepie też. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 12.03.2016 21:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2016 Wezmę to sobie do serca, chociaż aktualnie od dłuższego czasu moim priorytetem jest wygoda. W dresie nie chodzę, ale coś innego niż spodnie to u mnie rzadkość. Mam do tego bluzki bawełniane na co dzień i koszulowe na elegancję, swetry, sweterki... Za to lubię naszyjniki wszelakie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 12.03.2016 21:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2016 A ja zakupiłam ostatnio kilka sukienek.... i lubię je A chodzę często w spodniach... do spodni bluzki eleganckie, albo raczej ładne sweterki... Zawsze na ręce kilkanaście brzęczących bransoletek, dużo ich i zazwyczaj zwracają uwagę, na drugiej zegarek i też ostatnio bransoletka, na szyi zwykle bardzo duży wisior.... na palcach duże pierścionki, takie naprawdę duże... generalnie biżuteria nie jest mała... Myślę , że może być I tu Ewa ma racje... nic się od lat nie zmieniło.. "jak cie widzą tak cie piszą... " .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.